eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Co o tym myślicie? Bardzo proszę o opinie.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 121

  • 1. Data: 2004-08-28 09:59:54
    Temat: Co o tym myślicie? Bardzo proszę o opinie.
    Od: "TEMPVS" <e...@o...pl>

    http://akopcinski.strony.wi.ps.pl/nowy/doc.php

    Będę bardzo wdzięczny za wszelkie uwagi, opinie, zastrzeżenia, krytykę,
    wskazanie niezrozumiałych, niejasnych lub niezgodnych z rzeczywistością
    części; propozycje modyfikacji niektórych fragmentów, sformułowań, własne
    rozwiązania etc.

    --
    Pozdrawiam
    Adam Kopciński - Galik



  • 2. Data: 2004-08-28 11:47:42
    Temat: Re: Co o tym myślicie? Bardzo proszę o opinie.
    Od: "weronika" <a...@a...pl>


    Użytkownik "TEMPVS" napisał w wiadomości >
    http://akopcinski.strony.wi.ps.pl/nowy/doc.php
    >
    > Będę bardzo wdzięczny za wszelkie uwagi, opinie, zastrzeżenia, krytykę,
    > wskazanie niezrozumiałych, niejasnych lub niezgodnych z rzeczywistością
    > części; propozycje modyfikacji niektórych fragmentów, sformułowań, własne
    > rozwiązania etc.
    > --
    > Pozdrawiam
    > Adam Kopciński - Galik
    >
    Przeczytałam , a jakże :/ i mam zastrzeżenia do tego projektu - opisuję to,
    co natychmiast nasunelo mi sie podczas czytania, pomijam fakt, że niektóre
    'regulacje' uważam wręcz za niekonstytucyjne::
    1. uwazam go za krzywdzący dla 'młodych małzenstw' jeszcze bezdzietnych i na
    'dorobku'. Pozbawienie ich mozliwosci wspolnego opodatkowania pogarsza ich
    sytuację materialną, opóźnia 'usamodzielnienie'( czyt. mieszkanie,
    zagospodarowanie) a tym samym odsuwa w czasie chęć zostania rodzicami- bo
    gdzie? i z czym mają startowac ?
    2. projekt nie uwzględnia preferencji dla osób samotnie wychowujących dzieci
    np wdów/wdowców, rozwiedzionych, niezamężnych itp co spowodowałoby
    pogorszenie i tak na pewno ich złej sytuacji materialnej
    3. projekt jest wyjątkowo krzywdzący dla tych którzy nie mają dzieci, bo po
    prostu ich mieć nie mogą, lub nie czują 'powołania' do zostania rodzicami. W
    skrajnych przypadkach daje pole do nadużyć ( adoptowanie dziecka jako
    sposobu na 'ulgę' i złe jego traktowanie.... )
    4. Nie podoba mi się "związki, które nie posiadają pełnoletnich,
    studiujących etc. dzieci, ale dawnej - przez okres np. min. 10 lat - takie
    posiadały, mogłyby liczyć na 50% ulg i preferencji w zależności od liczby
    dzieci należących do rodziny."- posrednio moze to zachęcać starsze pary
    mające dorosłe dzieci do adopcji, bez uwzględnienia faktu, że mogą 'nie
    zdążyć' je wychować- jaki to skutek dla dziecka- chyba nie muszę tłumaczyć
    5. A co do dofinansowania środków antykoncepcyjnych - "gdyby objęte nią
    były jedynie zalegalizowane związki, które posiadają lub posiadały najmniej
    dwoje własnych dzieci" - to uważam to za calkowicie chybione!!! Dlaczego
    dwoje, a nie jedno, lub troje?;):) A poza tym dofinansowanie środkow
    antykoncepcyjnych szczególnie jest istotne dla młodych ludzi- niezdolnych
    jeszcze 'społecznie' do roli rodzicow. Czyżby projekt popierał 'wysyp'
    dzieci samotnych, nastoletnich matek????
    Ogólnie, taki projekt jest wg mnie nie do zaakceptowania, mimo pewnie
    dobrych intencji Tworzącego. Niestety dobrymi chęciami jest wybrukowane
    piekło...

