eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkijak " bezboleśnie" rozwiązać umowę o pracę? › Re: jak " bezboleśnie" rozwiązać umow ę o pracę?
  • Data: 2004-03-25 13:48:37
    Temat: Re: jak " bezboleśnie" rozwiązać umow ę o pracę?
    Od: Maddy <m...@e...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik ELA napisał:
    > Maddy napisala (nagłówek bestialsko wyrżięty przez Elę):
    >
    > Nie zależy mi na zasiłku, ale gdyby nie powiodło mi się " z planem"
    > którego jestem autorką, to warto było by mieć z czego żyć.
    >
    >> O ile mogę zrozumieć, że ktos chce przed terminem uwolnic sie od
    >> pracodawcy bo znalazł lepszego ale od zaraz.
    >
    > Wyobraź sobie: NIE, nie znalazłam nowego, lepszego pracodawcy, nie
    > szukam i nie chce dłużej być " parobkiem" za 1000 złotych, charować
    > po 12 godzin, ( chociaż zgodnie z ustawą o rehabilitacji zawodowej
    > ON.......... powinnam pracować max 7 godzin na dobę i nie więcej niż
    > 35 g tygodniowo.
    > Do tego, gdy chcę urlop to musze się tłumaczyć, w jakim celu!!!

    To zacznij egzekwowac swoje prawa. Jeżeli zachowujesz się jak owca to
    tak będziesz traktowana.
    Pracuj wg. normy - 7 godzin i do domu. Zażądaj zaległych urlopów.
    Jak masz dowody na pracę powyżej dopuszczalnego czasu, to podaj
    pracodawcę do Sadu Pracy o zapłatę za nadgodziny.
    Na ogoł jedynym hamulcem przed egzekwowaniem swoich praw przez
    pracowników jest strach przed zwolnieniem.
    A Ty chcesz się zwolnić podobno.
    Więc masz w reku wszystkie atuty których brak tym którym na aktualnej
    pracy jednak zależy.
    Na co czekasz?
    Jak chcesz załozyc własny biznes to będziesz się musiała wykazac duzo
    większym zdecydowaniem. Masz okazję potrenować.

    > Domniemam, że sama jesteś pracodawcą, to być może TEGO nie
    > rozumiesz.... ( a może się mylę)

    Owszem. I zatrudniam samodzielne, zdecydowane osoby.
    Owce zostawiam innym, nie stać mnie na nie ;-)

    A kiedys sam byłam pracownikiem.
    I wiem że jak sie nie zna swojej wartości, kiedy nie potrafi się
    udowodnić swojej niezbędości w firmie to daleko sie nie zajdzie. Zawsze
    będzie sie owcą.
    Oczywiście, żeby byc albo nawet wydawac się niezbędnym trzeba
    umieć/wiedziec cos czego inni nie potrafią/nie wiedzą.
    Jedną sprzątaczkę czy robotnika od łopaty latwo wymienić na innego.
    Ale juz dobra fakturzystka to skarb. Musi tylko pokazać że jej
    umijętości sa wyjątkowe.

    > Z jakiej wysokości trzeba spaść na głowę?
    > Wiesz... mam orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności
    > z datą powstania niepełnosprawności : cyt.: od urodzenia. Być może
    > spadłam z dużej wysokości a tego nie wiem?

    Ok. Mam Ci powspółczuc i poczuc sie winna, bo jestem zdrowa i na tyle
    werdna i zajadła, że ludzie boją sie mną pomiatać?
    ....................................................
    ..... już.
    Wystarczy?
    Jestem wredna więc na więcej mnie nie stać. ;-)
    Teraz będe musiała kopnąć szczeniaczka albo cos żeby mi wróciła
    równowaga chemiczna. ;-)

    > ( uwielbiam krytykę)

    Polecam się na przysżłość. ;-]

    Maddy

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    m...@e...com.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1