eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiSkladka rentowa do ZUS › Re: Skladka rentowa do ZUS
  • Data: 2012-04-23 15:50:43
    Temat: Re: Skladka rentowa do ZUS
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Mon, 23 Apr 2012, Ajgor wrote:

    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w wiadomości
    > news:Pine.WNT.4.64.1204230926590.1392@quad...
    >
    >> To znaczy, godzisz się na składkę w wysokosci szkody, jeszcze do
    >> ustalenia czy maksymalnej, sredniej czy przeciętnej, tak?
    >> No, z niewielkim narzutem na koszty i zysk ubezpieczyciela, bo
    >> to inna sprawa :>
    >
    > Bardzo chętnie zgodził bym sie na ubezpieczenie do wysokosci szkody.

    Znaczy wpłacasz te 0,5M (*miliona* złotych, a może i miliona euro,
    nie chce mi się sprawdzać), do roku jest toto "przepisywane" lub
    przenoszone do innego ubepieczyciela, a Ty co najwyżej dopłacasz
    "różnicę inflacyjna"?
    Bo chyba nie załapałes w czym problem :>

    > Po pierwsze nigdy w zyciu nie mialem wypadku (jezdze samochodem 22 lata),
    > wiec wplacil bym niska skladke raz 22 lata temu, i koniec.

    Czegos nie rozumiesz: NIE NISKA.
    Ta składka ma zapewnic, że jak w wyniku jakiegos Twojego błedu
    TIRman wjedzie w autobus, to będzie za co odkupić TIRa, autobus
    i jeszcze powypłacać odszkodowania, a może i na renty starczy.

    To maja byc pieniadze, które ubezpieczony dostanie "niezwłocznie".
    I Ty chcesz, żeby to były TWOJE pieniadze!

    Nie CZYJES pieniadze, innych ubezpieczonych, tych którzy NIE
    spowodowali wypadku - a TYLKO pieniadze sprawcy.
    No to oczwiste jest, że składka musi wynosic tyle, ile max.
    suma ubezpieczenia.
    Po nieskorzystaniu resztę się odda.

    Tylko nie pisz że ma być inaczej - że to maja być czyjes inne
    pieniadze, bo chyba nie sadzisz że "model Kalego" (w którym
    za TWÓJ wypadek ktos ma płacic, ale TY za czyjs wypadek
    już nie) będzie działał?

    > A nawet gdybym spowodowal wypadek,
    > to przynajmniej wiedzial bym, ze place skladke za wlasne winy,

    Scislej - musiałbys tylko dopłacic tyle ile wyniosły straty.
    No, chyba że szkody byłyby na te pół miliona, to cała składkę ;)

    > A przy okazji mialo by to walor wychowawczy.

    Ale to jest INNA sprawa.
    Pic w tym, że większosc kierujacych NIE STAC na opłacenie
    szkód, które MOGA wyrzadzić.
    Jak myslisz, kto miałby za te szkody płacic?

    Przypominam cel ubezpieczenia obowiazkowego: poszkodowany nie
    ma być postawiony wobec wersji "ale ja nie mam pieniedzy"!

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1