eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Jak rozliczyć podatek po ugodzie (finansowej) po sprawie w sądzie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2011-04-11 12:35:16
    Temat: Jak rozliczyć podatek po ugodzie (finansowej) po sprawie w sądzie?
    Od: "Tomek" <k...@w...pl>

    Witam.
    Mam nietypową sprawę.
    Pozwałem do sądu byłego pracodawcę.
    Generalnie - firma pozwana swego czasu wyraziła życzenie typu "nie do
    odrzucenia", żeby pracownicy przeszli na indywidualną działalność
    gospodarczą. Co też się stało.
    Spisana została odpowiednia umowa między firmami - moją i pracodawcy.
    Umowa ta nie była dotrzymywana w sensie finansowym - stąd pozew (zawierający
    także stwierdzenie, że była to nadal umowa o pracę).
    Po kilku latach szarpania zawarliśmy ugodę polegającą na wypłaceniu
    "odszkodowania".
    Swoją firmę zlikwidowałem 5 lat temu, więc na takie pieniądze (wynikające z
    zawartej ugody) nie mogę wystawić faktury.
    Pracując jako firma miałem także wypłacane honoraria z tytułu umowy o dzieło
    (z prawami autorskimi).

    Jak to rozliczyć, żeby było ok. i urząd skarbowy się nie czepiał?

    To, co mi przyszło do głowy, to wypłata na podstawie rachunku, jak za umowę
    o dzieło, w tytule wpisać - "zaległe wynagrodzenie z lat..." i wtedy -
    ponieważ jest to umowa z tytułu praw autorskich - mam 50% koszt uzyskania
    przychodu (i tak jestem stratny, bo to będzie jednorazowo i w jednym roku,
    pewnie przejdę w kolejny próg podatkowy).

    Czy tak będzie ok?
    Czy można to inaczej rozwiązać mając na uwadze zapłacenie jak najniższego
    podatku?
    Skoro płatność (ugoda) jest togoroczna, to chyba jakieś wsteczne
    kombinowanie z PITami nie wchodzi w grę?
    Jak od takich ugód wynikających z pozwu sprzed 6 lat trzeba rozliczyć się z
    Urzędem Skarbowym?

    Z góry dziekuję za podpowiedzi,
    Tomek

    Ps. Adwokaci obu stron w tej sytuacji wymiękli... :-) Nie wiedzą co z tym
    zrobić...



  • 2. Data: 2011-04-11 20:06:42
    Temat: Re: Jak rozliczyć podatek po ugodzie (finansowej) po sprawie w sądzie?
    Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>

    "Tomek" <k...@w...pl> writes:

    > przychodu (i tak jestem stratny, bo to będzie jednorazowo i w jednym roku,
    > pewnie przejdę w kolejny próg podatkowy).

    Skoro tak, to zapewne jest to kwota rzędu 10 tys. zł albo i więcej. To
    weź odżałuj tę stówkę (czy ile tam będzie) i udaj się do fachowca,
    zamiast pytać anonimów z internetu...

    MJ


  • 3. Data: 2011-04-12 07:37:59
    Temat: Re: Jak rozliczyć podatek po ugodzie (finansowej) po sprawie w sądzie?
    Od: "SDD" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Tomek" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:4da2f59f$0$2493$65785112@news.neostrada.pl...

    > Ps. Adwokaci obu stron w tej sytuacji wymiękli... :-) Nie wiedzą co z tym
    > zrobić...

    A nawet gdyby wiedzieli, ni epowiedza nic, bo w razie czego by jeszcze
    dostali za udzielanie porad podatkowych bez licencji :)

    Pozdrawiam
    SDD



  • 4. Data: 2011-04-12 16:08:39
    Temat: Re: Jak rozliczyć podatek po ugodzie (finansowej) po sprawie w sądzie?
    Od: tomek <t...@o...pl>

    Dnia 2011-04-12, o godz. 09:37:59
    "SDD" <s...@t...pl> napisał(a):

    >
    > Użytkownik "Tomek" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    > news:4da2f59f$0$2493$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    > > Ps. Adwokaci obu stron w tej sytuacji wymiękli... :-) Nie wiedzą co
    > > z tym zrobić...
    >
    > A nawet gdyby wiedzieli, ni epowiedza nic, bo w razie czego by
    > jeszcze dostali za udzielanie porad podatkowych bez licencji :)
    >

    Adwokat musi mieć licencę doradcy podatkowego ?
    Nie sprawdzałem ale wydaje mi się że adwokat może udzielać
    porad prawnych ze wszystkich dziedzin, dlatego właśnie jest adwokatem.

