eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › JPK - jaki program do faktur?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 61

  • 41. Data: 2017-06-21 21:23:28
    Temat: Re: JPK - jaki program do faktur?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 6/21/2017 7:15 PM, Borys Pogoreło wrote:
    >> Nie widziałem jeszcze kodu z gatunku "widok na bazę danych z dużą
    >> iloscią okienek" który posiadał by choć ślad umiejetności projektowania
    >> softu. To się "wyklikuje", byle szybko w jakiś RADzie. Oczywiście że
    >> gdzieś takie są. Nie ustaje w poszukiwaniach.
    > Czyli programu nie widziałeś, ale już wydałeś wyrok?

    W programowaniu nie udziela się kredytu jakościowego do czasu zobaczenia
    kodu i testów. Przykro mi, tu nie ma domniemania jakości.

    > W większości niestety z powodu ignorancji, a nie konkretnych potrzeb (typu
    > niezbędna do pracy aplikacja, której rozwój zatrzymał się 10 lat temu). Czy
    > cały świat powinien stać w miejscu z ich powodu?

    Jeśli postulujesz aby świat ruszył do przodu poprzez podnoszenie
    numerkow OS, większe zapotrzebowanie na animowane menu, 24 bitowego
    dzwięku do drukowania faktur i zwiększanie rozdzielczości wyswietlaczy
    powyżej gęstości pręcików w oku to ja jestem przeciwny. To nie jest
    postęp tylko pęd ku przepaści.


  • 42. Data: 2017-06-21 21:44:32
    Temat: Re: JPK - jaki program do faktur?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 6/21/2017 10:55 AM, Wojciech Bancer wrote:
    >>> Nie. On po prostu zrobi więcej i lepiej w tym samym czasie.
    >> Nie ma takich programistów którzy z własnej woli zrobią więcej w tym
    >> samym czasie. Może poza entuzjastami, ale z tego się da wyleczyć.
    > No to mało widziałeś.

    Wręcz przeciwnie. Całkiem sporo. Dlatego mam takie pesymistyczne
    nastawienie. Jeszcze 20 lat temu byłem optymistą.

    >> Nikt nie stosuje wzroców w nastepnej aplikacji z okolic SELECT * FROM
    >> customers WHERE. Nikt nie pisze testów. To nie ta działka. Tu się, jak
    >> to mowią znajmi, napierdala myszką. Głównie myszką. Taki dział
    >> programowania.
    > No to mało widziałeś, to jest raczej margines.

    Z miejsca gdzie siedzę to raczej norma. Szczegolnie jak zajmujesz się
    outsourcingiem rzadowych projektów to jest to pewnik.

    >>> To co się pisało 10 lat temu vs to co się pisze teraz, to softy
    >>> o kosmicznej wręcz różnicy.
    >> Nie. Zaryzykuje że jakośc softu spada. Głównie z powodu przenoszenia
    >> funkcjonalności do chmury. A tam królują języki z poziomu mułu jak JS
    >> czy PHP gdzie pisze się byle jak.
    > O. I tyle Twojej wiedzy. :D

    Świetny argument. Masz jeszcze jakies inne?

    >> Ponadto jest duzo outsourcingu, czyli z grubsza polega to na tym że "poprawiamy
    >> soft po hindusach a potem będą po nas poprawiać ukraińcy" co demotywuje na
    >> starcie.
    > Super wizja.

    Rzeczywistośc. Przejdź sie po najbliższej firmie która robi w takim
    bagnie i zapytaj programisty co robi. Wtedy często zapyta "a jaki jest
    dzień tygodnia?". Miałem swego czasu szeroki kontakt ze studentami
    którzy w takich firmach pracowali bo mieli dośc swobodny czas możliwy do
    wynegocjowania. Co tydzien inny "projekt" co trzy latanie po firmie aby
    wyżebrać cokolwiek do roboty. To nie jest margines, to jest, powiedzmy,
    dośc typowy obraz firm odpierniczających byle jak. Jak komuś pasuje to
    nie widzę problemu.

