W dniu 22.10.2021 o 15:02, Adam pisze:
> Witam
>
> Pozwolę sobie w skrócie na opisanie jak w ogóle działa Adsense/Admob .

Po rozliczeniu wystaw korektę ne te różnice.
https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-faktury-korygujac
e-a-odwrotne-obciazenie-vat

Albo...

Tu twierdzą, że właśnie te różnice powodują, że fakturę wystawiasz za
otrzymaną płatność na konto, a nie za sam fakt świadczenia usługi:

http://kacikpc.pl/rozliczamy-zarobki-google-adsense-
rozliczyc-pit-google-adsense-bez-dzialalnosci-gospod
arczej/

"Do chwili, w której pieniądze fizycznie nie zostały przelane na nasze
konto bankowe, a znajdują się jedynie na platformie reklamowej np.
Google Adsense nie musimy rozliczać się z podatku - może się bowiem
okazać, że z różnych przyczyn zarobiona kwota nam się nie należy i
zostanie ona pomniejszona z konta programu."

Ale nie jestem przekonany, że tak jest prawidłowo, bo fiskus twierdzi,
że podatek za wykonaną usługę należy się, niezależnie od tego, czy
fizycznie zapłatę otrzymałeś, czy nie otrzymałeś (podatek od kwoty
należnej, a nie od otrzymanej.)

https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-google-adsense-i-
admob-jak-rozliczac-przychody

"Przychody uzyskiwane z reklam wypłacane są po osiągnięciu określonego
progu przychodów. W momencie, gdy podatnik *otrzyma wpływ*, będzie
zobowiązany do wystawienia faktury bądź rachunku dla Google. Jeśli
zdarzy się, że w ciągu całego roku zyski nie przekroczą wymaganej sumy,
dokumenty księgowe należy wystawić 31 grudnia. W innym przypadku należy
zastosować datę ostatniego dnia miesiąca, w którym zakończył się
konkretny okres rozliczeniowy."

Napisano niezbyt jasno, bo "otrzyma wpływ"... na swoje konto bankowe,
czy na konto w swoim profilu googla? Chociaż druga część akapitu
sugeruje, że chodzi jednak o wypłatę.

Wystąp do US o interpretację indywidualną i napisz co Ci odpisali.
Może już były jakieś interpretacje i stąd takie opisy w portalach?

Ja widzę jeszcze jeden problem. Jeśli ktoś nie uzbiera kwoty
kwalifikującej do wypłaty, to może się okazać, że wystawia co miesiąc
faktury na te drobne kwoty i płaci podatki od dochodu... którego nigdy
nie otrzyma.
Przez rok uzbierałeś np. 299 zł, wystawiasz faktury, po roku przestajesz
korzystać i dupa blada. Nie dość, że pracowałeś dla googla za darmo, to
jeszcze musisz zapłacić podatek...

O ile wykonując komuś normalną usługę wystawiasz fakturę niezależnie czy
Ci zapłacił, czy nie, to masz jakąś szansę tę kwotę wyegzekwować...
Google wyznaczyło sobie minimalną kwotę - czy to jest zgodne z prawem,
czy może mają to w dupie (duży może więcej) - tego nie wiem i nie chce
mi się szukać.
Jest jakiś okres, po którym ta kwota się przedawnia (albo znowu startuje
od zera? Po roku, dwóch...?
Ciekawe jak takie niewypłacone i przedawnione zobowiązania google sobie
rozlicza...

Pozdrawiam
Piotr