eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Sprzedaż poza kasą
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 80

  • 11. Data: 2007-05-19 17:03:13
    Temat: Re: Sprzedaż poza kasą
    Od: "MarekZ" <m...@w...irc.pl>

    Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w
    wiadomości news:slrnf4uarg.nrk.samotnik@localhost.localdomain..
    .

    > Ale to nieuczciwa konkurencja. Tak nie wolno konkurować. Idąc
    > tym tropem,
    > to najłatwiej "konkurować" po prostu kradnąc komuś rzecz, a
    > potem ją
    > sprzedając. Czysty zysk.

    Wiem że zbaczam w tej chwili w stronę filozofowania i wiem, że to
    źle i nie za bardzo na temat.

    Ale jednak jest dla mnie fascynujące, jak znaczna część populacji
    traktuje jako coś naturalnego to, że przy czynności tego rodzaju,
    że ktoś pierwszy kupuje pęczek rzodkiewki albo brokuły od kogoś
    drugiego, państwo ma coś z tego od razu "coś mieć". W każdym razie
    dla mnie nie jest to naturalne w najmniejszym stopniu. A paralelę
    do kradzieży uważam za wielką manipulację. :) Co do aspektów
    nieuczciwej konkurencji też możnaby podchodzić do tego na kilku
    płaszczyznach (czy sklepy wielkopowierzchniowe uzyskując
    zwolnienia podatkowe a potem dokunując pomiędzy sobą rotacji
    marketów też kradną? A dokładniej to oni czy też ci, którzy im te
    zwolnienia przyznają?).

    marekz


  • 12. Data: 2007-05-19 17:20:58
    Temat: Re: Sprzedaż poza kasą
    Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>

    Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnf4uarg.nrk.samotnik@localhost.localdomain..
    .

    > Ale to nieuczciwa konkurencja. Tak nie wolno konkurować. Idąc tym tropem,
    > to najłatwiej "konkurować" po prostu kradnąc komuś rzecz, a potem ją
    > sprzedając. Czysty zysk.

    A cytuj wszystko co istotne. Napisalem, ze nie pochwalam. Sprzeciwilem sie
    tylko opiniom, ze kulak-badylarz chowa to do kieszeni, zeby miec na szampan,
    kawior i dziwki.

    -- --- -- --- -- ---
    sz. & Draco - byrnenski pies pasterski
    http://szomiz.republika.pl/dod/draco/



  • 13. Data: 2007-05-19 18:32:52
    Temat: Re: Sprzedaż poza kasą
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    Dnia 19.05.2007 MarekZ <m...@w...irc.pl> napisał/a:
    > Ale jednak jest dla mnie fascynujące, jak znaczna część populacji
    > traktuje jako coś naturalnego to, że przy czynności tego rodzaju,
    > że ktoś pierwszy kupuje pęczek rzodkiewki albo brokuły od kogoś
    > drugiego, państwo ma coś z tego od razu "coś mieć". W każdym razie
    > dla mnie nie jest to naturalne w najmniejszym stopniu.

    Wiesz, ja też jestem przeciwny nadmiernemu fiskalizmowi, ba, ja jestem
    przeciwny podatkom w ogóle, a na pewno w obecnie znanej formie VATu i PITu.
    :) Natomiast rzeczywistość jest taka, że te podatki SĄ. I teraz: ja je
    płacę, bo tak. Z jakiegoś tam powodu. Natomiast jest XXX firm w tej samej
    branży, która kombinuje. I ja jestem wobec takich droższy, bo oni mają ten
    podatkowy handicap, którego ja miał nie będę nigdy, chyba, że sam zacznę
    kombinować.
    --
    Samotnik
    http://www.bizuteria-artystyczna.pl/


  • 14. Data: 2007-05-19 18:33:24
    Temat: Re: Sprzedaż poza kasą
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    Dnia 19.05.2007 szomiz <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net> napisał/a:
    >> Ale to nieuczciwa konkurencja. Tak nie wolno konkurować. Idąc tym tropem,
    >> to najłatwiej "konkurować" po prostu kradnąc komuś rzecz, a potem ją
    >> sprzedając. Czysty zysk.
    >
    > A cytuj wszystko co istotne. Napisalem, ze nie pochwalam. Sprzeciwilem sie
    > tylko opiniom, ze kulak-badylarz chowa to do kieszeni, zeby miec na szampan,
    > kawior i dziwki.