    Tomek


  • 5. Data: 2011-04-12 16:17:59
    Temat: Re: Jak rozliczyć podatek po ugodzie (finansowej) po sprawie w sądzie?
    Od: "SDD" <s...@t...pl>


    Użytkownik "tomek" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:20110412180839.1b5ca705@unk...
    Dnia 2011-04-12, o godz. 09:37:59
    "SDD" <s...@t...pl> napisał(a):

    >Adwokat musi mieć licencę doradcy podatkowego ?
    >Nie sprawdzałem ale wydaje mi się że adwokat może udzielać
    >porad prawnych ze wszystkich dziedzin, dlatego właśnie jest adwokatem.

    Niech ktos poprawi, ale zdaje sie, ze teraz to porad prawnych, to sobie
    kazdy moze udzielac.
    Malo tego - w wielu przypadkach przy wykorzysyaniu pewnych "mykow"moze
    nawet i byc pelnomocnikiem przed sadem.
    Ale na sprawy podatkowe sa odrebne przepisy i trzeba miec uprawnienia
    doradcy podatkowego.

    Pozdrawiam
    SDD



  • 6. Data: 2011-04-13 07:21:24
    Temat: Re: Jak rozliczyć podatek po ugodzie (finansowej) po sprawie w sądzie?
    Od: tomek <t...@o...pl>

    Dnia 2011-04-12, o godz. 18:17:59
    "SDD" <s...@t...pl> napisał(a):

    >
    > Użytkownik "tomek" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:20110412180839.1b5ca705@unk...
    > Dnia 2011-04-12, o godz. 09:37:59
    > "SDD" <s...@t...pl> napisał(a):
    >
    > >Adwokat musi mieć licencę doradcy podatkowego ?
    > >Nie sprawdzałem ale wydaje mi się że adwokat może udzielać
    > >porad prawnych ze wszystkich dziedzin, dlatego właśnie jest
    > >adwokatem.
    >
    > Niech ktos poprawi, ale zdaje sie, ze teraz to porad prawnych, to
    > sobie kazdy moze udzielac.
    > Malo tego - w wielu przypadkach przy wykorzysyaniu pewnych
    > "mykow"moze nawet i byc pelnomocnikiem przed sadem.
    > Ale na sprawy podatkowe sa odrebne przepisy i trzeba miec uprawnienia
    > doradcy podatkowego.
    >

    http://www.legeo.pl/prawo/ustawa-z-dnia-5-lipca-1996
    -r-o-doradztwie-podatkowym/?on=25.02.2011

    Art. 3. Podmiotami uprawnionymi do zawodowego wykonywania czynności, o
    których mowa w art. 2 ust. 1, są:

    1) osoby fizyczne, wpisane na listę doradców podatkowych;

    2) adwokaci i radcowie prawni;


    - i to się zgadza, bo licencję `doradcy podatkowego` wprowadzono m.in.
    po to, żeby nie trzeba było być adwokatem/radcą aby móc udzielać
    porad podatkowych. (Inna sprawa że wcześniej każdy mógł to robić bez
    jakiejkolwiek licencji)

    Tomek


  • 7. Data: 2011-04-13 11:19:52
    Temat: Re: Jak rozliczyć podatek po ugodzie (finansowej) po sprawie w sądzie?
    Od: "SDD" <s...@t...pl>


    Użytkownik "tomek" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:20110413092124.06adccca@unk...
    Dnia 2011-04-12, o godz. 18:17:59
    "SDD" <s...@t...pl> napisał(a):

    >Art. 3. Podmiotami uprawnionymi do zawodowego wykonywania czynności, o
    >których mowa w art. 2 ust. 1, są:

    >1) osoby fizyczne, wpisane na listę doradców podatkowych;

    >2) adwokaci i radcowie prawni;

    OK - pisalem glupoty :)
    /co mi sie czasem zdarza/

    Pozdrawiam
    SDD



  • 8. Data: 2011-04-13 13:05:27
    Temat: Re: Jak rozliczyć podatek po ugodzie (finansowej) po sprawie w sądzie?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 11 Apr 2011, Tomek wrote:

    > Umowa ta nie była dotrzymywana w sensie finansowym - stąd pozew (zawierający
    > także stwierdzenie, że była to nadal umowa o pracę).
    > Po kilku latach szarpania zawarliśmy ugodę polegającą na wypłaceniu
    > "odszkodowania".