    >> Jakośc softu rośnie tu i tam, ale ogólnie spada. Sypać przykładami gdzie
    >> duże zespoły programistów z duzych korpo i duzej kasy produkują kompletnie
    >> popsute aplikacje można w setkach na minutę. 10 lat temu aż tak źle nie było,
    >> dzisiaj jestesmy przyzwyczajeni że połowa aplikcji ze sklepu na Androida
    >> wogóle sie nie odpala poza telefonem developera i nikomu to nie
    >> przeszkadza. W dużym sofcie tendencja taka sama.
    > Nie wiem z jakimi korpo masz doświadczenia, ale z mojego (zakres: usługi
    > finansowe, branża medyczna oraz nowe technologie) to wszystko zupełnie
    > inaczej wygląda.

    Tak wiem. Zazwyczaj tak właśnie jest do pierwszego solidnego code
    review. Błoga pewność że skoro pracujemy od 20 lat to przecież potrafimy
    programować. Nie zlicze ile razy to słyszałem.

    > U Ciebie to wygląda jakby ktoś się uparł że programistę można zastąpić
    > skończoną liczbą studentów I to w czasie trwającej sesji. Albo niedokładnie
    > robisz research, albo masz baaardzo kiepską próbkę, albo jesteś uprzedzony
    > z jakiegoś powodu i specjalnie wyszukujesz patologie.

    Programisty nie można. Klikacza następnego dennego programu do faktur
    nie tyle się zastepuje co w ogole nie bierze pod uwage, studenci sa ok
    od razu.

    >> kilku lat ORMy są coraz mniej stosowane na rzecz pisania byle jak w
    >> SQLu. Przypuszczalnie właśnie dlatego że jakośc software spada a ilość
    >> rośnie.
    > Nie. Ani w PHP, ani w JS nie piszę się "byle jak w SQLu". Już właśnie od
    > ponad 10 lat z hakiem. To co Ty mówisz, to są jakieś późne lata 90-te.

    To co piszesz to są życzenia. Przecięny kod PHP to sieczka i poza paroma
    wyjątkami gdzie się komuś chciało albo słyszał o wzorcach projektowych.
    Ale ponieważ za programowanie bierze sie coraz więcej pustaków to dobrze
    napisane aplikacje stają się marginesem. Dominuje bylejakość. Dzisiaj,
    nie w latach 90. Wtedy jeszcze tak źle nie było. Pamiętaj, pisze o
    średniej a nie wyjątkach które bez wątpienia gdzies są.

    >> O kilka pięter większym poziomie abstrakcji który dalej *realne* zyski
    >> liczone w dziesiątkach tysięcy procent czasu pisania.
    > I też nowe wersje języków również wprowadzają czasem nowe poziomy abstrakcji.

    W sensie ze zmiana C# x na C# x+1 zmienia poziomy abstrakcji o kilka
    piętej jak asm vs C#? A gdzie?

    > Nie Twoją rolą jest decydować czy to akurat da realne zyski, czy nie.

    O tym decyduje pustak od słupków.

    > Wzorce
    > programowania funkcyjnego np. dają konkretne zyski, chociaż nie wydajnościowe,
    > a nie były możliwe do implementacji np. we wczesnych wersjach języków.

    Serio? Że niby w takim lispie nie wynaleziono wszystkiego? Co niektórzy
    starsi i zlośliwi twierdzą że wszystko w programowaniu wynaleziono w
    latach 60 a potem zapomniano. I chyba mają rację.

    Na marginesie: w przeciętnym programie do faktur nie ma "wzorcow
    programowania funkcyjnego". Są onkliki na komponentach na formie.

    >> Może i dobrze, ale skocz do jakiejś okolicznej przychodni, jak się
    >> zapatruja na wymianę 100 stacji na Viście które moga działać, ale jakieś
    >> korpo zdecydowało że nie bo nie.
    > Ale korpo nie powiedziało tego "teraz", tylko określiło czas działania systemu
    > pod konkret.

    W sensie że nagle komputery przestają dzialać? Jak masz wyjasnić szefowi
    że 100 kompów od jutra przestanie banglać i nie ma wyjścia jak kupic
    nowe. Przecież to ewidentna nieprawda. Nawet przeciętny lekarz albo
    prawnik nie da się oszukać.

    > I tak, w sensownym biznesie określa się że sprzęt się amortyzuje
    > i go wymienia.

    Bo ta amortyzacja powoduje że nowe komputery rosna na drzewach i spadają
    prosto w ręce korpo na jesień. Bezkosztowo!

