eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › NTG: wraca nowe, czyli rzemiosło
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 81

  • 41. Data: 2007-04-18 14:08:55
    Temat: Re: wraca nowe, czyli rzemiosło
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 18 Apr 2007, Cavallino wrote:

    >> to pytam
    >> po dobroci dlaczego nie wybierasz sobie tylko fachowcow
    >> "z papierkiem" - ktoś broni?
    >
    > Sugerujesz że powinienem sprawdzić np. 1000 luda przed wyborem fachowca do
    > prostych rzeczy?

    Moment, moment. To Ty 1000 luda potrzebujesz, czy JEDNEGO fachowca?
    Pisałem zdaje się że "ucechowieni" na ogół się tym chwalą gdzie mogą.

    > Sorry, nie mam na to ani czasu, ani kasy.
    > Wolę jak ktoś inny to zrobi za mnie.

    Co zrobi? Wybierze "cechowego" (to patrz niżej) czy wybierze takiego
    który TOBIE będzie pasował? Bo jeśli to drugie, to cech Ci nie
    pomoże. Ani teraz, ani jak stanie sie obowiązkowy.

    > Już zupełnie abstrahując że na obecnym rynku 1000 luda może nie być.

    Ale Ty masz dość oryginalne podejście do znalezienia jednego fachowca :)
    Przedstawiasz problem, jak nie przymierzając zamiast jechać taksówką
    wsiadłbyś do autobusu albo na odwrót. Gdzie indziej się szuka rozkładu
    jazdy! ;)
    Przecież jak chcesz "kogoś z cechu" to w wersji dla leniwych
    łapiesz za książkę telefoniczną (Panorama do firm przynosi za darmo)
    i dzwonisz do cechu.
    Zaiste, nie wiem w czym problem.
    Po co Ci sprawdzać 999 losowych (i jak rozumiem odrzucić wśród nich
    całkiem sporo "cechowych", bo na pewno zrzeszeni stanowią ponad 1 promil
    wszystkich fachowców, nawet wliczając szarą strefę), i pytanie
    podstawowe: skąd ma się wziąć "1000 luda" skoro sam stwierdzasz że
    "może ich tylu nie być"? Przecież to nie moja propozycja żeby
    łapankę na ulicy urządzać :|

    pzdr, Gotfryd


  • 42. Data: 2007-04-18 14:14:26
    Temat: Re: Re: wraca nowe, czyli rzemiosło
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 18 Apr 2007, Cavallino wrote:

    >>> Gdyby były za darmo - być może miałbyś rację.
    >>
    >> Gdyby "papierki" były za darmo być może miałbyś rację :>
    >
    > Trudno - nei chciało się nosić teczki (i uzyskać papierka w szkole) trzeba
    > dźwigać woreczki, a nie pchać się na "fachowca".

    Cavallino, przecież za te "papierki" zapłacą KLIENCI.
    Tylko to mam na myśli. Jako klient :>
    Nie wiem dlaczego powołujesz się wobec tego na jakieś koszty
    sądowe, skoro koszty Ci nie wadzą. Mi wadzą! (koszty "papierków"
    w szczególności, bo trzeba je ponosić w cenie towaru ZAWSZE,
    zaś koszty sądowe jakby mniej, bo ponosi się je NIEKIEDY).

    pzdr, Gotfryd


  • 43. Data: 2007-04-18 14:24:03
    Temat: Re: wraca nowe, czyli rzemiosło
    Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl>

    Dnia 18-04-2007 o 15:52:33 Cavallino <k...@...pl> napisał(a):

    >
    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    > wiadomości news:
    >
    >>> Teraz każdy żul może Ci się zgłosić do remontu łazienki.
    >>> A ja wolałbym wiedzieć, że ten żul się na tym zna.
    >>> Choćby pobieżnie.
    >>
    >> Jeśli sądzisz iż "papierek z cechu" ma na to wpływ,
    >
    > Zakładam że ma, a we własnym interesie cech nie wyda papierka mistrza
    > gościowi spod budki z piwem.
    >
    >> to pytam
    >> po dobroci dlaczego nie wybierasz sobie tylko fachowcow
    >> "z papierkiem" - ktoś broni?
    >
    > Sugerujesz że powinienem sprawdzić np. 1000 luda przed wyborem fachowca
    > do prostych rzeczy?
    > Sorry, nie mam na to ani czasu, ani kasy.
    > Wolę jak ktoś inny to zrobi za mnie.
    >

    To proszę bardzo - chcesz naprawiacza pralek? To dzwonisz
    do cechu i się pytasz kto się tym zajmuje.
    Mnie proszę bardzo o niezmuszanie do tego, ja wolę kazika za 20zł,
    biorę ryzyko spartolenia roboty na siebie - nic od Ciebie nie chcę
    ani teraz ani w przyszłości za to że kazik spier.... moją pralkę.

