eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Legalna piramida finansowa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 218

  • 171. Data: 2009-02-10 16:36:15
    Temat: Re: Legalna piramida finansowa
    Od: Bad Behaviour <b...@b...co.nz>

    Tomek wrote:
    > Dnia 10-02-2009 o 17:01:17 Wojciech Bancer <p...@p...pl> napisał(a):
    >
    >> On 2009-02-10, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
    >>
    >> [...]
    >>
    >>>> Dostał wyższe emerytury.
    >>> Nic nie dostał. Obietnica emerytury za 10 lat to mrzonki. Zawsze
    >>> można przez ten czas zmienić warunki gdy, nieprawdaż?
    >> No właśnie wy chcecie zmieniać warunki (likwidacja :).
    >>
    >
    > Ależ natychmiastowa likwidacja ZUS to byłby rozbój,
    > tylko że w drugą stronę. Obecni emeryci powinni dostawać
    > dożywotnią emeryturę na obecnych zasadach, pozostali
    > którzy już coś uzbierali powinni miec wybór, a od dzisiaj
    > nie zapisujemy już nowych.
    > W ten sposób wystarczyłby malejący z każdym rokiem
    > podatek *celowy*.

    Dokładnie mam taki pogląd.


  • 172. Data: 2009-02-10 16:38:50
    Temat: Re: Legalna piramida finansowa
    Od: Bad Behaviour <b...@b...co.nz>

    Tomek wrote:
    > Dnia 10-02-2009 o 17:02:06 Bad Behaviour <b...@b...co.nz> napisał(a):
    >
    >> Wojciech Bancer wrote:
    >>>> Inwestowac w edukacje, edukacje i jeszcze raz edukacje.
    >>> O. Idziemy w kierunku frazesów. To ja dorzucę:
    >> Jesli uwazasz ze inwestycja w edukacje spoleczenstwa jest pustym
    >> frazesem to spojrz na polnoc - w Finlandii kazde dziecko wie jak
    >> obsluzyc komputer.
    >>
    >> A to przypadkiem nie taka firma z Finlandii sprzedaje najwiecej
    >> telefonow komorkowych na swiecie?
    >>
    >
    > To w końcu chcesz zwolnić urzędasów czy przerzucić ich na inny
    > odcinek frontu iodeologicznego :-) ?

    Sam już nie wiem, od tego natłoku poglądów chyba przechrzczę się z
    libertarianina na markssocjalistę :)

    No bo jak zwolnisz rzeszę urzędasów to oni przecież sobie w życiu nie
    poradzą - przecież oni uczciwą pracą przynoszącą korzyści nigdy się nie
    poniżyli. Oni są tylko dobrzy w podbijaniu stempelków, papierków,
    pierdzenia w fotele i plotkowania przy dymie papierosowym.


  • 173. Data: 2009-02-10 16:40:09
    Temat: Re: Legalna piramida finansowa
    Od: Tomek <t...@o...pl>

    Dnia 10-02-2009 o 17:26:55 Wojciech Bancer <p...@p...pl> napisał(a):

    > On 2009-02-10, Bad Behaviour <b...@b...co.nz> wrote:
    >> Wojciech Bancer wrote:
    >>> To co polecasz? Uzbierasz w ciągu 10-15 lat na swoje kalectwo?
    >>> Dajesz.
    >>
    >> Ale ja nie neguję, że ubezpieczenia to fantastyczna rzecz. Sam mam całą
    >> masę rzeczy ubezpieczonych, w tym auto-casco. Dlaczego uważasz, że
    >> gdybym miał wybór i taką możliwość to bym się prywatnie przed kalectwem
    >> nie ubezpieczył?
    >
    > Żaden zakład mnie nie ubezpieczy (to nie jest kalectwo nieznane - to
    > choroba dziedziczna na którą nie ma lekarstwa). Coś jeszcze?
    >

    To już rozumiem. Przez te 10 lat będziesz prowadził firmę,
    płacąc 500zł ZUSu, czyli wpłacisz 60k zł.
    Następnie przez 20 albo 30 lat będziesz pobierał np 1000zł,
    czyli co najmniej 200k zł. Tak kombinujesz?
    No to się nie dziwię że chcesz żeby ZUS istniał forever.

