eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Skonczylem amortyzowac samochod i... co teraz?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2005-12-18 15:40:12
    Temat: Skonczylem amortyzowac samochod i... co teraz?
    Od: "latet" <l...@l...pl>

    Witam,

    W listopadzie wliczyłem sobie do kosztów ostanią już,
    trzydziestą szóstą ratę amortyzacyjną za samochód osobowy.

    Samochód jest mój, prywatny od 4 lat, kupiony był jako używany,
    bez faktury od osoby prywatnej.
    3 lata temu został (bez-vatowo oczywioscie) "przepisany" na firme,
    którą wtedy założyłem (1-os DG, VAT), i wpisany do EŚT
    (która wprawdzie istnieje tylko w mojej głowie, no ale istnieje :-)

    Od tamtej pory był "firmowy" i wszelkie koszty z nim związane
    sobie wliczałem do KUP.

    Teraz skonczyłem amortyzowanie go no i..... co dalej?
    Czy w związku z tym muszą dokonać jakichś czynności
    prawno-księgowo-papierokowo-podatkowych?

    Czy nadal mogę rozliczać sobie wszelkie koszty związane
    z tym samochodem, jak do tej pory? (no wiem, ze tak,
    tak tylko pytam na wszelki wypadek).

    Pamiętam, że jak go będę w pszyszłosci sprzedawał,
    to mam zrobić PIT-5 i podatek odprowadzić 19%.

    Coś ponadto?

    Dzięki,

    latet


  • 2. Data: 2005-12-18 21:47:37
    Temat: Re: Skonczylem amortyzowac samochod i... co teraz?
    Od: "Kriss" <k...@p...onet.pl>

    > Witam,
    >
    > W listopadzie wliczyłem sobie do kosztów ostanią już,
    > trzydziestą szóstą ratę amortyzacyjną za samochód osobowy.
    >
    > Samochód jest mój, prywatny od 4 lat, kupiony był jako używany,
    > bez faktury od osoby prywatnej.
    > 3 lata temu został (bez-vatowo oczywioscie) "przepisany" na firme,
    > którą wtedy założyłem (1-os DG, VAT), i wpisany do EŚT
    > (która wprawdzie istnieje tylko w mojej głowie, no ale istnieje :-)
    >
    > Od tamtej pory był "firmowy" i wszelkie koszty z nim związane
    > sobie wliczałem do KUP.
    >
    > Teraz skonczyłem amortyzowanie go no i..... co dalej?
    > Czy w związku z tym muszą dokonać jakichś czynności
    > prawno-księgowo-papierokowo-podatkowych?
    >
    > Czy nadal mogę rozliczać sobie wszelkie koszty związane
    > z tym samochodem, jak do tej pory? (no wiem, ze tak,
    > tak tylko pytam na wszelki wypadek).
    >
    > Pamiętam, że jak go będę w pszyszłosci sprzedawał,
    > to mam zrobić PIT-5 i podatek odprowadzić 19%.
    >
    > Coś ponadto?
    >
    > Dzięki,
    >
    > latet
    PIT 5 to masz zrobić jak osiągniesz dochód i to nie tylko ze sprzedaży
    samochodu.(możesz ponieść koszty złomowania i nie będzie przychodu tylko koszt)
    KUP- wyniosą "0" zero - ze sprzedaży samochodu - oczywiście. VAT-cik to będzie
    zwolniony albo nie w zależności od tego - kto bedzie u KORYTA - w chwili
    sprzedaży lub likwidacji.Jak Ci ukradną - to odszkodowanie - w przychód.

    Pzdr-Kriss.

    PS. - koszty eksploatacji księgujesz tak jak wcześniej - do momentu zbycia
    lub "wycofania".


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 3. Data: 2005-12-19 10:59:27
    Temat: Re: Skonczylem amortyzowac samochod i... co teraz?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 18 Dec 2005, latet wrote:

    > 3 lata temu został (bez-vatowo oczywioscie) "przepisany" na firme,
    > którą wtedy założyłem (1-os DG, VAT), i wpisany do EŚT
    > (która wprawdzie istnieje tylko w mojej głowie, no ale istnieje :-)

    Latet... powoli proszę.
    Czy ty bezwstydnie przyznajesz że nie założyłeś obowiązkowej
    ewidencji ? EŚT trzeba mieć - nawet jesliby miała być pusta !
    No i jeśli jakiś ST nie jest wpisany do EST to jego raty
    amortyzacyjne nie są kosztem, pasuje ?

