eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Spór prawników - kto ma rację?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 3

  • 1. Data: 2003-09-16 09:49:47
    Temat: Spór prawników - kto ma rację?
    Od: "SebastianT" <s...@w...pl>

    Sprawa dotyczy kupna/sprzedaży mieszkania.
    Mój notariusz poinformował mnie ze jeśli kupię mieszkanie i pomimo że w
    umowie będzie zapis ze sprzedawca ma opuścić lokal np. za miesiąc a okaże
    się że ja przychodząc za miesiąc po klucze nie zastałem pustego mieszkania
    tylko wszystkie meble są tak jak były i sprzedawca nie chce się wyprowadzić
    to nic nie mogę zrobić szczególnie teraz w zbliżającym się okresie grzewczym
    i mieć takiego lokatora do końca życia. Tzn. można się sądzić ale sprawa z
    góry jest przegrana jeśli taka osoba nigdzie indziej nie jest zameldowana i
    nie ma gdzie zamieszkać.

    Natomiast notariusz sprzedającego twierdzi że to nieprawda, że takie prawo
    dotyczy tylko spółdzielni że to spółdzielnia nie może wyrzucić kogoś kto
    zalega z czynszami jeśli ta osoba nie ma gdzie zamieszkać i że w przypadku
    indywidualnej umowy kupna-sprzedaży w takiej sytuacji po miesiącu przychodzi
    komornik z policją i wyrzucają sprzedającego na bruk razem z meblami.

    Wiem że najczęściej tak właśnie wyglądają umowy że sprzedający wyprowadza
    się po jakimś czasie ale większość jest uczciwa, nie robi problemów i
    wyprowadza się na czas. Co w przypadku jeśli osoba jest niepewna i nie
    wyprowadzi się. Który notariusz ma rację?

    P.S.

    Mój notariusz twierdzi że najpewniejsze kroki dla kupującego to:

    1. Rano jadę do sprzedającego i jeśli mieszkanie jest puste to spisujemy
    protokół (liczniki itp)
    2. Jedziemy do urzędu w celu wymeldowania sprzedającego
    3. Następnie do notariusza, podpisujemy umowę kupna-sprzedaży, zapłata
    gotówką całej wartości mieszkania i tu przy notariuszu następuje przekazanie
    kluczy do mieszkania. I od tego momentu jestem nowym właścicielem.
    4. Dodatkowo już tak zupełnie prywatnie, podpowiedział mi że zaraz po
    załatwieniu tych spraw radzi pojechać i wymienić zamki, ponieważ już
    zdarzały się przypadki że sprzedający potrafił jeszcze tego samego dnia z
    powrotem wprowadzić się i sytuacja jak opisałem na początku czyli ma się
    dzikiego lokatora na karku z którym nic nie można zrobić.



  • 2. Data: 2003-09-16 13:13:47
    Temat: Re: Spór prawników - kto ma rację?
    Od: "Adamski" <a...@w...pl>

    > Mój notariusz twierdzi że najpewniejsze kroki dla kupującego to:
    >
    > 1. Rano jadę do sprzedającego i jeśli mieszkanie jest puste to spisujemy
    > protokół (liczniki itp)
    > 2. Jedziemy do urzędu w celu wymeldowania sprzedającego
    > 3. Następnie do notariusza, podpisujemy umowę kupna-sprzedaży, zapłata
    > gotówką całej wartości mieszkania i tu przy notariuszu następuje
    przekazanie
    > kluczy do mieszkania. I od tego momentu jestem nowym właścicielem.
    > 4. Dodatkowo już tak zupełnie prywatnie, podpowiedział mi że zaraz po
    > załatwieniu tych spraw radzi pojechać i wymienić zamki, ponieważ już
    > zdarzały się przypadki że sprzedający potrafił jeszcze tego samego dnia z
    > powrotem wprowadzić się i sytuacja jak opisałem na początku czyli ma się
    > dzikiego lokatora na karku z którym nic nie można zrobić.

    Odpowiedz na Twoj post jest (wydaje mi sie) prosta. Niezaleznie od
    znajomosci prawa Twoj notariusz "reprezentuje" Twoje interesy, czego nie
    mozesz z pewnoscia powiedziec o notariuszu sprzedajacego.. Dodatkowo to co
    mowi jest dosc przekonujace i nawet jesli nie zupelnie ma racje to z
    pewnoscia dmucha na zimne. Prawo prawem - zycie zyciem. Nie widze celu
    dlaczego Twoj notariusz mialby Ci sciemniac. Zastanawiajace bedzie jesli
    zmieni zdanie.

    Hmm sam nie wiem juz czy to jest na temat czy nie.
    Pozdrawiam
    Adam



  • 3. Data: 2003-09-16 14:09:27
    Temat: Re: Spór prawników - kto ma rację?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 16 Sep 2003, SebastianT wrote:

    >+ Sprawa dotyczy kupna/sprzedaży mieszkania.
    >+ Mój notariusz poinformował mnie ze jeśli kupię mieszkanie i pomimo że w
    >+ umowie będzie zapis ze sprzedawca ma opuścić lokal np. za miesiąc a okaże
    >+ się że ja przychodząc za miesiąc po klucze nie zastałem pustego mieszkania

    Jakbyś mógł googla zatrudnić... kilka dyskusji było w ostatnim
    kwartale na .prawo :)
    Uwagi:
    - właściciel nie lokator i podlega *słabszej* ochronie, niemniej
    problem może wystąpić ("dziki lokator" też lokator)
    - były propozycje różnych zabezpieczeń, raczej z drugiej strony :)
    (sprzedawcy) - ale może warto obejrzeć.

    Koncept:
    [...]
    >+ 3. Następnie do notariusza, podpisujemy umowę kupna-sprzedaży, zapłata
    >+ gotówką całej wartości mieszkania

    ....może ci zapewnić albo miejsce w gazetach ("idiota jechał
    ze 150 000 zł w reklamówce" :)) albo wymaga ochrony.

    Kiedyś były już pomysły m.in. z układem:
    - ty i sprzedawca zakładacie konta w banku internetowym;
    warto sprawdzić czy realizuje "przelewy natychmiastowe",
    bo nie każdy to ma !!
    - u notariusza jest komp z dostępem do sieci
    - przynosicie karty kodów...

    Sprawdzenie czy pieniądze wpłynęły jest proste, mało
    dowierzający "środkom technicznym" mogą natychmiast na
    miejscu "przelać dalej"...

    pozdrowienia, Gotfryd

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1