eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › powstać ma Rada ds. Unikania Opodatkowania
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 262

  • 81. Data: 2014-03-20 17:11:43
    Temat: Re: powstać ma Rada ds. Unikania Opodatkowania
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2014-03-20, hikikomorisan <h...@a...pl> wrote:

    [...]

    > To umowmy sie tak, panstwo nie bedzie mi zapierdalac polowy tego co
    > zarobie, tylko 1/4 a ja zlego slowa nie powiem.

    Ty nie, ale co z tego? Zawsze się znajdzie ktoś, kto będzie twierdził że
    "nie 1/4 ale 1/10".

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 82. Data: 2014-03-20 17:16:42
    Temat: Re: powstać ma Rada ds. Unikania Opodatkowania
    Od: Wiesiaczek <W...@c...pl>

    W dniu 20.03.2014 16:16, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2014-03-20, Wiesiaczek <W...@c...pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>> Ale z polskich dróg korzystasz, c'nie?
    >>
    >> Racz zauważyć, że za korzystanie z dróg w Polsce każdy płaci żywą
    >> gotówką na stacji benzynowej. W paliwo jest wliczony podatek drogowy
    >> i tego się nie da ominąć, więc gdzie tu jest jakaś łaska?
    >
    > A czy ten podatek pokrywa wszystkie koszty oraz inwestycje?
    >
    > Wiesz, na emerytury jest też odkładany osobny podatek celowy (ZUS).
    > Ale co z tego, skoro ciągle mamy deficyt w tym zakresie?
    >

    Nie mówimy tu o tym ile kto ukradł tylko o zasadach.
    Podatek drogowy ma pokrywać koszty budowy i utrzymania dróg.
    Z Zusem jest to samo, kasa wpłacona i emerytura się należy.

    Chyba, że podałeś to jako przykład ułomności obecnego ustroju?
    Tu się zgodzę, długi zamiast maleć - rosną!
    Drenaż kieszenie podatników rośnie i to już bez próby zachowania pozorów.

    I dziwisz się, że wolałbym żyć w PRL-u?

    --
    Wiesiaczek (dziś z DC)

    "Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
    Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)


  • 83. Data: 2014-03-20 17:19:53
    Temat: Re: powstać ma Rada ds. Unikania Opodatkowania
    Od: Wiesiaczek <W...@c...pl>

    W dniu 20.03.2014 16:54, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2014-03-20, hikikomorisan <h...@a...pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>> Do życia? Ale żyć to można na nawet i na bezludnej wyspie, wpierdalając
    >>> kokoski i srając pod drzewem. Słabe kryterium
    >>
    >> jak sam zauwazasz - bardzo dobre kryterium - nie jest potrzebny
    >> urzednik, zeby zyc nawet na bezludnej wyspie.
    >
    > Źle akcentujesz. Nie "nawet" a "co najwyżej".
    ...

    Na pewno wiesz co chciałeś napisać? :)
    Tzn. już w dżungli potrzebny byłby urzędnik?


    --
    Wiesiaczek (dziś z DC)

    "Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
    Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)


  • 84. Data: 2014-03-20 17:24:34
    Temat: Re: powstać ma Rada ds. Unikania Opodatkowania
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2014-03-20, Wiesiaczek <W...@c...pl> wrote:

    [...]

    >>> Powiedz po prostu, ze tego nie rozumiesz :)
    >>> PKB jest ściemą dla ubogich i nijak się ma do poziomu życia.
    >>
    >> Są też inne, jak pisałem. Jak zwykle, obiektywne, mierzalne wskażniki
    >> są o wiele lepsze niż "drzewiejbywalizmy", które
    >
    > No to jakie kurwa, napiszesz w końcu czy tak będziesz smędził?

    Podałem pierwszy z brzegu. PKB. Nie pasuje Ci.
    Widzę dwa wyjścia. Albo będę Ci kolejne wskaźniki rzucać (np. PKB na głowę
    mieszkańca, możemy posiłkować się indeksem HDI), albo sam wybierz jakiś
    i podaj dlaczego taki.

    [...]

    >> Jak nie chcesz porównać obiektywnie poziomu życia teraz, a w latach 80-tych,
    >> to ja Cię przecież zmuszał nie będę. Drzewiej zawsze bywało lepiej, nie?
    >
    > Przecież chcę, tylko Ty pieprzysz jakieś dyrdymały a żadnego faktu nie
    > przytaczasz.

