eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Rachunek od zwolnionego z podatku VAT
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 39

  • 21. Data: 2006-04-15 17:56:13
    Temat: Re: Rachunek od zwolnionego z podatku VAT
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello Darek,

    Saturday, April 15, 2006, 6:48:15 PM, you wrote:

    [...]

    > To jak, sformułujesz odpowiedź na moje wcześniejsze pytanie?...

    Jesteś naturalnym blondynem?

    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl


  • 22. Data: 2006-04-15 18:19:33
    Temat: Re: Rachunek od zwolnionego z podatku VAT
    Od: "Darek D." <c...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):

    No normalnie już wymiękam:
    > Tyle że zaatakowałeś samą zasadę - że jak przepis pozwala rozliczyć
    > WSZYSTKO co służy do DG, to NIE MA przepisu który ci powie że "coś
    > na rachunek wolno rozliczyć".

    Może jeszcze raz powoli ustalmy co i jak:
    1. Nic nie zatakowałem.
    2. Zadałem proste pytanie:
    Czy na podstawie rachunku nieVATowskiego mogę jego kwotę wliczyć w koszty.
    3. Koniec

    Reszta treści, to już niestety, dla mnie niezrozumiałe podejrzenia i
    imaginacje niektórych grupowiczów.

    > "A może znasz źródło prawne, na którym opierasz swoją (wydaje
    > mi się, że twierdzącą) odpowiedź?"
    >
    > Umiesz podać "źródło prawne" że wolno myć zęby?
    > Mniej wiecej o to samo spytałeś :]

    A nie mogłeś napisać, że przepisy (tutaj jakie) tego nie zabraniają i to
    wszystko. Krótko i konkretnie - prawda?

    > Jest NIEMOŻLIWE żebyś przeoczył tekst brzmiący "Nie uważa się za koszty
    > uzyskania przychodów" który jest na samym początku artykułu.
    >
    > > Zresztą przecież większość ma dostęp do wszystkich przepisów, jak nie w
    > > wersji drukowanej, to w necie, wystarczy tylko wszystko przeczytać i
    zrozumie
    > ć
    >
    > No widzisz, jak czytam to doskonale rozumiem że nie każdy rozumie, bo
    > również nie rozumiem wielu rzeczy które ustawodawca chciał osiągnąć...
    >
    > Ale jak popatrzysz na ustawę, to masz kilka "grubych" części, w tym:
    >
    > - zasady ogólne (co podlega, co nie podlega, współwłasność itp)
    > - klasygfikację dochodów
    > - opisy szczegółowe dla każdego rodzaju dochodu
    > - zwolnienia z podatku
    > - koszty
    > - wyłączenia z kosztów
    > - sposoby obliczania dochodów wg rodzajów dochodu (dość prosto
    > zapisane dla DG, na zasadzie "wg ksiąg" :])
    > - sposoby obliczania podatków wg rodzajów dochodu
    > - odliczenia od podatku
    >
    > Pasuje?
    > Nie wierzę że choćby tylko przeglądając ustawę nie przyuważyłeś
    > zapisu o kosztach i wyłączeniach z kosztów.

    Z tego co czytam, rozumiem, że znasz się na tych przepisach dużo lepiej ode
    mnie, początkującego.
    Dlatego też polecam Ci przeczytanie mojego innego posta w tym wątku, a w
    szeczególności jego części końcowej dotyczącej Excela:

    http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,47943.html?
    group=pl.soc.prawo.podatki&tid=1064244&pid=1064304&M
    ID=%3Ce1ra15%2417u%241%
    40inews.gazeta.pl%3E

    > Intrygowało mnie czy rozmyślnie akcentowałeś [1] że
    > faktura JEST rachunkiem!
    > I dlaczego kładąc nacisk na jej "rachunkowość" chcesz traktować
    > ją inaczej niż każdy inny rachunek w miejscu w którym rozlicza
    > się rachunki.
    > Powód musiał być, no nie? ;)
    > Pierwsze podejrzenie: "ma w zanadrzu jakiś patent na perpetum
    > mobile, trzeba wybadać co ma na myśli" :>

    No normalnie, jak już napisałem na wstępie tego posta "WYMIĘKAM":

    1. Nic rozmyślnie nie akcentowałem.
    2. Nie kładłem na nic nacisku.
    3. Niczego nie starałem się inaczej traktować
    4. Powtarzam po raz kolejny:
    Zadałem proste pytanie:
    Czy na podstawie rachunku nieVATowskiego mogę jego kwotę wliczyć w koszty.
    Ponieważ:
    Serwis wystawił mi RACHUNEK Nr xx/2005 (Sprzedawca zwolniony podmiotowo z
    podatku VAT)
    5. Koniec
    Wszystko jest tak proste i oczywiste, że można normalnie się powiesić widząc
    jakieś wydumane interpretacje i przeinaczenia jednego prostego pytania.

