eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › FV -- towar limitowany?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 37

  • 31. Data: 2003-02-18 09:55:20
    Temat: Re: FV -- towar limitowany?
    Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>


    "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> wrote in message
    news:qot25vkar0v0mtlj1pcipgdb6gbnvr3sb0@4ax.com...
    > Dnia pewnego pięknego (Mon, 17 Feb 2003 12:39:11 +0100), "Boguslaw
    > Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> był(a) napisał(a):
    >
    > >> Pozornie. Softwaru Ruch nie prowadzi, bo nie. Przemiła pani z Relaya
    > >> (jedyny punkt w Zabrzu, gdzie są sensowni ludzie) starała się
    > >> załatwić, niestety brak. Tak więc po Softwara muszę zasuwać do
    > >> sąsiedniego miasta... Boskie.
    > >Krakowski oddzial RUCH S.A dostaje KILKA SZTUK (na caly Krakow).
    >
    > O! Dziwne, bo samo wydawnictwo twierdzi, że RUCH ich nie chce
    > rozprowadzać...

    Wydawcy zwykli tlumaczyc sie tym, ze RUCH ich krzywdzi.
    RUCH swiety nie jest, ale bez przesady...
    w kolportarzu jest ok 1600 tytulow. Za specjaln traktowanie trzeba placic.

    Wydawcy czesto szukaja "dziury w calym", a ze to zle wystawione, a to ze
    slo nadzielne...
    Tylko ze 8 m^2 powierzchni wystawowej w kiosku daje 50 cm^2 powierzchni na
    tytol.

    to ponizej 2,5 cm "dlugosci gazety" a nie kazdy kiosk ma 8 m^2 wystawy.

    > >Prosze zrozumiec. ZWROTY to "strata wydawcy". Nie powinien Pan winic
    > >kolportera, ze w 1 000 kioskach ine ma po 1 egz gazety, ktora wydawca
    > >wydaje w nakladzie KILKAdziesiat na wojewodztwo.
    >
    > Ależ tak jeno zauważyłem....
    >
    > >[...]
    > >> >Biedna jest w tym sensie, ze niewiele zarabia.
    > >> Przykro mi. Ja ostatnio nie zarabiam wcale, a wręcz przeciwnie, co
    > >> jednak nie oznacza że mam zamiar olewać klientów, a wręcz przeciwnie.
    > >Dlaczego Pan uwaza to za "olewanie" ? moze Pani uwaza, ze koszt
    przewyzsza
    > >rzychod..
    > >ma prawo do swej oceny..
    >
    > Nie ma prawa. Przykro mi, ale nie ma i już. Jej obowiązkiem jest
    > wystawić FV. The End.

    Otoz ma. Moze postraszony zrobic cos, lecz ocene swoja ma i NIKT i nic
    tego mu nie zabroni.
    Acha mial Pan wskazac przepis nakazujacy wystawic FV natychmiast.
    Ja wyopatrzylem na razie taki, ktory nakazuje do 7 dni...

    > >> >Nie tylko - Pan go chce natychmiast...
    > >> No patrzcie jaki upierdliwy klient. A idź mi stąd spekulancie, bo
    > >> szmatą zdzielę... Panie Zenku, pan pozwoli, łobuzowi FV się
    > >> zachciewa...
    > >I to natychmiasr... prawda ?
    >
    > No patrzcie go spekulanta... Pieniędzy żałuje, żeby przyjechać za
    > tydzień...

    Moze pan wystawic upowaznienie do wystawienia FV bez podpisu odbiorcy
    i poczekac, za przyjdzie poczta...
    Tu specjalnie dla pana dodam :)

    > >Prosze zauwazyc, ze rowniez karta kredytowa nie moze pan zaplacic.
    > >a w pi***** z takim sklepem...
    >
    > Mniej więcej tak, z tym iż karta nie jest obowiązkiem sprzedawcy, a FV
    > jest.

    Wiec jest okazja kopnac - kopmy...

    [...]
    > >No i w tym stresie chce sie Pan wyladowac na kioskarce..
    >
    > Oczywiście. Jestem bowiem demonicznym złośliwcem dręczącym kioskarki
    > na Śląsku....

    Wybaczy Pan, zal przez grzecznosc nie zaprzecze...

