eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › ...VAT 2013...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 1. Data: 2012-10-30 20:55:40
    Temat: ...VAT 2013...
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    Witam.
    Wszyscy przyglądali się już nowościom i tylko ja jestem zacofany? ;)

    http://msp.money.pl/wiadomosci/podatki/artykul/zmian
    y;w;vat;to;kazda;firma;wiedziec;powinna,233,0,118576
    9.html

    W sumie to redaktor chyba tylko o f-rach wystawianych przez odbiorcę
    nie doczytał (że już można od dawna), acz przez "osoby trzecie" dotąd
    nie było.

    "Domniemanie e-faktury" wygląda ciekawie, ale z drugiej strony zawiera
    potencjalny pat. Z góry przyznaję że mało prawdopodobny *przy dobrej
    woli stron*, ale możliwy (i wzbudzający obawy dla złej woli).
    Nie chodzi o samo domniemanie prawa do wystawienia, ale domniemanie
    faktu AKCEPTACJI.
    Otóż jeśli opis pokryje się z przepisem (rozumiem, że gdzieś tak
    31.XII. możemy spodziewać się nowych rozporządzeń :P), to jest możliwa
    taka sytuacja, że kupujący zapłaci, bo by default wg prawa cywilnego
    zobowiązuje go do tego UMOWA.
    Znaczy fakt zawarcia i wykonania umowy, w której nie ma regulacji
    uzależniającej płatność od otrzymania f-ry.
    I teraz z *ustawowego* obowiązku w innych przepisach mamy domniemanie
    faktu, który w ogóle mógł się nie zdarzyć!
    Otrzymujący - o ile z samej umowy wynika kwota, a druga strona
    swoją "część" umowy wykonała lub umowa zakłada płatność z góry
    - z jednej strony jest zobowiązany do zapłaty z prawa cywilnego,
    a z drugiej może nie wiedzieć że wysłano mu e-fakturę (która
    mogła nie dotrzeć, nie została wysłana, wcięło ją w antyspamie
    albo cóś w tym stylu).
    IMO taka konstrukcja nie powinna mieć miejsca - skoro default skutkuje
    "uznaniem" daty obowiązku podatkowego, to powinien mieć miejsce
    również w zakresie umowy (pozwalać na opóźnienie płatności do momentu
    otrzymania f-ry).
    A tego prawie na pewno nikt nie ruszy (bo mogłoby być nadużywane).

    Kolejna rzecz która może być mniej wygodna - zniknięcie not korygujących.
    Nie wiem też czemu szkodziły faktury wewnętrzne, skoro i tak trzeba
    będzie stosować "inne dokumenty", a do tego "uznawane przez urząd
    skarbowy".

    Wątpliwości wzbudza "sprawiedliwa metoda kasowa" - przecież jeśli
    prawo do odliczania będzie NADAL odmienne (dla faktur kasowych),
    to i tak sama "metoda" (a nie jej potencjalna sprawiedliwość lub
    niesprawiedliwość) będzie powodem niedawania szans "kasowym" na
    jej (faktury) wystawienie :>
    Czy ustawodawca doprawdy jest tak khem... nienaostrzony, że nie
    zdaje sobie sprawy, iż każdy "przywilej" za który musi płacić
    druga strona bije właśnie w "uprzywilejowanego"?

    Dla ułatwienia, dla odmiany, ustawodawca postanowił rozwikłać
    problem zwolnienia podmiotowego dla poczty.
    Czyli sławne "doliczać VAT do kosztów przesyłki czy nie doliczać".
    Po prostu przywalił 23% VAT i z głowy :>

    No i na deser własna odpowiedzialność za autentyczność faktury.
    Powraca sprawa "zamieszany w kradzież zegarka" - nie dość, że
    odbiorca zostanie oszukany, to jeszcze będzie winny.
    Przecież mógł lepiej sprawdzić.
    Ktoś w to wątpi? :>

