eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkispadek i podatek › Re: spadek i podatek
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpintern
    et.pl!nemesis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!localhost!smolik
    From: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo.podatki
    Subject: Re: spadek i podatek
    Date: Mon, 9 May 2005 23:20:52 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 159
    Message-ID: <Pine.WNT.4.60.0505092209530.1656@athlon>
    References: <Pine.WNT.4.60.0505091252170.1980@athlon>
    <5...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: ack66.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8BIT
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1115676608 3581 83.16.62.66 (9 May 2005 22:10:08 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 9 May 2005 22:10:08 +0000 (UTC)
    X-Posting-Agent: Chomik/1.0.3.0
    In-Reply-To: <5...@n...onet.pl>
    X-X-Sender: moj@[127.0.0.1]
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo.podatki:140410
    [ ukryj nagłówki ]

    On Mon, 9 May 2005, Kriss wrote:

    >+ Nie czuję się podgryziony.Nie zostałem przekonany ani w zakresie rzeczowym ani
    >+ merytorycznym.

    OK. Przyjęto - w takim układzie proponuje się "podpisanie protokołu
    rozbieżności" - niech się ew. czytacz martwi zaglądaniem w ustawę ;)

    >+ Zostałem osądzony w zakresie inrencji przez aklamacje fun klubu
    >+ wzajemnej adoracji jako szkodnik wprowadzający w błąd.

    A nie. Został ci postawiony zarzut wprowadzenia w błąd - co ty
    uznałeś za "osądzenie". Zarzut jak zarzut... ja się już przyzwyczaiłem
    do różnych ;) (zarzutów)...

    >+ Swoje stanowisko w tej
    >+ sprawie przedstawiłem w rzeczonym wątku i nie zamierzam się powtarzać.

    Wolno ci. Jedyne co spowodowało że ciągniemy wątek jest "niemachnięcie
    ręką" przez kilku grupowiczów - w tym i mnie (ani nie byłem jedyny
    ani pierwszy) na coś na co *my* się nie zgadzamy. A następnie
    potraktowanie naszych protestów (przez ciebie) jako ataku na twoją
    *osobę*.

    >+ > ...jest sprawdzalne iż to jest zwyczajna potwarz :]
    >+ To był komplement.

    Ekhm... ;)
    No dobra. Czuję się zaszczycony :)

    [...opis...]
    >+ > I dołożyłeś: "obrażacie mnie".
    >+
    >+ Z uporem maniaka zajmujesz się tematem co do którego każdy z nas stosuje inną
    >+ metodę zapisu a obydwie są "poprawne"

    O.
    I na tym możemy poprzestać :)
    Żeby nie było: tak, ja się (nie sam i nie jedyny) *przyczepiłem*.
    Bo z twojego postaw wynikało że ów "składnik majątku" musi być
    "przeniesiony": nie wiem czy chciałeś żeby tak zabrzmiało, ale
    tak to odebrałem - a że nie sam... tośmy poprotestowali :]
    Niniejszym poddaję się dobrowolnemu ukaraniu za czepianie się ;) !

    >+ Pozostanę przy swojej koncepcji i nie zamierzam walczyć z sądem
    >+ kapturowym grupy , bo - nie.

    Ależ do tego powyżej się nikt nie czepiał (hm... "nawet ja" ;)).
    Poszło o drobne "Jeśli przekroczy z automatu WP staje się".
    Jasnym jest iż wcześniej zapisałeś: "sugerowałbym". Tyle że
    sugestię poparłeś straszakiem ;) !

    [...]
    >+ Traktuję grupę jak zbiór kolegów i koleżanek zainteresowanych

    Ufff... ja też. Szkoda że:

    >+ Sformułowanie "Pan" jest niczym innym jak wyróżnikiem oznaczającym szczególną
    >+ atencję i szzacunek dla interlokutora oponenta,którego arbitralność poglądów
    >+ stawia w pozycji właśnie oponenta a nie partnera-kolegi.

    To ja bym poprosił bez.
    Nie pierwszy raz się nie zgadzamy - tylko pierwszy raz uparłeś się
    obrazić :[
    Przecież "opozycja" nie musi oznaczać wojny totalnej. Brak zgody
    w konkretnej sprawie - i tyle.

    [...]
    >+ > atak na *ciebie* (a nie twoje stanowisko).
    >+ Tak już mam,moje poglądy to ja

    Ech....

    [...]
    >+ Nie ma wojny. Odpowiadam tym,którzy są w potrzebie.

