eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › faktura VAT, podpis, piczatka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 26

  • 21. Data: 2008-01-28 20:54:24
    Temat: Re: faktura VAT, podpis, piczatka
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 28 Jan 2008, sd wrote:

    > t...@o...pl pisze:
    >
    >> Fakturę ma wystawić podatnik. Z jakiejś przyczyny fiskus i sądy
    >> kwestionują faktury wydrukowane z PDF-ów przygotowanych przez podatnika,

    Dla porządku: nie spotkałem się z opisem reakcji sądu, któremu podatnik
    oświadczył, że drukujący fakturę klient w zakresie wydruku jest
    jego ZLECENIOBIORCĄ (i przedstawił pisemnie zawarte ZLECENIE
    wydruku f-r!)

    >> mimo że nie kwestionują faktur wystawianych przez pracowników podatnika,

    IMO z powodu j.w.

    > robilem rozeznanie wsrod firm, w jednej firmie gdzie wspolpraca z klientem
    > odbywa sie poprzez kable faktury wysylane sa wlasnie w formie PDFa - jak do
    > tej pory nie bylo zadnych problemow a takich faktur wyslano dosc sporo.

    Tak. Jest jeden problem: za wystawienie f-ry NADAL odpowiada sprzedawca.
    I to nie jest śmieszne - popatrz co napisał Tristan: jak się uda
    udowodnić, że ktoś wydrukował kopię przed oryginałem, to może
    przestać być śmiesznie.

    > przeciez sie nie da sprawdzic kto wydrukowal fakture:)

    Tak Ci się wydaje...
    Nie słyszałeś o tym, że *zeznania* mogą być dowodem?
    US niejednego już ukarał na podstawie informacji, które znienacka
    i z zaskoczenia "wyciągnął" od jego kontrahentów :>
    Proponuję klasyczny numer, wysoce prawdopodobny w przypadku
    "masowych" sprzedaży każdemu kto chce: US robi kontrolę
    u ryczałtowca i zadanym "niechcący" pytaniem wyciąga od
    niego oświadczenie: "no nie drukowałem, bo przecież
    przy ryczałcie mi do niczego nie potrzebne!".
    Potem idzie do sprzedawcy, patrzy - a tam... kopia faktury!
    I pyta "a oryginał gdzie Pan ma?"

    > wiec chyba o to
    > chodzi. czyli tak jak pisalem mozna zrobic,

    IMO - jak się ma PISEMNĄ umowę z kupującym, że on bierze na siebie
    wyrównanie szkód w razie jak nie wydrukuje, to można zaryzykować ;)
    Jak nie wsadzą :>, to karę dostanie podatnik a tamten mu wyrówna..

    > z tym ze pani ksiegowa mimo
    > wszystko o tym nie wie i wciaz sie boi.

    IMO robi roztropnie.
    JEST możliwe, że nikt nigdy (do zmiany przepisów) nie zrobi afery
    z udowadnianiem "zdalnego wydruku" (a raczej jego braku).
    Ale pamiętając, że US nawet kiedyś chciał podatku od freeware (i nic
    to, że podatnik sam się podłożył, US ma "stwierdzać stan faktyczny"
    przy kontroli!), to JEŚLI komuś z kontrolerów "przyjdzie pomysł"
    i udowodni (że *nie* wydrukowano f-ry do której podatnik wystawił
    kopię), to będzie ciekawie :> (dla czytających prasę podatkową).

    pzdr, Gotfryd


  • 22. Data: 2008-01-28 23:38:32
    Temat: Re: faktura VAT, podpis, piczatka
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Gotfryd Smolik news w <news:Pine.WNT.4.64.0801282144220.3532@athlon64>:

    > On Mon, 28 Jan 2008, sd wrote:

    [...]

    > Tak. Jest jeden problem: za wystawienie f-ry NADAL odpowiada sprzedawca.
    > I to nie jest śmieszne - popatrz co napisał Tristan: jak się uda
    > udowodnić, że ktoś wydrukował kopię przed oryginałem, to może
    > przestać być śmiesznie.

    Hmmm, kiedyś było o tym, że niektóre drukarki, niewidocznie na pierwszy rzut
    oka, kropki na wydruku wstawiały...

    Powiedz no Gotfryd, czy z dwóch egzemplarzy faktur, które drukujesz, a
    następnie skreslasz odpowiednio oryginał/kopia, to aby na pewno kopia
    skreslasz na pierwszej, która sie wydrukuje?
    Bo wiesz, jak komus sie uda udowodnić... ;-)

    >> przeciez sie nie da sprawdzic kto wydrukowal fakture:)
    > Tak Ci się wydaje...
    > Nie słyszałeś o tym, że *zeznania* mogą być dowodem?
    > US niejednego już ukarał na podstawie informacji, które znienacka
    > i z zaskoczenia "wyciągnął" od jego kontrahentów :>

    I miał dwóch do trzepania -- jednego jak wyżej, drugiego za odliczenie VAT z
    "nieoryginału" ;-)

    > Proponuję klasyczny numer, wysoce prawdopodobny w przypadku
    > "masowych" sprzedaży każdemu kto chce: US robi kontrolę
    > u ryczałtowca i zadanym "niechcący" pytaniem wyciąga od
    > niego oświadczenie: "no nie drukowałem, bo przecież
    > przy ryczałcie mi do niczego nie potrzebne!".
    > Potem idzie do sprzedawcy, patrzy - a tam... kopia faktury!
    > I pyta "a oryginał gdzie Pan ma?"


    O właśnie! Tylko, czy aby jest jakiś przepis, ze kopia ma być jota w jote
    podobna w formie do oryginału... nie drukował oryginału, tylko go ręcznie
    wypisał na ten przykład, wydrukował kopię, a wypisany oryginał zużył na
    podpałkę....


