eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkiZaliczka czy nie zaliczka › Re: Zaliczka czy nie zaliczka
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed.silweb.
    pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpinternet.pl!nemesis.ne
    ws.tpi.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!localhost!smolik
    From: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo.podatki
    Subject: Re: Zaliczka czy nie zaliczka
    Date: Thu, 6 Dec 2007 12:12:27 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 133
    Message-ID: <Pine.WNT.4.64.0712061125520.3800@athlon64>
    References: <fj3833$61n$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <Pine.WNT.4.64.0712042031160.3820@athlon64>
    <fj4fc0$iaq$1@nemesis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: ack66.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8BIT
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1196940118 17103 83.16.62.66 (6 Dec 2007 11:21:58 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 6 Dec 2007 11:21:58 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <fj4fc0$iaq$1@nemesis.news.tpi.pl>
    X-X-Sender: moj@[athlon64]
    User-Agent: Hamster/2.1.0.11
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo.podatki:192465
    [ ukryj nagłówki ]

    On Tue, 4 Dec 2007, Maddy wrote:

    > Źle czytasz. Chińczyk w polskie układy nie wchodzi, dostał pieniądze
    > i zadowolony.

    Rozumiem i nie rozumiem (Chińczyka).
    Znaczy nie wiem czy wg prawa międzynarodowego znajdzie się zapis na
    okazję "bezpodstawnego wzbogacenia" - przyjęcie pieniedzy od kogoś,
    kto nie był zobowiazany żadną umową do zapłaty np. wg polskich przepisów
    jest proszeniem się o kłopot "ale myśmy wpłacili omyłkowo, proszę
    zwrócić pieniadze".
    Oczywiście "C" może mieć zaufanie do "B". Ale skoro piszesz, że
    "nie wchodzi", to ja się nie znam!


    Niemniej stan FAKTYCZNY jest taki, że to "B" płaci "C", tak?
    Co powoduje, że FAKTYCZNIE nie jest to komis?


    I jeszcze dla jasnosci: bynajmniej mi chwilowo *nie wynika*, że
    z faktu uznania owej transakcji za komis miała wynikać jakaś
    zmiana co do VAT.
    Jak na razie nie widzę przepisu, który *w tym przypadku* by coś
    zmieniał. Ale dopóki nie wyjdzie, czy to jednak komis, nie ma
    sensu szukać.


    > Umowa dot. rozliczeń jest między A i B, B wpłaca kasę Chińczykowi
    > tylko dlatego, że chce być pewien, że dostawa, uzależniona od tej zaliczki,
    > się nie opóźni, A nie przetrzyma kasy, nie przepije itp. Pierwotna opcja była
    > że kasę dostaje do ręki A ale chyba czymś podpadł.

    Właśnie mi też (wzorem księgowego "B") brakuje wyraźnie określonego
    "środka płatniczego" - żadnego weksla, żadnej kompensaty, nic.
    "A" najwyraźniej nie dostał *nic*.
    "B" zapłacił towar, który *on* ma dostać.

    > Chińczyk przesyła towar do A, A go odprawia i dostarcza B.
    > B płaci A resztę należności, A płaci resztę Chińczykowi. Finisz.
    > A fakturuje całość a nie tylko swoją prowizję.

    A to w porządku, przy komisie przecież dokładnie tak jest (w odróżnieniu
    od pośrednictwa sprzedaży).

    > Nie ma w przepisach vatowskich specjalnych regulacji dotyczących umowy
    > komisu, tak a propos.

    Y tam, kilka by się znalazło.
    Akurat żadna nie pasuje do "objaśnienia" przypadku o którym mowa, ale
    dajmy na to dla dostawcy (w naszym przypadku oczywiście "C" nie podlega
    pod polski VAT, więc bez znaczenia) byłoby art.19.13.16a

    > A nie świadczy też usługi pośrednictwa w handlu,

    No toż ja NIE SUGERUJĘ pośrednictwa, tylko KOMIS!