    Czy coś ciekawego jeszcze przeoczyłem? ;)
    Oczywiście "uproszczone", czyli de facto prawo odliczania VAT
    od paragonów, oraz f-ry zbiorcze itede widzę, ale w tych przypadkach
    plusy każdy widzi i nie ma się czego czepiać :)

    pzdr, Gotfryd


  • 2. Data: 2013-02-19 21:36:33
    Temat: Re: ...VAT 2013...
    Od: "Mr. Misio" <m...@g...pl>

    Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:

    > No i na deser własna odpowiedzialność za autentyczność faktury.
    > Powraca sprawa "zamieszany w kradzież zegarka" - nie dość, że
    > odbiorca zostanie oszukany, to jeszcze będzie winny.
    > Przecież mógł lepiej sprawdzić.
    > Ktoś w to wątpi? :>

    Uwielbiam takie manewry. ALe w duzej czesci tak dzialaja nasze urzady i
    nie tylko. Po co szukac winnego (ktory mogl robiac przekret sie
    zabezpieczyc, np. powyzstawial fikcyjne faktury zabral kase i wyjechal
    na zmywak), jak mozna dorwac tego, co sie nei rusza, nie ucieka, nie
    kombinuje.

    > Oczywiście "uproszczone", czyli de facto prawo odliczania VAT
    > od paragonów,

    Serio tak mozna? Czyli moge zebrać w sklepie teraz paragonów i sobie
    poodliczac? :D Boskie! :)




  • 3. Data: 2013-02-20 00:58:33
    Temat: Re: ...VAT 2013...
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 19 Feb 2013, Mr. Misio wrote:

    > Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
    >
    >> Oczywiście "uproszczone", czyli de facto prawo odliczania VAT
    >> od paragonów,
    >
    > Serio tak mozna?

    Hm... zajrzałem i wygląda, że polskie MF uznało
    iż uprzednio wdrożone bilety kolejowe i tankowanie
    "wyczerpuje dyrektywę", a przynajmniej nie widać
    tego po nowelizacjach przepisów :(

    Część krajów właśnie taki mechanizm (paragon do
    limitowanej kwoty) wdrożyła:
    http://vat.wieszjak.pl/faktura/283988,Od-2013-roku-b
    edzie-mozna-wystawiac-faktury-uproszczone.html

    > Czyli moge zebrać w sklepie teraz paragonów i sobie
    > poodliczac? :D Boskie! :)

    Nie przesadzaj.
    Fałszowanie dokumentacji proponujesz.
    Przecież jeszcze musisz umieć wyjaśnić gdzie wcięło
    te wszystkie nakupowane dobra.
    Sugerujesz, że dotąd tak właśnie robiłeś, ale tylko
    w zakresie podatku dochodowego? ;>
    (no dobra, "i niektórych towarów" :P)
    Popatrz na to inaczej :)
    Równie dobrze możesz nazbierać paragonów i iść aby
    Ci je wymienili na fakturę. Takie samo oszustwo
    podatkowe.

    pzdr, Gotfryd


  • 4. Data: 2013-02-20 01:16:47
    Temat: Re: ...VAT 2013...
    Od: "Mr. Misio" <m...@g...pl>

    Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:

    >> Czyli moge zebrać w sklepie teraz paragonów i sobie poodliczac? :D
    >> Boskie! :)
    >
    > Nie przesadzaj.
    > Fałszowanie dokumentacji proponujesz.

    Oj, jakie tam fałszowanie :) Uzupełnianie raczej ;)

    > Przecież jeszcze musisz umieć wyjaśnić gdzie wcięło
    > te wszystkie nakupowane dobra.

    No trza mieć umiar, nie zwiekszyc 10-krotnie ale tak 2 razy to spoko :)

    Np. zamiast jezdzic 10 razy taksowka miesiecznie, moge przeciez jezdzic
    20 ;)

    > Popatrz na to inaczej :)
    > Równie dobrze możesz nazbierać paragonów i iść aby
    > Ci je wymienili na fakturę. Takie samo oszustwo
    > podatkowe.