    >> I to wcale nie jest decyzja MS tylko jakiegoś pustaka z managmentu któremu
    >> się przez przypadek zachciało zmienić kompilator na nowszy żeby zaoszczędzić
    >> 1% na szybkości neta i mieć bardziej zarąbiste ikonki.
    > Nie. Nie z takiego powodu się zmienia kompilator. Powodem może być np.
    > konieczność wymiany softu we wspomnianym software house i użycia nowszej
    > wersji kompilatora, która nie umożliwia np. kompilacji do wersji zgodnej
    > z systemem X.

    Ale kilent ma X-1. I co teraz? Czyzby sytuacja bez wyjścia? Czyzby
    debilna decyzja co do wyboru jezyka programowania? Czyżby vendor
    lock-in? Ojej.

    > Robi tak np. *bardzo szybko* Apple i podejrzewam, że w MS
    > takie procedury przy nowszym sofcie również mogą obowiązywać.
    > I przestań proszę tworzyć takie abstrakcje.

    To nie abstrakcje. Abstrakcją jest twierdzenie że amortyzacja i
    wynikająca z tego zmiana sprzetu nie jest poroblemem oraz ze wszyscy
    powinni zmieniać komputery w dniu w którym jakis miso powie "już".


  • 43. Data: 2017-06-21 23:11:49
    Temat: Re: JPK - jaki program do faktur?
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2017-06-21, Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:

    [...]

    >>> Nikt nie stosuje wzroców w nastepnej aplikacji z okolic SELECT * FROM
    >>> customers WHERE. Nikt nie pisze testów. To nie ta działka. Tu się, jak
    >>> to mowią znajmi, napierdala myszką. Głównie myszką. Taki dział
    >>> programowania.
    >> No to mało widziałeś, to jest raczej margines.
    >
    > Z miejsca gdzie siedzę to raczej norma. Szczegolnie jak zajmujesz się
    > outsourcingiem rzadowych projektów to jest to pewnik.

    No rządowe kontrakty to jest właśnie margines.

    >>> Nie. Zaryzykuje że jakośc softu spada. Głównie z powodu przenoszenia
    >>> funkcjonalności do chmury. A tam królują języki z poziomu mułu jak JS
    >>> czy PHP gdzie pisze się byle jak.
    >> O. I tyle Twojej wiedzy. :D
    > Świetny argument. Masz jeszcze jakies inne?

    No a co mam Ci powiedzieć? "W chmurze" nie króluje PHP (prędzej Java/Python/Node).
    A Twoja znajomość JS cyt. "na poziomie mułu" po prostu z gruntu definiuje że nie
    wiesz o czym piszesz. Ew. przedstawiasz własne fobie na temat.

    PHP króluje w środowisku dla którego został przeznaczony, czyli np. w świecie
    tanich CMSów (np. wordpress), ale to się ma nijak do chmury i przenoszenia
    aplikacji tamże.

    >>> Ponadto jest duzo outsourcingu, czyli z grubsza polega to na tym że "poprawiamy
    >>> soft po hindusach a potem będą po nas poprawiać ukraińcy" co demotywuje na
    >>> starcie.
    >> Super wizja.
    >
    > Rzeczywistośc. Przejdź sie po najbliższej firmie która robi w takim
    > bagnie i zapytaj programisty co robi. Wtedy często zapyta "a jaki jest
    > dzień tygodnia?". Miałem swego czasu szeroki kontakt ze studentami
    > którzy w takich firmach pracowali bo mieli dośc swobodny czas możliwy do
    > wynegocjowania.

    I to są te Twoje korporacje?

    > Co tydzien inny "projekt" co trzy latanie po firmie aby wyżebrać cokolwiek
    > do roboty. To nie jest margines, to jest, powiedzmy, dośc typowy obraz firm
    > odpierniczających byle jak. Jak komuś pasuje to nie widzę problemu.

    Jak się poruszasz w segmencie studentów, to taka jest generalnie rzeczywistość.
    Ale nie dotyczy to IT, tylko ogólności. Tylko to nadal nie jest te korpo.

