eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiZaliczka czy nie zaliczka › Re: Zaliczka czy nie zaliczka
  • Data: 2007-12-04 20:58:12
    Temat: Re: Zaliczka czy nie zaliczka
    Od: Maddy <m...@e...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Tue, 4 Dec 2007, Maddy wrote:
    >
    >
    > No dobra, wygodnie mi bo poczytałem opis i komentarze na grupie, to
    > będę się czepiał :)
    > "Skutek" w VAT działa na bardzo konkretnej zasadzie, nie jest nią
    > "domniemanie" (z zasad prawnych), tylko konkretny zapis art.7.8
    > Czy można wskazać zapis, nakazujący stosowanie zasad wynikłych
    > z art.7.8 do zaliczek?
    >
    > Popisałem, pokasowałem, popisałem, pokasowałem ;) (co zajrzałem
    > do ustawy, to trzeba było kawałek wykasować :>) i wychodzi mi,
    > że raczej niestety masz rację co do tego iż trzeba przemyśleć VAT.
    >
    > Ale niewłaściwe jest podejście do umowy. Inaczej mówiąc, trzeba
    > postawić pytanie, czy aby na pewno mamy do czynienia z "podwójną
    > umową sprzedaży"?
    >
    > Bo tak na mój gust, to mamy układ taki:
    > - dostawy wykonuje C
    > - na rachunek B, bo faktycznie *on płaci*

    Tylko część, ową domniemaną zaliczkę, resztę zapłaci już A.

    > - lecz zawieranej w imieniu A, bo on jest stroną dokonującą transakcji
    >
    > Przypominając po kolei iż:
    > - napisanie nad umową o roboty budowlane "umowa pożyczki" nie zmienia tego
    > iż jest to umowa o roboty budowlane, jednak (a nie pożyczki), tudzież
    > z komisu nie zrobi się sprzedaż
    > - piszesz wyraźnie o umowie TRÓJSTRONNEJ (tak piszesz, czy źle czytam?)


    Źle czytasz. Chińczyk w polskie układy nie wchodzi, dostał pieniądze i
    zadowolony. Umowa dot. rozliczeń jest między A i B, B wpłaca kasę
    Chińczykowi tylko dlatego, że chce być pewien, że dostawa, uzależniona
    od tej zaliczki, się nie opóźni, A nie przetrzyma kasy, nie przepije
    itp. Pierwotna opcja była że kasę dostaje do ręki A ale chyba czymś podpadł.

    Chińczyk przesyła towar do A, A go odprawia i dostarcza B.
    B płaci A resztę należności, A płaci resztę Chińczykowi. Finisz.
    A fakturuje całość a nie tylko swoją prowizję.

    [ciach... samo przez sie się rozumie czemu]
    >> Kto ma rację?
    >
    > A dlaczego przyjęłaś a priori ze tertium non datur?
    > :O

    Nie ma w przepisach vatowskich specjalnych regulacji dotyczących umowy
    komisu, tak a propos.
    A nie świadczy też usługi pośrednictwa w handlu, kupuje na własny
    rachunek, B nie wie ile towar kosztował u producenta i ile marzy dołożył A.

    Plus osoba trzecia - dostawca towaru - w te układy nie wchodzi. Nie
    interesuje go skąd kasa przyszła, został poinformowany że przelew będzie
    pochodził od takiej to a takiej firmy i że ma go przypisać do firmy A
    (nie ma tam z tym widać formalnych problemów więc oi nic nie pytał),
    zasadniczo chińczyk o istnieniu B nie wie, interesy robi z A, towar
    przesyła do A, pozostałe pieniądze zapłaci mu bezpośrednio A.
    B nie ma dokładnych namiarów na Chińczyka, towar został określony co do
    gatunku, jakby A znalazł innego dostawcę B może tego nie zauważyć.

    Dlatego wszelkie zawirowania typu komis odpadają.

    Maddy

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1