    > Od tamtej pory był "firmowy" i wszelkie koszty z nim związane
    > sobie wliczałem do KUP.

    ..."to się okaże przy kontroli" ;)

    > Teraz skonczyłem amortyzowanie go no i..... co dalej?
    > Czy w związku z tym muszą dokonać jakichś czynności
    > prawno-księgowo-papierokowo-podatkowych?

    Mi wychodzi że niespecjalnie - "samo wyjdzie", na początku
    następnego roku podatkowego przy robieniu wpisu wyjdzie
    iż "kwota do zamortyzowania" to jest zero i już.

    > Czy nadal mogę rozliczać sobie wszelkie koszty związane
    > z tym samochodem, jak do tej pory? (no wiem, ze tak,
    > tak tylko pytam na wszelki wypadek).

    Y, no, to widać nie masz już co pytać ;)

    > Pamiętam, że jak go będę w pszyszłosci sprzedawał,
    > to mam zrobić PIT-5 i podatek odprowadzić 19%.

    Moment, DG juz nie prowadzisz ??

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 4. Data: 2005-12-20 00:38:58
    Temat: Re: Skonczylem amortyzowac samochod i... co teraz?
    Od: "latet" <l...@l...pl>

    > Latet... powoli proszę.
    > Czy ty bezwstydnie przyznajesz że nie założyłeś obowiązkowej
    > ewidencji ? EŚT trzeba mieć - nawet jesliby miała być pusta !

    No, pusta to jest. Kupilem taka ksiazeczke "EST" i chyba gdzies lezy :-)
    Ja to i tak jestem "gosc". Najsumienniej prowadze ksiegi w porownaniu
    do kilkunastu moich kolegow i kolezanek z pracy, ktorzy podobnie
    jak ja 3 lata temu zostali "zmuszeni" do samozatrudnienia.
    Ja to przynajmniej mam KPiR (choc wiecznie na bródno),
    bo nikt z nich nawet i tego nie ma, tylko zawsze przed 20.-tym
    w panice zbierają po szufladach faktury, sumują je i wpisują
    do PIT-5 co tam im wyjdzie. O ZUS-y do PIT-5 zawsze sie mnie
    pytają, wiec jak ja się raz pomyliłem o 30 gr to i wszyscy :-))

    Co smieszniejsze - 2 osoby juz mialy kontrolę, a raczej zostały
    wezwane na kontolę do US, na jakis tam termin. Poszły tak jak
    stały, bez ksiąg (bo ich nie mają). Nie mają nawet kopii swoich
    deklaracji, bo poczta wysylają i nie xerują sobie.
    Chodzilo o jakieś błędy w PIT, złożyło korekty (wg dokladniej
    isngtrukcji pań zUS) i spoko.

    Nie sądzę, aby miejsce gdzie ja pracuję było jakims wyjątkiem
    w skali kraju. My tu na grupię trochę idealizujemy i demonizujemy
    jednoczensie.

    > ..."to się okaże przy kontroli" ;)

    Czy taka kontrola wpada w sorodky nocy i wyciaga z lozka? :-)
    (No chyba, że Kluskę).

    Bo jesli nie, to zdąże ten wpis do EST zrobić, zdąże :-)
    (jesli sie jakoś umawiają na taką kontrolę, bo jesli nie,
    to i tak tu mnie nie zastaną :-P

    >> Pamiętam, że jak go będę w pszyszłosci sprzedawał,
    >> to mam zrobić PIT-5 i podatek odprowadzić 19%.
    > Moment, DG juz nie prowadzisz ??

    Nie no, spoko, prowadzę.
    Nie wiem czy wczesniej ją zamknę czy sprzedam autko.
    Na razie nie zanosi sie ani na to, ani na to.

    Pozdrawiam,

    latet


  • 5. Data: 2005-12-20 07:54:54
    Temat: Re: Skonczylem amortyzowac samochod i... co teraz?
    Od: "cef" <c...@i...pl>

    latet wrote:
    > Co smieszniejsze - 2 osoby juz mialy kontrolę, a raczej zostały
    > wezwane na kontolę do US, na jakis tam termin. Poszły tak jak
    > stały, bez ksiąg (bo ich nie mają). Nie mają nawet kopii swoich
    > deklaracji, bo poczta wysylają i nie xerują sobie.
    > Chodzilo o jakieś błędy w PIT, złożyło korekty (wg dokladniej
    > isngtrukcji pań zUS) i spoko.