    >>> wogóle sie nie odpala poza telefonem developera i nikomu to nie
    >>> przeszkadza. W dużym sofcie tendencja taka sama.
    >> Nie wiem z jakimi korpo masz doświadczenia, ale z mojego (zakres: usługi
    >> finansowe, branża medyczna oraz nowe technologie) to wszystko zupełnie
    >> inaczej wygląda.
    >
    > Tak wiem. Zazwyczaj tak właśnie jest do pierwszego solidnego code
    > review. Błoga pewność że skoro pracujemy od 20 lat to przecież potrafimy
    > programować. Nie zlicze ile razy to słyszałem.

    No, tylko że ten code review jest robiony regularnie, bo oprogramowanie musi
    spełniać normy prawne. Przykro mi że masz kiepskie doświadczenia, ale imputowanie
    że jest to norma jest zwykła ignorancją.

    >> U Ciebie to wygląda jakby ktoś się uparł że programistę można zastąpić
    >> skończoną liczbą studentów I to w czasie trwającej sesji. Albo niedokładnie
    >> robisz research, albo masz baaardzo kiepską próbkę, albo jesteś uprzedzony
    >> z jakiegoś powodu i specjalnie wyszukujesz patologie.
    >
    > Programisty nie można. Klikacza następnego dennego programu do faktur
    > nie tyle się zastepuje co w ogole nie bierze pod uwage, studenci sa ok
    > od razu.

    Są ok, pod warunkiem właściwego nadzoru. I nie są w tym momencie tańsi.

    >>> rośnie.
    >> Nie. Ani w PHP, ani w JS nie piszę się "byle jak w SQLu". Już właśnie od
    >> ponad 10 lat z hakiem. To co Ty mówisz, to są jakieś późne lata 90-te.
    >
    > To co piszesz to są życzenia.

    Nie. To praktyka z którą się stykam od ~10 lat.

    [... ciach wyobrażenia ...]

    >> I też nowe wersje języków również wprowadzają czasem nowe poziomy abstrakcji.
    > W sensie ze zmiana C# x na C# x+1 zmienia poziomy abstrakcji o kilka
    > piętej jak asm vs C#? A gdzie?

    Nie o kilka pięter, ale też zmienia poziomy abstrakcji.

    >> Nie Twoją rolą jest decydować czy to akurat da realne zyski, czy nie.
    >
    > O tym decyduje pustak od słupków.
    >
    >> Wzorce
    >> programowania funkcyjnego np. dają konkretne zyski, chociaż nie wydajnościowe,
    >> a nie były możliwe do implementacji np. we wczesnych wersjach języków.
    >
    > Serio?

    Serio.

    > Że niby w takim lispie nie wynaleziono wszystkiego?

    Nie.

    > Co niektórzy starsi i zlośliwi twierdzą że wszystko w programowaniu
    > wynaleziono w latach 60 a potem zapomniano. I chyba mają rację.

    Nie zapomniano. Po prostu na niektóre wzorce maszyny były w tamtych
    czasach zbyt słabe.

    > Na marginesie: w przeciętnym programie do faktur nie ma "wzorcow
    > programowania funkcyjnego". Są onkliki na komponentach na formie.

    Tak, tak.

    >>> Może i dobrze, ale skocz do jakiejś okolicznej przychodni, jak się
    >>> zapatruja na wymianę 100 stacji na Viście które moga działać, ale jakieś
    >>> korpo zdecydowało że nie bo nie.
    >> Ale korpo nie powiedziało tego "teraz", tylko określiło czas działania systemu
    >> pod konkret.
    >
    > W sensie że nagle komputery przestają dzialać?

    Nie. kończy się wsparcie. Ze ________WSZYSTKIMI_________ konsekwencjami
    tegoż. Takimi jak ransomware też. Jeśli chcesz, to bierz je na klate,
    co mi tam. Tylko nie stękaj że program taki, czy owaki Ci nie działa.
    Ma prawo nie działać. Peszek.

    >> I tak, w sensownym biznesie określa się że sprzęt się amortyzuje
    >> i go wymienia.
    >
    > Bo ta amortyzacja powoduje że nowe komputery rosna na drzewach i spadają
    > prosto w ręce korpo na jesień. Bezkosztowo!

    Nie. Bo biznes zarabia i musi być wydajny i bezpieczny. A do tego trzeba
    inwestować w nowsze oprogramowanie. Sorry, takie życie.

