eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiksiegi rachunkowe › Re: ksiegi rachunkowe
  • Data: 2004-12-31 10:47:28
    Temat: Re: ksiegi rachunkowe
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 31 Dec 2004, RoMan Mandziejewicz wrote:
    [...do Maddy...]
    >+ Nic nie miałem do powiedzenia w sprawie wyboru formy. Gdyby to było
    >+ ode mnie zależne, w życiu nie postawiłbym spółki z o.o.

    Nie wiem czy nadal jest zależne/niezależne. Zawsze można
    rozpatrzeć konwersję do jawnej... że ryzyko ? Jasne.
    Za jego ograniczenie zdaje się trzeba na zo.o. płacić :) m.in.
    koniecznością PK :[

    >+ > Skoro taka księgowa tylko wklepuje te kilka faktur, w jedno popołudnie
    >+ > ma z głowy i nic poza tym nie musi robić to jaki problem zrobić to samemu.
    >+
    >+ Czy naprawa banalnej usterki w samochodzie to duży problem?

    Powiem tak: *znam takich* co się bawią.... i co ?
    Wiele rzeczy "ludność" :) robi sobie sama - uważając że "nie stać
    nas na fachowca".

    >+ w mechanika samochodowego, jak się coś zepsuje? Jesteś zadowolona, jak
    >+ mechanik weźmie 200 PLN za dokręcenie śrubki?

    Ech, no to trzeba się zastanowić czy nie dokręcić samemu :]
    Zeznaję że też już miałem przypadek (przypominam że nie jestem zamieszany
    w bycie księgowym) kiedy to klient wyraził z zawodem "i to wszystko ??"
    (stawka była wcześniej ustalona, a ja dwa dni pakowałem "wszystko co może
    się przydać" - a że kiks był jaki był i został "trafiony" w kilka minut
    to co ja za to poradzę :)).
    Trudna sprawa...
    Zauważ że (owszem, na KPiR ni PK) prowadzę swoje "papiery" sam.
    Zauważ że NIE prowadzę sam deklaracji ZUS - przecież to pikuś, jeden
    "Płatnik" i wszystko... ale uznałem że dla jednej deklaracji miesięcznie
    nie opłaci mi się pilnować patchy :> (a czasem można "przy okazji" o coś
    w biurze podatkowym spytać...) - i ZUSy składa biuro.
    Prosty wybór... :)
    Może JEDNAK prowadzenie ksiąg samemu uznasz za lepsze - i już ? ;)

    W końcu jest jeszcze trzecia opcja: można *zatrudnić* "kogokolwiek"
    na umowę o pracę (powiadasz dwa razy pół dnia dwa razy miesięcznie
    starczy ? Czyli 1/20 etatu ?) wiedząc czym to może skutkować.

    >+ > Bo można założyć że kolega nasz uważa, iż płacenie komus tylko za to że
    >+ > samemu sie czegoś zrobic nie umie

    ...albo nie chce ;) - przecież powołując się na mechanika samochodowego
    nie sugeruje że *nie dałoby rady* przynajmniej niektórych rzeczy zrobić
    samemu. Tylko pranie ubrania "po akcji" się nie opłaca :)

    >+ > to jest zdzierstwo, bo liczy się czas
    >+ > i wysiłek a nauka rachunkowości, prawa podatkowego i okolicznego to
    >+ > żaden wysiłek.

    :)
    Sądzę że nie to miał (RoMan) na myśli ale zgoda - u nas chyba "tak się
    przyjęło" że uczyć się to się uczy w szkole i najlepiej jakby za to
    uczenie ktoś (na przykład pracodawca) chciał (uczącemu się) zapłacić :]
    "8 godzin i do domu" (jasne, rozumiem) - "a on za 5 minut chce XXX
    złotych". Tego że do 5 minut trzeba doliczyć 1,5 godziny "na dojście"
    (w skrajnym przypadku 1 dzień z dojazdem kilkaset km :)) tudzież
    przypadków kiedy trzeba *więcej* czasu na "uczenie się" (niż "efektywną
    robotę") też się miejscami nie toleruje ;) (no, jak kto... :))

    >+ Liczę na _adekwatność_ opłaty w stosunku do poniesionego wysiłku.

    Romanie, rozumiem. Próbowałem wyłożyć w poście do Maddy: skoro
    KTOŚ może kupić program za 400 zł a dla mnie cena wynosi 2000 zł
    to czuję się poszkodowany ;] ale... umiesz kupić 1 szt. programu
    za tyle ile w MOLPie 2000 szt chcą ?
    Księgową (twoją) widać STAĆ żeby "klient za 500 zł" poszedł sobie :[

    >+ > A może jednak, skoro nie mozna znaleźc nikogo tańszego, to znaczy ze ta
    >+ > praca tyle jest na rynku warta?
    >+
    >+ Nie. Oznacza to tylko i wyłącznie to, że ten rynek jest chory. Jak
    >+ każdy rynek, do którego dostęp podlega reglamentacji.

    Po prawdzie to ustawodawca zostawił furtkę - tyle że wymaga ona
    jasnej deklaracji że korzystający wie co robi, bo trzeba zawrzeć
    umowę o pracę.
    Jak rozumiem - "z kimkolwiek", na 1/20 etatu...
    Nie, nie polecam :)
    Ale może... hm....
    Zaraz dostanę po łbie :)
    Ale skoro powiadasz że "spółka jest w letargu" to może... zacznie
    usługi księgowe świadczyć ? ;) Niemożliwe żebyście byli JEDYNYM
    niezadowolonym "ze stanu rzeczy" w okolicy :)

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1