    Widzę (mam na myśli całkiem sporo INNYCH wątków).
    I zastanawiam się czy czasem fakt że po twojej odpowiedzi następuje
    cisza - za wyjątkiem (rzadkich) przypadków że ktoś się czepia :]
    nie powoduje że owo "przyczepienie się" traktujesz tak hm... osobiście.
    A przyczepienie się dwu osób naraz - zaraz jako zmowę i 'towarzystwo
    wzajemnej adoracji' czy jak tam szło :|

    >+ Twoją osobę zaliczyłem do tych , które sobie radzą same i przyjęły na siebie
    >+ rolę cenzora poprawności moich wypowiedzi.

    To się mylisz. Po prostu piszę co myślę - i jak *uważam* że przedstawione
    stanowisko jest błędne to piszę to bez stosownego ceremoniału
    dyplomatyczmnego. Z czego nie wynika iż czasami nie muszę później
    włazić pod stół :[ - ale to mam "wliczone w cenę".
    Ja *nie* jestem doradcą. W dawnych czasach na takich jak ja w zakresie
    spraw do których mają relację jak ja do podatków stosowało się określenie
    "partacz" :)
    W sposobie który prezentujesz to ja takich "cenzorów" mam cały
    stosik... :) Tyle iż staram się nie oburzać że mi 'wytykają'
    bo *dobrze* robią :] - nawet jeśli się z ich stanowiskami w konkretnych
    sprawach *nadal* nie zgadzam.

    >+ Ponadto obrazą dla Twojej(Pańskiej) inteligencji byłoby odpowiadanie na
    >+ pytanie do którego odpowiedż jest w tekście "cenzurowanej" wypowiedzi.
    >+ Czyż nie?

    Nie. Czasem trzeba spróbować "nic na siłę - tylko młotkiem" ;)
    W obie strony to działa :)

    >+ Domaganie się podstawy prawnej przez niektórych uczestników dyskusji
    >+ jest "uprawnione" i wymaga podania jeśli faktycznie występuje potrzeba
    >+ uzasadniania odpowiedzi a osoba żadająca przedstawia swoją ocenę stanu
    >+ faktycznego zgodną z rzeczywistością (czyta pytanie).

    Poszło o komentarz do części drugiej twojej wypowiedzi :)
    Do pierwszej części ("sugeruję...") nikt nie miał zastrzeżeń !

    >+ Jeśli więc ktoś negując
    >+ moje stanowisko ,pisze,że samochód firmowy wpisany do ewidencji można sprzedać
    >+ osobie fizycznej bez faktury "na paragon" to podawanie mu przepisów jest
    >+ zbędne a żądanie śmieszne.

    BTW: akurat do *tego* to się nie odnosiłem.
    Ani razu - sprawdź.

    Nie wiem czy czasem nie załapałeś się na taki numer (mi się niestety
    już zdarzało) iż potraktowałeś zdania twoich oponetów jako *łączne*
    i *zgodne*. Nic z tych rzeczy.

    Co prawda wobec kwestii "samochód na paragon" jakieś tam stanowisko
    'formalnoprawne' :) mam (tyle że ambiwalentne :]), ale jako iż sprzedaż
    taka byłaby co najmniej "nieżyciowa" uznałem za stosowne nie zabierać
    głosu: "za cienki jestem żeby *mieć jasne stanowisko*".

    Ja uwiesiłem się *tylko* groźnie brzmiącej sugestii że *nie*
    wpisanie do EST samochodu za 3000 zł po roku *wymusza* owo
    wpisanie oraz naliczenie odsetek karnych. Kilka postów i kilka
    dni wcześniej :)

    Żeby_była_jasność: osobiście również uważam iż wpisanie takich
    składników majątku jak komputer i samochód do ST jest rozsądne.
    Powodów parę by się znalazło. Również przy WP < 3500 zł.
    Tyle że wtedy (WP <3500 zł) nie jest powodem *konieczność*
    "przepisania do ST" :)
    Tak, *moim zdaniem* taki powód nie ma miejsca. I możesz (hm...
    powinieneś...) mi nawtykać - z pożytkiem dla przyszłych czytaczy
    archiwów googla.
    My (na pewno ja, ale sądzę iż stanowisko Jarka jest dokładnie
    to samo) NAPRAWDĘ o NIC WIĘCEJ się nie czepiamy :(
    Zabrzmiało jak zabrzmiało... groźny był twój post i tyle.

    >+ Lody i kawa - odmawiam stanowczo - małe piwko + cygarko w plenerze zawsze.

    Acha - przyjęto !
    BTW: ze względów zdrowotnych to zdaje się "piwko tak, cygaro nie" ;)

    >+ pozdrowienia Pan Kriss.

    No i uparł się :]
    Czy to jest żądanie czy (tylko) sugestia co do formy zwracania się ?
    :)

    pozdrowienia, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1