    OK :)
    --
    Samotnik
    http://www.bizuteria-artystyczna.pl/


  • 15. Data: 2007-05-19 18:43:06
    Temat: Re: Sprzedaż poza kasą
    Od: "MarekZ" <m...@w...irc.pl>

    Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w
    wiadomości news:slrnf4ugq3.u21.samotnik@localhost.localdomain..
    .

    > Wiesz, ja też jestem przeciwny nadmiernemu fiskalizmowi, ba, ja
    > jestem
    > przeciwny podatkom w ogóle, a na pewno w obecnie znanej formie
    > VATu i PITu.

    VAT uważam za okej, gdyby jeszcze tylko mniej stawek było. PIT to
    dla mnie przegięcie i nie akceptuję płacenia tego w tej formie jak
    to jest obecnie. Pogłówny powinien być ewentualnie, jeśli już musi
    coś być. Jednak podatki to i tak nic w stosunku do absurdu
    istnienia mojego ulubionego organu rentowego. I szara strefa to w
    co najmniej 80% zasługa filozofii obciążen ponoszonych na rzecz
    organu rentowego, a nie VAT czy PIT. A nadużycia w VAT też w co
    najmniej połowie wynikają z wielości stawek i różnych tam wyłączeń
    itp. kwiatków.

    > Natomiast rzeczywistość jest taka, że te podatki SĄ. I teraz: ja
    > je
    > płacę, bo tak. Z jakiegoś tam powodu. Natomiast jest XXX firm w
    > tej samej
    > branży, która kombinuje. I ja jestem wobec takich droższy, bo
    > oni mają ten
    > podatkowy handicap, którego ja miał nie będę nigdy, chyba, że
    > sam zacznę
    > kombinować.

    No tak, tylko że ja w powyżej opisanej sytuacji nie widzę niczego
    nienaturalnego. Są plusy nieplacenia podatków, są też tego minusy
    (kwestia dokumentowania zdolności kredytowej, ograniczeń w kręgu
    odbiorców itd.).

    marekz


  • 16. Data: 2007-05-19 19:16:20
    Temat: Re: Sprzeda? poza kas?
    Od: "pieknylolo83" <p...@t...pl>


    Użytkownik <s...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:f2n590$9di$1@news.onet.pl...
    > >> Np przy każdej okazji głośno prosić o paragon i udzielać instrukcji
    > >> obsłudze sklepu, tak żeby większość klientów w kolejce zrozumiała, że

    > >> okradani itd.
    >
    > A ja uważam, że i Kaczoland, i nas.
    >
    > Oszuści dostaną do kieszeni wiecej, a ja - legalnie i zgodnie z prawem
    > prowadzący biznes - bedę musiał za jakis czas wiecej płacić wszelkiej
    maści
    > podatków, bo w Kaczolandzie znowu mega czarna dziura w budżecie się
    pojawi.
    >
    > Jak zwiekszą z tego powodu VAT, to i przysłowiowy Kowalski też wiecej
    > zapłaci za codzienne zakupy. Więc kogo "okrada" ten sprzedawca?


    Dokładnie tak



  • 17. Data: 2007-05-19 19:53:21
    Temat: Re: Sprzedaż poza kasą
    Od: "Cavallino" <k...@...pl>


    Użytkownik "cef" <c...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:f2mfcg$6g4$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Co można zrobić, żeby wymusić w osiedlowym warzywniaku sprzedaż przez
    > kasę?
    >
    > Tzn kasa jest, ale o pragon zawsze się muszę upominać, a stojąc w kolejce
    > widzę, że czasami sprzedaż dla kilku klientów z rzędu nie jest nabijana na
    > kasę. A nawet jest drugie stanowisko
    > sprzedaży, gdzie jest tylko kalkulator, a jak ktoś poprosi o paragon, to
    > biegają dopiero do kasy.