    No to złożyli tylko wyjaśnienia.
    Kontrola to trochę inaczej wygląda :-)

    >> ..."to się okaże przy kontroli" ;)
    > Czy taka kontrola wpada w sorodky nocy i wyciaga z lozka? :-)
    > Bo jesli nie, to zdąże ten wpis do EST zrobić, zdąże :-)

    Jeden wpis to może tak.
    Całą KPiR to już ciężko.


  • 6. Data: 2005-12-20 08:28:25
    Temat: Re: Skonczylem amortyzowac samochod i... co teraz?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 20 Dec 2005, latet wrote:

    > Co smieszniejsze - 2 osoby juz mialy kontrolę, a raczej zostały
    > wezwane na kontolę do US, na jakis tam termin.

    ...to były "czynności sprawdzające".

    > Nie sądzę, aby miejsce gdzie ja pracuję było jakims wyjątkiem
    > w skali kraju.

    :)

    >> ..."to się okaże przy kontroli" ;)
    >
    > Czy taka kontrola wpada w sorodky nocy i wyciaga z lozka? :-)
    > (No chyba, że Kluskę).

    Do mnie przyszła późnym rankiem :) i zaczęła od ustalenia kiedy
    przyjść na "przerzucanie papierów" - umówiłem się na następny
    dzień.
    Chyba to normala praktyka, że z rana dają się ludziom wyspać
    coby w lepszym humorze byli ;) - bo z ustaleń "w sprawach
    ewentualnych kontaktów" wynikało że wczesnym rankiem siedzą
    "w biurzE" (i pewnie zwalczają własną papierkologię).

    > Bo jesli nie, to zdąże ten wpis do EST zrobić, zdąże :-)

    ....powiem że masz widoki :)

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 7. Data: 2005-12-20 10:04:27
    Temat: Re: Skonczylem amortyzowac samochod i... co teraz?
    Od: "latet" <l...@l...pl>

    >> Czy taka kontrola wpada w sorodky nocy i wyciaga z lozka? :-)
    >> Bo jesli nie, to zdąże ten wpis do EST zrobić, zdąże :-)
    > Jeden wpis to może tak.
    > Całą KPiR to już ciężko.

    Jak sie wystawia 1 fakturę miesiecznie, a wydatki to 2-3, max 4 faktury,
    to moge sie zalozyc (sam ze sobą najchetniej) ze w 1 wieczór
    przepiszę na czysto cały KPRiR z ostatnich 3 lat. Jest bródnopisowy,
    ale w sumie prowadzony dosc starannie.

    latet


  • 8. Data: 2005-12-20 12:02:23
    Temat: Re: Skonczylem amortyzowac samochod i... co teraz?
    Od: "cef" <c...@i...pl>

    latet wrote:
    > Jak sie wystawia 1 fakturę miesiecznie, a wydatki to 2-3, max 4
    > faktury, to moge sie zalozyc (sam ze sobą najchetniej) ze w 1 wieczór
    > przepiszę na czysto cały KPRiR z ostatnich 3 lat. Jest bródnopisowy,
    > ale w sumie prowadzony dosc starannie.

    Założę się, że nie zdążysz.
    Mimo starannego prowadzenia
    znajdzie się na pewno jakiś drobiazg,
    coś się nie będzie zgadzało,
    zaczniesz się zastanawiać jak to wyprostować,
    wypadnie Ci w ten wieczór
    coś innego, skończy się papier, tusz,
    zepsuje drukarka, złamiesz palec itd
    zgodnie z prawem Murphiego.
    Po co prowadzić staranny brudnopis,
    skoro można od razu na czysto?


  • 9. Data: 2005-12-20 16:42:14
    Temat: Re: Skonczylem amortyzowac samochod i... co teraz?
    Od: "latet" <l...@l...pl>

    > Po co prowadzić staranny brudnopis,
    > skoro można od razu na czysto?

    Powód był jeden:
    na początku nie byłem pewny, czy wszystko wpisuje dobrze.
    Więc pisałem na bródno, panując, że pokaże to kiedyś komuś
    do sprawdzenia i wtedy przepiszę na czysto.
    No i na tym etapie się zatrzymałem ;-)

    latet

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1