    >> Nie. Nie z takiego powodu się zmienia kompilator. Powodem może być np.
    >> konieczność wymiany softu we wspomnianym software house i użycia nowszej
    >> wersji kompilatora, która nie umożliwia np. kompilacji do wersji zgodnej
    >> z systemem X.
    >
    > Ale kilent ma X-1. I co teraz? Czyzby sytuacja bez wyjścia? Czyzby
    > debilna decyzja co do wyboru jezyka programowania? Czyżby vendor
    > lock-in? Ojej.

    Nie. Po prostu życie i rozwój. Wielbiciele archeo to nadal tylko
    mizerny procent, aczkolwiek fakt - najgłośniejszy i najbardziej
    bezczelny (drą szaty najbardziej, a najmniej są
    skłonni płacić). "Szanuje się" takich i odsyła do tanich
    studentów, bo na prawdziwy soft ich nie stać.

    >> takie procedury przy nowszym sofcie również mogą obowiązywać.
    >> I przestań proszę tworzyć takie abstrakcje.
    >
    > To nie abstrakcje.

    To jest abstrakcja.

    > Abstrakcją jest twierdzenie że amortyzacja i wynikająca z tego zmiana
    > sprzetu nie jest poroblemem

    To się nazywa "życie".

    > oraz ze wszyscy powinni zmieniać komputery w dniu w którym jakis miso powie "już".

    Tak dokładnie.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 44. Data: 2017-06-21 23:52:00
    Temat: Re: JPK - jaki program do faktur?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 6/21/2017 11:11 PM, Wojciech Bancer wrote:
    >> Z miejsca gdzie siedzę to raczej norma. Szczegolnie jak zajmujesz się
    >> outsourcingiem rzadowych projektów to jest to pewnik.
    > No rządowe kontrakty to jest właśnie margines.

    Chciałbyś mieć taki margines na fakturze.

    > No a co mam Ci powiedzieć? "W chmurze" nie króluje PHP (prędzej Java/Python/Node).

    Chmura to pojęcie wymyslone przez marketoidów. Pasuje tam zarówno milion
    instalek windowsa jak i strona do wrzucania zdjęć. Przynajmniej w jednym
    z tych wypadków PHP zadziwiającym zbiegiem okolicznosci jest istotnym
    elementem całości.

    > A Twoja znajomość JS cyt. "na poziomie mułu"

    Jakość kodu JS jest zazwyczaj na poziomie mułu. Moja znajomość jest
    specyficzna w tym sensie że jakieś 2 lata temu embedowałem silnik V8 w
    aplikacji. Czy to oznacza że znam JS?

    > po prostu z gruntu definiuje że nie
    > wiesz o czym piszesz. Ew. przedstawiasz własne fobie na temat.

    Wejdź na dowolna stronę i zrób show source. Nie trzeba fobii, code
    review i wszytsko widać. Można zacząć od dowolnego portalu, tam
    zatrudniają już nie tylko idiotow redaktorów ale i gimbusow do pisania kodu.

    > PHP króluje w środowisku dla którego został przeznaczony, czyli np. w świecie
    > tanich CMSów (np. wordpress), ale to się ma nijak do chmury i przenoszenia
    > aplikacji tamże.

    Ależ oczywiście że ma bo chmura to pojęcie idityczne i nieokreslone.
    Zaleta "chmur" jest jednak to że dziadostwo można łatwiej ukryć.
    Spodziewaj się większej ilości studentów. Nadchodzą.

    >> Rzeczywistośc. Przejdź sie po najbliższej firmie która robi w takim
    >> bagnie i zapytaj programisty co robi. Wtedy często zapyta "a jaki jest
    >> dzień tygodnia?". Miałem swego czasu szeroki kontakt ze studentami
    >> którzy w takich firmach pracowali bo mieli dośc swobodny czas możliwy do
    >> wynegocjowania.
    > I to są te Twoje korporacje?

    Tak, te które mi służa do przykładu to właśnie te które zatrudniają
    studenta patrząc na to ile mu zapłacą a nie za co mu zapłacą bo tego
    jeszcze w tym tyg nie widzą.