    Czy wszyscy zajmujący się rachunkowością mają takie podejście do każdego,
    nawet tak drobnego problemu jak mój. Taki sposób myślenia, że każdy coś knuje
    i w coś pogrywa?...

    To jest jakieś jakieś chore - jak mówi gość w reklamie!

    Ide spać, tak się zmęczyłem. Gdybym wiedział, przez co przejdę, to bym nic
    nie pisał... :(

    Wesołych Świąt! ;)


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 23. Data: 2006-04-15 18:26:31
    Temat: Re: Rachunek od zwolnionego z podatku VAT
    Od: " Darek D." <c...@g...SKASUJ-TO.pl>

    RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl> napisał(a):

    > Hello Darek,
    >
    > Saturday, April 15, 2006, 6:48:15 PM, you wrote:
    >
    > [...]
    >
    > > To jak, sformułujesz odpowiedź na moje wcześniejsze pytanie?...
    >
    > Jesteś naturalnym blondynem?
    >

    Mama nie mówiła Ci, żebyś na czas pisania postów, chował lustro i patrzył w
    monitor...

    Żeby to napisać musiałem się położyć, tak niski jest poziom Twoich postów.

    Ale to standard, że na każdej grupie zawsze znajdzie się jakiś troll!

    Grunt to go nie karmić, czyli nie pisać odpowiedzi, co też z tym postem
    wprowadzam w życie!

    Pozdrawiam Cię i mam nadzieję, że kiedyś wynajdą odpowiednie lekarstwo na
    trapiąca Cię chorobę i nie będziesz musiał decydować się na amputację.

    Pozdrawiam Cię chłopcze i życzę Ci pogodnych Świąt!

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 24. Data: 2006-04-15 19:28:30
    Temat: Re: Rachunek od zwolnionego z podatku VAT
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Darek D. napisał(a):
    > RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl> napisał(a):
    >
    >> Hello Darek,
    >>
    >> Saturday, April 15, 2006, 6:48:15 PM, you wrote:
    >>
    >> [...]
    >>
    >>> To jak, sformułujesz odpowiedź na moje wcześniejsze pytanie?...
    >> Jesteś naturalnym blondynem?
    >>
    >
    > Mama nie mówiła Ci, żebyś na czas pisania postów, chował lustro i patrzył w
    > monitor...
    >
    > Żeby to napisać musiałem się położyć, tak niski jest poziom Twoich postów.
    >
    > Ale to standard, że na każdej grupie zawsze znajdzie się jakiś troll!

    Człowieku, ale o co ci chodzi?. Zadałeś pytanie, dostałeś odpowiedź
    skróconą ("a dlaczegoby nie") na prośbę o wyjaśnienie dostałeś odpowiedź
    wyczerpującą. I zamiast podziękować to się rzucasz jak g... w przeręblu.

    p. m.


  • 25. Data: 2006-04-15 22:12:50
    Temat: Re: Rachunek od zwolnionego z podatku VAT
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello Darek,

    Saturday, April 15, 2006, 8:26:31 PM, you wrote:

    [...]

    > Pozdrawiam Cię chłopcze i życzę Ci pogodnych Świąt!

    Żeby pisac do mnie per 'chłopcze' musiałbyś mieć bardzo dużo lat. A
    ludzie tyle nie żyją, anonimowy kibord łoriorze.

    *PLONK*

    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl


  • 26. Data: 2006-04-18 09:52:04
    Temat: Re: Rachunek od zwolnionego z podatku VAT
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 15 Apr 2006, Darek D. wrote:

    > Bardziej zasadne jest poleganie na gazetowej jak to nazwałeś dywagacji,
    > popartej źródłami i podpisanej z nazwiska, gdzie także wiarygodność
    > specjalistycznej prasy autor i redakcja kładzie na szali, niż na anonimowych
    > wypowiedziach w stylu: "a dlaczego by nie"...
    > Nie uważasz?...

    Sir, ty naprawę usiłujesz się narazić.
    Mocno.
    ANONIMOWYCH pisałeś ??