    IMVHO: dobrze Ci Michał pisze.
    Ale nie wiem, czy wiesz dlaczego ;)
    Z doradcami problem jest taki sam jak z "anonimami" - nie wiesz
    na kogo trafisz.
    Za to doradca ma jedną poważną przewagę: jak przyjdziesz z "papierami",
    ma znacznie większe szanse, że zada właściwe pytania dotyczące tego
    czego NIE POWIEDZIAŁEŚ.

    Przecież w Twoim poście brakuje podstawowych informacji:
    - czy ugoda była sądowa
    - *czego* dotyczyła ugoda.

    Na mój gust, powołanie się na "to jednak była umowa o pracę" bez
    w miarę przekonującego rozstrzygnięcia tej tezy zawiera pewien
    element ryzyka.
    Mało prawdopodobnego, ale za to znacznego.
    Ten element nazywa się "ZUS" i sprowadza się do przypadku w którym
    ZUS zażąda składek od "podejrzanego" (pracodawcy - "przecież panowie
    stwierdzili, że to była umowa o pracę) a nie zwróci ich "poszkodowanemu"
    ("po pierwsze, to pan prowadził DG, fakt że prawdopodobnie w tym DG
    pan niewiele robił skoro jednocześnie pracował pan w tamtej firmie,
    ale składki należą się od DG a nicnierobienie od nich nie zwalnia,
    a po drugie przykro nam, ale my zdążyliśmy z wezwaniem przed upływem
    przedawnienia a pan już nie" :P)

    I pytaniem jest, czego jeszcze nie napisałeś.
    Tego nikt nie wymyśli :)

    > Swoją firmę zlikwidowałem 5 lat temu, więc na takie pieniądze (wynikające
    > z zawartej ugody) nie mogę wystawić faktury.

    Ale to nie znaczy, że odszkodowanie nie będzie zaliczało się do
    przychodów z DG.
    *Oczywiście*, że jeśli to jest *odszkodowanie*, to nie będzie mowy
    o fakturze ani o VAT. A raczej z opisu nie wygląda na "korektę
    zapłaty".
    Będzie to więc zwykłe pokwitowanie lub nota opisująca "odszkodowanie".
    Opodatkowane (IMHO) jednak "tak jak przychód z firmy".
    A, koszty związane z tym przychodem (wliczając adwokata, wszelkie
    kwitki na wyjazdy i korepondencję) IMO oczywiście można wrzucić
    w koszty uzyskania, bo niby dlaczego by nie?
    (i rzecz jasna *pomniejszyć* o wszystkie wydatki *zwrócone*, np.
    przez sąd lub drugą stronę sporu!)

    > Pracując jako firma miałem także wypłacane honoraria z tytułu umowy o dzieło
    > (z prawami autorskimi).

    Czyli dochodzi fakt, że co najmniej część z tych przychodów mogła
    nie być "z DG" a z umów majątkowych (z praw autorskich) lub
    osobistych.
    Przeczytaj swój post, zastanów się na jakiej podstawie czytający
    ma wywnioskować *za co* w końcu to odszkodowanie jest (bo
    wersje są ze trzy: z umowy o pracę z tytułu stwierdzenia że
    to była praca, z DG bądź z umów osobistych lub sprzedaży praw
    majątkowych - przy czym te dwie ostatnie podatkowo mało
    różnią się "typem rozliczania").
    Być może jest za kilka rzeczy i trzeba je rozdzielić.

    I już wiesz dlaczego szukać doradcy :)

    [...opis z konketną wersją...]

    > Czy tak będzie ok?

    Tylko, o ile ktoś nie postawi tezy że to było odszkodowanie
    z umowy o pracę lub z DG.
    A to "ocena stanu faktycznego" będzie przesądzać, co ma
    szanse być uznane za "prawidłowe".
    Do tego będzie to jednak odszkodowanie, a nie wynagrodzenie,
    różnica niby niewielka, ale w razie korzystania z ryczałtowych
    kosztów uzyskania może dać w kość.
    Akurat przy 50%KUP "autorskich" *wydaje mi się*, że "cios
    w plecy" nie powinien mieć miejsca (na podstawie litery przepisu,
    właśnie zajrzałem).
    Ale co o tym powie US byłbym ciekaw :)

    > Czy można to inaczej rozwiązać mając na uwadze zapłacenie jak najniższego
    > podatku?