    [...]
    > >Dlaczego Pan tak bardzo interesuje sie co KOMUS INNEMU sie oplaca.
    > >Skoro tej pani sienie oplaca to czemu Panu nie wystarczy
    > >ze ukarze ja Pan tym, ze pan nie kupi ?
    >
    > Bo potrzebuję towar, który ona sprzedaje. A ona ma obowiązek mi go
    > sprzedać oraz wystawić stosowny dokument. Jeżeli jej się to nie
    > podoba, może zawsze zrezygnować ze sprzedaży. Wolny rynek, jak Pan
    > wspomniał.

    Alez pan uparty.
    GDYBY obiecala wystawic i nie wystawila...
    Ale ona obiecje wystawic,a Pan nie che czekac....

    Wiec powinien sie pan obrazic i odejsc...

    > >> >Pani w kiosku nie zarabia tych 6,80 z owej 50-tki i tym jest ukarana
    > >> >przez Pana.
    > >> Chcialbym zauważyć, że prasa idzie i tak przez Kasię Fiszkalną i
    > >> wystawienie FV zmniejsza jej zarobek wyłącznie o koszt
    > >> kartki/blankietu FV.
    > >Nie ma obowiazku rejestrowania pkasa FV dla firm,
    >
    > No więc mówię, że albo FV dla mnie albo kasa, więc w czym problem?

    Ano w tym, ze JEJ sie nie oplaca...
    ONA tak uwaza...

    > >Aprzy okazji ciekawe czy rzeczywiscie przyjalby Pan FV
    > >wypisana recznie na skrawku papieru toaletowego
    >
    > Nie. Bowiem to urąga godności. Natomiast wypisaną na kartce w kratce i
    > zawierającą wymagane prawem elementy -- tak.

    No widzi Pan...NIe chialby Pan FV bo sie panu papier nie podoba..
    A Pani moze sienie podobac wypisana recznie...

    [...]
    > >Nie chca , nie sprzedaja... Klieci z okolicy zchodza sie do mojej zony i
    > >skarza,
    > >ze tam w kiosku nie chceli wydac, a tam co inego... a ona wydaje,
    > >sprzedaje...
    > >Dlaczego Pan tak sprawe stawia. GDYBY oniPana chcieli oszukac to co
    innego..
    > >A oni grzecznie mowia, ze owla nie sprzedac niz pisac FV...
    >
    > Przykro mi, ale prawo nie zezwala na takie działania.

    Prawo nie zabrania NIE sprzedawania.

    pan biorac fakture dla firmy ine jest "konsumentem".

    > >IM sie nie oplaca copanu do tego ?
    >
    > To, że zostałem bez potrzebnej mi gazety i musiałem po nią udawać się
    > na drugi koniec miasta kilka dni później, co przyniosło mi realne
    > koszty, których bym nie poniósł, gdyby oni stosowali się do prawa.
    > Tak trudno to zrozumieć?

    Trudno.

    > Jak kupowałem obrączki, miałem podobny dylemat. ALbo kupić u
    > sprzedawczyni-dziwki, która mnie oszukała na 30zł oraz utracony wzorek
    > albo pozostać bez obrączek, bo w okolicy jest tylko jeden jubiler.

    Samo zycie..

    > >> >Jesli Pan sadzi ze nie cha by "zaoszczedzic na podatkach" topan sie
    myli.
    > >> >Zakup prasy jest w calosci fakturowany i jest bardzo nebezpiecznie
    ukryc
    > >> >sprzedaz.
    > >> No więc właśnie, dlatego dziwię się oporom przed wystawianiem FV.
    > >Ludzie uznaja ze IM sie to e oplaca...
    >
    > Powiem wprost: Wali mnie to. Jeżeli nie chcą, niech zamkną punkt.

    A po co ?
    To "pana wali" a nie ich...

    > >> Natomiast Pana napaść na moją osobę jest już w ogóle niezrozumiała i
    > >> niniejszym pozwolę sobie zaprzestać dyskusji z Panem.
    > >Alez ja Pana nie napadam. wrecz przeciwnie.
    > >Pisze, by Pan zrozumial gdzieproblem.
    >
    > Tak, problem w opornych sprzedawcach.

    I co to panu przeszkadza.
    Prosze sobie otworzyc obok kiosk i sprzedawac lepiej..

