eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiSpółka bez spółki › Re: Spółka bez spółki
  • Data: 2012-06-05 13:38:20
    Temat: Re: Spółka bez spółki
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 04.06.2012 20:45, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Mon, 4 Jun 2012, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >> założenie: jest sobie kilka osób, które chcą świadczyć identyczne usługi
    >> pod wspólnym szyldem, bez zobowiązań wobec innych i bez
    >> odpowiedzialności za poczynania innych.
    > No to pisałem: goto Wysoki Sejm, Warszawa, Wiejska ilestam.
    > Spółka partnerska jak nic.

    No to wysnułem wniosek, że obecnie się nie da, to się zezłościłeś :D

    > I to nie mój pomysł, żeby tylko lekarze, adwokaci i inne "wolne
    > zawody" mogły w tej formie działać.


    A ja nie mówię, że twój, szukam rozwiązania. I próbuję zrozumieć
    podrzucane wiadomości.

    >> Co do kosztów to też wspólne koszty to ew. numer telefonu + strona
    >> internetowa. Mogą być na osobę X, a refakturowane najwyżej wg jakiegoś
    >> klucza na pozostałe.
    > przeszukaj archiwa.
    > Wyraznie przypominałem - sa wyroki, że to ma być *pomiar*, nie może
    > być żaden "klucz".
    > Czyli wykaz rozmów i odhaczasz: "Józek, Józek, Adam, Józek,... o, a tu
    > nie wiem kto czyli wylot z kosztów, Józek, Zdzisiek, Adam..."


    A jak wszystkie rozmowy są przekierowane do X, a on ,,rozdaje'' zlecenia
    potem?
    Albo większość rozmów tak jest, Y i Z mają przekierowanie potem?

    Zresztą, koszt takiego numeru to ja wiem, z 6zł miesięcznie, więc można
    nie brać w koszta i już. Fakt, że przekierowania do konkretnej osoby
    kosztują dodatkowo, ale jak ma być zadyma, można olać.


    >>> A teraz przemysl, czy do SC czasem nie dołożysz mniej ;)
    >> Nie, SC odpada i jakiekolwiek inne prawne związki odpadają. Ludzie chcą
    >> w to wejść pod warunkiem, że nie będą mieli żadnych zobowiązań
    > No to jeszcze jest wersja "i tak nikt się nie przyczepi".
    > IMVHO dosc prawdopodobna, ale "niegwarantowana".

    A jeśli akurat się przyczepi, to co grozi?


    > BTW: przykład telefon. Kontrola zadała mi oczywiscie pytanie: czym
    > mam osobny telefon do rozmów osobistych. No mam, a co.
    > To ja się po dobroci pytam, czy jak Adam ze Zdziskiem (coby cały
    > alfabet objac) postawia we wspólnie wynajmowanym biurze dwa
    > telefony, to jest jak się przyczepić tego, że każdy wrzuca "swój"
    > telefon w koszty?


    No telefony każdy ma swoje, bo każdy jest gdzie indziej w terenie.
    Numer do przyjmowania to numer wirtualny z przekierowaniem na jednego z
    nich.

    > Idę oczywiscie w stronę maksymalizacji "pomiaru" i udokumentowania
    > podziału, w 100% się nie da, ale w mysl zasady "chyba nikt się nie
    > przyczepi" :P pozostaje sprawa wynagrodzenia sekretarki i wynajmu
    > pomieszczenia.


    Sekretarką byłby jeden z nich (rotacyjnie, choć głównie X), a
    pomieszczeń wspólnych brak. Usługi u klienta.

    >> No a w takim razie opcja ,,robimy pod szyldem osoby X, która podzleca
    >> wyjazdy do klienta pozostałym'' by nie mogła przejść?
    > A to przystaje jakos do (cytat):
    > "bez zobowiązań wobec innych i bez odpowiedzialności za
    > poczynania innych"?

    No lekko zaczyna się psuć, ale nie tak, jak w SC. Jak pojedzie jako
    podwykonawca X, to nie weźmie kredytu, nie zamówi towaru itp. No w tej
    konkretnie sprawie robi na markę X i jak coś skopie, to pewnie X
    oberwie. Ale całościowo nie jest to osobny byt jak SC, gdzie jak sam
    pisałeś, może dowolne coś zmalować i winni są wszyscy.


    > Bo albo czytać nie umiem, albo miotasz się między pomysłami,
    > lekko sprzecznymi wewnętrznie ;)

    No owszem, lekko modyfikowałem tu temat, że jak się nie da na warunkach
    j.w. to choć na tyle.

    >> Pewnie nie
    > Rozdział "umowa agencyjna".

    Bazując na:
    http://www.prawnik24.pl/kodekscywilny/prawnik_kodeks
    _cywilny_34.htm
    to nie łapię, bo:


    Art. 758 [Pojęcie] § 1. Przez umowę agencyjną przyjmujący zlecenie
    (agent) zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa,
    do stałego pośredniczenia, za wynagrodzeniem, przy zawieraniu z
    klientami umów na rzecz dającego zlecenie przedsiębiorcy albo do
    zawierania ich w jego imieniu.

    § 2. Do zawierania umów w imieniu dającego zlecenie oraz do odbierania
    dla niego oświadczeń agent jest uprawniony tylko wtedy, gdy ma do tego
    umocowanie.


    I nic z tego nie rozumiem. Wygląda, że Agent ma zawierać umowy w moim
    imieniu. A tu ma być coś innego, ma jeździć, wykonać usługę, a potem
    skasować pieniądze i wystawić rachunek, a ostatecznie jeszcze zabrać
    sobie te pieniądze (ale to już powiedzmy po jakimś miesięcznym
    rozliczeniu ile jeździł).

    Niestety język prawny jest dla mnie koszmarem.


    >> ATPO: A jak zleceniobiorca-cywil(nieprzedsiębiorca) jedzie do klienta
    >> w imieniu X, to może wystawić dokument księgowy i zainkasować opłatę
    >> w imieniu X?
    >
    > Sam sobie (chyba) odpowiedziałes.

    Tzn? Nie może?


    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1