    Skoro - uwaga, SKORO:
    - piszesz, że w rachubę wchodzi odszkodowanie z DG
    - piszesz, że mowa o znacznej kwocie, która mogłaby przekraczać
    próg podatkowy

    ...to ja bym spytał, czy z okazji niezaczynania DG jedyną drogą
    do "wejścia" w podatek liniowy (w takim przypadku) było złożenie
    "wyboru" do 20. lutego, czy też (mimo braku "rozpoczęcia")
    dopuszczalne jest złożenie "wyboru" przed uzyskaniem przychodu.

    To chyba dobre pytanie dla doradcy, co? ;P
    (jeśli taka wersja wchodzi w rachubę, napisz co Ci powie)
    Jak ktoś ma obiekcje, to poproszę o przepis wyłączający
    możliwość korzystania ze skali liniowej w przypadku
    uzyskiwania przychodów z DG mimo nieprowadzenia DG.
    Inna sprawa, że *rownież nie wiemy*, czy to może się
    opłacić (np. z powodu wspólnego opodatkowania)
    Krótko mówiąc: "nic nie wiemy" :>

    > Skoro płatność (ugoda) jest togoroczna,

    Zważ, że użyłeś dwu różnych określeń, i powodują one różne skutki
    podatkowe, zależnie od tego *czego* dotyczy ugoda.
    Dla umowy o pracę i "osobistej" do opodatkowania liczy się
    "postawienie pieniędzy do dyspozycji" (jak leżą niepodjęte
    w kasie to są "postawione", ale sam fakt należności się nie
    liczy), zaś do DG liczy się sama "należność" (nawet, jak
    pieniądze trzeba będzie dopiero egzekwować w przyszłym roku).

    > to chyba jakieś wsteczne
    > kombinowanie z PITami nie wchodzi w grę?

    IMO - nie.
    Ale za to grozi postępowanie karnoskarbowe.

    Mam takie pytanie: uważasz, że dostałeś za mało pieniędzy, czy tak?
    Za to, co wykobywałeś w ramach DG, czy tak?
    No to wyjaśnij nam taki drobiazg: DLACZEGO NIE WYSTAWIŁEŚ
    FAKTUR na należną Ci kwotę?
    Bo to, że "za mało zapłacili" rozumiem.
    Ale w DG nie ma tak dobrze, że wolno nie wystawiać faktur
    "bo nie płacą".
    Możesz odnieść się do tego pytania?

    A jeśli uważasz, że to było *nie* z DG, lecz z umowy
    o pracę, to pytam czy masz świadomość że zaraz obudzi
    się ZUS.
    Jaka jest kwota składek, która wynikałaby z Twojej
    umowy, jeśliby to była umowa o pracę?
    Połowę tych składek należało potrącić z Twojego
    wynagrodzenia brutto (i jeśli sprawa nie została
    inaczej postawiona przed sądem, to nie wiem czy
    nadal nie należy), połowę miał zapłacić pracodawca.
    A ZUS ma mało pieniędzy... ;)

    > Jak od takich ugód wynikających z pozwu sprzed 6 lat trzeba
    > rozliczyć się z Urzędem Skarbowym?

    "nie ma prostej odpowiedzi"!

    > Ps. Adwokaci obu stron w tej sytuacji wymiękli... :-)

    A oni wiedzą więcej, ZNACZNIE więcej od kogokolwiek kto przeczytał
    Twój post.

