eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiUmowa zlecenie, wynagrodzenie a PUP › Umowa zlecenie, wynagrodzenie a PUP
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Herbi <z...@o...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo.podatki
    Subject: Umowa zlecenie, wynagrodzenie a PUP
    Date: Tue, 27 Jun 2006 11:00:54 +0200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 77
    Message-ID: <j...@o...pl>
    Reply-To: z...@o...pl
    NNTP-Posting-Host: bxl94.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1151398854 18509 83.30.5.94 (27 Jun 2006 09:00:54 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 27 Jun 2006 09:00:54 +0000 (UTC)
    X-Licznik: 48
    X-User: herbinek
    User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo.podatki:165382
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam ;)
    Mam małą zagwozdkę z umową zlecenia.
    Otóż była sobie umowa zlecenie zawarta pod koniec kwietnia. W
    postanowieniach tej umowy jest określony termin jej wykonania (od 01-05 do
    15-06), wynagrodzenie (1,5tys brutto) oraz to ze płatność za nią nastąpi
    jednorazowo po jej wykonaniu i przedstawieniu rachunku przez
    zleceniobiorcę.
    No i byłoby wszystko ładnie pięknie ale zleceniobiorca teraz został
    odesłany z PUPy do nas w celu wystawienia mu (baczność) zaświadczenia o
    zatrudnieniu (spocznij).
    Na zdrowy rozum, przekazaliśmy informacje byłemu zleceniobiorcy iż on nie
    był ani nie jest naszym pracownikiem i takiego zaświadczenia nie możemy
    wystawić (mieliśmy rację? moim zdaniem tak). Potwierdziliśmy (stemple,
    podpisy) temu zleceniobiorcy jedynie rachunek jaki otrzymaliśmy od niego -
    na nim są wyszczególnione składki, podatki itp itd.
    Były zleceniobiorca zrobił drugie podejście do PUPy.
    Ale tym razem poprosił tego urzędnika o telefon do naszej firmy. I ten
    urzędnik mi na początku wyjeżdza z tekstem dlaczego nie wystawimy temu
    człowiekowi zaświadczenia o zatrudnieniu. Tłumacze mu że ten pan nie był u
    nas a ni nie jest zatrudniony - dlatego tez trudno wystawiać *zaświadczenie
    o tym* że był. W trakcie rozmowy okazało się że PUPie chodzi o ....
    wynagrodzenie (zaświadczenie o wynagrodzeniu). Zapytałem tego urzędnika czy
    dla niego zatrudnienie a wynagrodzenie jest jednoznaczne odpowiedział mi że
    ... przecież wszyscy wiedza o co chodzi. Ręce mi opadły.
    Najlepsze jest dalej ...
    Więc mówię urzędnikowi że to czego żąda jest przecież na rachunku
    (wynagrodzenie brutto, netto, składki ZUS) - ale on nadal że musi być
    zaświadczenie i basta. Chciałem sobie strzelić w łeb - ale mówię - dobrze -
    wystawimy żaświadczenie o wypłaconym wynagrodzeniu.
    No to ten urzędnik brnie dalej i mówi mi co ma tam być:
    - wynagrodzenie brutto, netto'
    - składki na ZUS;
    - składki na FP.
    No to więc pytam tego urzędnika - dlaczego nie przekazał tych informacji
    temu byłemu zleceniobiorcy za pierwszym razem - a ten mi na to że on
    przecież mógł sobie zanotować. No w sumie racja.

    Więc przygotowaliśmy ładne zaświadczenie o wypłaconym wynagrodzeniu że w
    okresie od 01 maja do 15 czerwca z tytułu umowy zlecenia wypłacono
    wynagrodzenie w wysokości 1,5tys brutto (podane netto) rozbiliśmy składki
    ZUS na część opłacaną ze środków zleceniobiorcy jak i zleceniodawcy, ile
    zdrowotnego ile na Fundusz Pracy.

    Wydaliśmy takie zaświadczenie byłemu zleceniobiorcy w poczuciu że wszsytko
    będzie OK.
    I co się okazało .... takie zaświadczenie jest nie istotne dla PUPu!!!

    Były zleceniobiorca do nas z pretensjami że przez nas nie otrzymał zasiłku
    dla bezrobotnych i jeździ tam i z powrotem do PUPy.

    Zatelefonowałem w końcu do PUPy i pytam o co im chodzi. miła pani kierownik
    tłumaczy mi że zna sprawę i że chodzi o to iż na tym zaświadczeniu nie ma
    rozbitych ile w danym miesiącu otrzymał wynagrodzenia dany zleceniobiorca.

    Więc tłumacze jej że otrzymał wynagrodzenie za wykonane zlecenie
    JEDNORAZOWO w dn. kiedy przedstawił rachunek, czyli 16-06-2006r. A pani
    kierownik mi na to że dla Urzędu Pracy potrzeba rozbite na ile kto otrzymał
    w jakim miesiącu wynagrodzenia.
    Znowu tłumaczę, że nie chodzi o "podzielenie" tego 1,5 tys na 1,5 miesiąca
    - bo tak to jest czysta matematyka, tylko że w chodzi tutaj w rachubę to iż
    np. gdyby zostało wypłacone wynagrodzenie w maju - to wtedy należałoby je
    wykazać w np. deklaracjach do ZUSu, pobrać zaliczki na podatek dochodowy i
    co najbardziej istotne - jako płatnik i zleceniodawca musielibyśmy otrzymać
    od zleceniobiorcy rachunek. A w oparciu o umowę zlecenia która stanowi że
    płatność nastąpi JENDORAZOWO po zakończeniu zlecenia - nie mielibyśmy nawet
    obowiązku przyjmowania tego rachunku.

    Ma ktoś pomysł, jak można rozwiązać najmniej boleśnie ta sytuację?
    Tak by nie ponieść konsekwencji ale też by ten były zleceniobiorca uzyskał
    prawo do zasiłku (z PUPu przekazano nam że brakuje mu miesiąc by uzyskał
    prawo do zasiłku).

    Pozdrawiam

    --
    Herbi
    27-06-2006 11:00:51

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1