Użytkownik "mela" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dtqvlc$ma1$1@nemesis.news.tpi.pl...

>> Jesli ZUS-owi sie uda wykazac, ze to fikcja to nie ma sprawy.
>
> No i właśnie co zrobić, żeby ZUS tego nie udowodnił, na jakich
> paragrafach się oprzeć, bo ZUS jak na razie nie podał żadnych
> konkretnych, które by zawieszania dz.g. na weekend zabraniały? Jeśli
> można na rok, na dwa lata, albo na miesiąc raz na jakiś czas, to
> jaki przepis mówi o tym, że na weekend to przestępstwo?

Ja sie obawiam, ze przy obecnym podejsciu sadow nizszych instancji ZUS
niczego nie bedzie musial dowodzic. To przedsiebiorca zostanie
prawdopodobnie postawiony przed koniecznoscia udowodnienia, ze cos nie
mialo miejsca, co jak wiadomo jest praktycznie niewykonalne (jak
wiekszosc dowodow nieistnienia czegos).

Dlatego powtarzam swoja rade z pierwszej odpowiedzi, ja bym olal te
przepychanki przed sadami, to znaczy nie traktowal ich nadmiernie
powaznie, ale raczej jako zabawe w przeciaganie, zas skupilbym sie na
tym, aby nie stala mi sie krzywda w przyszlosci. Akurat wpisy
wlasnosci w ksiegach wieczystych potanieja za kilka dni. Autka, lodki
tez mozna przewidujaco kupowac/leasingowac w odpowiedni sposob, biorac
pod uwage, ze przed sadami sie to troszke pociagnie.
A i nowi przedsiebiorcy maja obecnie znizke w ZUS-ie przez 2 latka, to
tez mozna na swoja korzysc obrocic. Oczywiscie skrajna mozliwoscia,
jest wyjechac z kraju i pracowac sobie za granica (lub nie pracowac
jesli sie juz ma kase), ale w sumie to wydaje mi sie, ze tych skladek
to nie ma wcale tak duzo.. Ilez jest tych weekendow przez 2 czy 3
lata... czy to nie bylo by strzelaniem a armaty do muchy ? Zalezy jak
to jest naprawde, czyli jaka jest kwota sporna. Bo dla 10 czy 12k, to
szkoda chyba sie w ogole klopotac... :)

Zapewne w przypadku pozostania w kraju i braku checi wspomozenia
finansowego ZUS-u, warto byc w miare na biezaco w procedurach
egzekucyjnych, zeby jakiejs glupoty nie zrobic. I nie przejmowac sie
za bardzo, to najwazniejsze! Na ZUS-ie swiat sie nie konczy, kto wie
czy polski FUS nie zbankrutuje szybciej niz sie to wszystkim wydaje.
:-)))

pozdrowienia, marekz

do góry

MarekZ wrote:
>

> Ja sie obawiam, ze przy obecnym podejsciu sadow nizszych instancji ZUS
> niczego nie bedzie musial dowodzic. To przedsiebiorca zostanie
> prawdopodobnie postawiony przed koniecznoscia udowodnienia, ze cos nie
> mialo miejsca, co jak wiadomo jest praktycznie niewykonalne (jak
> wiekszosc dowodow nieistnienia czegos).

Jeste pewien sposob na wykazanie, ze DG nie byla prowadzona w weekendy.
Poniewaz sie placi podatki a podatki obniza sie "wrzucajac w koszta"
rozne sprawy wystarczy wykazac, ze:
- z faktury za prad wrzucano czesc pomniejszona o weekendy
- z faktury za wynajem wrzucano czesc pomniejszona o weekendy
- nie ma zakupow w weekendy
...
Ponadto
- jak sie chorowalo, to sie nie pobieralo chorobowego za weekendy
- wszelkie umowy nie obejmuja weekendow i jest to zaznaczone
- wszelkie przelewy, pisma i inne nie zostaly wykonywane w weekendy...

W ten sposob mozna przedstawic faktyczny, choc dosc dziwaczny, stan
"braku prowadzenia DG" w weekendy...

Pozdr
ja


--
____________________________________________________
________________
Gore, gore, gore!!! Horrory mniamusne, krwia ociakajace i oplywajace
w bezsensownej sadystycznej nieraz przemocy. Dlaczego i co nas kreci
w takich filmach, brutalnych, wrecz chorych? ... http://tiny.pl/md2f

do góry

Użytkownik "MarekZ" <m...@w...irc.pl> napisał w wiadomości
news:dtqq4s$9ll$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "mela" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:dtqpd8$8g4$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Z góry dziękuję za wszelkie rady.
>
> Ja tu widze rade bardzo prosta:
> 1. Jezeli juz jest decyzja, to odwolywac sie od niej do sadu pracy

Ale od czego się odwoływać?
Przecież to normalny kant i to właśnie przez takich kanciarzy cierpi liczne
grono naprawdę zawieszających działalność.