    Acha, coś jeszcze.
    Jakbyś się już wybrał do doradcy, to nie zaczynaj od żadnej
    sugestii, najpierw niech się wyrazi.
    Przedstaw fakty i odpowiedz na pytania.
    Sugestie i pytania własne na sam koniec ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 9. Data: 2011-04-14 12:59:55
    Temat: Re: Jak rozliczyć podatek po ugodzie (finansowej) po sprawie w sądzie?
    Od: "Tomek" <k...@w...pl>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1104131423330.3872@quad...
    > On Mon, 11 Apr 2011, Tomek wrote:
    >
    >> Umowa ta nie była dotrzymywana w sensie finansowym - stąd pozew
    >> (zawierający
    >> także stwierdzenie, że była to nadal umowa o pracę).
    >> Po kilku latach szarpania zawarliśmy ugodę polegającą na wypłaceniu
    >> "odszkodowania".
    >
    > IMVHO: dobrze Ci Michał pisze.
    > Ale nie wiem, czy wiesz dlaczego ;)
    > Z doradcami problem jest taki sam jak z "anonimami" - nie wiesz
    > na kogo trafisz.
    > Za to doradca ma jedną poważną przewagę: jak przyjdziesz z "papierami",
    > ma znacznie większe szanse, że zada właściwe pytania dotyczące tego
    > czego NIE POWIEDZIAŁEŚ.
    >
    > Przecież w Twoim poście brakuje podstawowych informacji:
    > - czy ugoda była sądowa
    > - *czego* dotyczyła ugoda.
    >
    > Na mój gust, powołanie się na "to jednak była umowa o pracę" bez
    > w miarę przekonującego rozstrzygnięcia tej tezy zawiera pewien
    > element ryzyka.
    > Mało prawdopodobnego, ale za to znacznego.
    > Ten element nazywa się "ZUS" i sprowadza się do przypadku w którym
    > ZUS zażąda składek od "podejrzanego" (pracodawcy - "przecież panowie
    > stwierdzili, że to była umowa o pracę) a nie zwróci ich "poszkodowanemu"
    > ("po pierwsze, to pan prowadził DG, fakt że prawdopodobnie w tym DG
    > pan niewiele robił skoro jednocześnie pracował pan w tamtej firmie,
    > ale składki należą się od DG a nicnierobienie od nich nie zwalnia,
    > a po drugie przykro nam, ale my zdążyliśmy z wezwaniem przed upływem
    > przedawnienia a pan już nie" :P)
    >
    > I pytaniem jest, czego jeszcze nie napisałeś.
    > Tego nikt nie wymyśli :)
    >
    >> Swoją firmę zlikwidowałem 5 lat temu, więc na takie pieniądze (wynikające
    >> z zawartej ugody) nie mogę wystawić faktury.
    >
    > Ale to nie znaczy, że odszkodowanie nie będzie zaliczało się do
    > przychodów z DG.
    > *Oczywiście*, że jeśli to jest *odszkodowanie*, to nie będzie mowy
    > o fakturze ani o VAT. A raczej z opisu nie wygląda na "korektę
    > zapłaty".
    > Będzie to więc zwykłe pokwitowanie lub nota opisująca "odszkodowanie".
    > Opodatkowane (IMHO) jednak "tak jak przychód z firmy".
    > A, koszty związane z tym przychodem (wliczając adwokata, wszelkie
    > kwitki na wyjazdy i korepondencję) IMO oczywiście można wrzucić
    > w koszty uzyskania, bo niby dlaczego by nie?
    > (i rzecz jasna *pomniejszyć* o wszystkie wydatki *zwrócone*, np.
    > przez sąd lub drugą stronę sporu!)
    >
    >> Pracując jako firma miałem także wypłacane honoraria z tytułu umowy o
    >> dzieło
    >> (z prawami autorskimi).
    >
    > Czyli dochodzi fakt, że co najmniej część z tych przychodów mogła
    > nie być "z DG" a z umów majątkowych (z praw autorskich) lub
    > osobistych.
    > Przeczytaj swój post, zastanów się na jakiej podstawie czytający
    > ma wywnioskować *za co* w końcu to odszkodowanie jest (bo
    > wersje są ze trzy: z umowy o pracę z tytułu stwierdzenia że
    > to była praca, z DG bądź z umów osobistych lub sprzedaży praw
    > majątkowych - przy czym te dwie ostatnie podatkowo mało
    > różnią się "typem rozliczania").
    > Być może jest za kilka rzeczy i trzeba je rozdzielić.
    >
    > I już wiesz dlaczego szukać doradcy :)
    >
    > [...opis z konketną wersją...]
    >
    >> Czy tak będzie ok?
    >