    Dzisiaj cech sam musi się oczyszczać, do tego nie żeruje na społeczeńtwie.
    W przypadku przymusu sytuacja zmienia się diametralnie, co pokazuje
    parę tysięcy lat udokumentowanej historii.

    > Już zupełnie abstrahując że na obecnym rynku 1000 luda może nie być.

    No i niech nie będzie, jak to się ma do tematu dyskusji?


  • 44. Data: 2007-04-18 14:26:08
    Temat: Re: Re: wraca nowe, czyli rzemiosło
    Od: "t...@o...pl" <t...@o...pl>

    Dnia 18-04-2007 o 16:14:26 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    napisał(a):

    > On Wed, 18 Apr 2007, Cavallino wrote:
    >
    >>>> Gdyby były za darmo - być może miałbyś rację.
    >>>
    >>> Gdyby "papierki" były za darmo być może miałbyś rację :>
    >>
    >> Trudno - nei chciało się nosić teczki (i uzyskać papierka w szkole)
    >> trzeba dźwigać woreczki, a nie pchać się na "fachowca".
    >
    > Cavallino, przecież za te "papierki" zapłacą KLIENCI.
    > Tylko to mam na myśli. Jako klient :>

    I za obniżenie jakości i za całą biurokratyczną otoczkę,
    i za zmiejszenie konkurencji i za zmniejszenie swobody prowadzenia
    działalności
    i za .....

    :)


  • 45. Data: 2007-04-18 14:32:28
    Temat: Re: wraca nowe, czyli rzemiosło
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Gotfryd Smolik news napisał(a):
    > On Wed, 18 Apr 2007, mvoicem wrote:
    >
    >>> Ale trzeba by Konstytucję zmienić, TK orzekł że obietnice wyborcze
    >>> są nic nie warte i nie mogą być podstawą roszczeń.
    >>> Dziwne że obietnice najmniejszego rzemieślnika są w świetle prawa
    >>> więcej warte :>
    >>
    >> Obietnice wyborcze są jak reklama. Nikt przy zdrowych zmysłach nie
    >> pozwie Garnier czy inne Loreal bo mu włosy zwiększyły puszystość o 14%
    >> a w reklamie obiecywali 15%.
    >
    > Zapomniałeś dopisać: "w Polsce".
    > Znana firma produkująca materiały budowlane (nazwa mi wywietrzała) miała
    > w Niemczech przeprawę za reklamę kleju malarskiego, na której facio
    > wisiał na pędzlu przyklejonym do sufitu.
    > Uwierzysz, że ich klej rzeczywiście wytrzymał zarządzoną przez sąd
    > próbę powieszenia 75 kG (uznali że "facio" mógł tyle mieć :>) na
    > pędzlu ichnim klejem przyklejonym do sufitu?
    > :)
    > No i trzeba by sprawdzić czy w tej reklamie obiecują czy PRZECIĘTNIE
    > przybędzie 15% czy KAŻDEMU ;)

    Dlatego też celowo napisałem o ludziach przy zdrowych zmysłach.
    Procesowanie się o ten pędzel uważam za objaw lekko zwichrowanych władz
    umysłowych.

    A tak btw: kto wygrał ten proces?

    p. m.


  • 46. Data: 2007-04-18 14:33:13
    Temat: Re: Re: wraca nowe, czyli rzemiosło
    Od: "Cavallino" <k...@...pl>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:

    >>> Cavallino, ale ty chcesz żeby to dotyczyło tylko NIEKTÓRYCH
    >>> fachowców.
    >>
    >> To znaczy jakich nie chcę?
    >
    > Zrzeszonych.

    Nie rozumiem.
    Gdzie to napisałem że nie chcę zrzeszonych?

    > Bo chcesz mieć bata który działa TYLKO na niezrzeszonych.

    Aaaa, o to chodzi.
    Na zrzeszonych powinien być inny bat - wywalenie ze zrzeszenia jakby co.



    >
    >> Nie chcę żeby piekarz piekł chleb, mechanik naprawiał samochody,
    >> hydraulik robił rury?
    >> I zamiast tego ma to robić gość po 3 klasach podstawówki?
    >
    > Ja się pytam jak to robisz, że takich gości wybierasz?

    Nie wiem jakich wybieram.
    Nie pytam sprzedawcy w sklepie jakie uprawnienia ma gość, który wypiekał
    chleb.