    --
    Pozdrawiam,
    Tomek


  • 174. Data: 2009-02-10 16:41:53
    Temat: Re: Legalna piramida finansowa
    Od: Tomek <t...@o...pl>

    Dnia 10-02-2009 o 17:38:50 Bad Behaviour <b...@b...co.nz> napisał(a):

    >> To w końcu chcesz zwolnić urzędasów czy przerzucić ich na inny
    >> odcinek frontu iodeologicznego :-) ?
    >
    > Sam już nie wiem, od tego natłoku poglądów chyba przechrzczę się z
    > libertarianina na markssocjalistę :)

    :-)

    >
    > No bo jak zwolnisz rzeszę urzędasów to oni przecież sobie w życiu nie
    > poradzą - przecież oni uczciwą pracą przynoszącą korzyści nigdy się nie
    > poniżyli. Oni są tylko dobrzy w podbijaniu stempelków, papierków,
    > pierdzenia w fotele i plotkowania przy dymie papierosowym.
    >

    Ej, zapomniałeś że śa ubezpieczeni w ZUS ;-)



    --
    Pozdrawiam,
    Tomek


  • 175. Data: 2009-02-10 16:42:33
    Temat: Re: Legalna piramida finansowa
    Od: Bad Behaviour <b...@b...co.nz>

    Tomek wrote:
    > Ej, zapomniałeś że śa ubezpieczeni w ZUS ;-)

    W sumie racja - z głodu nie zginą! :D


  • 176. Data: 2009-02-10 16:56:13
    Temat: Re: Legalna piramida finansowa
    Od: Tomek <t...@o...pl>

    Dnia 10-02-2009 o 17:35:18 Bad Behaviour <b...@b...co.nz> napisał(a):

    >
    > Jeśli pomoc szłaby wyłącznie dla osób rzeczywiście potrzebujących i nie
    > byłoby pałaców, to składkę możnaby zlikwidować, a potrzeby tych osób
    > sfinansować z podatków. Jakaś mała, sprawna instytucja rozdzieliłaby te
    > pieniądze lepiej i skuteczniej.
    >

    Takich małych sprawnych instytucji są już w Polsce setki, jeśli nie tysiące.
    Tylko że działają na poziomie lokalnym, więc nie słychać o nich za dużo.


    --
    Pozdrawiam,
    Tomek


  • 177. Data: 2009-02-10 17:23:20
    Temat: Re: Legalna piramida finansowa
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-02-10, Tomek <t...@o...pl> wrote:

    [...]

    >> Nie. Przyjmuję, że mamy dług emerytalny i trzeba się z tym uporać.
    >> Proste rozwiązanie pod tytułem "zlikwidować" nie zadziała, co najwyżej
    >> zamienimy ZUS na inny podatek.
    >
    > Zgadza się, musi być podatek przejściowy - z każdym rokiem malejący
    > - bo zawartych umów należy dotrzymywać.

    No więc nie da się ot "tak" zlikwidować ZUSu. Musi być okres
    przejściowy.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 178. Data: 2009-02-10 17:27:43
    Temat: Re: Legalna piramida finansowa
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-02-10, Tomek <t...@o...pl> wrote:

    [...]

    >> Żaden zakład mnie nie ubezpieczy (to nie jest kalectwo nieznane - to
    >> choroba dziedziczna na którą nie ma lekarstwa). Coś jeszcze?
    >
    > To już rozumiem. Przez te 10 lat będziesz prowadził firmę,
    > płacąc 500zł ZUSu, czyli wpłacisz 60k zł.
    > Następnie przez 20 albo 30 lat będziesz pobierał np 1000zł,
    > czyli co najmniej 200k zł. Tak kombinujesz?

