eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiJPK - jaki program do faktur? › Re: JPK - jaki program do faktur?
  • Data: 2017-06-21 21:44:32
    Temat: Re: JPK - jaki program do faktur?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 6/21/2017 10:55 AM, Wojciech Bancer wrote:
    >>> Nie. On po prostu zrobi więcej i lepiej w tym samym czasie.
    >> Nie ma takich programistów którzy z własnej woli zrobią więcej w tym
    >> samym czasie. Może poza entuzjastami, ale z tego się da wyleczyć.
    > No to mało widziałeś.

    Wręcz przeciwnie. Całkiem sporo. Dlatego mam takie pesymistyczne
    nastawienie. Jeszcze 20 lat temu byłem optymistą.

    >> Nikt nie stosuje wzroców w nastepnej aplikacji z okolic SELECT * FROM
    >> customers WHERE. Nikt nie pisze testów. To nie ta działka. Tu się, jak
    >> to mowią znajmi, napierdala myszką. Głównie myszką. Taki dział
    >> programowania.
    > No to mało widziałeś, to jest raczej margines.

    Z miejsca gdzie siedzę to raczej norma. Szczegolnie jak zajmujesz się
    outsourcingiem rzadowych projektów to jest to pewnik.

    >>> To co się pisało 10 lat temu vs to co się pisze teraz, to softy
    >>> o kosmicznej wręcz różnicy.
    >> Nie. Zaryzykuje że jakośc softu spada. Głównie z powodu przenoszenia
    >> funkcjonalności do chmury. A tam królują języki z poziomu mułu jak JS
    >> czy PHP gdzie pisze się byle jak.
    > O. I tyle Twojej wiedzy. :D

    Świetny argument. Masz jeszcze jakies inne?

    >> Ponadto jest duzo outsourcingu, czyli z grubsza polega to na tym że "poprawiamy
    >> soft po hindusach a potem będą po nas poprawiać ukraińcy" co demotywuje na
    >> starcie.
    > Super wizja.

    Rzeczywistośc. Przejdź sie po najbliższej firmie która robi w takim
    bagnie i zapytaj programisty co robi. Wtedy często zapyta "a jaki jest
    dzień tygodnia?". Miałem swego czasu szeroki kontakt ze studentami
    którzy w takich firmach pracowali bo mieli dośc swobodny czas możliwy do
    wynegocjowania. Co tydzien inny "projekt" co trzy latanie po firmie aby
    wyżebrać cokolwiek do roboty. To nie jest margines, to jest, powiedzmy,
    dośc typowy obraz firm odpierniczających byle jak. Jak komuś pasuje to
    nie widzę problemu.

    >> Jakośc softu rośnie tu i tam, ale ogólnie spada. Sypać przykładami gdzie
    >> duże zespoły programistów z duzych korpo i duzej kasy produkują kompletnie
    >> popsute aplikacje można w setkach na minutę. 10 lat temu aż tak źle nie było,
    >> dzisiaj jestesmy przyzwyczajeni że połowa aplikcji ze sklepu na Androida
    >> wogóle sie nie odpala poza telefonem developera i nikomu to nie
    >> przeszkadza. W dużym sofcie tendencja taka sama.
    > Nie wiem z jakimi korpo masz doświadczenia, ale z mojego (zakres: usługi
    > finansowe, branża medyczna oraz nowe technologie) to wszystko zupełnie
    > inaczej wygląda.

    Tak wiem. Zazwyczaj tak właśnie jest do pierwszego solidnego code
    review. Błoga pewność że skoro pracujemy od 20 lat to przecież potrafimy
    programować. Nie zlicze ile razy to słyszałem.

    > U Ciebie to wygląda jakby ktoś się uparł że programistę można zastąpić
    > skończoną liczbą studentów I to w czasie trwającej sesji. Albo niedokładnie
    > robisz research, albo masz baaardzo kiepską próbkę, albo jesteś uprzedzony
    > z jakiegoś powodu i specjalnie wyszukujesz patologie.

    Programisty nie można. Klikacza następnego dennego programu do faktur
    nie tyle się zastepuje co w ogole nie bierze pod uwage, studenci sa ok
    od razu.