    > Tak się składa, że chleb kupuję od jakiegoś fachowca z sąsiedniej
    > dzielnicy - i zaiste mam gdzieś czy on ma papierek czy nie (kasę
    > fiskalną ma, jeśli o to chodzi).
    > Raczej mnie martwi że chce zamknąć sklepik :>

    Miałem ten sam problem.
    Tyle że raczej gość był ze starych czasów, bo dobre bułki piekł, więc umiał
    to robić.

    > A Ty, jak sądzę, masz pełne przekonanie iż uszczęśliwienie każdego
    > PRZYMUSEM dostania "papieru z cechu" wpłynie na coś pozytywnie.
    > Powiem krótko: "nie sądzę".

    A ja powiem: może nie wszystkich.
    Ale dużą część coś nauczy.

    >> Z założenia mają być wszyscy zrzeszeni, więc chyba logiczne że nie mają
    >> mieć nieuczciwej konkurencji.
    >
    > Jak wyżej - jeśli nie widzisz że musi to doprowadzić do stanu podobnego
    > jak jest z prawnikami, to Cię nie przkonam.

    Z tą różnicą że prawnikiem można W KAŻDYM przypadku zostać po studiach
    prawniczych.
    Ja osobiście nie jestem od pilnowania czy tak się dzieje, od tego powinny
    być inne instytucje.
    Analogicznie wystarczyłoby żeby taki piekarz dostał papier że umie piec
    chleb, czy zrobi to na praktykach w zawodówce, czy później - jego sprawa.
    Byle bez papiera chleba nie piekł.

    >
    >>> Przecież już Ci pisali: dziś nie ma zakazu, żeby klient najpierw
    >>> spytał czy dany rzemieślnik jest zrzeszony.
    >>
    >> Tylko sensu brak.
    >
    > ???
    > JEŚLI ten "papier" jest (a Twoim zdaniem MA BYĆ!) coś wart, to
    > TWOIM ZDANIEM musi mieć to sens. Albo nie widzę sensu w tym zdaniu :)

    Sensu brak w pytaniu a nie w papierze.
    Gdyby jeszcze co któryś chociaż taki papier miał.


  • 47. Data: 2007-04-18 14:34:28
    Temat: Re: wraca nowe, czyli rzemiosło
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    t...@o...pl napisał(a):
    > Dnia 18-04-2007 o 13:49:49 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    > napisał(a):
    >
    >> On Wed, 18 Apr 2007, t...@o...pl wrote:
    >>
    >>> Dnia 18-04-2007 o 09:57:03 Huckleberry <n...@p...onetonet.pl>
    >>> napisał(a):
    >>>> A ja by, chciał żeby posłowie mieli potwerdzone kwalifikacje
    >>>> zawodowe. :>
    >>>> pozdrawiam
    >>>
    >>> Też o tym myślałem - najlepiej by było, żeby przed wyborami składali
    >>> u notariusza
    >>> kopertę ze swoimi obietnicami i jakiś weksel, na kwotę równą 100%
    >>> przychodów
    >>> wykazanych na ostatnim picie.
    >>
    >> Zmodyfikuj na 100% kwoty diet poselskich plus połowę funduszu
    >> na utrzymanie biura :>
    >
    > Oooo, to jest dobre. Oczywiście chodzio byłe diety, bo same diety
    > znosimy i inne wynagrodzenia też,
    > bo w końcu poseł chce dla narodu dobrze a nie dla siebie,
    > bo w końcu jeśli idzie do sejmu to znaczy że w życiu mu się powodzi
    > i chce teraz zrobić coś dla innych, prawda :) ?

    To już było wielokrotnie w historii, i się nie sprawdziło. Nieodmiennie
    doprowadzało to do takiej sytuacji że ci którymi miał się opiekować taki
    samowystarczalny i bogaty polityk, stawali się jego źródłem dochodów, bo
    albo mu bogactwa było mało, albo jego samowystarczalność była taka sobie.

    p. m.


  • 48. Data: 2007-04-18 14:37:37
    Temat: Re: Re: wraca nowe, czyli rzemiosło
    Od: "Cavallino" <k...@...pl>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:

    >>> Gdyby "papierki" były za darmo być może miałbyś rację :>
    >>
    >> Trudno - nei chciało się nosić teczki (i uzyskać papierka w szkole)
    >> trzeba dźwigać woreczki, a nie pchać się na "fachowca".
    >
    > Cavallino, przecież za te "papierki" zapłacą KLIENCI.