    pozdr.weronika :)
    "Pewnik: nie ma pewnika dla podatnika';)



  • 3. Data: 2004-08-28 12:18:33
    Temat: Re: Co o tym myślicie? Bardzo proszę o opinie.
    Od: "TEMPVS" <e...@o...pl>

    Użytkownik "weronika" <a...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:cgpres$p0r$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Przeczytałam , a jakże :/ i mam zastrzeżenia do tego projektu - opisuję
    to,
    > co natychmiast nasunelo mi sie podczas czytania, pomijam fakt, że niektóre
    > 'regulacje' uważam wręcz za niekonstytucyjne::
    > 1. uwazam go za krzywdzący dla 'młodych małzenstw' jeszcze bezdzietnych i
    na
    > 'dorobku'. Pozbawienie ich mozliwosci wspolnego opodatkowania pogarsza ich
    > sytuację materialną, opóźnia 'usamodzielnienie'( czyt. mieszkanie,
    > zagospodarowanie) a tym samym odsuwa w czasie chęć zostania rodzicami- bo
    > gdzie? i z czym mają startowac ?

    jeden z moich adwersarzy stwierdzil, ze krzywdzace jest to, ze malzenstwa
    ktorych dzieci staly sie juz samodzielne bylyby traktowane jakby nigdy nie
    posiadaly dzieci, dodal, ze rodzice czesto pomagaja swoim juz *samodzielnym*
    dzieciom

    musze te dwa poglady skonfrontowac i zanalizowac...

    > 2. projekt nie uwzględnia preferencji dla osób samotnie wychowujących
    dzieci
    > np wdów/wdowców, rozwiedzionych, niezamężnych itp co spowodowałoby
    > pogorszenie i tak na pewno ich złej sytuacji materialnej

    to oddzielna sprawa i nie dotyczy bezposrednio malzenstw, takie sytuajce
    maja oddzielne uregulowania i nie chcialem sie jeszcze i tym zajmowac

    > 3. projekt jest wyjątkowo krzywdzący dla tych którzy nie mają dzieci, bo
    po
    > prostu ich mieć nie mogą, lub nie czują 'powołania' do zostania rodzicami.
    W
    > skrajnych przypadkach daje pole do nadużyć ( adoptowanie dziecka jako
    > sposobu na 'ulgę' i złe jego traktowanie.... )

    wydaje mi sie, ze nie jest latwo adoptowac dziecko, pozatym ulga nie bylaby
    wieksza niz koszty poniesione na wychowanie dziecka

    > 4. Nie podoba mi się "związki, które nie posiadają pełnoletnich,
    > studiujących etc. dzieci, ale dawnej - przez okres np. min. 10 lat - takie
    > posiadały, mogłyby liczyć na 50% ulg i preferencji w zależności od liczby
    > dzieci należących do rodziny."- posrednio moze to zachęcać starsze pary
    > mające dorosłe dzieci do adopcji, bez uwzględnienia faktu, że mogą 'nie
    > zdążyć' je wychować- jaki to skutek dla dziecka- chyba nie muszę tłumaczyć

    to juz zostalo usuniete :) a co do adopcji, to powtorze, ze nie kazde
    malzenstwo spelnia kryteria 'dajace prawo' do adopcji, wiek jest jednym z
    takich kryteriow

    > 5. A co do dofinansowania środków antykoncepcyjnych - "gdyby objęte nią
    > były jedynie zalegalizowane związki, które posiadają lub posiadały
    najmniej
    > dwoje własnych dzieci" - to uważam to za calkowicie chybione!!! Dlaczego
    > dwoje, a nie jedno, lub troje?;):)

    dlatego ze jedno dziecko z dwojga rodzicow powoduje ujemny przyrost
    naturalny, nie ma powodow aby szczegolnie zabezpieczac malzonkow przed
    poczeciem na koszt panstwa, skoro dzieci nie maja, w ogole to z ta ustawą to
    bylo taie echo ostatnich wydarzen w Sejmie, teraz nikt nie ma prawa do
    refundacji lekow antykoncepcyjnych, czy to lepiej niz zaproponowalem?