    A wiesz że kasa jest zafiskalizowana?

    Skąd się biorą tacy zawistnicy, którzy utopili by bliźniego w szklance
    wody....?


  • 18. Data: 2007-05-19 20:07:03
    Temat: Re: Sprzedaż poza kasą
    Od: "cef" <c...@i...pl>

    szomiz wrote:

    >> Zacznę się zatem głośno domagać ze 30% taniej bez paragonu :-)
    >
    > Alez masz taniej. Oni nie robia tego, zeby napchac sobie kieszenie
    > pieniedzmi, tylko zeby byc konkurencyjnymi.
    >
    > Podejrzewam, ze po wymuszeniu fiskalizowania kazdej operacji podniosa
    > ceny, straca klientow i zamkna interes.

    Być może. Ja nie mam warzywniaka i nie zamierzam mieć, więc ich
    konkurencyjność
    jest mi w piątą stronę. Kiedy po zakupach za kilkanaście złotych
    poprosiłem o paragon, to go dostałem. Kiedy zwróciłem delikatnie uwagę,
    że powinno się od razu nabijać na kasę usłyszałem, że jak mi się nie podoba,
    to nie muszę tu kupować i mogę iść do innego sklepu lub do marketu.
    I to mi się nie spodobało. Ja ze swojej działalności
    płacę uczciwie podatki (nawet jeśli uważam, że niesłusznie) i
    tak naprawdę żal mi bardziej okolicznych sklepów, gdzie
    nigdy nie spotkałem się ze sprzedażą poza kasą.
    Przymierzam się w swojej DG do uruchomienia kasy i dlatego
    zwracam ostatnio szczególną uwagę na obrót tego rodzaju
    i jestem "czepialski".
    Czy nieuczciwa konkurencja nie jest złodziejstwem?
    Nie sądzę, żeby właścicielowi miało wystarczyć "na kawior",
    chodzi o zwykłe zapłacenie mniej.


    > Co nie znaczy, ze pochwalam ich dzialanie.

    Nie pochwalam, ale tak musi być?


  • 19. Data: 2007-05-19 20:13:20
    Temat: Re: Sprzedaż poza kasą
    Od: "cef" <c...@i...pl>

    MarekZ wrote:

    >> Natomiast jest XXX firm w
    >> tej samej
    >> branży, która kombinuje. I ja jestem wobec takich droższy, bo
    >> oni mają ten
    >> podatkowy handicap, którego ja miał nie będę nigdy, chyba, że
    >> sam zacznę
    >> kombinować.
    >
    > No tak, tylko że ja w powyżej opisanej sytuacji nie widzę niczego
    > nienaturalnego. Są plusy nieplacenia podatków, są też tego minusy
    > (kwestia dokumentowania zdolności kredytowej, ograniczeń w kręgu
    > odbiorców itd.).

    Co jest dla Ciebie naturalne?
    Mówisz o plusach i minusach uzyskania danego wyniku
    finasowego wskutek zwykłego oszustwa?


  • 20. Data: 2007-05-19 20:15:42
    Temat: Re: Sprzedaż poza kasą
    Od: "szomiz" <s...@k...dostawac.reklamy.przez.net>

    Użytkownik "cef" <c...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:f2nlli$mae$1@nemesis.news.tpi.pl...

    >> Co nie znaczy, ze pochwalam ich dzialanie.
    >
    > Nie pochwalam, ale tak musi być?

    Nie musi. Ale podejrzewam, ze przejscie wlascicieli na garnuszek opieki
    spolecznej kosztowaloby podatnikow wiecej niz podatki, ktorych misie w
    chwili obecnej unikaja.

    I to jest pretensja do systemu.

    sz.


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1