eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkipodatek od supermarketow › Re: podatek od supermarketow
  • Data: 2015-11-29 16:49:58
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2015-11-29 o 14:53, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    > W dniu 29.11.2015 o 13:59, Kviat pisze:
    >> W dniu 2015-11-27 o 18:11, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >>>
    >>> No, np. System Informatyczny. Aczkolwiek bez- jak bez-. Kwestia
    >>> zasadności podatków. Każde podatki wymagają działań księgowych. I akurat
    >>> PIT dla przedsiębiorcy czy etatowca jakoś szalenie trudny nie jest.
    >>
    >> Nie wiesz o czym piszesz.
    >
    > Więc rozjaśnij.
    >
    >> Owszem, jeżeli w twoim przedsiębiorstwie jedynym zdarzeniem gospodarczym
    >> jest zakup spinaczy i wrzucenie ich w koszty... to masz rację.
    >
    > A co jest takie trudne?

    Zawiłości amortyzacji, rozliczenia pracowników, decyzja czy coś jest
    koszem czy nie jest itd. itp.

    > I to trudniejsze niż VAT? Bo z VATem miałem już
    > wiele przebojów i to nawet w prostej firmie, jak moja. A przykłady p.
    > Kluski i innych głośnych w mediach pokazują, że taki VAT może nie tylko
    > być skomplikowany, ale wręcz zabić firmę.

    Może. I co z tego?
    US może ci podczas kontroli zakwestionować zasadność kosztu i też kazać
    zwrócić podatek z odsetkami. Nie o tym mowa.

    > O przypadku wykończenia przedsiębiorcy przez dział PIT US nie słyszałem,
    > co nie znaczy, że nie ma, dlatego chętnie wysłucham wyjaśnień. Mówię
    > całkiem poważnie.

    Zmieniasz temat.
    Rozmowa jest o kwestii zasadności danego podatku, a nie czy w danej,
    konkretnej sytuacji łatwiej rozliczyć VAT czy PIT. Raz łatwiej VAT, a
    raz PIT. Co do zasady, generalnie łatwiej rozliczyć VAT.

    >>> Mnie
    >>> dużo bardziej ciemięży VAT
    >> Bo nie rozumiesz jak działa VAT.
    >
    > No częściowo owszem, ciemiężył z powodu nieznajomości kruczków i o tym
    > była właśnie mowa... O wymaganiu specjalisty i kombinacji.

    Tak jak i PIT.

    >> Dla przedsiębiorcy VAT jest neutralny.
    >
    >
    > Nie jest.

    Generalnie jest.
    To, że VAT też można popsuć jest oczywiste i to są sprawy wyjątkowe
    kiedy nie jest, na szybko:
    http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/879905,podat
    ki-w-firmie-od-1-lipca-paliwo-do-aut-sluzbowych-z-od
    liczeniem-polowy-vat.html

    Połowę VAT odliczasz, drugą połowę "wrzucasz" w koszty.
    Ale nie o wyjątkach tu mowa, lecz o zasadzie ogólnej.

    > Wymaga prowadzenia zawiłej księgowości,

    Tak jak i PIT.

    > a do tego jest masa
    > pułapek, łącznie z tym, że jak wliczysz w koszt coś nie takiego,

    To chyba argument przeciwko PIT?

    > to
    > możesz popłynąć podwójnie na VAT.

    Po likwidacji PIT problem zniknie.

    >> A to zupełnie inny temat.
    >>
    >>> Jako przedsiębiorca i jako etatowiec
    >>> obydwa bym zlikwidował[1], PIT najmniej mi wadzi.
    >>
    >> Niepojęta logika. Jeszcze raz: VAT dla przedsiębiorcy to tylko i
    >> wyłącznie biurokracja
    >
    > No. O nie właśnie w tym wątku mowa, bo biurokracja skomplikowana i
    > obarczona licznymi pułapkami.

    Tak jak PIT.

    >> i przekazanie _cudzych_ pieniędzy do urzędu.
    >
    > A czasami też swoich.

    Omg...
    Jak wystawiasz klientowi fakturę na 100 zł + VAT23% to te 23% płaci
    klient. Dostajesz te pieniądze od klienta. To, czy całe 23 zł musisz
    przekazać do US czy tylko część, to i tak te 23 zł dostałeś od klienta.
    Jesteś pośrednikiem. 23 zł nie jest twoje, konsument zapłacił VAT.

    >> PIT to biurokracja
    >
    > A jaka większa niż w przypadku VAT? Księgowanie to samo, niuansów raczej
    > brak,

    Albo rozmawiamy poważnie, albo sobie żartujemy.

    > mniejsza restrykcyjność i chyba ryzyko wpadki zerowe.

    Czyli wolisz żartować.

    > Przy okazji obsługi VAT PIT robi się już sam.

    Że co? Chyba tylko przy zakupie spinaczy.

    >> i pieniądze do oddania.
    >
    > Jak to w podatku. Każdym. VAT, PIT, akcyza, składka parafialna... Taka
    > idea podatku. Oddajesz pieniądze i kupujesz za to działanie
    > Państwa/Gminy/Organizacji, w której funkcjonujesz. A teraz to my
    > dyskutujemy tylko jaki rodzaj zrzutki, jak pobieranej i w jakiej
    > wysokości, na tę imprezę uznajemy jako składkowicze za sensowny.

    Ale VAT od PIT różni się zasadniczo dla przedsiębiorcy. I o tym jest mowa.
    Dla przeciętnego Kowalskiego istotny jest PIT - bo to on mu sprawia
    problemy biurokratyczne. Sprawia problemy Kowalskiemu i przedsiębiorcy.
    Jak zlikwidujesz PIT, przedsiębiorca ma o połowę biurokracji mniej, a
    Kowalski nie ma w ogóle.
    Jak zlikwidujesz VAT, to ulżysz (biurokratycznie, bo finansowo i tak
    tego nie zauważy) przedsiębiorstwom, a Kowalski dalej się będzie
    chrzanił z ulgami, progami, deklaracjami, a w szczególności z tym, że
    płaci podatek _od_pracy_.


    >> PIT trudno jest zlikwidować nie dlatego, że są to znaczące wpływy do
    >> budżetu,
    >
    > A ja tego nie twierdzę. Nie wiem, nie analizowałem jakie to wpływy.

    To może trzeba się zainteresować tematem o którym się dyskutuje?

    > Omawiamy zarzucony przez Liwiusza ogrom biurokracji związanej z PIT oraz
    > stopień obciążenia nim przedsiębiorców.

    Z faktami się nie dyskutuje.

    > A ja śmiem twierdzić, ze większą
    > biurokrację i większe obciążenie generuje VAT. I to w dodatku obciążenie
    > niewyliczalne i mogące prowadzić do upadku i więzienia.

    Do więzienia idziesz, gdy pobierzesz od klienta VAT i go nie
    odprowadzisz do US, bo wydaje ci się, że skoro klient ci go wpłacił to
    jest twój. I zaczynasz kombinować i wykorzystywać niuanse w przepisach
    żeby część z tego podatku zostawić dla siebie.
    To, że przepisy dotyczące VAT też są popsute nie oznacza, że lepiej
    zlikwidować VAT zamiast PIT.

    >> poszedł do przodu (otwarte granice itp.), i jak ktoś nie chce to i tak
    >> tego podatku nie zapłaci.
    >> A VAT jako konsument zapłacisz, czy chcesz czy nie.
    >
    > Ale nie o tym akurat w tym wątku mowa.

    Właśnie o tym. O zasadności podatków.

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1