    > A poza tym dofinansowanie środkow
    > antykoncepcyjnych szczególnie jest istotne dla młodych ludzi- niezdolnych
    > jeszcze 'społecznie' do roli rodzicow. Czyżby projekt popierał 'wysyp'
    > dzieci samotnych, nastoletnich matek????

    przedmiotem projektu sa malzenstwa, nastoletnie matki wg statystyk nie
    czesto posiadaja malzonkow

    > Ogólnie, taki projekt jest wg mnie nie do zaakceptowania, mimo pewnie
    > dobrych intencji Tworzącego. Niestety dobrymi chęciami jest wybrukowane
    > piekło...
    >
    > pozdr.weronika :)
    > "Pewnik: nie ma pewnika dla podatnika';)

    wszystko zostanie wzięte pod uwagę


    --
    TEMPVS



  • 4. Data: 2004-08-28 14:49:44
    Temat: Re: (uwaga: sorry- długie!)
    Od: "weronika" <a...@a...pl>


    Użytkownik "weronika" napisał w wiadomości
    > > 2. projekt nie uwzględnia preferencji dla osób samotnie wychowujących
    > dzieci
    > > np wdów/wdowców, rozwiedzionych, niezamężnych itp co spowodowałoby
    > > pogorszenie i tak na pewno ich złej sytuacji materialnej

    > Użytkownik "TEMPVS" napisał w wiadomości :
    >
    > to oddzielna sprawa i nie dotyczy bezposrednio malzenstw, takie sytuajce
    > maja oddzielne uregulowania i nie chcialem sie jeszcze i tym zajmowac

    To nie jest odrębna sprawa -w swietle obowiązujących przepisów osoby
    samotnie wychowujące dzieci MAJA prawo do wspólnego opodatkowania, tak jak
    małzonkowie. Chcesz je tego pozbawic? Czy Twój projekt zawęziłeś jedynie do
    małżeństw? Dlaczego?? Czyżby samotnie wychowujący dzieci oplywali w dostatki
    i niepotrzebna im ulga podatkowa?

    > > 3. projekt jest wyjątkowo krzywdzący dla tych którzy nie mają dzieci, bo
    > po
    > > prostu ich mieć nie mogą, lub nie czują 'powołania' do zostania
    rodzicami.
    > W skrajnych przypadkach daje pole do nadużyć ( adoptowanie dziecka jako
    > > sposobu na 'ulgę' i złe jego traktowanie.... )
    >

    > wydaje mi sie, ze nie jest latwo adoptowac dziecko, pozatym ulga nie
    bylaby
    > wieksza niz koszty poniesione na wychowanie dziecka
    >
    Dobrze ze piszesz 'wydaje mi się';)- uwazam, ze np dobrze sytuowane
    małzenstwo, bezdzietne w sytuacji gdy mnostwo dzieci czeka na adopcję, bez
    wiekszych problemów i wysiłków przejdzie przez kwalifikacje. Natomiast
    piszesz 'ulga nie bylaby wyzsza niz koszt utrzymania dziecka'. Czy wiesz
    jakie sa te koszty? To bardzo 'pojemne' pojęcie. Zasobne małzeństwo moze
    'wychować' dziecko karmiąc je chlebem z masłem, ubierając w lumpexie i
    konczac naklady na edukacje na poziomie szkoły podstawowej/gimnazjum (?) lub
    zapewnić doskonałe wykształcenie i utrzymanie- wszystko zalezy od
    nastawienia rodziców. W sytuacji skrajnej, zakładając adopcje dziecka jako
    sposób na zmniejszenie obciązeń podatkowych, może dojść do patologii
    społecznych. Osobiście uważam, że obecny system adopcji, acz również ułomny,
    ma jedną zaletę : DZIECI SĄ ADOPTOWANE BEZINTERESOWNIE, PRZEZ TYCH KTÓRZY JE
    NAPRAWDĘ PRAGNĄ.
    Ponadto w projekcie przewidujesz w zasadzie podwójną ulge podatkową- tzn
    obnizenie obciązeń podatkowych malżeństw dzięki możliwości wspólnego
    opodatkowania, oraz zwiekszenie kwoty'wolnej' w wysokosci zaleznej od ilości
    dzieci. Kwotowo taka skumulowana ulga będzie stawiała w pozycji
    uprzywilejwanej małżeństwa o wysokich dochodach i 2 dzieci, a dyskryminowała
    te slabiej zarabiające. Te słabiej uposażone 'dysproporcję' bedą mogły
    nadrobić np iloscią dzieci ( własnych lub przysposobionych), mogąc zapewnić
    im egzystencję jedynie na poziomie minimum socjalnego. Czy taki był zamysł
    projektu? :(