    > Tylko, o ile ktoś nie postawi tezy że to było odszkodowanie
    > z umowy o pracę lub z DG.
    > A to "ocena stanu faktycznego" będzie przesądzać, co ma
    > szanse być uznane za "prawidłowe".
    > Do tego będzie to jednak odszkodowanie, a nie wynagrodzenie,
    > różnica niby niewielka, ale w razie korzystania z ryczałtowych
    > kosztów uzyskania może dać w kość.
    > Akurat przy 50%KUP "autorskich" *wydaje mi się*, że "cios
    > w plecy" nie powinien mieć miejsca (na podstawie litery przepisu,
    > właśnie zajrzałem).
    > Ale co o tym powie US byłbym ciekaw :)
    >
    >> Czy można to inaczej rozwiązać mając na uwadze zapłacenie jak najniższego
    >> podatku?
    >
    > Skoro - uwaga, SKORO:
    > - piszesz, że w rachubę wchodzi odszkodowanie z DG
    > - piszesz, że mowa o znacznej kwocie, która mogłaby przekraczać
    > próg podatkowy
    >
    > ...to ja bym spytał, czy z okazji niezaczynania DG jedyną drogą
    > do "wejścia" w podatek liniowy (w takim przypadku) było złożenie
    > "wyboru" do 20. lutego, czy też (mimo braku "rozpoczęcia")
    > dopuszczalne jest złożenie "wyboru" przed uzyskaniem przychodu.
    >
    > To chyba dobre pytanie dla doradcy, co? ;P
    > (jeśli taka wersja wchodzi w rachubę, napisz co Ci powie)
    > Jak ktoś ma obiekcje, to poproszę o przepis wyłączający
    > możliwość korzystania ze skali liniowej w przypadku
    > uzyskiwania przychodów z DG mimo nieprowadzenia DG.
    > Inna sprawa, że *rownież nie wiemy*, czy to może się
    > opłacić (np. z powodu wspólnego opodatkowania)
    > Krótko mówiąc: "nic nie wiemy" :>
    >
    >> Skoro płatność (ugoda) jest togoroczna,
    >
    > Zważ, że użyłeś dwu różnych określeń, i powodują one różne skutki
    > podatkowe, zależnie od tego *czego* dotyczy ugoda.
    > Dla umowy o pracę i "osobistej" do opodatkowania liczy się
    > "postawienie pieniędzy do dyspozycji" (jak leżą niepodjęte
    > w kasie to są "postawione", ale sam fakt należności się nie
    > liczy), zaś do DG liczy się sama "należność" (nawet, jak
    > pieniądze trzeba będzie dopiero egzekwować w przyszłym roku).
    >
    >> to chyba jakieś wsteczne
    >> kombinowanie z PITami nie wchodzi w grę?
    >
    > IMO - nie.
    > Ale za to grozi postępowanie karnoskarbowe.
    >
    > Mam takie pytanie: uważasz, że dostałeś za mało pieniędzy, czy tak?
    > Za to, co wykobywałeś w ramach DG, czy tak?
    > No to wyjaśnij nam taki drobiazg: DLACZEGO NIE WYSTAWIŁEŚ
    > FAKTUR na należną Ci kwotę?
    > Bo to, że "za mało zapłacili" rozumiem.
    > Ale w DG nie ma tak dobrze, że wolno nie wystawiać faktur
    > "bo nie płacą".
    > Możesz odnieść się do tego pytania?
    >
    > A jeśli uważasz, że to było *nie* z DG, lecz z umowy
    > o pracę, to pytam czy masz świadomość że zaraz obudzi
    > się ZUS.
    > Jaka jest kwota składek, która wynikałaby z Twojej
    > umowy, jeśliby to była umowa o pracę?
    > Połowę tych składek należało potrącić z Twojego
    > wynagrodzenia brutto (i jeśli sprawa nie została
    > inaczej postawiona przed sądem, to nie wiem czy
    > nadal nie należy), połowę miał zapłacić pracodawca.
    > A ZUS ma mało pieniędzy... ;)
    >
    >> Jak od takich ugód wynikających z pozwu sprzed 6 lat trzeba
    >> rozliczyć się z Urzędem Skarbowym?
    >
    > "nie ma prostej odpowiedzi"!
    >
    >> Ps. Adwokaci obu stron w tej sytuacji wymiękli... :-)
    >
    > A oni wiedzą więcej, ZNACZNIE więcej od kogokolwiek kto przeczytał
    > Twój post.
    >
    > Acha, coś jeszcze.
    > Jakbyś się już wybrał do doradcy, to nie zaczynaj od żadnej
    > sugestii, najpierw niech się wyrazi.
    > Przedstaw fakty i odpowiedz na pytania.
    > Sugestie i pytania własne na sam koniec ;)
    >
    > pzdr, Gotfryd

    Bardzo serdecznie dziekuję - przekażę mojej pani adwokat :-)
    Tomek


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1