Pomóżcie!
Jestem na ryczałcie i wróciłem z ZUS do KRUS po wyroku Trybunału
Konstytucyjnego.
ZUS zwrócił mi składki na ubezpieczenie społeczne, Fundusz Pracy i
ubezpieczenie zdrowotne od 10.2004 r, ja natomiast musiałam zapłacić
zaległe składki do KRUS
Jak wykazać ten zwrot składek z ZUS w US, Ubezpieczenie społeczne i
FP ,ubezpieczenie,zdrowotne? Czy składać korekty za 2004 i 2005 ,czy
inaczej ?
Czekam na podpowiedź
Miłego dnia!

do góry

On Thu, 26 Oct 2006, i...@k...strefa.pl wrote:

> ZUS zwrócił mi składki na ubezpieczenie społeczne, Fundusz Pracy i
> ubezpieczenie zdrowotne od 10.2004 r, ja natomiast musiałam zapłacić
> zaległe składki do KRUS
> Jak wykazać ten zwrot składek z ZUS w US, Ubezpieczenie społeczne i
> FP ,ubezpieczenie,zdrowotne? Czy składać korekty za 2004 i 2005 ,czy
> inaczej ?

Uwaga: tezy do DYSKUSJI, odpowiedzi nie będzie (ode mnie :))
IMO - w ustawie zapisano jasno że co do składek społecznych odlicza się
składki ZAPŁACONE. Wniosek: nie widać podstaw do korekty, bo przecież
one ZAPŁACONE były. Raczej stanowią przychód bieżącego roku.
Trochę trudniej jest ze składką zdrowotną: w ustawie jest "zapłacone
zgodnie z przepisami" i konia z rzędem temu kto w prostych słowach
wyjaśni czy w Twoim przypadku było "zgodnie z niekonstytucyjnymi
przepisami" czy "niezgodnie z Konstytucją", która w końcu również
'zbiorem przepisów jest'.
A co do FP to już całkiem nie wiem :> jako że są one "zwykłym kosztem"
a na ryczałcie kosztów się nie wykazuje.
Na rozum wydaje się że zwrot wydatków które nie były kosztem nie
powinien być przychodem, ale ... trzeba by to jako "oparagrafować",
ktoś umie? :)

Na mój rozum i gust szarego podatnika, o ile nie przewiduje się
możliwości "przenoszenia" okresu przychodów, o tyle zapis z ustawy:
"chyba że zarachowanie ich nie było możliwe" wraz dopuszczeniem
zaksięgowania w roku poniesienia jest literalnie spełnione.
Czyli taki zaliczenie, że zwrot ZUS społecznego zalicza się
do przychodów ("inne przychody"?) wygląda na 1. rzut oka właściwie.
Co przemawia przeciw?

pzdr, Gotfryd

do góry