    Jakie tam oszustwo. Ktoś kupił to przecież. Zapłacił. I ten ktoś mógł
    (hipotetycznie) wrzucic to sobie w koszty. Ale z jakiegoś powodu nie
    wrzucił. Wiec co za róznica któ wrzuci, żeby odzyskać część zrabowanych
    ... znaczy częśc podatków ;)




  • 5. Data: 2013-02-20 08:25:44
    Temat: Re: ...VAT 2013...
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 20 Feb 2013, Mr. Misio wrote:

    > Jakie tam oszustwo. Ktoś kupił to przecież. Zapłacił.
    > I ten ktoś mógł (hipotetycznie) wrzucic to sobie w koszty.

    :P
    Ale dobra - wskazuję, że legalizacja odliczenia VAT od paragonów
    naprawdę niewiele zmienia.
    I jak zwykle działa to tak, że Niemcy (i inni) już ten mechanizm
    mają w użyciu, a u nas ciągle ogranicza się on do pozycji 'bilety'.
    Dodam, że IMO w sposób nie przystający do rekomendacji: rekomendacja
    dotyczy zakupów *DO* bodaj 100eu, a zezwolenie w rozporządzeniu
    dotyczy biletów PONAD 50km, bzdura na kółkach, na przejazd
    30km trzeba brać fakturę.
    Ministerstwo ma jakąś odrębną logikę, nie tylko nie jest to
    "logika zwykła", ale nie sposób w tym się doszukać nawet
    "logiki podatkowej".

    pzdr, Gotfryd


  • 6. Data: 2013-02-20 11:05:05
    Temat: Re: ...VAT 2013...
    Od: "Mr. Misio" <m...@g...pl>

    Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
    > On Wed, 20 Feb 2013, Mr. Misio wrote:
    >
    >> Jakie tam oszustwo. Ktoś kupił to przecież. Zapłacił.
    >> I ten ktoś mógł (hipotetycznie) wrzucic to sobie w koszty.
    >
    > :P
    > Ale dobra - wskazuję, że legalizacja odliczenia VAT od paragonów
    > naprawdę niewiele zmienia.
    > I jak zwykle działa to tak, że Niemcy (i inni) już ten mechanizm
    > mają w użyciu, a u nas ciągle ogranicza się on do pozycji 'bilety'.
    > Dodam, że IMO w sposób nie przystający do rekomendacji: rekomendacja
    > dotyczy zakupów *DO* bodaj 100eu, a zezwolenie w rozporządzeniu
    > dotyczy biletów PONAD 50km, bzdura na kółkach, na przejazd
    > 30km trzeba brać fakturę.
    > Ministerstwo ma jakąś odrębną logikę, nie tylko nie jest to
    > "logika zwykła", ale nie sposób w tym się doszukać nawet
    > "logiki podatkowej".

    Widać ciagle ten sam schemat:
    "podatnicy, przedsiebiorcy, zrobimy wam dobrze!"
    "o ja cież pie...le! NIEEEEeeeeee!"




  • 7. Data: 2013-02-20 11:27:41
    Temat: [OT] uproszczony sposób liczenia podatku dochodowego
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 20.02.2013 01:16, Mr. Misio pisze:
    >
    > Jakie tam oszustwo. Ktoś kupił to przecież. Zapłacił. I ten ktoś mógł
    > (hipotetycznie) wrzucic to sobie w koszty. Ale z jakiegoś powodu nie
    > wrzucił. Wiec co za róznica któ wrzuci, żeby odzyskać część zrabowanych
    > ... znaczy częśc podatków ;)

    To mi przypomina pomysł na który wpadłem jakiś czas temu, polegający na
    tym że kazdy sobie może odliczyć wszystkie swoje wydatki.

