Hej!

Rozwazam zalozenie wlasnej dzialalnosci i chcialbym powierzyc kwestie
ksiegowe dobrym specjalistom. Jak mozna sie upewnic, ze biuro rachunkowe zna
sie na rzeczy i na co zwrocic uwage wybierajac takie biuro?

Jedyne co przychodzi mi do glowy to:

- sprawdzic czy biuro ma pelne oc (z tego co slyszalem jedynie od spraw
podatku dochodowego jest obowiazkowe, od vatu dobrowolne),
- sprawdzic czy biuro reprezentuje firme w razie kontroli skarbowej,
- sprawdzic co mowi umowa z biurem o sytuacji rozwiazania umowy (aby dostac
wszystkie papiery itd.)

Wlasnie co jeszcze?

Czy prowadzac dzialalnosc i mieszkajac w jednym miescie, mozna korzystac z
uslug biura w innym miescie (sasiednim)?

Moze ktos moglby polecic sprawdzone biuro z terenu Trojmiasta, najlepiej
Gdynia?



---------------------------------------------------

http://www.pbase.com/piotrstankiewicz

do góry

<p...@w...pl> napisal(a):
>
> Hej!
>
> Rozwazam zalozenie wlasnej dzialalnosci i chcialbym powierzyc kwestie
> ksiegowe dobrym specjalistom. Jak mozna sie upewnic, ze biuro rachunkowe zna
> sie na rzeczy i na co zwrocic uwage wybierajac takie biuro?
>
> Jedyne co przychodzi mi do glowy to:
>
> - sprawdzic czy biuro ma pelne oc (z tego co slyszalem jedynie od spraw
> podatku dochodowego jest obowiazkowe, od vatu dobrowolne),
> - sprawdzic czy biuro reprezentuje firme w razie kontroli skarbowej,
> - sprawdzic co mowi umowa z biurem o sytuacji rozwiazania umowy (aby dostac
> wszystkie papiery itd.)
>
> Wlasnie co jeszcze?

To chyba niemożliwe, tak sprawdzić na sucho. Wychodzi w praniu.

W skrócie chodzi o to, aby
biuro przeznaczało na Twoje papiery nie pół godziny w miesiącu, ale co
najmniej parę roboczogodzin, nawet przy prostej działalności. Inaczej
zawsze coś pomylą, spierdzielą. Ja już przeżyłem kilka biur i
opowieści co tacy potrafią zrobić zachowam dla siebie, bo nadają się
raczej na scenariusz horroru, a nie na grupę dyskusyjną. Cechą wspólną
jest to, że jak pomyłki sam nie zauważysz, to zauważy ją dopiero urząd
podczas kontroli. Zatem tak czy siak musisz się na tym znać. Pomyłki w
pitach ("ojej, ta jedynka to nie wiem skąd mi się dopisała, zaraz
skorygujemy" - korekta z 123 tys. na 23 tys. - oczywiście po chwili
kontrola, trzepanie papierów itd), w ZUSie ("pani Haniu, to Pani
wyrejestrowała pana J. z ZUSu?" - no i pięknie, potem to ja się
tłumaczyłem dlaczego się "wyrejestrowałem" na pół roku, skoro cały
czas prowadziłem działalność i w dodatku płaciłem składki, potem się
tłumaczyłęm jeszcze raz, tym razem w US, dlaczego te skłądki
odliczałem, skoro byłem wyrejestrowany...), pomyłki w księgowaniu -
nagminne... I to wszystko za 200-300 zł za miesiąc. PO przerobieniu
kilku biur rachunkowych robię teraz wszystko sam. Też popełniam błędy,
ale przynajmniej nie muszę za ich popełnianie płacić, tylko za
konsekwencje. A tak to płąciłem i za ich popełnianie, i za
konsekwencje, bo biura wszelką odpowiedzialność miały w dupie, a ja
nie miałem czasu łazić po sądach dla 200 zł odszkodowania. :(
--
Samotnik

do góry

> W skrócie chodzi o to, aby
> biuro przeznaczało na Twoje papiery nie pół godziny w miesiącu, ale co
> najmniej parę roboczogodzin, nawet przy prostej działalności. Inaczej
> zawsze coś pomylą, spierdzielą. Ja już przeżyłem kilka biur i
> opowieści co tacy potrafią zrobić zachowam dla siebie, bo nadają się
> raczej na scenariusz horroru, a nie na grupę dyskusyjną. Cechą wspólną

Brzmi srednio ciekawie....