    A co do uważania, to uważam że wskazywałem na ustosunkowania się do
    ŹRÓDŁA. Do przepisu.

    > I co to ma wspólnego z moim pytaniem, w którym nie chodzi o to czy można
    > naprawę jako taką, wliczyć w koszty, tylko o możliwość wliczenia kwoty
    > widniejącej na wystawionym przez serwis nieVATowskim rachunku?

    Dużo.
    Przypomnę ci co ci napisałem: "podaj podstawę prawną w oparciu
    o którą COKOLWIEK odliczasz".
    Weźmiemy, przyłożymy twoje pytanie... i wyjdzie że JEDYNYM elementem
    który może różnić podstawę prawną i zaliczenie rachunku bez VAT jest
    pyatnie które brzmi:
    "a dlaczego nie?"
    Można zapisać inaczej jak ktoś lubi: "a jaki przepis zabrania?".

    [...]
    > Odpowiedź naprawdę godna grupowego specjalisty...

    Ze mnie tylko szary podatnik jest, rozliczający swoje podatki wg
    zasad podanych w stopce... widzisz tam coś o "specjalistach"? :P

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 27. Data: 2006-04-18 10:12:47
    Temat: Re: Rachunek od zwolnionego z podatku VAT
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 15 Apr 2006, Darek D. wrote:

    > Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):
    >> Skoro jest przepis pozwalający uznawać wydatki za koszt uzyskania
    >> przychodu (i śmiem zakładać że go znasz, bo niemożliwe żebyś NIC
    >> nie odliczał) to sprawa jest identyczna: musiałby istnieć przepis
    >> który danej czynności ZABRANIA....
    >
    > A sprawa, wydawało mi się, że dla doświadczonych grupowiczów powinna być tak
    > prosta w konkretnym wyjaśnieniu...
    > Jak do tej pory, zawsze odliczałem na podstawie VAT,

    I co ja mogę napisać innego, niż "co do tego ma VAT"?
    Ustawa o VAT z grubsza biorąc nie ma nic do podatku dochodowego, jeden
    jedyny związek to taki iż nieodliczony VAT w większości przypadków może
    być kosztem - ale to zapisano w ustawie o podatku dochodowym.
    Być może chciałeś zapisać "na podstawie faktur VAT", przyjmijmy.

    Na jakiej podstawie PRAWNEJ dokonywałeś wpisu do KPiR?
    Silnego wewnętrznego przekonania, usłyszenia od znajomej księgowej,
    artykułu z gazety...

    Bo nas - ciebie, mnie, resztę grupowiczów - obowiązują PRZEPISY.
    Czy tego chcemy czy nie...

    > tym razem trafił mi się
    > rachunek osoby zwolnionej z wystawiania rachunków VAT.
    > Rozterka moja polega jedynie na tym, czy mogę na podstawie nieVAT-owskiego
    > rachunku dokonać odliczenia - jedna konkretna odpowiedź i to wszystko.
    > Rozumiem po nielicznych konkretach z powyższego dialogu, że MOGĘ.

    Przyjmij parę rzeczy do wiadomości.
    Być może szukasz porady.
    Ale po poradę to trzeba do doradcy.
    Wbrew pozorom, "znajomy" (lub nieznajomy, np. z grupy) uprawniony do
    udzielania PORAD nie jest, chyba że ma uprawnienia (ale wtedy możesz
    na jakieś 99,98% przyjąć że w stopce będzie miał informację że prowadzi
    biuro podatkowe albo cóś w tym stylu) - tak postanowili posłowie, Warszawa
    ulica Wiejska ileś, Sejm. Nie żartuję.
    Całkiem sporo z nas to podatnicy - którzy mogą się podzielić
    przemyśleniami, wnioskami i podyskutować nad przyczynami takiego czy
    innego działania, np. dokonania wpisu do KPiR. Tego nikt nie zabronił,
    AFAIK.
    Jak pytasz "czy mogę" to masz problem, jak pytasz "dlaczego mogę" to już
    znacznie lepiej ;)
    Ale DLACZEGO mozesz ujmować koszty - to musimy wiedzieć... i ty, i ja.
    Widocznie wiemy - skoro wpisujemy je do KPiR.

    Pojawia się "dziwny" koszt: przyłazi człowiek i powiada że ma wątpliwości
    czy złoty szyld może zaliczyć w koszty, bo to chyba jest reklama.
    No to mamy powód do dyskusji: czy to jest reklama czy nie :>

    To i od ciebie chciałem wyciągnąć DLACZEGO uważasz że nie można...