    Wyobrażam sobie to tak, że zamiast ustawy o PIT ze wszystkimi swoimi
    wyjątkami, wyłączeniami, zwolnieniami itd, rozpisanymi na grubo ponad
    100 stron stron, przyjąć zasadę że liczymy majątek na początku roku,
    liczymy majątek na końcu roku, od różnicy płacimy podatek.

    Co by było jednocześnie sprawiedliwie społecznie, bo Ci którzy żyją na
    styk de-facto nie płaciliby nic podatku, a z drugiej strony -
    prowzrostowe, bo bogacz hulaka i utracjusz, wydający swoje wszystkie
    dochody, napędzałby gospodarkę.

    Żeby zapobiec unikaniu podatku poprzez zakupy (bądź transfery) poza
    granice (co już by nie było opodatkowane w ten sposób, a więc kasa by
    się wymykała systemowi), każdy przelew za granicę byłby obciążony takim
    podatkiem (z odliczeniem przelewów przychodzących).

    No i tak sobie myślę, że to zbyt proste żeby było wykonalne, że w tym
    pomyśle musi być jakiś feler który zrobiłby z tego karykaturę prostoty
    (tak jak VAT, w zamyśle prosty, dał nam w efekcie Ustawe o Podatku od
    Towarów i Usług).

    Jaki feler w tym tkwi?

    p. m.


  • 8. Data: 2013-02-20 12:30:49
    Temat: Re: [OT] uproszczony sposób liczenia podatku dochodowego
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    On 2013-02-20 11:27, m wrote:
    > [...]
    > Jaki feler w tym tkwi?

    Podstawowy.

    Utrzymywanie PIT raczej nie ma zbyt wielkiego sensu mając na wadze
    wolumen przychodów z PIT i koszty poboru tego podatku.

    A Twój sposób będzie IMHO jeszcze bardziej skomplikowany w realizacji.

    Piotrek


  • 9. Data: 2013-02-20 23:23:23
    Temat: Re: [OT] uproszczony sposób liczenia podatku dochodowego
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 20 Feb 2013, m wrote:

    > Wyobrażam sobie to tak, że zamiast ustawy o PIT ze wszystkimi swoimi
    > wyjątkami, wyłączeniami, zwolnieniami itd, rozpisanymi na grubo ponad 100
    > stron stron, przyjąć zasadę że liczymy majątek na początku roku, liczymy
    > majątek na końcu roku,

    Zniknąłeś bezrobocie. Wycena w ramach przymusowych robót publicznych ;)
    Jak wyznaczamy to "zliczenie"?

    > No i tak sobie myślę, że to zbyt proste żeby było wykonalne, że w tym pomyśle
    > musi być jakiś feler

    No :)
    W "wycenie".

    pzdr, Gotfryd


  • 10. Data: 2013-02-21 00:47:00
    Temat: Re: [OT] uproszczony sposób liczenia podatku dochodowego
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 20.02.2013 23:23, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Wed, 20 Feb 2013, m wrote:
    >
    >> Wyobrażam sobie to tak, że zamiast ustawy o PIT ze wszystkimi swoimi
    >> wyjątkami, wyłączeniami, zwolnieniami itd, rozpisanymi na grubo ponad
    >> 100 stron stron, przyjąć zasadę że liczymy majątek na początku roku,
    >> liczymy majątek na końcu roku,
    >
    > Zniknąłeś bezrobocie. Wycena w ramach przymusowych robót publicznych ;)
    > Jak wyznaczamy to "zliczenie"?

    Oświadczenie i wyrywkowe kontrole.

    Na uwagę że sobie ludzie będą zaniżali wycenę, od razu odpowiadam że to
    jest jak z samodzielnym podawaniem stanu licznika do "elektryki". Co z
    tego że dzisiaj obniżę, skoro kiedyś, prędzej czy później trzeba będzie
    urealnić.

    p. m.

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1