eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiDG nazwa firmy na pieczatce › Re: DG nazwa firmy na pieczatce
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!new
    s.nask.org.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!localhost
    !smolik
    From: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo.podatki
    Subject: Re: DG nazwa firmy na pieczatce
    Date: Sat, 16 Jun 2007 23:55:52 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 161
    Message-ID: <Pine.WNT.4.64.0706162304090.3720@athlon64>
    References: <f4obbh$sq4$1@nemesis.news.tpi.pl> <f4odos$voe$1@news.onet.pl>
    <f4ophb$kht$1@inews.gazeta.pl> <f4ouq3$ne2$1@news.onet.pl>
    <f4padq$pqk$1@news.onet.pl> <f4r6sr$cea$1@news.onet.pl>
    <f4r82c$kju$1@nemesis.news.tpi.pl> <op.ttws19z3ipkhj4@unk>
    <f4rbaq$r6j$1@news.onet.pl> <Pine.WNT.4.64.0706142305350.3296@athlon64>
    <f4tbdq$pef$2@news.onet.pl> <Pine.WNT.4.64.0706151521100.4036@athlon64>
    <f4uqaq$g5b$1@news.onet.pl> <Pine.WNT.4.64.0706160838310.3004@athlon64>
    <f508jc$4ds$1@news.onet.pl> <op.tt0c0oqripkhj4@unk>
    <f514dc$ad9$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: ack66.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8BIT
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1182034707 23971 83.16.62.66 (16 Jun 2007 22:58:27 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 16 Jun 2007 22:58:27 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <f514dc$ad9$1@news.onet.pl>
    X-X-Sender: moj@[athlon64]
    User-Agent: Hamster/2.1.0.11
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo.podatki:184391
    [ ukryj nagłówki ]

    On Sat, 16 Jun 2007, Wrak Tristana wrote:

    > (autor t...@o...pl
    >
    >> Szlag by to trafił, pewnie gwarancje też są na wariackich papierach :)
    >
    > Pewnie tak.... Akurat w dziedzinie komputerów to powszechne, że wytwórnie
    > składaków znikają... I ludzie zostają bez gwarancji.

    No jak to było spzoo to rzeczywiście może być problem.
    Albo jak właściciel DG OF pojechał za ocean - bo komu by się chciało
    walczyć na odległość :]

    >>> No i co ci po właścicielu? Ile razy było tak, że jakiś mały sklepik
    >>> znikał i
    >>> szukaj wiatru w polu w temacie gwarancji.
    >> Czekaj czekaj - to brałeś gwarancję sklepiku wiedząc że może splajtować
    >> bo mały i lichy? No to sorry winetu :)
    >
    > No to przecie cały czas o tym mówimy...

    O tym że mamy małą i lichą spzoo, której kapiał założycielski jest
    zjedzony w większej części stratami? No to oczywiscie.

    >> Tak na marginesie co znaczy że sklepik zninął - właściwciela zaciukali
    >> czy ogłosił upadłość konsumencką ?
    >
    > To znaczy że np. zamknął i go tam już nie ma :D Sam tak miałem. Przez pół
    > roku miałem sklep, ale uznałem, że nie zarabiam na haracz dla ZUS to
    > zamknąłem. O tyle że ja nie zmieniłem komórki więc się można było w temacie
    > gwarancji dodzwonić. Ale jakbym zmienił to co taki klient może?

    Niestety trzeba opisać w kilku krokach, więc się nie napal przed
    doczytaniem do końca ;)
    Wyśle poleconym za potwierdzeniem odbioru powiadomienie z prośbą
    o zajęcie stanowiska w sprawie niezgodności z umową.
    Wobec nieustosunkowania się w terminie (to nie jego wina, ze go
    nie powiadomiłeś o zmianie adresu a w przepisach nic nie ma że
    ma Cię szukać) swoje zrobił, więc kupuje nowy towar a na zepsuty
    chce wymiany.
    W razie niekorzystania z "niezgodności konsumenckiej", w zakresie
    gwarancji ma tak:
    http://www.konsumenci.kalisz.pl/index.php?option=com
    _content&task=view&id=46&Itemid=0
    "4. W dokumencie gwarancyjnym należy zamieœcić podstawowe dane potrzebne
    do dochodzenia roszczeń z gwarancji, w tym w szczególnoœci nazwę i adres
    gwaranta lub jego przedstawiciela w Rzeczypospolitej Polskiej, czas
    trwania i terytorialny zasięg ochrony gwarancyjnej."

    I znowu to nie jego działka, zeby pod "wskazanym adresem" ktoś zechciał
    w terminie zająć się zgłoszeniem :|

    W drugiej kolejności ustala roszczenie na "zwrot ceny" i zapodaje sądowi,
    zależnie od tego czy adres sprzedawcy się zmienił czy nie (i czy
    sprzedawca się ujawnia czy nie) - z wnioskiem o ustalenie adresu, albo
    jak nie trzeba to bez wniosku :|

    Po wyroku ma 10 lat na kolejne "wszczęcie czynności".
    Nie przetrzymasz nerwowo tego, ze w dowolnej chwili może z przyjacielską
    wizytą wpaść komornik ;)

    > No i co z tego, że mam nawet mieszkanie na 50 tysięcy, skoro ono nie będzie
    > kapitałem założycielskim zoo, mylę się?