    > A poza tym dofinansowanie środkow
    > > antykoncepcyjnych szczególnie jest istotne dla młodych ludzi-
    niezdolnych
    > > jeszcze 'społecznie' do roli rodzicow. Czyżby projekt popierał 'wysyp'
    > > dzieci samotnych, nastoletnich matek????
    >
    > przedmiotem projektu sa malzenstwa, nastoletnie matki wg statystyk nie
    czesto posiadaja malzonkow

    W takim razie Twoim zamiarem jest stworzenie wyłącznie projektu
    "wielodzietno-promałżeńskiego"?? Czy zastanawiałeś się nad budżetowymi
    kosztami takiego pomysłu i wydźwiękiem społecznym? :(

    Ogólnie, taki projekt jest wg mnie nie do zaakceptowania, mimo pewnie
    dobrych intencji Tworzącego. Niestety dobrymi chęciami jest wybrukowane
    piekło...

    pozdr.weronika :)
    "Pewnik: nie ma pewnika dla podatnika';)



  • 5. Data: 2004-08-28 16:31:42
    Temat: Re: (uwaga: sorry- długie!)
    Od: "TEMPVS" <e...@o...pl>

    Użytkownik "weronika" <a...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:cgq5v3$a3j$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > To nie jest odrębna sprawa -w swietle obowiązujących przepisów osoby
    > samotnie wychowujące dzieci MAJA prawo do wspólnego opodatkowania, tak jak
    > małzonkowie. Chcesz je tego pozbawic? Czy Twój projekt zawęziłeś jedynie
    do
    > małżeństw? Dlaczego?? Czyżby samotnie wychowujący dzieci oplywali w
    dostatki
    > i niepotrzebna im ulga podatkowa?

    nie interesowalem sie sytuacja osob samotnie wychowujacych dzieci, w tym
    obszarze postanowilem niczego nie zmieniac ze wzgledu na mnozaca sie liczbe
    sytuacji wyjatkowych juz przy samych malzenstwach

    ponizej bardzo duzo napisalas i bede musial sie troche 'nagimnatykowac' aby
    to wszystko uzasadnic :)

    > Dobrze ze piszesz 'wydaje mi się';)- uwazam, ze np dobrze sytuowane
    > małzenstwo, bezdzietne w sytuacji gdy mnostwo dzieci czeka na adopcję, bez
    > wiekszych problemów i wysiłków przejdzie przez kwalifikacje. Natomiast
    > piszesz 'ulga nie bylaby wyzsza niz koszt utrzymania dziecka'. Czy wiesz
    > jakie sa te koszty? To bardzo 'pojemne' pojęcie. Zasobne małzeństwo moze
    > 'wychować' dziecko karmiąc je chlebem z masłem, ubierając w lumpexie i
    > konczac naklady na edukacje na poziomie szkoły podstawowej/gimnazjum (?)
    lub
    > zapewnić doskonałe wykształcenie i utrzymanie- wszystko zalezy od
    > nastawienia rodziców.
    > W sytuacji skrajnej, zakładając adopcje dziecka jako
    > sposób na zmniejszenie obciązeń podatkowych, może dojść do patologii
    > społecznych.