    > Okólnik na ten wątek!

    A skorzystam :)

    > Udzielam, w miarę swoich możliwości, porad na kliku grupach i jeszcze nigdy
    > nikogo nie odesłałem na tzw. "drzewo"

    A zostałeś odesłany na drzewo, czy też ZAPYTANY na jakiej podstawie
    odliczasz te koszty które ODLICZASZ?
    No chyba że to dla ciebie obraźliwe. "Odliczam i już, moja sprawa".
    Ale wtedy nie ma o czym DYSKUTOWAĆ...

    > Rozumiem, że chcąc rozwiązać jakiś problem, np. w Excelu, który
    > początkującemu sprawia trudności nie do przejścia, a u osoby nawet średnio
    > zaawansowanej wywołuje uśmiech na twarzy, powinienem napisać, że z pewnością
    > przeczytałeś/przejrzałeś całą dokumentację do tego programu.

    Nie sądzę (żebym odsyłał).
    I pytanie "o całą dokumentację" pojawiło się później - ja spytałem "jak
    liczysz bardzo podobną rzecz, o której mamy podstawy wnioskować że
    umiesz ją zrobić".
    Sprawdź.

    > Mam nadzieję, że teraz cokolwiek się rozjaśniło!

    Ja też!

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 28. Data: 2006-04-18 16:52:01
    Temat: Re: Rachunek od zwolnionego z podatku VAT
    Od: " Darek D." <c...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):
    > Przyjmij parę rzeczy do wiadomości.
    > Być może szukasz porady.

    Jeżeli to jeszcze nie jest dla Ciebie w pełni zrozumiałe po tylu postach, a
    wystarczyło przeczytać pierwszy, to TAK ale SZUKAŁEM.

    > Ale po poradę to trzeba do doradcy.

    I jest to być może dobry sposób odpowiedzi na każde postawione tutaj pytanie,
    oprócz oczywiście ulubionej przez Ciebie odpowiedzi pytaniem na pytanie.

    > Wbrew pozorom, "znajomy" (lub nieznajomy, np. z grupy) uprawniony do
    > udzielania PORAD nie jest, chyba że ma uprawnienia (ale wtedy możesz
    > na jakieś 99,98% przyjąć że w stopce będzie miał informację że prowadzi
    > biuro podatkowe albo cóś w tym stylu) - tak postanowili posłowie, Warszawa
    > ulica Wiejska ileś, Sejm. Nie żartuję.

    Teraz to odkryłeś, czy może wcześniej? Nie żartuję.

    > Całkiem sporo z nas to podatnicy - którzy mogą się podzielić

    "Całkiem sporo z nas to podatnicy" - przepraszam za dygresję ale jakoś
    kiepsko to brzmi...
    Może lepiej: "Wielu z nas, to podatnicy" lub "Większość piszących, to
    podatnicy" - choć wydaje mi się, że raczej wszyscy.

    > przemyśleniami, wnioskami i podyskutować nad przyczynami takiego czy
    > innego działania, np. dokonania wpisu do KPiR. Tego nikt nie zabronił,
    > AFAIK.

    Kolejne wiekopomne odkrycie.

    > Jak pytasz "czy mogę" to masz problem, jak pytasz "dlaczego mogę" to już
    > znacznie lepiej ;)

    Po pierwsze, to nie "jak pytasz", tylko "jeżeli pytasz"...
    Po drugie, to Ty masz problem ... z udzielaniem konkretnych odpowiedzi na
    proste pytania i doszukiwaniem się w większości watków, zastawianych przez
    pytającego pułapek, i przypisywanie zadającemu PROSTE pytanie, jakichś swoich
    wyimaginowanych podejrzeń.
    Polecam lekturę:
    http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,47943.html?
    group=pl.soc.prawo.podatki&tid=1064244&pid=1064312&M
    ID=%3Ce1rdfl%24eje%241%
    40inews.gazeta.pl%3E
    od Twoich słów:
    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):
    > Intrygowało mnie czy rozmyślnie akcentowałeś [1] że
    > faktura JEST rachunkiem!
    > I dlaczego kładąc nacisk na jej "rachunkowość" chcesz traktować
    > ją inaczej niż każdy inny rachunek w miejscu w którym rozlicza
    > się rachunki.
    > Powód musiał być, no nie? ;)
    > Pierwsze podejrzenie: "ma w zanadrzu jakiś patent na perpetum
    > mobile, trzeba wybadać co ma na myśli" :>

    Dla mnie to czysta paranoja.