    Ależ przytoczyłem. Po prostu Ci nie pasowały więc je zacząłeś marginalizować
    i nazywać ściemą dla ubogich.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 85. Data: 2014-03-20 17:31:34
    Temat: Re: powstać ma Rada ds. Unikania Opodatkowania
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2014-03-20, Wiesiaczek <W...@c...pl> wrote:

    [...]

    >>> jak sam zauwazasz - bardzo dobre kryterium - nie jest potrzebny
    >>> urzednik, zeby zyc nawet na bezludnej wyspie.
    >>
    >> Źle akcentujesz. Nie "nawet" a "co najwyżej".
    > ...
    >
    > Na pewno wiesz co chciałeś napisać? :)
    > Tzn. już w dżungli potrzebny byłby urzędnik?

    Znowu dajesz mi dwie opcje.
    Albo mam Cię potraktować jak dyskutanta o IQ wielkości
    doniczki i wyjaśniać co pisałem i dlaczego, przytaczać
    kontekst, albo też mam liczyć na Twoją inteligencję.

    Na razie spróbujmy z tym drugim.


    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 86. Data: 2014-03-20 17:32:13
    Temat: Re: powstać ma Rada ds. Unikania Opodatkowania
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Wojciech Bancer wrote:

    > On 2014-03-20, krys <k...@p...onet.pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>>>>> Miedzy innymi na urzednikow.
    >>>>> Ale zgadzasz się że są konieczni?
    >>>> A potrafisz wskazać koniecznego do życia urzędnika?
    >>>
    >>> Do życia? Ale żyć to można na nawet i na bezludnej wyspie, wpierdalając
    >>> kokoski i srając pod drzewem. Słabe kryterium.
    >>
    >> I serio nie potrzeba ustaw w tym celu pisać?
    >
    > Ale o co pytasz? Świat zwierząt do którego chyba aspirujesz, faktycznie
    > potrafi się obyć bez ustaw (co nie znaczy że bez reguł).

    No sam widzisz! Nawet zwierzęta dają radę bez urzędników, a tobie potrzebny
    bat nad głową.

    > Mamy równać w dół, bo nie umiesz docenić zalet współczesnej cywilizacji?

    Jeśli zaletą ma być okradanie mnie z grubo ponad połowy zarobinych pieniędzy
    przez państwo... To ja nie doceniam tej cywilizacji.
    BTW, jakoś tego wzrostu nie widać.
    >
    >>> Urzędnicy są potrzebni do zapewnienia działania organizacyjnej
    >>> struktury jaką jest państwo.
    >>
    >> Ja Ciebie nie o to pytam.
    >> Pytam, do czego są konieczni.
    >> Czego nie byłbys w stanie zrobić, gdyby nie było nad Tobą urzędnika.
    >
    > No pracować i zarabiać tak jak pracuję nie byłbym w stanie na pewno,
    > bo moja praca (IT) jest przydatna w cywilizowanym kraju, a nie na
    > bezludnej wyspie.

    No to pech, że potrafisz pracować tylko dla urzędów i państwa. Uważasz, że
    jesteś za cienki do pracy dla biznesu?
    >
    > W każdej cokolwiek większej strukturze pojawia się "urzędnik".
    > Zacznij od najbliższego otoczenia - wspólnota mieszkaniowa ma zarządcę.
    > Podobnie spółdzielnia. Wszędzie gdzie liczy się coś więcej niż "ja i
    > moje", są potrzebne struktury standaryzujące i ustalające reguły.

    I w związku z tym w tych strukturach istnieje 100 zarządców i zastępców, na
    200 mieszkańców, czy jednak mniej?


    >> Ale płacisz im za prąd gaz, wodę, przejazd. Których używasz.
    >> Za medycynę placisz w podatkach, a jak chcesz "użyć", to masz dwa wyjścia
    >> -
    >
    > Z usług państwa też korzystasz, więc o co Ci chodzi?

    O przymus.
    Wyobrażasz sobiew, że można nie chceć pytać urzędnika (ktróemu musisz
    zapłacić), czy możesz wyciąć własne drzewo z własnego ogrodu, wybudować w
    tym ogrodzie budynek gospodarczy,albo czy we własnycm sklepie możesz
    sprzedawać piwo?
    >
    >> stracić zdrowie/życie w kolejce albo zapłacić drugi raz.
    >
    > I też odczekać swoje w kolejce.
    > Ale pisałem tu konkretnie o lekach.