    > kupuje na własny rachunek, B
    > nie wie ile towar kosztował u producenta i ile marzy dołożył A.

    No i z tego głównie powodu istnieje (dla innych przypadków) taki
    wynalazek, jak f-ra "VAT marża" :D
    Żeby marży nie było widać, a dokładniej nie dało się jej policzyć
    z wykazanego VATu.

    > Plus osoba trzecia - dostawca towaru - w te układy nie wchodzi.

    Jak nie, skoro przyjmuje zapłatę od kogo innego, niż tego komu
    dostarcza towar?

    > Nie interesuje go skąd kasa przyszła,

    Jak ją akceptuje (tę kasę), to znaczy że akceptuje umowę na podstawie
    której nastąpił przelew zobowiazania.

    > został poinformowany że przelew będzie
    > pochodził od takiej to a takiej firmy i że ma go przypisać do firmy A

    Przyjmuję do wiadomosci.
    Ponieważ jeszcze nie nastąpiło zdarzenie gospodarcze, nie można mówić
    o tym, że mamy do czynienia z przelewem *już* zaistniałego zobowiązania,
    mamy do czynienia z *umową* do której "C" *przystąpił*.
    To, że on nie wie, iż owa umowa po polsku nazywa się "komis" jest bez
    znaczenia. To, że nie wie kto jest odbiorcą towaru TEŻ jest bez znaczenia.
    Wie, że mamy co najmniej 3 strony (on, "A" któremu ma dostarczyć towar
    oraz "B" od którego wziął pieniądze) i na to się zgadza.

    Gdzie jest błąd w powyższych rozważaniach?
    Bo bronisz się przed uznaniem że to komis, więc widocznie *gdzieś* musi
    ten błąd być!
    IMO - w tym, że niesłusznie przyjęto że to nie komis.

    > (nie ma
    > tam z tym widać formalnych problemów więc oi nic nie pytał), zasadniczo
    > chińczyk o istnieniu B nie wie,

    To jest normalne.
    Jak ktoś wstawia stary mikser do komisu, to też zazwyczaj nie wie
    o istnieniu tego kto ów mikser kupuje.
    A jak zleca ZAKUP czegoś, to też nie wie, u kogo będzie kupione.
    Godzi się na to, że komisant kupi "gdzieś" i on (komisant) bierze
    odpowiedzialość za "jakość dostawy"!

    Właśnie idzie o to, że komis charakteryzuje się cechą zawierania
    umowy *we własnym imieniu* przez komisanta (jak nim "A"), natomiast
    zlecenie sprzedaży *albo* zlecenie zakupu (i w omawianym przypadku mamy
    IMO ten DRUGI przypadek!) jest realizowane "na rzecz" komitenta.

    > interesy robi z A, towar przesyła do A,

    Całkiem jakbym taki mikser do komisu... ;)

    > pozostałe pieniądze zapłaci mu bezpośrednio A.
    > B nie ma dokładnych namiarów na Chińczyka,

    ...to komisowi nie zaprzecza...
    A swoją drogą, bardzo ciekawe jak temu Chińczykowi zapłacił, skoro nie
    ma namiarów na niego i na deser nie dowierza "A", co mozna po polsku
    wyjaśnić tylko tak, że nie wierzy danym dostarczanym przez "A".
    Jak "B" nie ma namiarów na "C", to "A" mógł "B" podać równie dobrze
    konto Twoje, moje, losowo wyciągnięte z kapelusza albo znanych z różnych
    afer "byznesmenów"; nie uważasz że w ktorymś miejscu Twój opis nie trzyma
    się kupy? :O

    > towar został określony co do
    > gatunku, jakby A znalazł innego dostawcę B może tego nie zauważyć.

    A myślisz, że nabywca rzeczonego miksera zauważy, czyj mikser kupuje?

    > Dlatego wszelkie zawirowania typu komis odpadają.

    Akurat tu nadal MAM wątpliwość.

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1