    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]


  • 23. Data: 2008-01-29 00:41:56
    Temat: Re: faktura VAT, podpis, piczatka
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    'Tom N' wrote:

    > Hmmm, kiedyś było o tym, że niektóre drukarki, niewidocznie na pierwszy
    > rzut oka, kropki na wydruku wstawiały...
    >
    > Powiedz no Gotfryd, czy z dwóch egzemplarzy faktur, które drukujesz, a
    > następnie skreslasz odpowiednio oryginał/kopia, to aby na pewno kopia
    > skreslasz na pierwszej, która sie wydrukuje?
    > Bo wiesz, jak komus sie uda udowodnić... ;-)

    IMHO nie ma znaczenia na której skreśla "kopia", tylko co najpierw
    skreśla, "kopia" czy "oryginał".

    BO (IMHO) faktura z kopia/oryginał do skreślenia nie jest jeszcze fakturą,
    tylko ... hmm ... blankietem faktury. Fakturą staje się po skreśleniu :).

    p. m.


  • 24. Data: 2008-01-29 09:05:57
    Temat: Re: faktura VAT, podpis, piczatka
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 28 Jan 2008, 'Tom N' wrote:

    >> Tak. Jest jeden problem: za wystawienie f-ry NADAL odpowiada sprzedawca.
    >> I to nie jest śmieszne - popatrz co napisał Tristan: jak się uda
    >> udowodnić, że ktoś wydrukował kopię przed oryginałem, to może
    >> przestać być śmiesznie.
    >
    > Hmmm, kiedyś było o tym, że niektóre drukarki, niewidocznie na pierwszy rzut
    > oka, kropki na wydruku wstawiały...

    Wstawiają, sam mam taką. Ale w przykładzie "tylko kopia u sprzedawcy"
    nadaje się na poszlakę kto drukował. Jak chodzi o czas wydruku, to
    IMO nadaje się tak sobie (nie wiadomo skąd jest brany do zakodowania).

    > Powiedz no Gotfryd, czy z dwóch egzemplarzy faktur, które drukujesz,
    > a następnie skreslasz odpowiednio oryginał/kopia,

    Nie skreślam, jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło, mam oryginalny
    oryginał i oryginalną kopię :P w Excelu - to komp zawsze
    "drukuje po kolei" :)

    > to aby na pewno kopia
    > skreslasz na pierwszej, która sie wydrukuje?
    > Bo wiesz, jak komus sie uda udowodnić... ;-)

    :)
    Poważniejszą sprawą jest dowód (możliwy), że w układzie "klient
    drukuje" uda się udowodnić ze nie wydrukował.

    >> Proponuję klasyczny numer, wysoce prawdopodobny w przypadku
    >> "masowych" sprzedaży każdemu kto chce: US robi kontrolę
    >> u ryczałtowca i zadanym "niechcący" pytaniem wyciąga od
    >> niego oświadczenie: "no nie drukowałem, bo przecież
    >> przy ryczałcie mi do niczego nie potrzebne!".
    >> Potem idzie do sprzedawcy, patrzy - a tam... kopia faktury!
    >> I pyta "a oryginał gdzie Pan ma?"
    >
    >
    > O właśnie! Tylko, czy aby jest jakiś przepis, ze kopia ma być jota w jote
    > podobna w formie do oryginału...

    Nie znam i nie widzę potrzeby :)

    > nie drukował oryginału, tylko go ręcznie
    > wypisał na ten przykład, wydrukował kopię, a wypisany oryginał zużył na
    > podpałkę....

    Błąd w założeniu :)
    Pytany sprzedawca NIE WIE, czy fafdziesiąty klient ma fakturę wydrukowaną
    czy nie.
    Jak powie "wydrukowałem i wyrzuciłem" to wtopa, bo US wyciąga "drugi
    oryginał" i pyta: "a to co jest? tamten gość na podstawie tego papierka
    odliczył VAT".
    A dla odmiany jak powie "klient wydrukował", to US może wyciągnąć
    "oświadczenie że nie drukowałem bo mi niepotrzebne".
    W tym problem, że się nie wie - jak klient jest jeden i NA PEWNO
    wydrukował, to problemu nie widzę.

    pzdr, Gotfryd


  • 25. Data: 2008-01-29 13:16:34
    Temat: Re: faktura VAT, podpis, piczatka
    Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>

    Dnia Mon, 28 Jan 2008 20:21:32 +0100, sd napisał(a):
    > t...@o...pl pisze:
    >> Bubel, bubel, ale jak już się znajdzie gorliwy co dowiedzie że marginesy
    >> są inne to odliczony VAT idzie do zwrotu - więc pewnie dlatego mają taką furtkę.

    > czyli chodzi o to ze jak wydrukuje oryginał na innej drukarce (z innymi
    > ustawieniami marginesów) niż kopię to jest taka faktura jest zła?

    Nie, chodzi o to żeby ugryźć się w język zanim przy kontrolerze powiesz
    "a tę fakturę to se sam wydrukowałem".

    Pozdrawiam,
    --
    Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
    "Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla"
    (c) Tomasz Olbratowski 2004


  • 26. Data: 2008-01-29 20:06:27
    Temat: Re: faktura VAT, podpis, piczatka
    Od: sd <s...@s...com>

    Jacek Osiecki pisze:

    > Nie, chodzi o to żeby ugryźć się w język zanim przy kontrolerze powiesz
    > "a tę fakturę to se sam wydrukowałem".

    to chyba oczywiste:)
    najlepiej nic nie mowic. kontrole niech przyjmuje tylko ten kto wie co
    ma mowic, a najlepiej to robic tak zeby nie bac sie kontroli, mowic
    prawde i dobrze na tym wyjsc:)
    no coz, taki system.

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1