    Dlatego konkretnie napisałem pod cytowanym wyżej fragmentem
    Twoich "dociekliwych" rozmyślań :

    Darek D. <c...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
    > No normalnie, jak już napisałem na wstępie tego posta "WYMIĘKAM":
    >
    > 1. Nic rozmyślnie nie akcentowałem.
    > 2. Nie kładłem na nic nacisku.
    > 3. Niczego nie starałem się inaczej traktować
    > 4. Powtarzam po raz kolejny:
    > Zadałem proste pytanie:
    > Czy na podstawie rachunku nieVATowskiego mogę jego kwotę wliczyć w koszty.
    > Ponieważ:
    > Serwis wystawił mi RACHUNEK Nr xx/2005 (Sprzedawca zwolniony podmiotowo z
    > podatku VAT)
    > 5. Koniec
    > Wszystko jest tak proste i oczywiste, że można normalnie się powiesić
    widząc
    > jakieś wydumane interpretacje i przeinaczenia jednego prostego pytania.
    >
    > Czy wszyscy zajmujący się rachunkowością mają takie podejście do każdego,
    > nawet tak drobnego problemu jak mój. Taki sposób myślenia, że każdy coś
    knuje
    > i w coś pogrywa?...
    >
    > To jest jakieś jakieś chore - jak mówi gość w reklamie!
    ================


    > Pojawia się "dziwny" koszt: przyłazi człowiek i powiada że ma wątpliwości
    > czy złoty szyld może zaliczyć w koszty, bo to chyba jest reklama.

    To jednak ten człowiek zadaje pytanie "Czy mogę?", bo chce
    wiedzieć "Czy...?", a nie jak błyskotliwie napisałeś parę linijek wyżej, że
    powinien się spytać "Dlaczego może?".
    Jego nie interesuje na początku "Dlaczego...?", jego interesuje, "Czy...?", a
    ewentualnie po twierdzącej odpowiedzi, nastepnym pytaniem
    będzie "Dlaczego...?" i jaki przepis to nakazuje, bądź czy jest przepis w
    którym jest wyszczególnione czego nie można, a ztego wynika, że resztę można
    (lub odwrotnie - oczywiście).
    Chcąc usiąść na wolnym krześle przy kawiarnianym stoliku, pytasz się
    siedzących tam osób, "Przepraszam! Dlaczego mogę usiąść?" (właściwe
    sformułowanie - wg Ciebie), czy może raczej "Przepraszam! Czy mogę usiąść?"
    (moja wersja).


    > No to mamy powód do dyskusji: czy to jest reklama czy nie :>
    >
    > To i od ciebie chciałem wyciągnąć DLACZEGO uważasz że nie można...

    Już raz prosiłem o wskazanie, w którym miejscu twierdziłem, że uważam, że nie
    można...
    Prosze o KRÓTKĄ i KONKRETNĄ odpowiedź! Jeżeli oczywiście potrafisz.

    > A zostałeś odesłany na drzewo, czy też ZAPYTANY na jakiej podstawie
    > odliczasz te koszty które ODLICZASZ?

    Czyli kontynuujesz swój ulubiony sposób udzielania odpowiedzi. Na zadane
    pytanie drugi raz odpowiadasz pytaniem.

    Może nie zauważyłeś tego wątku, bo tam niestety padły jak zawsze z mojej
    strony KONKRETNE pytania, na które oczywiście trudno Ci odpowiedzieć:
    http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,47943.html?
    group=pl.soc.prawo.podatki&tid=1064244&pid=1064312&M
    ID=%3Ce1rdfl%24eje%241%
    40inews.gazeta.pl%3E
    Najważniejszy fragment, od początku ten sam, znajduje się między gwiazdkami:

    Darek D. <c...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):

    > Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):
    >
    > No normalnie już wymiękam:
    > > Tyle że zaatakowałeś samą zasadę - że jak przepis pozwala rozliczyć
    > > WSZYSTKO co służy do DG, to NIE MA przepisu który ci powie że "coś
    > > na rachunek wolno rozliczyć".