    Właśnie sie NIE mylisz.
    Dlatego spzoo będzie MNIEJ wiarygodna!

    > Wg mnie zoo czy już sa całkiem, zapewniają większą pewność.

    Właśnie sobie zaprzeczasz ;)

    > No i te technikalia generują również wiarygodność. Np. teraz mój majątek to
    > 1000zł. I przychodzi klient i chce kupić kompa za 2000. To mogę
    > zorganizować na szybko 1000 i mu sprzedać i oddać pożyczony 1000. A w zoo
    > nie mogę.

    Mylisz się. Również możesz "zorganizować" - najprostsza forma to
    kredyt, najszybsza to zakup przez kogokolwiek "na firmę" i rozliczenie
    tego po jakimś czasie ("niezwłocznie za kwartał" czy jakoś tak).
    Nigdy nie spotkałeś się z czymś takim, że np. pracownicy, osoby
    z zarządu czy tp. kupują *na potrzeby spzoo* jakiś towar, płacąc
    z własnej kieszeni?
    "zamiar przysporzenia majątkowego" dość trudno udowodnić :|, a to
    źe kupujący nie wziął zaliczki nie jest aż tak dziwne.

    > Więc w zoo muszę mieć większą kasę w środku,

    Widziałeś kiedy jaką spzoo inaczej niż na szyldzie? ;)

    > co oznacza że muszę
    > mieć ,,poważniejszy biznes'', który zakłada że jednak sporo tego kapitału
    > (sporo w porównaniu z typowymi DG OF jakich miliony wokoło) w środku spółki
    > lata.

    Jasne.
    Najbardziej w takich, ktore przez kilka lat leżały zakurzone w teczce
    prezesa za szafą. O spzoo piszę :]
    Do tego uwziąłeś się na własny widok "typowego DG" - wolno Ci, tyle
    że z wniosku 'istnieją takie X że A' nie wynika wniosek 'nie istnieją
    takie X ze nie A', na jednej z grup taką "analizę" nazywają "kaleczeniem
    się dużym kwantyfikatorem" ;)
    To że ISTNIEJĄ DG o śladowym majątku nie dowodzi że NIE ISTNIEJĄ spzoo
    o śladowym majątku ani że NIE ISTNIEJĄ DG OF o sporym majątku.
    Nie na temat.
    Wiarygodność firmy określa jej "zapas majątkowy" i status spzoo nie ma
    nic do tego!

    >> Wiesz co to Zbyszko co produkuje polo cockte i trzy cytryny?
    >
    > A ić pan... To smakuje jak szambo.

    Primo nie ma to nic do rzeczy pt. "biznes", chyba że publicznie
    oświadczasz że nie wnosisz i nie bedziesz wnosił zastrzeżeń do wyrobów
    takich firm, będących S.A., jak Prokom Software (czy jak im tam) i Microsoft
    (czy to Polska czy "ten właściwy" do wyboru :|).

    A od PoloCocty się odczep, znam gorsze wyroby, przez S.A. zdaje się
    firmowane :| (i to giełdową)

    >> Nie wiem jak teraz, ale jeszcze pół roku temu to była DG OF,
    >> z obrotami rzędu hohohoho.
    >
    > Może temu, że taki rozlewacz szamba pewnie niczym nie ryzykuje poza
    > upadkiem, ale na minus chyba nie wyjdzie, bo to raczej on ma dłużników....
    >
    > I zresztą też się ,,ukrywa'' :D
    >
    > "ZBYSZKO" Zakład Produkcyjno Handlowy
    > 26-800 Białobrzegi, ul. Kościelna 85 A

    Jakiś automat Ci czyta, że tekstów zapodanych graficznie nie widzisz? ;)
    ("Firmę Zbyszko założył... i PROWADZI AŻ DO DZIŚ".

    OFERTY tam nie widzę, więc obowiązku podania kompletnych danych nie ma :|

    > Poza tym, patrząc na ich badziewne www to chyba takie przedsiębiorstwo jaki
    > smak tego czegoś :D

    E tam, sam przyznajesz że piłeś :>

    > No dobra, powiedzmy że mnie przekonaliście, to czemu skoro DG OF jest taka
    > ekstra, powstają zoo i sa?

    A to fakt, że przez to właściciele mają *ochronę swoich pieniędzy*
    nie był jasno wyłożony?
    Sprawa jest prosta: mniejsza wiarygodność == mniejsze ryzyko właściciela
    (ograniczone do wkładu).
    Skoro rynek NIE NALEGA na wiarygodność, i zadowala się produktami (mam
    na myśli firmy) podłej jakości, no to są chętni na zaspokojenie owej
    luki rynkowej, nic dziwnego :|
    A że różnica spora, to i chętnych na "lepszy towar" mało, na to nakłada
    się marketing "spółka poważniej brzmi" - i masz co chciałeś ;), przy
    dobrej reklamie ludzie wszystko kupią :>

    > Czemu właściciele/założyciele wręcz ryzykują tak
    > jak Jobs czy nasz lokalny Fołtyn, że ,ich' firma wręcz ich wywali na zbity
    > pysk? Przecie tak ładnie i odlotowo mogli pozostać bogami swoich firm....

    Może woleli żeby nikt nie mógł przy okazji zabrać ich willi, jakby
    przypadkiem sprawy potoczyły się inaczej?

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1