    Boguslaw



  • 32. Data: 2003-02-18 11:30:03
    Temat: Re: FV -- towar limitowany?
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Dnia pewnego pięknego (Tue, 18 Feb 2003 10:55:20 +0100), "Boguslaw
    Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> był(a) napisał(a):

    >> Przykro mi, ale prawo nie zezwala na takie działania.
    >Prawo nie zabrania NIE sprzedawania.

    Zabrania. Towar wystawiony publicznie z ceną traktowany jest jako
    oferta i nie można odmówić jego sprzedaży.

    >> To, że zostałem bez potrzebnej mi gazety i musiałem po nią udawać się
    >> na drugi koniec miasta kilka dni później, co przyniosło mi realne
    >> koszty, których bym nie poniósł, gdyby oni stosowali się do prawa.
    >> Tak trudno to zrozumieć?
    >Trudno.

    Bywa.

    >> Jak kupowałem obrączki, miałem podobny dylemat. ALbo kupić u
    >> sprzedawczyni-dziwki, która mnie oszukała na 30zł oraz utracony wzorek
    >> albo pozostać bez obrączek, bo w okolicy jest tylko jeden jubiler.
    >Samo zycie..

    I w imię miłości społeczniej nie mam zamiaru przejść nad tym do
    porządku dziennego, bowiem to nie jest kwestia pójścia na rękę przy
    cieżkiej sytuacji sprzedawcy, ale godzenie się na jego chamskie i
    złośliwe działanie.

    >> >> No więc właśnie, dlatego dziwię się oporom przed wystawianiem FV.
    >> >Ludzie uznaja ze IM sie to e oplaca...
    >> Powiem wprost: Wali mnie to. Jeżeli nie chcą, niech zamkną punkt.
    >A po co ?
    >To "pana wali" a nie ich...

    Owszem, dlatego właśnie ja chcę uzyskać zgodne z prawem traktowanie.
    Jeżeli im się nie podoba, mogą zrezygnować. Proste.

    >> >> Natomiast Pana napaść na moją osobę jest już w ogóle niezrozumiała i
    >> >> niniejszym pozwolę sobie zaprzestać dyskusji z Panem.
    >> >Alez ja Pana nie napadam. wrecz przeciwnie.
    >> >Pisze, by Pan zrozumial gdzieproblem.
    >> Tak, problem w opornych sprzedawcach.
    >I co to panu przeszkadza.

    Bowiem ja jestem poszkodowany jako klient.

    >Prosze sobie otworzyc obok kiosk i sprzedawac lepiej..

    Nie mam zamiaru. Ja chcę kupić gazetę, a nie ją sprzedawać. Psim
    obowiązkiem sprzedawcy jest sprzedać. Jeżeli uważa, że nie, to może
    zamknąć kiosk, może nie sprzedawać określonych czasopism itp. Moim
    świętym prawem jest być traktowanym zgodnie z prawem oraz szacunkiem.

    Pan widzę wciąż hołduje dawnym czasom, gdy SKLEP oznaczało Stój
    Kliencie Lub Ewentualnie Poproś. Niestety monopolistyczne działania
    sprawiają, że podobne zasady wciąż są na porządku dziennym. Ja
    natomiast jestem im przeciwny i zawsze starałem się postępować zgodnie
    z etyką, kulturą osobistą oraz prawem.

    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny mag. Tristan hrabia Alder
    (ZTJ: mag. Przemysław Adam Śmiejek)

    Zapraszam do *SLUGu*: http://silesia.linux.org.pl/


  • 33. Data: 2003-02-18 12:03:33
    Temat: Re: FV -- towar limitowany?
    Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>


    "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> wrote in message
    news:ts545vg99jc8mik3nessrl32rp3bil3m7s@4ax.com...
    > Dnia pewnego pięknego (Tue, 18 Feb 2003 10:55:20 +0100), "Boguslaw
    > Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> był(a) napisał(a):
    >
    > >> Przykro mi, ale prawo nie zezwala na takie działania.
    > >Prawo nie zabrania NIE sprzedawania.
    >
    > Zabrania. Towar wystawiony publicznie z ceną traktowany jest jako
    > oferta i nie można odmówić jego sprzedaży.

