Użytkownik "Kaizen" <x...@c...sz> napisał w wiadomości
news:eajtkugj68bg8usr7oca83qka3vi79t48a@4ax.com...
> Pięknego dnia Mon, 5 Aug 2002 20:57:29 +0200, "Sławomir Malibo"
> <e...@p...onet.pl> zakodował:
>
>
> >Nieprawda! Trzeba tylko pomyśleć. O podatku VAT wspomnę tylko na
marginesie.
> >VAT nie jest kosztem, a potania zakup. Chyba, że chodzi Ci o nabijanie
> >kosztów i podrażanie transakcji.
>
> Tak, tylko, że maszynę w leasingu wliczasz w koszty w 2-3 lata, a na
> kredyt - bywa, że amortyzujesz i kilkanaście lat.

Więc tak - w rozmowach z bankiem należy doprowadzić do tego, aby rata
kapitałowa była równa kwocie amortyzacji, odsetki od kredytu stanowią KUP,
VAT zostaje Ci zwrócony.
W przypadku leasingu: jest drożej (np. prowizja), VAT jest cząstkowy, no i
pozostaje tzw. wykup.
A prawda jest również i taka, że firmy leasingowe są nastawione (co do
zasady) na podmioty, które nie mają, bądź nie potrafią zabezpieczyć spłaty
kredytu. Jeśli jest się wiarygodnym w banku - czas na uzyskanie kredytu - to
kilka - no kilkanaście minut. A trzeba pamiętać, iż zależy podatnikowi na
obniżce a nie na zawyżanu kosztów.
No i co jest korzystniejsze?

Pozdrawiam.

Firmy leasingowe
> finansowane są z kredytów i muszą coś zarobić. Tylko, że po pierwsze,
> negocjują duże kredyty i często długoterminowe (obejmujące kilka
> "okresów" leasingowych), więc mają je tańsze, a po drugie, róznica w
> podatku jest na tyle istotna, że pokrywa tę różnicę pomiędzy
> leasingiem a kredytem. Do tego łatwiej wziąć coś w leasing niż dostać
> kredyt.
> Oczywiście, wszystko zależy od konkretnego przypadku i trzeba
> przeprowadzić sumulację zarówno dla kredytu, jak i dla leasingu, i
> wybrać opcję korzystniejszą.
>
> --
> Pozdrawiam,
> Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
> GG 2122; ICQ#: 64457775
> e-mail Rot13 coded