    nie rozumeim dlaczego mialoby dochodzic do masowego adoptowania cudzych z
    definicji dzieci, skoro mozna poczac wlasne i miec to samo znacznie latwiej
    bez przesady, w domach dziecka nie m az tylu dzieci, takich jak to
    okreslilas zasobnych malzenstw (i cwanych) tez nie ma zbyt wiele, jezeli juz
    bedzie dochodzilo do takich sytuacji to beda to sporadyczne przypadki
    liczone w jednostkach

    > Ponadto w projekcie przewidujesz w zasadzie podwójną ulge podatkową- tzn
    > obnizenie obciązeń podatkowych malżeństw dzięki możliwości wspólnego
    > opodatkowania, oraz zwiekszenie kwoty'wolnej' w wysokosci zaleznej od
    ilości
    > dzieci.

    tak, malzenstwa posiadajace dzieci w pelni zasluguja na przyznanie im
    wiekszych ulg w porownaniu do malzenstw nie podasajacych dzieci

    > Kwotowo taka skumulowana ulga będzie stawiała w pozycji
    > uprzywilejwanej małżeństwa o wysokich dochodach i 2 dzieci, a
    dyskryminowała
    > te slabiej zarabiające. Te słabiej uposażone 'dysproporcję' bedą mogły
    > nadrobić np iloscią dzieci ( własnych lub przysposobionych), mogąc
    zapewnić
    > im egzystencję jedynie na poziomie minimum socjalnego. Czy taki był zamysł
    > projektu? :(

    moze posluze sie pewnym wyliczeniem wPLN
    kwota wolna od podatku: 2800
    NM niezamozne malzenstwo osiagajace roczny dochod w wysokosci
    20000+10000=DNM
    ZM zamozne malzenstwo osiagajace roczny dochod w wysokosci
    100000+80000=6*DNM

    w przypadku NM gdy malzenstwo to nie posiada dzieci efektywna stopa
    podatkowa wynosi 15,5% a podatek 4660=PNM
    w przypadku ZM gdy malzenstwo to nie posiada dzieci efektywna stopa
    podatkowa wynosi 26,7% a podatek 47980=10,5*PNM

    jezeli malzenstwa posiadaja dwoje dzieci to przy zalozeniu, ze stopa wolna
    wrosnie wowczas 2-krotnie (to tylko wartosc obrana przykladowo)
    w przypadku NM efektywna stopa podatkowa wynosi 11,9% a podatek 3570=PNM
    zysk ca.1100 (+3,7%)
    w przypadku ZM efektywna stopa podatkowa wynosi 26,1% a podatek 46920=13*PNM
    zysk ca. 1100 (+0,6%)

    dla kogo kwota 1000 stanowi wieksza wartosc jest oczywiste

    nie ma zandego powodu aby nadrabiaz jak to okreslilas 'dysproporcje',
    zwiekszanie czlonkow rodziny od pownego momentu krancowo nie przynosci ulg

    > W takim razie Twoim zamiarem jest stworzenie wyłącznie projektu
    > "wielodzietno-promałżeńskiego"?? Czy zastanawiałeś się nad budżetowymi
    > kosztami takiego pomysłu i wydźwiękiem społecznym? :(
    > pozdr.weronika :)

    jezeli teraz nikt nie ma pretensji do tego, ze srodkow antykonc. nie
    refunduje sie to dlaczego mialby miec gdyby takie refundacje przyslugiwaly
    jedynie pewnym grupom osob?
    nad wszystkim sie zastanawialem, nie wspominalem nic o skali ulg, wszystko
    mogloby pozostac na tym samym poziomie w odniesieniu do calosci, jednak w
    indywidualnych przypadkach malzenstwa posiadajace dzieci skorzystalyby,
    bardziej lub mniej, inne stracilyby