    Serio?
    Ale miesiąc to jednak nie to samo co 2,5 roku.
    Ja tam nie zauważam kolejek tam, gdzie musze pójść prywatnie. za to do
    swojego lekarza I kontaktu musze rezerwować wizytę ma miesiąc wprzód.
    >
    >>> Argument początkowy był taki, że państwo jest mniej efektywne niż
    >>> biznes.
    >> Bo jest. Ba, nawet współprowadzi niektóre biznesy, taki LOT np, czy
    >> PKP...
    >
    > Zależy jak patrzeć na efektywność.
    > Jak się patrzy tylko na zysk, to pewnie tak.

    Jak się płaci cudzymi pieniedzmi, to faktycznie się nie patrzy na zysk.
    >
    > Ale dzięki temu masz komunikację dojeźdzającą też do mniej zaludnionych
    > krajów, gdzie Twój Ukochany Biznes powiedziałby "Figa". Masz też szkoły
    > w mniej zaludnionych obszarach wiejskich, dzięki czemu dzieci nie muszą
    > dojeźdzać 50km do najbliższego miasta.

    Mój ukochany biznes jakby zauważył potrzebę zawiezienia ludzi do mniej
    zaludnionych krajów zrobiłby to.
    Tak, jak rozwiązał problem busikami, kiedy państwowy PKS okazał się
    "nierentowny".

    > Twój kochany biznes by to
    > zwyczajnie olał po prostu. Tak samo jak olałby leczenie gościa chorego na
    > raka, o ile ten nie ma milionów w kieszeni.

    Tak jest teraz. Po co rodzice dzieci niepełnosprawnych pikietowali wczoraj
    przed Sejmem?
    >
    > Państwo może sobie radzić lepiej lub gorzej, ale w takim przypadku
    > bardziej działa jako element wyrównujący szanse, niż biznes.

    Jasne...

    --
    Pozdrawiam
    J.

    www.kontestacja.com


  • 87. Data: 2014-03-20 17:34:36
    Temat: [OT]Re: powstać ma Rada ds. Unikania Opodatkowania
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 20.03.2014 16:25, Wojciech Bancer pisze:
    > A za papier (pieniądz) mogłeś kupić tylko papier (do dupy).

    No zależy kiedy. Ja pamiętam czasy kiedy papier do d... był do dostania
    wyłacznie za papier-makulaturę. I to też nie zawsze i nie w kazdym
    punkcie skupu.

    Ale fakt, coś w tym że papier za papiero było :).

    p. m.


  • 88. Data: 2014-03-20 17:37:32
    Temat: Re: powstać ma Rada ds. Unikania Opodatkowania
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2014-03-20, Wiesiaczek <W...@c...pl> wrote:

    [...]

    >> Wiesz, na emerytury jest też odkładany osobny podatek celowy (ZUS).
    >> Ale co z tego, skoro ciągle mamy deficyt w tym zakresie?
    > Nie mówimy tu o tym ile kto ukradł tylko o zasadach.
    > Podatek drogowy ma pokrywać koszty budowy i utrzymania dróg.
    > Z Zusem jest to samo, kasa wpłacona i emerytura się należy.

    Zapewne są to podatki celowe i na to przeznaczane. No i?
    Czy to automatycznie oznacza że w wysokości wystarczającej?

    > I dziwisz się, że wolałbym żyć w PRL-u?

    Niespecjalnie. Dziwię się, że uważasz że wszystkim za PRL było
    lepiej mimo braku obiektywnych informacji to potwierdzających.
    W to że jako jednostka nie radzisz sobie ze zmianą ustroju
    jestem w stanie spokojnie uwierzyć.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 89. Data: 2014-03-20 17:53:32
    Temat: Re: powstać ma Rada ds. Unikania Opodatkowania
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2014-03-20, krys <k...@p...onet.pl> wrote:

    [...]

    >>> I serio nie potrzeba ustaw w tym celu pisać?
    >>
    >> Ale o co pytasz? Świat zwierząt do którego chyba aspirujesz, faktycznie
    >> potrafi się obyć bez ustaw (co nie znaczy że bez reguł).
    >
    > No sam widzisz! Nawet zwierzęta dają radę bez urzędników,

    Nie "nawet", a "tylko".

    > a tobie potrzebny bat nad głową.

    Jeśli urzędników odbierasz jako bat, to tylko współczuć.