    Nie. Po pierwsze - mam prawo do nie płacenia na emerytury w ogóle
    (i renty) - nie korzystam jeszcze ale mam.

    Po drugie - jakbym chciał mieć kwotę o jakiej mówisz, to bym
    po prostu poszedł na rentę (ten sam poziom życia).

    Ale kombinuj dalej :-)

    > No to się nie dziwię że chcesz żeby ZUS istniał forever.

    Nie chcę. Tylko nie uważam że "zlikwidować i niech się dzieje co chce"
    to dobre rozwiązanie. Musi być coś w zamian - sam do tego doszedłeś
    (choćby podatek dla tych co już coś wpłacili).

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 179. Data: 2009-02-10 17:29:12
    Temat: Re: Legalna piramida finansowa
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-02-10, Bad Behaviour <b...@b...co.nz> wrote:

    [...]

    >> Żaden zakład mnie nie ubezpieczy (to nie jest kalectwo nieznane - to
    >> choroba dziedziczna na którą nie ma lekarstwa). Coś jeszcze?
    >
    > Ok, zgadzam się z Tobą. Ja również uważam, że osoby ciężko chore i
    > kalekie powinny dostawać taką pomoc, która zapewni im godne życie,
    > jeżeli, ale podkreślam, *jeżeli* same nie są w stanie zapewnić sobie bytu.

    Ja z całym szacunkiem, ale ZUS nikomu nie zapewni godnego życia :]

    > Nie zmienia to jednak faktu, że ZUS jest instytucją złą, bo jest źle
    > zarządzany.

    Każda państwowa instytucja działająca nierynkowo jest źle zarządzana.
    Nie widzę szczególnego sensu by piętnować tylko ZUS.

    > Jeśli pomoc szłaby wyłącznie dla osób rzeczywiście potrzebujących i nie
    > byłoby pałaców, to składkę możnaby zlikwidować, a potrzeby tych osób
    > sfinansować z podatków. Jakaś mała, sprawna instytucja rozdzieliłaby te
    > pieniądze lepiej i skuteczniej.

    Z tym że podatków można unikać, a ZUSu nie. :)

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 180. Data: 2009-02-10 17:30:20
    Temat: Re: Legalna piramida finansowa
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-02-10, Bad Behaviour <b...@b...co.nz> wrote:

    [...]

    >>> Serio? Czy to Twoja definicja pracy na etacie?
    >>
    >> Nie. To definicja Kodeksu Pracy. Jeden z podstawowych obowiązków
    >> pracodawcy. A czemu pytasz?
    >
    > Bo moim zdaniem są też etaty, gdzie pracownik ma dużą swobodę działania
    > i sam ustala sobie pracę. Na przykład takie agencje kreatywne, albo
    > Google (20% czasu przeznaczają na to, co ich interesuje).

    Nie mówię, że nie. ALE _obowiązkiem_ pracodawcy jest organizacja pracy.
    :)

    >>> Z tego co wiem (na razie) nie ma zakazu przemieszczania się. Ja też
    >>> swego czasu wyjechałem do innego miasta na studia, potem do jeszcze
    >>> innego za pracą, itd. Ludzie to takie bestie, co nieźle potrafią
    >>> kombinować, żeby jak najlepiej się ustawić. Uwierz w to wreszcie.
    >>
    >> Jak się ma za co, to pewnie nie problem. Jak nie masz, to tkwisz
    >> w bagnie.
    >
    > Jak się nie ma za to się idzie do McDonaldsa na zmywak i powoli buduje
    > się ten swój mały kapitalizkm.

    A jak do najbliższego masz 50km?

    > Sam tyrałem tam jeszcze w liceum. Uważam, że dobrze na tym wyszedłem.

    A mieszkałeś 50km od najblizszego miasta? :)

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 22


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1