Skad brales wiedze jak prowadzic to wszystko?



---------------------------------------------------

http://www.pbase.com/piotrstankiewicz

do góry

<p...@w...pl> napisal(a):
>> W skrócie chodzi o to, aby
>> biuro przeznaczało na Twoje papiery nie pół godziny w miesiącu, ale co
>> najmniej parę roboczogodzin, nawet przy prostej działalności. Inaczej
>> zawsze coś pomylą, spierdzielą. Ja już przeżyłem kilka biur i
>> opowieści co tacy potrafią zrobić zachowam dla siebie, bo nadają się
>> raczej na scenariusz horroru, a nie na grupę dyskusyjną. Cechą wspólną
>
> Brzmi srednio ciekawie....

Wiesz, ja wierzę, że są dobre biura księgowe. ;) Problem tylko jak na
nie trafić ;-) Albo musisz znaleźć naprawdę taką fajną, zaufaną,
zaangażowaną "panią Krysię", albo biuro, gdzie za prostą KPiR
zapłacisz nie 100 czy 200, ale tak z 500 zł - wtedy to może będą się
Twoimi papierami lepiej zajmować. Bo za 100 zł to co najwyżej wklepią
faktury do komputera i przy okazji coś spierdolą. Ja to w każdym
miesiącu znajdowałem błędy, już naprawdę ręce opadały. Gdyby chociaż
sprawdzili co było w poprzedniej deklaracji, gdyby zwróćili uwagę na
fakt, że skoro dotychczas dochód miesięczny oscylował wokół 2000zł, to
dochód na poziomie 100tys nie jest normalny, to błąd zauważyliby
natychmiast. Ale im szkoda było tych paru chwil na takie
"pierdoły", wolą przez ten czas "odwalić" papiery kolejnej firmy...

Moja przygoda z biurami rachunkowymi kosztowała mnie już jakiś 1000
zł na kary i odsetki, plus 3000 na same usługi tych biur. Zajebisty
interes, szkoda słów.

> Skad brales wiedze jak prowadzic to wszystko?

Tata ma małą firmę, więc nasiąkłem tym od dziecka niejako. Potem to
już samo idzie. ALe jak zacząć - nie mam pojęcia ;-)
--
Samotnik

do góry

> Tata ma małą firmę, więc nasiąkłem tym od dziecka niejako. Potem to
> już samo idzie. ALe jak zacząć - nie mam pojęcia ;-)

Ja zaczełem od rozmowy z koleżanką - okazało sie że jest księgową :)
Podpowiedziała po trosze, jaką formę opodatkowania wybrać, czym sie to
różni. Pomagała przez rok wypełniać ZUSy Dodatkowo kupiłem sobie
ksiazkę-broszurę (bodajże INFORu), gdzie było opisane jak prowadzic KPiR, na
co zwracać uwagę. Po roku przekazałem swoje papiery dla znajomej ksiegowej,
gdzie za niewielkie pieniadze zaczela ona to prowadzic. I jest OK, choc
przewaznie zawsze sam sprawdzam czy wszystko jest wg mnie parwidłowo. W
końcu to ja przed US bede odpowiadał, a nie ona :) Czasami znajduje jakies
błedy,czasami cos mi nei pasuje. Wtedy wyjasniamy dlaczego dana pozycja ma
taki "wygląd" w KPiR lub ew. VAT.

Jesli bedziesz na KPiR, zaczął bym od kupienia książki lub broszury
dotyczącej prowadzneia KPiR. Potem poczytał ustawęo PIT (nie koniecznie na
ura całą, ale docelowo zaznajomić sie musisz z całością. Poza tym rozejrzyj
sie w około - powinieneś znaleść kogoś znajomego, kto byc moze zechce ci
pomoc na początku w samodzielnym prowadzeniu papierów (i firmy).