    A jaknapisze, ze wystawiony towar jest oferta dla konsumentow topana
    zadowoli ?

    [...]

    > >> >> No więc właśnie, dlatego dziwię się oporom przed wystawianiem FV.
    > >> >Ludzie uznaja ze IM sie to e oplaca...
    > >> Powiem wprost: Wali mnie to. Jeżeli nie chcą, niech zamkną punkt.
    > >A po co ?
    > >To "pana wali" a nie ich...
    >
    > Owszem, dlatego właśnie ja chcę uzyskać zgodne z prawem traktowanie.
    > Jeżeli im się nie podoba, mogą zrezygnować. Proste.

    Rezygnuja... z klienta..

    [...]
    > >> Tak, problem w opornych sprzedawcach.
    > >I co to panu przeszkadza.
    >
    > Bowiem ja jestem poszkodowany jako klient.

    jak Pan nie kupi, to ne jest klientem..

    > >Prosze sobie otworzyc obok kiosk i sprzedawac lepiej..
    >
    > Nie mam zamiaru.

    Panski wybor.. Ma pan do tego prawo..


    > Ja chcę kupić gazetę, a nie ją sprzedawać. Psim
    > obowiązkiem sprzedawcy jest sprzedać.

    Nie. Obowiazkiem sprzedawcy jest zawrzec umowe zgodna z oferta, jesli Pan ja
    przyjmie.

    > Jeżeli uważa, że nie, to może
    > zamknąć kiosk, może nie sprzedawać określonych czasopism itp. Moim
    > świętym prawem jest być traktowanym zgodnie z prawem oraz szacunkiem.

    Lepiej, niech kazdy zajmiesie swoimi sprawami, zamias todadzac Panu,
    jak Pan ma swoj biznes prowadzic..

    > Pan widzę wciąż hołduje dawnym czasom, gdy SKLEP oznaczało Stój
    > Kliencie Lub Ewentualnie Poproś. Niestety monopolistyczne działania
    > sprawiają, że podobne zasady wciąż są na porządku dziennym. Ja
    > natomiast jestem im przeciwny i zawsze starałem się postępować zgodnie
    > z etyką, kulturą osobistą oraz prawem.

    Zludzenie optyczne..

    Wydaje sie panu, ze pan widzi...

    Boguslaw



  • 34. Data: 2003-02-18 13:35:43
    Temat: Re: FV -- towar limitowany?
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Dnia pewnego pięknego (Tue, 18 Feb 2003 13:03:33 +0100), "Boguslaw
    Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> był(a) napisał(a):


    >> >> Przykro mi, ale prawo nie zezwala na takie działania.
    >> >Prawo nie zabrania NIE sprzedawania.
    >> Zabrania. Towar wystawiony publicznie z ceną traktowany jest jako
    >> oferta i nie można odmówić jego sprzedaży.
    >A jaknapisze, ze wystawiony towar jest oferta dla konsumentow topana
    >zadowoli ?

    Firma też jest konsumentem!

    >> >> >> No więc właśnie, dlatego dziwię się oporom przed wystawianiem FV.
    >> >> >Ludzie uznaja ze IM sie to e oplaca...
    >> >> Powiem wprost: Wali mnie to. Jeżeli nie chcą, niech zamkną punkt.
    >> >A po co ?
    >> >To "pana wali" a nie ich...
    >> Owszem, dlatego właśnie ja chcę uzyskać zgodne z prawem traktowanie.
    >> Jeżeli im się nie podoba, mogą zrezygnować. Proste.
    >Rezygnuja... z klienta..

    Nie mają prawa.

    >[...]
    >> >> Tak, problem w opornych sprzedawcach.
    >> >I co to panu przeszkadza.
    >> Bowiem ja jestem poszkodowany jako klient.
    >jak Pan nie kupi, to ne jest klientem..

    Dajmy se spokój, bo to juz zaczyna być mocno chore...