    absolutnie nie bylo moim zamiarem, jak to okreslilas stworzenie projektu
    "wielodzietno-promałżeńskiego"; w pewnym momencie przyrost ulg do przyrostu
    liczby dzieci bylby bardzo maly, miedzy ulgami dla malzenstw posiadajacymi 4
    a 8 dzieci nie byloby znacznej roznicy

    wszystkie uwagi zbieram, analizuje, i pracuje nad zrownowazonym rozwiazaniem
    kompromisowym posiadajacym bardzo dobre uzasadnienie

    punktem wyjscia jest przyszla sytuacja demograficzna i mala roznica miedzy
    rodzina a malzenstwem w aspekcie fiskalnym

    --
    TEMPVS



  • 6. Data: 2004-08-28 23:09:11
    Temat: Re: Co o tym myślicie? Bardzo proszę o opinie.
    Od: "EMPI" <e...@p...onet.pl>

    Hej !

    Ten projekt ma 2 zasadnicze wady.
    1. Komplikuje i tak bardzo skomplikowane przepisy obarczone
    mnóstwem wyjątków i wyjątków od wyjątków.
    2. Zakłada, że jest nas w Polsce za mało.
    A może jest nas za dużo skoro co piąty Polak nie ma pracy ?
    Ujemny przyrost ludności może mieć niekorzystny wpływ
    jedynie w obrębie jednego pokolenia. W perspektywie długofalowej
    może mieć przy nieciekawej sytuacji gospodarczo-ekonomicznej
    skutki zbawienne.

    EMPI
    http://www.empimusic.z.pl


  • 7. Data: 2004-08-29 00:07:04
    Temat: Re: Co o tym myślicie? Bardzo proszę o opinie.
    Od: "TEMPVS" <e...@o...pl>

    > Będę bardzo wdzięczny za wszelkie uwagi, opinie, zastrzeżenia, krytykę,
    > wskazanie niezrozumiałych, niejasnych lub niezgodnych z rzeczywistością
    > części; propozycje modyfikacji niektórych fragmentów, sformułowań, własne
    > rozwiązania etc.

    tekst został złagodzony i jest dostępny w nowej wersji pod podanym
    poprzednio adresem

    --
    TEMPVS




  • 8. Data: 2004-08-29 10:00:31
    Temat: Re: Co o tym myślicie? Bardzo proszę o opinie.
    Od: "TEMPVS" <e...@o...pl>

    Użytkownik "EMPI" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:cgr3cd$123t$1@news2.ipartners.pl...
    > Hej !
    >
    > Ten projekt ma 2 zasadnicze wady.
    > 1. Komplikuje i tak bardzo skomplikowane przepisy obarczone
    > mnóstwem wyjątków i wyjątków od wyjątków.

    przepisy nie są aż tak skomplikowane jak sie powszechnie twierdzi
    w ogolnosci jesli ktos nie chce korzystac z odliczen, ulg etc. to ma
    przepisy proste...
    moze przepisy wydaja sie bardziej skomplikowane w ogolnosci, ale w
    indywidulanych przypadkach zainteresowanych powinny interesowac jedynie
    regulacje ich dotyczace, a ich zawsze jest mniej niz wszystkich
    obowiazujacych
    nie sądzę aby przedstawione propozycje mozna bylo uznac za komplikujace, bo
    czy komplikacja nazwiemy prawo do przejazcu komunikacja miejska za oplata
    50% normalnej osobom powyzej 70 lub uczniom i studentom do 25 roku zycia
    etc. ?

    > 2. Zakłada, że jest nas w Polsce za mało.
    > A może jest nas za dużo skoro co piąty Polak nie ma pracy ?