    I tak płacą.
    I to znacznie więcej (np. trzy razy za tą samą robotę).
    Chodzi o to żeby te zapłaty ZA NIC zminimalizować.

    > Nie wiem dlaczego powołujesz się wobec tego na jakieś koszty
    > sądowe, skoro koszty Ci nie wadzą.

    Wadzą mi koszty płatne z góry.

    > Mi wadzą! (koszty "papierków"
    > w szczególności, bo trzeba je ponosić w cenie towaru ZAWSZE,

    Idź do jakiegoś szewca z cechu, a potem do jakiegoś chałturnika z centrum
    handlowego i daj znać o ile dyplomowany szewc był droższy......
    Jak znam życie będzie tańszy, a but naprawi.

    > zaś koszty sądowe jakby mniej, bo ponosi się je NIEKIEDY).

    Moej doświadczenia z fachowcami są takie, że kosztów sądowych nie ponosiłem
    tylko dlatego że uznawałem to za pozbawione sensu.
    Więcej by mnie kosztowało sądzenie się z takimi niż byłby w stanie odzyskać.
    Kiedyś było inaczej - skarga w cechu powodowała o niebo większe
    zainteresowanie się tematem, niż ze strony sądu.


  • 49. Data: 2007-04-18 14:40:27
    Temat: Re: wraca nowe, czyli rzemiosło
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Cavallino napisał(a):
    >
    > Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com> napisał w wiadomości news:
    >
    >>>> Super, czyli każdy fachowiec bez uprawnień by robił za darmo - bo to
    >>>> przecież czysty interes: mieć zrobione, do sądu o zwrot zapłaty (bo
    >>>> ma uwzględnić automatycznie).
    >>>
    >>> To niech robi uprawnienia.
    >>> Czysty zysk dla klientów i bardzo prosty sposób na zmuszenie do
    >>> takiego pożądanego zachowania.
    >>>
    >>> Poza tym - dlaczego uważasz, że każdy próbuje kogoś naciąć?
    >>> To że dla np. budowlańców jest to norma, nie świadczy o tym, że ich
    >>> klienci są tacy sami.
    >>
    >> No pomyśl, niezaleznie co byś robił - jaki byś musiał mieć narzut,
    >> żeby pokryć ryzyko że *każdy* może ci kazać zwrócić kasę którą ci
    >> zapłacił za robotę, niezależnie jak by ona nie była dobrze zrobiona.
    >
    > No pomyśl - jeśli byś robił to zgodnie z przepisami, nakazującymi Ci
    > umieć robisz to co robisz, to miałbyś takiego problemu?

    Tak, jeżelibym nie miał tego twojego papierka-tarczy. To miałbym taki
    problem. Bo mimo że umiem, i mimo że zrobiłem dobrze, każdy jeden
    cwaniak może mieć za darmo moje usługi.

    To tak jakbyś wprowadził dobrowolną wpłatę na fundusz gwarancyjny OC
    (czy jak tam się on nazywa), ale z tym zastrzeżeniem że jak ktoś nie
    wpłacił, przy każdym sądowym sporze z ubezpieczycielem automatycznie
    wygrywa ubezpieczyciel.

    p. m.


  • 50. Data: 2007-04-18 14:42:30
    Temat: Re: wraca nowe, czyli rzemiosło
    Od: "Cavallino" <k...@...pl>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:

    >> Sugerujesz że powinienem sprawdzić np. 1000 luda przed wyborem fachowca
    >> do prostych rzeczy?
    >
    > Moment, moment. To Ty 1000 luda potrzebujesz, czy JEDNEGO fachowca?

    Jednego.
    Zazwyczaj wszyscy których znajduję nie są warci tej nazwy.


    > Pisałem zdaje się że "ucechowieni" na ogół się tym chwalą gdzie mogą.

    Być może, ale zapewne nigdzie co by mi mogło w ręce/oczy wpaść.


    >
    >> Sorry, nie mam na to ani czasu, ani kasy.
    >> Wolę jak ktoś inny to zrobi za mnie.
    >
    > Co zrobi?

    Sprawdzi czy gość który coś oferuje coś umie.
    I weźmie w jakimś stopniu odpowiedzialność za to.

    > Przecież jak chcesz "kogoś z cechu" to w wersji dla leniwych
    > łapiesz za książkę telefoniczną (Panorama do firm przynosi za darmo)
    > i dzwonisz do cechu.

    A niby po co?
    Z sekretarką mam pogadać?
    Kiedy ostatnio szukałeś kogoś do zrobienia czegoś w domu (już teraz a nie za
    pół roku)?

    > Zaiste, nie wiem w czym problem.

    Bo na to mi nie wygląda.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1