    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny mag. Tristan hrabia Alder
    (ZTJ: mag. Przemysław Adam Śmiejek)

    Zapraszam do *SLUGu*: http://silesia.linux.org.pl/


  • 35. Data: 2003-02-19 10:16:12
    Temat: Re: FV -- towar limitowany?
    Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>


    "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> wrote in message
    news:fhd45vcijjhmg88n0dap7lmpk5rb2lkavb@4ax.com...
    > Dnia pewnego pięknego (Tue, 18 Feb 2003 13:03:33 +0100), "Boguslaw
    > Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> był(a) napisał(a):
    >
    >
    > >> >> Przykro mi, ale prawo nie zezwala na takie działania.
    > >> >Prawo nie zabrania NIE sprzedawania.
    > >> Zabrania. Towar wystawiony publicznie z ceną traktowany jest jako
    > >> oferta i nie można odmówić jego sprzedaży.
    > >A jaknapisze, ze wystawiony towar jest oferta dla konsumentow topana
    > >zadowoli ?
    >
    > Firma też jest konsumentem!

    Myli sie pan.
    Prosze zajrzec do ustawy o sprzedazy z udzialem konsumentow.

    > >> >> >> No więc właśnie, dlatego dziwię się oporom przed wystawianiem FV.
    > >> >> >Ludzie uznaja ze IM sie to e oplaca...
    > >> >> Powiem wprost: Wali mnie to. Jeżeli nie chcą, niech zamkną punkt.
    > >> >A po co ?
    > >> >To "pana wali" a nie ich...
    > >> Owszem, dlatego właśnie ja chcę uzyskać zgodne z prawem traktowanie.
    > >> Jeżeli im się nie podoba, mogą zrezygnować. Proste.
    > >Rezygnuja... z klienta..
    >
    > Nie mają prawa.

    Maja. adresujac swa oferte do konsumentow.
    (nie firm).

    > >[...]
    > >> >> Tak, problem w opornych sprzedawcach.
    > >> >I co to panu przeszkadza.
    > >> Bowiem ja jestem poszkodowany jako klient.
    > >jak Pan nie kupi, to nie jest klientem..
    >
    > Dajmy se spokój, bo to juz zaczyna być mocno chore...

    Przeciez klient to tem, ktory kupuje...

    Chyba Pan ma jakies problemu z samocena.

    W ogole nie zna sie na zartach, kloci o byle co by wykazac swa wyzszaoc...

    No dobre . dajny sobie spokoj.

    Boguslaw



  • 36. Data: 2003-02-19 10:31:10
    Temat: Re: FV -- towar limitowany?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 18 Feb 2003, Boguslaw Szostak wrote:

    >+ "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> wrote
    [...]
    >+ > Ja chcę kupić gazetę, a nie ją sprzedawać. Psim
    >+ > obowiązkiem sprzedawcy jest sprzedać.
    >+
    >+ Nie. Obowiazkiem sprzedawcy jest zawrzec umowe zgodna z oferta, jesli
    >+ Pan ja przyjmie.

    Pic polega na tym, że wg naszego prawa wystawienie rachunku/faktury
    *nie jest* częścią oferty.
    Przykro mi, ale "oferta" o treści: "sprzedajemy gazety ale tylko
    bez wystawiania faktur" wygląda na lekko nielegalną ;>
    Po prostu - podobnie jak płacenie podatków, jest to *niezależny*
    obowiązek powstały przy prowadzeniu DG i nie sposób się od niego
    uchylić umową cywilną, jak na mój gust.
    [dywagacje]
    Przyznam że czasami byłbym skłonny uznać za dopuszczalne aby
    wystawienie faktury było czynnością odpłatną :), ale *nie wolno*
    tak zrobić i tyle. Podobnie odmowa przyjęcia zapłaty w określonych
    nominałach (owszem, byli tacy) AFAIK zostanie przed sądem przegrana...
    [koniec dywagacji]

    >+ > Jeżeli uważa, że nie, to może
    >+ > zamknąć kiosk, może nie sprzedawać określonych czasopism itp. Moim
    >+ > świętym prawem jest być traktowanym zgodnie z prawem oraz szacunkiem.
    >+
    >+ Lepiej, niech kazdy zajmiesie swoimi sprawami, zamias todadzac Panu,
    >+ jak Pan ma swoj biznes prowadzic..