    Nie zaklada, ze jest nas za malo, tylko ze w przyszlosci ulegnie zachcianiu
    struktura demograficzna ku formom mniej stabilnym

    > Ujemny przyrost ludności może mieć niekorzystny wpływ
    > jedynie w obrębie jednego pokolenia.

    a skad taki wniosek? utrzymujacy sie ujemny przyrost w konsekwencji
    doprowadzi do wymarcia gatunku... ale to nie jest az taki problem jak
    zwiekszajaca sie liczba ludnosci w wieku poprodukcyjnym w porownaniu do
    pozostalej

    > W perspektywie długofalowej
    > może mieć przy nieciekawej sytuacji gospodarczo-ekonomicznej
    > skutki zbawienne.
    >
    > EMPI

    nie rozumiem dlaczego stoisz na stanowisku, ze ujemny przyrost ma korzystne
    nastepstwa i jestes za utrzymaniem takiego przyrostu

    --
    TEMPVS






  • 9. Data: 2004-08-29 10:01:46
    Temat: Re: Co o tym myślicie? Bardzo proszę o opinie.
    Od: "TEMPVS" <e...@o...pl>

    > Będę bardzo wdzięczny za wszelkie uwagi, opinie, zastrzeżenia, krytykę,
    > wskazanie niezrozumiałych, niejasnych lub niezgodnych z rzeczywistością
    > części; propozycje modyfikacji niektórych fragmentów, sformułowań, własne
    > rozwiązania etc.

    tekst został złagodzony i jest dostępny w nowej wersji pod podanym
    poprzednio adresem

    --
    TEMPVS



  • 10. Data: 2004-08-30 08:49:03
    Temat: Re: Co o tym myslicie? Bardzo prosze o opinie.
    Od: Catbert <virtual_banana_spam@spam_wp.pl>

    On 8/28/2004 11:59 AM, TEMPVS wrote:

    > http://akopcinski.strony.wi.ps.pl/nowy/doc.php
    >
    > Będę bardzo wdzięczny za wszelkie uwagi, opinie,[...]

    Są zasadniczo dwie koncepcje państwa - jedna bliższa amerykańskiej,
    druga europejskiej. Ta europejska polega na tym, że możliwie jak
    najwięcej spraw należy uregulować, amerykańska na tym, że ludzie sami
    wiedzą, czego chcą.

    Polityki prorodzinne prowadzą do tego, że ludzie zamiast koncentrować
    się na pracy koncentrują się na kombinowaniu, np. biorą fikcyjne
    rozwody, produkują zaświadczenia o tym, że ich dzieci są pojebane do
    dziesiątej potęgi etc. Efekt jest taki, że np. fundusz alimentacyjny
    zasilam ja, bo państwu nie chce się sprawdzić, czy zobowiązany do
    świadczenia jest, czy nie istnieje.

    Mam dwójkę dzieci i ich wychowanie, wyżywienie i wykształcenie będzie
    mnie kosztowało z milion złotych, jak nie więcej i bynajmniej nie żyjemy
    w luksusie.

    Mam więc tylko jedno życzenie - żeby się państwo nie wtrącało i nie
    regulowało mojego życia na poziomie mojego członka, plemników i ilości
    dzieci. Konstytucja "gwarantuje" wszystkim równe prawa i niepodobna
    przyjąć, by jej twórcy nie wiedzieli, że dzieci się rodzą. Nawet jeżeli
    ulegli modzie bycia gejami/gejkami, to jest wątpliwe statystycznie, by
    wszystkim ten cel udało się zrealizować.

    Nie istnieje złota formuła na rozwiązanie problemów socjalnych, jej
    poszukiwanie jest więc tym, czym próba wytworzenia złota z końskiego łajna.
    Państwo ma robić to, czego ja nie potrafię - np. wybudować drogi z
    Warszawy do Szczecina. Na swoje dzieci zarobić potrafię, o ile jakiś
    koleżka nie wpadnie na pomysł, bym ustawowo opłacał i cudze.
    A jak kto nie potrafi, to jest dobra rada: nie uważałes jak robiłeś, to
    teraz rób jak uważasz.

    PZdr: Catbert

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1