    >> kilku lat ORMy są coraz mniej stosowane na rzecz pisania byle jak w
    >> SQLu. Przypuszczalnie właśnie dlatego że jakośc software spada a ilość
    >> rośnie.
    > Nie. Ani w PHP, ani w JS nie piszę się "byle jak w SQLu". Już właśnie od
    > ponad 10 lat z hakiem. To co Ty mówisz, to są jakieś późne lata 90-te.

    To co piszesz to są życzenia. Przecięny kod PHP to sieczka i poza paroma
    wyjątkami gdzie się komuś chciało albo słyszał o wzorcach projektowych.
    Ale ponieważ za programowanie bierze sie coraz więcej pustaków to dobrze
    napisane aplikacje stają się marginesem. Dominuje bylejakość. Dzisiaj,
    nie w latach 90. Wtedy jeszcze tak źle nie było. Pamiętaj, pisze o
    średniej a nie wyjątkach które bez wątpienia gdzies są.

    >> O kilka pięter większym poziomie abstrakcji który dalej *realne* zyski
    >> liczone w dziesiątkach tysięcy procent czasu pisania.
    > I też nowe wersje języków również wprowadzają czasem nowe poziomy abstrakcji.

    W sensie ze zmiana C# x na C# x+1 zmienia poziomy abstrakcji o kilka
    piętej jak asm vs C#? A gdzie?

    > Nie Twoją rolą jest decydować czy to akurat da realne zyski, czy nie.

    O tym decyduje pustak od słupków.

    > Wzorce
    > programowania funkcyjnego np. dają konkretne zyski, chociaż nie wydajnościowe,
    > a nie były możliwe do implementacji np. we wczesnych wersjach języków.

    Serio? Że niby w takim lispie nie wynaleziono wszystkiego? Co niektórzy
    starsi i zlośliwi twierdzą że wszystko w programowaniu wynaleziono w
    latach 60 a potem zapomniano. I chyba mają rację.

    Na marginesie: w przeciętnym programie do faktur nie ma "wzorcow
    programowania funkcyjnego". Są onkliki na komponentach na formie.

    >> Może i dobrze, ale skocz do jakiejś okolicznej przychodni, jak się
    >> zapatruja na wymianę 100 stacji na Viście które moga działać, ale jakieś
    >> korpo zdecydowało że nie bo nie.
    > Ale korpo nie powiedziało tego "teraz", tylko określiło czas działania systemu
    > pod konkret.

    W sensie że nagle komputery przestają dzialać? Jak masz wyjasnić szefowi
    że 100 kompów od jutra przestanie banglać i nie ma wyjścia jak kupic
    nowe. Przecież to ewidentna nieprawda. Nawet przeciętny lekarz albo
    prawnik nie da się oszukać.

    > I tak, w sensownym biznesie określa się że sprzęt się amortyzuje
    > i go wymienia.

    Bo ta amortyzacja powoduje że nowe komputery rosna na drzewach i spadają
    prosto w ręce korpo na jesień. Bezkosztowo!

    >> I to wcale nie jest decyzja MS tylko jakiegoś pustaka z managmentu któremu
    >> się przez przypadek zachciało zmienić kompilator na nowszy żeby zaoszczędzić
    >> 1% na szybkości neta i mieć bardziej zarąbiste ikonki.
    > Nie. Nie z takiego powodu się zmienia kompilator. Powodem może być np.
    > konieczność wymiany softu we wspomnianym software house i użycia nowszej
    > wersji kompilatora, która nie umożliwia np. kompilacji do wersji zgodnej
    > z systemem X.

    Ale kilent ma X-1. I co teraz? Czyzby sytuacja bez wyjścia? Czyzby
    debilna decyzja co do wyboru jezyka programowania? Czyżby vendor
    lock-in? Ojej.

    > Robi tak np. *bardzo szybko* Apple i podejrzewam, że w MS
    > takie procedury przy nowszym sofcie również mogą obowiązywać.
    > I przestań proszę tworzyć takie abstrakcje.

    To nie abstrakcje. Abstrakcją jest twierdzenie że amortyzacja i
    wynikająca z tego zmiana sprzetu nie jest poroblemem oraz ze wszyscy
    powinni zmieniać komputery w dniu w którym jakis miso powie "już".

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1