    Może i masz rację.
    Ale nasz ustawodawca tak *nie* uważa.
    I z mocy prawa masz na głowie US, ZUS, GUS, Inspekcję Sanitarną
    i parę podobnych (owszem, inspekcja może *tobą* się akurat nie
    interesować - ale to nie znaczy że nie ma prawa !).
    I w owej "mocy" mieści się wystawianie faktur - nie w oparciu
    o widzimisię :(

    pzdr, Gotfryd


  • 37. Data: 2003-02-19 10:43:20
    Temat: Re: FV -- towar limitowany?
    Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>


    "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> wrote in message
    news:Pine.WNT.4.50.0302191123150.-606115@k6-2.portez
    jan.zabrze.pl...
    > On Tue, 18 Feb 2003, Boguslaw Szostak wrote:
    >
    > >+ "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> wrote
    > [...]
    > >+ > Ja chcę kupić gazetę, a nie ją sprzedawać. Psim
    > >+ > obowiązkiem sprzedawcy jest sprzedać.
    > >+
    > >+ Nie. Obowiazkiem sprzedawcy jest zawrzec umowe zgodna z oferta, jesli
    > >+ Pan ja przyjmie.
    >
    > Pic polega na tym, że wg naszego prawa wystawienie rachunku/faktury
    > *nie jest* częścią oferty.
    > Przykro mi, ale "oferta" o treści: "sprzedajemy gazety ale tylko
    > bez wystawiania faktur" wygląda na lekko nielegalną ;>

    Alez Godfrydzie.
    Pan Tristan z wlasciwa sobie swada pisal "ogolnie" wiec ja tez ogolnie.

    Oczywisce ze oferta z dopiskiem "nie wystawiamy FV" jest sprzeczna z prawem.

    > Po prostu - podobnie jak płacenie podatków, jest to *niezależny*
    > obowiązek powstały przy prowadzeniu DG i nie sposób się od niego
    > uchylić umową cywilną, jak na mój gust.

    No wlasnie.
    Jak tylko tak z ciekawosci pytam na jakiej podstawie mozna zadac wydnia
    FV -natychmiast.
    Klient otrzymuje "dowod wydania" czyli paragon z kasy rejestrujacej
    i osiwazenie, ze FV bedzie jutro.
    Mozesz mi wskazac jaki przepis jest "zlamany" ?

    > [dywagacje]
    > Przyznam że czasami byłbym skłonny uznać za dopuszczalne aby
    > wystawienie faktury było czynnością odpłatną :), ale *nie wolno*
    > tak zrobić i tyle. Podobnie odmowa przyjęcia zapłaty w określonych
    > nominałach (owszem, byli tacy) AFAIK zostanie przed sądem przegrana...
    > [koniec dywagacji]

    Ale np co powiesz o ofercie typu...

    W przypadku osob prowadzacych DG FV wystawiane beda po przedstawieniu
    oryginalow dokumentu z US o nadaniu NIP i pzostawieniu kserokopii do akt...

    > >+ > Jeżeli uważa, że nie, to może
    > >+ > zamknąć kiosk, może nie sprzedawać określonych czasopism itp. Moim
    > >+ > świętym prawem jest być traktowanym zgodnie z prawem oraz szacunkiem.
    > >+
    > >+ Lepiej, niech kazdy zajmiesie swoimi sprawami, zamias todadzac Panu,
    > >+ jak Pan ma swoj biznes prowadzic..
    >
    > Może i masz rację.
    > Ale nasz ustawodawca tak *nie* uważa.

    Wiem, ze ustawodawca nie uwaza. Problem co MY mamy w tym wypadku robic.
    Nasylac na siebie kontorle "bo Pani na mnie burknella", czy postapic jak
    autor
    watku o nie podpisaniu FV - trzasnac drzwiami.

    > I z mocy prawa masz na głowie US, ZUS, GUS, Inspekcję Sanitarną
    > i parę podobnych (owszem, inspekcja może *tobą* się akurat nie
    > interesować - ale to nie znaczy że nie ma prawa !).

    Moge sie "nabywcy" prowadzacemu DG odwdzieczyc tym samym... US, Inspekcja...

    > I w owej "mocy" mieści się wystawianie faktur - nie w oparciu
    > o widzimisię :(

    Ja rozumuje tak.

    Sprzedawca mowiacy ze nie wystawi firmie FV osiwadcza tym samym, ze nie
    sprzeda.
    Pytanie - czy mozna nie sprzedac firmie...

    Panmietasz dyskusje o napisach "FV wystawiamy do 7 dni od daty zakupu" ?

    Boguslaw


strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1