    ********************
    > Może jeszcze raz powoli ustalmy co i jak:
    > 1. Nic nie zatakowałem.
    > 2. Zadałem proste pytanie:
    > Czy na podstawie rachunku nieVATowskiego mogę jego kwotę wliczyć w koszty.
    > 3. Koniec
    >
    > Reszta treści, to już niestety, dla mnie niezrozumiałe podejrzenia i
    > imaginacje niektórych grupowiczów.
    ********************
    >
    > > "A może znasz źródło prawne, na którym opierasz swoją (wydaje
    > > mi się, że twierdzącą) odpowiedź?"
    > >
    > > Umiesz podać "źródło prawne" że wolno myć zęby?
    > > Mniej wiecej o to samo spytałeś :]
    >
    > A nie mogłeś napisać, że przepisy (tutaj jakie) tego nie zabraniają i to
    > wszystko. Krótko i konkretnie - prawda?

    Zwróć uwagę na ostatnie zdanie.

    Na tym kończę, bo szkoda mi czasu na formułowanie dalszych odpowiedzi, na
    czyjeś wyimaginowane problemy i podejrzenia.
    Lubię krótkie i konkretne odpowiedzi, najlepiej poparte odp. przepisem (patrz
    wyżej: "Zwróć uwagę na ostatnie zdanie").

    Pozdrowienia!

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 29. Data: 2006-04-18 17:07:39
    Temat: Re: Rachunek od zwolnionego z podatku VAT
    Od: " Darek D." <c...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):
    > On Sat, 15 Apr 2006, Darek D. wrote:
    >
    > > Bardziej zasadne jest poleganie na gazetowej jak to nazwałeś dywagacji,
    > > popartej źródłami i podpisanej z nazwiska, gdzie także wiarygodność
    > > specjalistycznej prasy autor i redakcja kładzie na szali, niż na
    anonimowych
    > > wypowiedziach w stylu: "a dlaczego by nie"...
    > > Nie uważasz?...
    >
    > Sir, ty naprawę usiłujesz się narazić.
    > Mocno.

    Z powodu... - jak zawsze o KONKRETY mi tylko chodzi.
    Czy to można już podciagnąć pod goźbę karalną?!
    Przepraszam ale słowo "Ty" zwracając się na piśmie do innej osoby, zwyczajowo
    rozpoczynamy WIELKĄ LITERĄ.

    > ANONIMOWYCH pisałeś ??

    gazetowych dywagacji (mój przypis: uznanych specjalistów?) pisałeś?


    > > I co to ma wspólnego z moim pytaniem, w którym nie chodzi o to czy można
    > > naprawę jako taką, wliczyć w koszty, tylko o możliwość wliczenia kwoty
    > > widniejącej na wystawionym przez serwis nieVATowskim rachunku?
    >
    > Dużo.
    > Przypomnę ci co ci napisałem: "podaj podstawę prawną w oparciu
    > o którą COKOLWIEK odliczasz".

    Czyli wracamy do mojego drugiego posta w tym temacie:
    http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,47943.html?
    group=pl.soc.prawo.podatki&tid=1064244&pid=1064259&M
    ID=%3Ce1qbrn%2472h%241%
    40inews.gazeta.pl%3E
    Cytuję, najważniejsze między gwiazdkami:
    Darek D. <c...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał(a):
    > Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):
    > > > Czy mogę koszty tej naprawy wrzucić w koszty prowadzenia mojej firmy?
    > >
    > > "a dlaczego by nie" ?
    >
    ************
    > A może znasz źródło prawne, na którym opierasz swoją (wydaje mi się, że
    > twierdzącą) odpowiedź?
    ************
    > Moim zdaniem, jeżeli chodzi o sprawy finansowe, to stwierdzenia typu:
    > "a dlaczego by nie" ? raczej nie są zbyt przekonywujące - szczególnie dla
    > skarbówki ;)
    ===========

    > Ze mnie tylko szary podatnik jest, rozliczający swoje podatki wg
    > zasad podanych w stopce... widzisz tam coś o "specjalistach"? :P

    Gdybym nie miał co robić, to zamiast prosić o poradę, czytałbym stopki -
    ROTFL :))

    Jak dla mnie SK!

    Pozdrowienia!

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 30. Data: 2006-04-18 18:05:06
    Temat: Re: Rachunek od zwolnionego z podatku VAT
    Od: "cef" <c...@i...pl>

    Darek D. wrote:
    > Lubię krótkie i konkretne odpowiedzi, najlepiej poparte odp.
    > przepisem

    Odpowiedz sobie na pytanie, które Tobie
    zadano: na jakiej podstawie prawnej
    do tej pory zaliczałeś coś w koszty?
    Jak odpowiesz, to będziesz wiedział
    po co to bicie piany.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1