    >> Mamy równać w dół, bo nie umiesz docenić zalet współczesnej cywilizacji?
    >
    > Jeśli zaletą ma być okradanie mnie z grubo ponad połowy zarobinych pieniędzy
    > przez państwo... To ja nie doceniam tej cywilizacji.
    > BTW, jakoś tego wzrostu nie widać.

    Ależ to absolutnie nie jest mój problem że go nie widzisz.

    >>>> Urzędnicy są potrzebni do zapewnienia działania organizacyjnej
    >>>> struktury jaką jest państwo.
    >>>
    >>> Ja Ciebie nie o to pytam.
    >>> Pytam, do czego są konieczni.
    >>> Czego nie byłbys w stanie zrobić, gdyby nie było nad Tobą urzędnika.
    >>
    >> No pracować i zarabiać tak jak pracuję nie byłbym w stanie na pewno,
    >> bo moja praca (IT) jest przydatna w cywilizowanym kraju, a nie na
    >> bezludnej wyspie.
    >
    > No to pech, że potrafisz pracować tylko dla urzędów i państwa. Uważasz, że
    > jesteś za cienki do pracy dla biznesu?

    No to pech, że nie potrafisz przeczytać krótkiego tekstu ze zrozumieniem.
    Powtórze: Sektor w którym działam (IT) ma możliwość funkcjonowania tylko
    w rozwiniętych krajach, a te bez urzędników się nie potrafią obyć.

    Obawiam się że faktycznie jakbym pojechał i zamieszkał w małej afrykańskiej
    wiosce z plenieniem Xiu'ao, to wiele bym nie zarobił.

    >> W każdej cokolwiek większej strukturze pojawia się "urzędnik".
    >> Zacznij od najbliższego otoczenia - wspólnota mieszkaniowa ma zarządcę.
    >> Podobnie spółdzielnia. Wszędzie gdzie liczy się coś więcej niż "ja i
    >> moje", są potrzebne struktury standaryzujące i ustalające reguły.
    >
    > I w związku z tym w tych strukturach istnieje 100 zarządców i zastępców, na
    > 200 mieszkańców, czy jednak mniej?

    Czyli sugerujesz, że w 0.5 mln Poznaniu istnieje 250 tys. urzędników oraz
    ich zastępców, czy jednak mniej?

    >> Z usług państwa też korzystasz, więc o co Ci chodzi?
    >
    > O przymus.
    > Wyobrażasz sobiew, że można nie chceć pytać urzędnika (ktróemu musisz
    > zapłacić), czy możesz wyciąć własne drzewo z własnego ogrodu, wybudować w
    > tym ogrodzie budynek gospodarczy,albo czy we własnycm sklepie możesz
    > sprzedawać piwo?

    A wyobrażasz sobie, że może ktoś inny nie chcieć byś koło jego domu otworzył
    chlalnię, obok? Czy też "wolność" wyobrażasz sobie jako "mi wolno wszystko
    a innych mam w d*"?

    >> I też odczekać swoje w kolejce.
    >> Ale pisałem tu konkretnie o lekach.
    >
    > Serio?
    > Ale miesiąc to jednak nie to samo co 2,5 roku.

    Podajesz terminy dotyczące konkretnych placówek, a nie ogólne.

    > Ja tam nie zauważam kolejek tam, gdzie musze pójść prywatnie. za to do
    > swojego lekarza I kontaktu musze rezerwować wizytę ma miesiąc wprzód.

    No a ja dzwonię do przychodni i mam albo na ten sam, albo następny wizytę.
    U prywatnego najczęściej "to może w następnym tygodniu".

    [...]

    >> Zależy jak patrzeć na efektywność.
    >> Jak się patrzy tylko na zysk, to pewnie tak.
    >
    > Jak się płaci cudzymi pieniedzmi, to faktycznie się nie patrzy na zysk.

    Nie. Jak się ma szerszy pogląd na "ja i moje" to się nie zawsze patrzy
    na bezwględny zysk.

    >> Ale dzięki temu masz komunikację dojeźdzającą też do mniej zaludnionych
    >> krajów, gdzie Twój Ukochany Biznes powiedziałby "Figa". Masz też szkoły
    >> w mniej zaludnionych obszarach wiejskich, dzięki czemu dzieci nie muszą
    >> dojeźdzać 50km do najbliższego miasta.
    >
    > Mój ukochany biznes jakby zauważył potrzebę zawiezienia ludzi do mniej
    > zaludnionych krajów zrobiłby to.