A jak czegoś nie bedziesz wiedział, to masz najpierw google.pl a potem tą
grupę :)

do góry

On Tue, 16 May 2006, Samotnik wrote:

> Tata ma małą firmę, więc nasiąkłem tym od dziecka niejako. Potem to
> już samo idzie. ALe jak zacząć - nie mam pojęcia ;-)

...przeczytać te 3000 postów na grupie (nie wiedzieć dlaczego Maddy
dziś skreśliła z propozycji jedno zero ;>) żeby wiedzieć czego się
nie wie i jakich słów używać (albo sprawdzić co znaczą).
Poczytać chwilę grupę .prawo (żeby na nierozumieniu pojęć wykładać
się raz na tydzień a nie co chwilę).
A potem to jak piszesz - ustawy w garść i już idzie z górki ;)

pozdrowienia - Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS, tak, zastosowałem koncept z kilkoma
tysiącami postów "na początek" do siebie więc proszę bez fochów)

do góry

Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał

> Moja przygoda z biurami rachunkowymi kosztowała mnie już jakiś 1000
> zł na kary i odsetki, plus 3000 na same usługi tych biur. Zajebisty
> interes, szkoda słów.


Wiem cos o tym. Sam przezylem pare tego typu biur.
Najwiecej bylo zamieszania w zusie. W efekcie za bledy biura
mialem nieziemskie przeboje z zusem.

Neko

do góry

> Jesli bedziesz na KPiR, zaczął bym od kupienia książki lub broszury
> dotyczącej prowadzneia KPiR. Potem poczytał ustawęo PIT (nie koniecznie na
> ura całą, ale docelowo zaznajomić sie musisz z całością. Poza tym
rozejrzyj
> sie w około - powinieneś znaleść kogoś znajomego, kto byc moze zechce ci
> pomoc na początku w samodzielnym prowadzeniu papierów (i firmy).

Mozesz polecic konkretne ksiazki, ale takie lopatologiczne?

Swoja droga smutne spostrzezenie - nie dosc, ze trzeba placic podatki to
jeszcze bedac informatykiem, fryzjerem czy monterem trzeba byc specem od
rachunkowosci i zawilych przepisow podatkowych. Przeciez to wszystko powinno
byc proste, by nie poswiecac temu wiecej niz godzine miesiecznie....
Marzenia.....



---------------------------------------------------

http://www.pbase.com/piotrstankiewicz

do góry

Piotr napisał(a):
>> Jesli bedziesz na KPiR, zaczął bym od kupienia książki lub broszury
>> dotyczącej prowadzneia KPiR. Potem poczytał ustawęo PIT (nie koniecznie na
>> ura całą, ale docelowo zaznajomić sie musisz z całością. Poza tym
> rozejrzyj
>> sie w około - powinieneś znaleść kogoś znajomego, kto byc moze zechce ci
>> pomoc na początku w samodzielnym prowadzeniu papierów (i firmy).
>
> Mozesz polecic konkretne ksiazki, ale takie lopatologiczne?
>
> Swoja droga smutne spostrzezenie - nie dosc, ze trzeba placic podatki to
> jeszcze bedac informatykiem, fryzjerem czy monterem trzeba byc specem od
> rachunkowosci i zawilych przepisow podatkowych. Przeciez to wszystko powinno
> byc proste, by nie poswiecac temu wiecej niz godzine miesiecznie....
> Marzenia.....

No ale nie wiem czemu to ma być smutne. Jeżeli chcesz tylko się skupić
na byciu fryzjerem czy informatykiem, to zatrudniasz się na stanowisku
fryzjera i informatyka, i twoim jedynym zadaniem jest wykonywać
sumiennie polecenia szefa, zaś jedynym ryzykiem jest trzykrotność pensji .

Zaś skoro jesteś przedsiębiorcą, naturalne jest że że musisz się znać na
podatkach, marketingu, PR i innych (lub jesteś bogaty i masz od tego
swoich ludzi), oraz ponosić konsekwencje nieznajomości tych tematów.

p. m.

do góry

On Wed, 17 May 2006, Piotr wrote:

> Przeciez to wszystko powinno
> byc proste, by nie poswiecac temu wiecej niz godzine miesiecznie....

"ludzie nie chcą" (żeby było proste).
Większości nie wytłumaczysz że proste oznacza:
- znaczne utrudnienie dla "kombinatorów"
- obiżenie kosztów (choćby w postaci czasu, ilości potrzebnych
księgowych, ilości potrzebnych urzędników)
- tym samym pozytywy dla wszystkich pozostałych

A proste są dwa podatki: pogłówny (bardzo prosty) i liniowy (dość
prosty, choć nie tak).
BTW: IMO istnienie jednocześnie podatku od dochodu i od przychodu
(czyli KPiR i ryczałtu) nie spełnia pierwszej pozycji z listy;
dlatego IMO ryczałt NIE jest dobrym rozwiązaniem z p. widzenia
systemu podatkowego.

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, memoriał, ZUS)

do góry