do góry

Użytkownik "mela" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dtqpd8$8g4$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Moja koleżanka prowadząca od lat jednoosobową dz.g. za radą swojej
księgowej
> jakiś czas temu (chyba 2 czy 3 lata) zaczęła zawieszać działalność na
soboty
> i niedziele, bo tym okresie ma nieczynne biuro. W sumie żadne oszustwo czy
> wyłudzenie, po prostu 50-procentowe oszczędności na składkach ZUS, które
ją
> dobijały finansowo, a nie ma z tej działalności kokosów.
>
> Nikt nie robił z tego problemu przez kilka lat, teraz nagle dopatrzyli
się,
> że tak nie może być. Grożą jej koszmarnymi karami finansowymi. Nie
powołują
> się na żadne konkretne paragrafy, jedynie ustawę o dz. g. i ustawę o
> swobodzie dz.g. i systemie ubezpieczeń społecznych. Nic tam nie ma o tym,
że
> nie można zawieszać działalności na kilka dni.
>
> Czy ktoś mógłby poradzić, co w tej sytuacji jeszcze można zrobić i jak się
> bronić, na jakie artykuły się powołać? Prawda jest taka, że chciała płacić
> te obowiązkowe składki tylko za okres, który na dz.g. przeznaczała, bo w
> przeciwnym razie nie byłaby w stanie na te składki zarobić i tego od
> początku nie ukrywała przed ZUSem i US.
> Z góry dziękuję za wszelkie rady.
> m
>
>
Idąc tym tokiem rozumowania, to powinno się wyrejestrowywać zatrudnionych
pracowników np. na okres niediel, sobót, świąt i urlopów.
Ale już poważniej, to czy na czas sobót i niedziel miała wyrejestrowywane
np. telofony, które obsługują firmę. Czy z klientami miała podpisywane umowy
na czas od poniedziałku do piątku, czy były to umowy na okres ciągły itd?

do góry

>> Ja tu widze rade bardzo prosta:
>> 1. Jezeli juz jest decyzja, to odwolywac sie od niej do sadu pracy
>
> Ale od czego się odwoływać?
> Przecież to normalny kant i to właśnie przez takich kanciarzy cierpi
> liczne grono naprawdę zawieszających działalność.

A kto na tym traci? Ta osoba nie korzysta z żadnych "dobrodziejstw" ZUS-u,
płaci obowiązkowe składki, bo nie ma innego wyjścia, uczciwie płaci podatki,
gdyby jednak miała płacić składki za cały miesiąc, to musiałaby zamknąć
dz.g. i pracować na czarno, więc jak jest uczciwiej?
m

do góry

> Idąc tym tokiem rozumowania, to powinno się wyrejestrowywać zatrudnionych
> pracowników np. na okres niediel, sobót, świąt i urlopów.
> Ale już poważniej, to czy na czas sobót i niedziel miała wyrejestrowywane
> np. telofony, które obsługują firmę. Czy z klientami miała podpisywane
> umowy
> na czas od poniedziałku do piątku, czy były to umowy na okres ciągły itd?
>
>
Wykonuje swoją pracę w dni powszednie, umowy z klientami realizuje na
bieżąco, w weekendy nie pracuje, nie przyjmuje klientów ani zleceń, nie
przebywa nawet w mieszkaniu, w którym ma biuro, bo zawsze wyjeżdża. A z
pracy, którą wykonuje w dni powszednie uczciwie rozlicza się z US.
m

do góry

Użytkownik "mela" <m...@w...pl> napisał w wiadomości news:

>>> 1. Jezeli juz jest decyzja, to odwolywac sie od niej do sadu pracy
>>
>> Ale od czego się odwoływać?
>> Przecież to normalny kant i to właśnie przez takich kanciarzy cierpi
>> liczne grono naprawdę zawieszających działalność.
>
> A kto na tym traci?

Pytanie filozoficzne - ci sami którzy tracą jak ktoś nie płaci podatków.
I na pewno ci, którzy z powodu takich właśnie kanciarzy mają problem z zus
przy prawdziwym zawieszeniu działalności.

> Ta osoba nie korzysta z żadnych "dobrodziejstw" ZUS-u, płaci obowiązkowe
> składki, bo nie ma innego wyjścia,

Problem w tym że piszesz iż nie płaci.
Zdecyduj się.

do góry

Użytkownik "mela" <m...@w...pl> napisał w wiadomości news:

> Wykonuje swoją pracę w dni powszednie, umowy z klientami realizuje na
> bieżąco, w weekendy nie pracuje, nie przyjmuje klientów ani zleceń, nie
> przebywa nawet w mieszkaniu, w którym ma biuro, bo zawsze wyjeżdża.

I czym to się różni od prowadzonej przez kogoś innego identycznej
działalności który nie twierdzi iż w niedzielę ma zawieszoną działalność?
IMO tylko niechęcią do płacenia....

do góry

>> A kto na tym traci?

> Pytanie filozoficzne - ci sami którzy tracą jak ktoś nie płaci podatków.
> I na pewno ci, którzy z powodu takich właśnie kanciarzy mają problem z zus
> przy prawdziwym zawieszeniu działalności.

To także jest prawdziwe zawieszenie działalności, a podatki płaci uczciwie.

>> Ta osoba nie korzysta z żadnych "dobrodziejstw" ZUS-u, płaci obowiązkowe
>> składki, bo nie ma innego wyjścia,
>
> Problem w tym że piszesz iż nie płaci.
> Zdecyduj się.

Płaci. Płaci za okresy, kiedy pracuje.

do góry

<m...@w...pl> napisal(a):
>>> Ta osoba nie korzysta z żadnych "dobrodziejstw" ZUS-u, płaci obowiązkowe
>>> składki, bo nie ma innego wyjścia,
>>
>> Problem w tym że piszesz iż nie płaci.
>> Zdecyduj się.
>
> Płaci. Płaci za okresy, kiedy pracuje.

Ustawa mówi wyraźnie - działalność gospodarcza jest wykonywana w
sposób ciągły.
--
Samotnik
http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

do góry