On Wed, 27 Mar 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

> Włącznie z tym, że producenci oprogramowania PKPiR tak je nazywają.

E tam.
Płacze użytkowników takiego oprogramowania "bo mi program
faktury nie pozwala wpisać" też znajdziesz w archiwach.
Z tego samego powodu - autor przepisom się nie przyjrzał.

> Jak w takim razie nazywa się księgowość wymieniona tu błędnie jako
> uproszczona:
>
> http://ksiegowosc1.pl/2011/03/08/co-to-jest-ksiegowo
sc-uproszczona/

Źle postawione pytanie, bo to jest sposób (zadawania pytań) znany pod
kryptonimem "czy nadal bijesz żonę" ;)
Nijak.
To nie jest księgowość.
Nie da się nazwać czegoś, czego tam NIE MA.
Nie ma ksiąg, jest tylko książka (a nie księgi) i ewidencje
- albo tylko ewidencje.
Wykonywanie księgowania (wpisywania do książki) nie jest tym
samym co prowadzenie księgowości/ksiąg (w której "krzyżowo" wpisy
do różnych ksiąg, choćby tylko wirtualnych w komputerze,
muszą się zgadzać i bilansować do zera).

Jak wpisuję należny przychód do KPiR i nigdzie nie wpisuję
z wartością ujemną kwoty "winien" - choć mogę to robić,
zakazu nie ma :P, ale nie trzeba do "urzędowej" dokumentacji,
to nie dokonuję "księgowania w rozumieniu rachunkowości".
Ewentualna rozbieżność stanowi moje osobiste ryzyko w postaci
pieniędzy które będę miał lub nie i przed nikim nie trzeba
się tłumaczyć dlaczego ich nie ma, może to Cię przekona ;)
(tak, przy księgowości, *również* przy uproszczonej, trzeba
umieć się wytłumaczyć gdzie są brakujące pieniądze!)

pzdr, Gotfryd