    A jak nie zauważy to peszek, nie?

    > Tak, jak rozwiązał problem busikami, kiedy państwowy PKS okazał się
    > "nierentowny".

    Jednym rozwiązał, innym nie.

    >> zwyczajnie olał po prostu. Tak samo jak olałby leczenie gościa chorego na
    >> raka, o ile ten nie ma milionów w kieszeni.
    >
    > Tak jest teraz. Po co rodzice dzieci niepełnosprawnych pikietowali wczoraj
    > przed Sejmem?

    No wyjaśnij. I wyjaśnij jak biznes by to zrobił lepiej.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 90. Data: 2014-03-20 18:18:42
    Temat: Re: powstać ma Rada ds. Unikania Opodatkowania
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Wojciech Bancer wrote:

    > On 2014-03-20, krys <k...@p...onet.pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>>> I serio nie potrzeba ustaw w tym celu pisać?
    >>>
    >>> Ale o co pytasz? Świat zwierząt do którego chyba aspirujesz, faktycznie
    >>> potrafi się obyć bez ustaw (co nie znaczy że bez reguł).
    >>
    >> No sam widzisz! Nawet zwierzęta dają radę bez urzędników,
    >
    > Nie "nawet", a "tylko".

    A my mamy wieksze i lepiej rozwinięte mózgi, wiec chyba sam widzisz, że nie
    muszą nas "ustawiać" urzędnicy?
    >
    >> a tobie potrzebny bat nad głową.
    >
    > Jeśli urzędników odbierasz jako bat, to tylko współczuć.

    Odbieram ich jak zbędny balast do utrzymania.
    >
    >>> Mamy równać w dół, bo nie umiesz docenić zalet współczesnej cywilizacji?
    >>
    >> Jeśli zaletą ma być okradanie mnie z grubo ponad połowy zarobinych
    >> pieniędzy przez państwo... To ja nie doceniam tej cywilizacji.
    >> BTW, jakoś tego wzrostu nie widać.
    >
    > Ależ to absolutnie nie jest mój problem że go nie widzisz.

    Trudno widzieć coś, czego nie ma. Chyba, że się przeszło pranie mózgu.

    >> No to pech, że potrafisz pracować tylko dla urzędów i państwa. Uważasz,
    >> że jesteś za cienki do pracy dla biznesu?
    >
    > No to pech, że nie potrafisz przeczytać krótkiego tekstu ze zrozumieniem.
    > Powtórze: Sektor w którym działam (IT) ma możliwość funkcjonowania tylko
    > w rozwiniętych krajach, a te bez urzędników się nie potrafią obyć.

    Szkoda, że nie potrafisz zrozumieć, że mylisz skutek z przyczyną.
    Każda gałąź gosapodarki rozwija się, kiedy jest potrzebna społeczeństwu.
    Jeśli to, co robisz, jest potrzebne tylko tam, gdzie są urzędnicy...
    Czy IT naprawdę nie jest potrzebne w przemyśle? czy fabryka do uruchomienia
    taśmy produkującej cokolwiek porzebuje konstruktora, mechanika, informatyka,
    technika/whatever, czy urzędnika?
    >
    > Obawiam się że faktycznie jakbym pojechał i zamieszkał w małej
    > afrykańskiej wiosce z plenieniem Xiu'ao, to wiele bym nie zarobił.

    Zależy, co chcesz robić.
    >
    >>> W każdej cokolwiek większej strukturze pojawia się "urzędnik".
    >>> Zacznij od najbliższego otoczenia - wspólnota mieszkaniowa ma zarządcę.
    >>> Podobnie spółdzielnia. Wszędzie gdzie liczy się coś więcej niż "ja i
    >>> moje", są potrzebne struktury standaryzujące i ustalające reguły.
    >>
    >> I w związku z tym w tych strukturach istnieje 100 zarządców i zastępców,
    >> na 200 mieszkańców, czy jednak mniej?
    >
    > Czyli sugerujesz, że w 0.5 mln Poznaniu istnieje 250 tys. urzędników oraz
    > ich zastępców, czy jednak mniej?