    >> Co tydzien inny "projekt" co trzy latanie po firmie aby wyżebrać cokolwiek
    >> do roboty. To nie jest margines, to jest, powiedzmy, dośc typowy obraz firm
    >> odpierniczających byle jak. Jak komuś pasuje to nie widzę problemu.
    > Jak się poruszasz w segmencie studentów, to taka jest generalnie rzeczywistość.

    Ja sie nie poruszam w tym segmencie. Ja ten segment obserwuje z powodow
    sadomasochistycznych. W końcu te firmy robią oprogramowanie do wyborów,
    zarządzają bazami danych medycznych itp. Mam obowiązek orientować się
    kto jest odpowiedzialny że w tym kraju nic nie działa jesli to "duży"
    system składający się z pierdołowatej bazy danych i kilku stron www.

    > Ale nie dotyczy to IT, tylko ogólności. Tylko to nadal nie jest te korpo.

    Wiadomo, masz jakiś okreslony zbior właściwych korpo. Bardzo wygodne do
    dowodu jakiejś tezy skoro inne sa niewłaściwe.

    >> Tak wiem. Zazwyczaj tak właśnie jest do pierwszego solidnego code
    >> review. Błoga pewność że skoro pracujemy od 20 lat to przecież potrafimy
    >> programować. Nie zlicze ile razy to słyszałem.
    > No, tylko że ten code review jest robiony regularnie, bo oprogramowanie musi
    > spełniać normy prawne.

    Przez programistów czy prawników? A jak przez programistów to
    zewnatrznych czy kolega Ziutek z drugiej strony biurka?

    > Przykro mi że masz kiepskie doświadczenia, ale imputowanie
    > że jest to norma jest zwykła ignorancją.

    To nie jest norma tylko znaczaca częśc informatyki, od jakiegoś czasu
    swobodnie powiem że większość. Bo większość softu to chłam pisany byle
    jak przez idiotów, najczęsciej wyklikany, robiony w pośpiechu, używając
    projektowania rodem z basica na zx.

    >> Programisty nie można. Klikacza następnego dennego programu do faktur
    >> nie tyle się zastepuje co w ogole nie bierze pod uwage, studenci sa ok
    >> od razu.
    > Są ok, pod warunkiem właściwego nadzoru. I nie są w tym momencie tańsi.

    Ależ są. Przykład z niedaleka: 10 lat doświadczenia == 20kzł. Student
    2kzł. Obaj mają tą samą prędkośc klikania myszką i robienia D'n'D. To po
    co przepłacać w przypadku programu do wydruku faktur? Co innego jak by
    pisali komputer nawigacyjny do rakiety Bursztyn.

    >>> I też nowe wersje języków również wprowadzają czasem nowe poziomy abstrakcji.
    >> W sensie ze zmiana C# x na C# x+1 zmienia poziomy abstrakcji o kilka
    >> piętej jak asm vs C#? A gdzie?
    > Nie o kilka pięter, ale też zmienia poziomy abstrakcji.

    Czyli o kilka centymetrów? I z tego powodu chcesz zmieniać środowisko?
    To po co był ten przykład z asm vs C#?

    >>>> Może i dobrze, ale skocz do jakiejś okolicznej przychodni, jak się
    >>>> zapatruja na wymianę 100 stacji na Viście które moga działać, ale jakieś
    >>>> korpo zdecydowało że nie bo nie.
    >>> Ale korpo nie powiedziało tego "teraz", tylko określiło czas działania systemu
    >>> pod konkret.
    >>
    >> W sensie że nagle komputery przestają dzialać?
    > Nie. kończy się wsparcie. Ze ________WSZYSTKIMI_________ konsekwencjami
    > tegoż.

    Ojej, czy ta konsekwencja polega na tym że nastepnego dnia komputer
    działa dalej?

    > Takimi jak ransomware też.

    Ojej, panienki w przychodzni potrzebuja oglądać porno medyczne na kompie
    w rejestracji w tej samej sieci co lekarz?

    > Jeśli chcesz, to bierz je na klate,
    > co mi tam. Tylko nie stękaj że program taki, czy owaki Ci nie działa.
    > Ma prawo nie działać. Peszek.

    Peszek to jest jak ransomware wskoczy na komputer z supportem. Wtedy
    można mieć pretencje do Buddy/Allacha/Whatever. Ale przecież obaj wiemy
    że komputery mające support producenta nigdy ale to przenigdy nie mają
    dziur i wszystko zawsze działa.

    >>> I tak, w sensownym biznesie określa się że sprzęt się amortyzuje
    >>> i go wymienia.
    >> Bo ta amortyzacja powoduje że nowe komputery rosna na drzewach i spadają
    >> prosto w ręce korpo na jesień. Bezkosztowo!
    > Nie. Bo biznes zarabia i musi być wydajny i bezpieczny.

    Bzdura. Szacuje się ryzyko i tyle. Ma być użyteczny i tani.

    > A do tego trzeba
    > inwestować w nowsze oprogramowanie. Sorry, takie życie.

    Ktore do niczego nie jest potrzebne poza 1% przyspieszenia sieci.

    >> Ale kilent ma X-1. I co teraz? Czyzby sytuacja bez wyjścia? Czyzby
    >> debilna decyzja co do wyboru jezyka programowania? Czyżby vendor
    >> lock-in? Ojej.
    > Nie. Po prostu życie i rozwój.

    Bzdura. Zakładasz że wymiana infrastruktury IT w duzych instytucjach
    jest bezkosztowa i zakładasz że wystarczy zamachać szefowi przed oczami
    karteczką z napisem "rozwój" żeby nagle znalazł miliony zł na
    przeprowadzkę i kolejne miliony na usuwanie bugow rozwojowych i w
    rezyltacie dostanie to samo tylko rozwojowo. A po co?

    > Wielbiciele archeo to nadal tylko
    > mizerny procent, aczkolwiek fakt - najgłośniejszy i najbardziej
    > bezczelny (drą szaty najbardziej, a najmniej są
    > skłonni płacić). "Szanuje się" takich i odsyła do tanich
    > studentów, bo na prawdziwy soft ich nie stać.

    Interesujące, pracuje przy sofcie bardzo drogim który dziala na takich
    archeo i na najnowszym złomie. Bo widzicie, panie teoretyk, wymiana
    farmy kilkunastu tysięcy maszyn uzywanych do liczenia czegośtam bardzo
    waznego na bardziej odpicowane jest uważana za bełkot pijanego idioty
    jesli wszystko nadal działa i spełnia wymogi i ma policzane ratio
    predkość/koszty prądu. Ekonomia jest wazniejsza niż jakieś bullshit
    bingo o rozwoju i cutting edge.

    >> Abstrakcją jest twierdzenie że amortyzacja i wynikająca z tego zmiana
    >> sprzetu nie jest poroblemem
    > To się nazywa "życie".

    Pod warunkiem że istnieje uzasadniony powód jak na przykald taki że nie
    ma gdzie wsadzić płyty CD. Ale powod że jakiś kretyn zmienił .NET z 3 na
    4 bo ma cos o 1% szybciej do wyklikania przez studenta jest abstrakcją.


  • 45. Data: 2017-06-22 00:25:24
    Temat: Re: JPK - jaki program do faktur?
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2017-06-21, Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:

    [...]

    >>> outsourcingiem rzadowych projektów to jest to pewnik.
    >> No rządowe kontrakty to jest właśnie margines.
    > Chciałbyś mieć taki margines na fakturze.

    Niespecjalnie. W IT akurat kwoty które wydaje rząd nie robią
    specjalnego wrażenia.

    [... ciach frustracje ...]

    Wiesz co? Pośród tych wszystkich wyzwisk nie dopatrzyłem się krztyny
    wiedzy i merytoryki. Nie chce mi się już dalej. I tak Ciebie nie przekonam,
    a za leczenie czegoś co wygląda na wylewanie żółci z powodu własnych
    frustracji mi nie płacą. EOT z mojej strony.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 46. Data: 2017-06-22 10:11:38
    Temat: Re: JPK - jaki program do faktur?
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 21.06.2017 o 21:19, Sebastian Biały pisze:
    >>> A Ty tu nagle wyskakujesz że aby ikonki były ładniejsze a predkośc
    >>> internetowa o 1% szybsza trzeba Win10. A oni mają monitory CRT i
    >>> internet "na SDI".
    >> Ty wyskoczyłeś z ikonkami. Ja piszę o ułatwieniu dla producenta, który nie
    >> może wiecznie stać w miejscu. On też ma konkurencję.
    > I poza duperelami musi patrzeć aby miec jak najwięcej płacących
    > klientów. Wywalenie połowy z powodu zmiany "bibiloteki do sieci o 1%
    > szybszej i o 2.0065% szybszego pisania kodu" jest debilizmem.