    Sugeruję, że mamy zdecydowanie za dużo urzędników i nic z tego nie wynika.
    Za rządów tej ekipy przybyło ich chyba z pół miliona.
    >
    >>> Z usług państwa też korzystasz, więc o co Ci chodzi?
    >>
    >> O przymus.
    >> Wyobrażasz sobiew, że można nie chceć pytać urzędnika (ktróemu musisz
    >> zapłacić), czy możesz wyciąć własne drzewo z własnego ogrodu, wybudować
    w
    >> tym ogrodzie budynek gospodarczy,albo czy we własnycm sklepie możesz
    >> sprzedawać piwo?
    >
    > A wyobrażasz sobie, że może ktoś inny nie chcieć byś koło jego domu
    > otworzył chlalnię, obok? Czy też "wolność" wyobrażasz sobie jako "mi wolno
    > wszystko a innych mam w d*"?

    Wyobrażam sobie. I co w związku z tym? Nie słyszałeś o zasadzie "wolność
    mojej pięści kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność twojego nosa", czy
    jej nie potrafisz objąć rozumem?
    >
    >>> I też odczekać swoje w kolejce.
    >>> Ale pisałem tu konkretnie o lekach.
    >>
    >> Serio?
    >> Ale miesiąc to jednak nie to samo co 2,5 roku.
    >
    > Podajesz terminy dotyczące konkretnych placówek, a nie ogólne.

    Ten sam specjalista za kasę dostępny jest niemal od ręki.
    >
    >> Ja tam nie zauważam kolejek tam, gdzie musze pójść prywatnie. za to do
    >> swojego lekarza I kontaktu musze rezerwować wizytę ma miesiąc wprzód.
    >
    > No a ja dzwonię do przychodni i mam albo na ten sam, albo następny wizytę.
    > U prywatnego najczęściej "to może w następnym tygodniu".

    U mnie do konowałow też można się dostać od ręki. Tylko strach skorzystać,
    dlatego do lekarza są kolejki. Ograniczane i tworzone numerkami zresztą.
    >
    > [...]
    >
    >>> Zależy jak patrzeć na efektywność.
    >>> Jak się patrzy tylko na zysk, to pewnie tak.
    >>
    >> Jak się płaci cudzymi pieniedzmi, to faktycznie się nie patrzy na zysk.
    >
    > Nie. Jak się ma szerszy pogląd na "ja i moje" to się nie zawsze patrzy
    > na bezwględny zysk.

    Hellou, ale możesz sobie realizować swoje spojrzenie nie za wspólne, ale za
    własne pieniądze?
    >
    >>> Ale dzięki temu masz komunikację dojeźdzającą też do mniej zaludnionych
    >>> krajów, gdzie Twój Ukochany Biznes powiedziałby "Figa". Masz też szkoły
    >>> w mniej zaludnionych obszarach wiejskich, dzięki czemu dzieci nie muszą
    >>> dojeźdzać 50km do najbliższego miasta.
    >>
    >> Mój ukochany biznes jakby zauważył potrzebę zawiezienia ludzi do mniej
    >> zaludnionych krajów zrobiłby to.
    >
    > A jak nie zauważy to peszek, nie?

    No, prawo popytu i podaży.
    Uważasz, że dla Twojego kaprysu dojechania na koniec świata powinno się
    złożyć parę milionów obywateli, żeby wybudować tam dla Ciebie drogę?
    Masz kaprys - sam go realizuj.
    >
    >> Tak, jak rozwiązał problem busikami, kiedy państwowy PKS okazał się
    >> "nierentowny".
    >
    > Jednym rozwiązał, innym nie.

    Widocznie się nie opłacało.
    >
    >>> zwyczajnie olał po prostu. Tak samo jak olałby leczenie gościa chorego
    >>> na raka, o ile ten nie ma milionów w kieszeni.
    >>
    >> Tak jest teraz. Po co rodzice dzieci niepełnosprawnych pikietowali
    >> wczoraj przed Sejmem?
    >
    > No wyjaśnij. I wyjaśnij jak biznes by to zrobił lepiej.

    Nie, to Ty twierdzisz, że jest super. Przecież to właśnie urzędnicy opiekują
    się tymi ludźmi, nie? Podaję ci efekty ich "wspaniałej" działaności, lat
    pracy nad ustawami i rozporządzeniami, pokazuję Ci jak pięknie w związku z
    tym funkcjonują ludzie bez milionów w kieszeni, a Ty odwracasz kota ogonem.


    --
    Pozdrawiam
    J.

    www.kontestacja.com

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 20 ... 27


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1