    Zawsze jest coś za coś. Wprowadzając nowe API - ryzykujesz utratą
    klientów. Zostając przy starym, uniemożliwiasz rozwój programu, bądź
    poprzez coraz bardziej szalone workaroundy bądź intensywne forkowanie
    projektu zaciągasz dług technlogiczny który z czasem coraz więcej kosztuje.

    Dochodzisz w końcu do pewnego momentu, kiedy musisz skokowo pójść do
    przodu, przez co tracisz starych klientów, ale nie masz nowych, bo twój
    program od lat jest antyczny i wszyscy którzy docenią nowinki siedzą u
    konkurencji :).

    p. m.


  • 47. Data: 2017-06-22 15:32:17
    Temat: Re: JPK - jaki program do faktur?
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Borys,

    Tuesday, June 20, 2017, 10:10:20 PM, you wrote:

    >> Jasne. Tylko że do tego trzeba mieć pojecie o projektowaniu. Jak ktos
    >> pisze nastepną aplikacje opartą o byle jak posklejany tasmą klejąca SQL
    >> i jakieś piedołowate widoczki to ide o zakład że wynikowy kod bedzie tak
    >> samo gówniany bez wzgledu na użyta technologię.
    > Czemu z góry zakładasz, że ci programiści to banda gamoni?

    A Ty nie widzisz ich wypocin?

    [...]

    --
    Best regards,
    RoMan


  • 48. Data: 2017-06-22 15:39:29
    Temat: Re: JPK - jaki program do faktur?
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2017-06-22, RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid> wrote:
    > Hello Borys,
    >
    > Tuesday, June 20, 2017, 10:10:20 PM, you wrote:
    >
    >>> Jasne. Tylko że do tego trzeba mieć pojecie o projektowaniu. Jak ktos
    >>> pisze nastepną aplikacje opartą o byle jak posklejany tasmą klejąca SQL
    >>> i jakieś piedołowate widoczki to ide o zakład że wynikowy kod bedzie tak
    >>> samo gówniany bez wzgledu na użyta technologię.
    >> Czemu z góry zakładasz, że ci programiści to banda gamoni?
    >
    > A Ty nie widzisz ich wypocin?

    "Wypociny" są wynikową kilku czynników, wśród których inteligencja osoby
    piszącej jest jednym z czynników, ale nie jedynym. Więc pytanie jest
    zasadne.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 49. Data: 2017-06-22 15:53:26
    Temat: Re: JPK - jaki program do faktur?
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Wojciech,

    Thursday, June 22, 2017, 3:39:29 PM, you wrote:

    >>>> Jasne. Tylko że do tego trzeba mieć pojecie o projektowaniu. Jak ktos
    >>>> pisze nastepną aplikacje opartą o byle jak posklejany tasmą klejąca SQL
    >>>> i jakieś piedołowate widoczki to ide o zakład że wynikowy kod bedzie tak
    >>>> samo gówniany bez wzgledu na użyta technologię.
    >>> Czemu z góry zakładasz, że ci programiści to banda gamoni?
    >> A Ty nie widzisz ich wypocin?
    > "Wypociny" są wynikową kilku czynników, wśród których inteligencja osoby
    > piszącej jest jednym z czynników, ale nie jedynym. Więc pytanie jest
    > zasadne.

    Jak nie głupota to lenistwo - w obu przypadkach efekty są identyczne.


    --
    Best regards,
    RoMan


  • 50. Data: 2017-06-22 16:01:00
    Temat: Re: JPK - jaki program do faktur?
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2017-06-22, RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid> wrote:

    [...]

    >>> A Ty nie widzisz ich wypocin?
    >> "Wypociny" są wynikową kilku czynników, wśród których inteligencja osoby
    >> piszącej jest jednym z czynników, ale nie jedynym. Więc pytanie jest
    >> zasadne.
    > Jak nie głupota to lenistwo - w obu przypadkach efekty są identyczne.

    Nope. Zgaduj dalej.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1