eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › siedziba firmy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2007-01-21 16:10:09
    Temat: Re: siedziba firmy
    Od: t <r...@o...pl>

    Dnia 21-01-2007 o 17:04:44 Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
    napisał(a):

    > Dnia 21.01.2007 t <r...@o...pl> napisał/a:
    >>>>
    >>>> A ekwiwaletno?? ?wiadcze? jest? Bo ja mam dok?adnie tak? sam? sytuacj?
    >>>> i juz trzeci doradca mi mówi ?e mam przychód z nieodp?atnych :)
    >>>
    >>> Co to znaczy ekwiwalentno??? Ja ?wiadcz? dla nich us?ug? (ci?g??).
    >>> Potrzebuj? w tym celu komputerów i to takich, które stoj? u nich, a
    >>> nie u
    >>> mnie. Nie widz? tutaj ?adnego nieodp?atnego ?wiadczenia. Gdyby to mia?o
    >>> by?
    >>> nieodp?atne ?wiadczenie, to równie dobrze za takie trzeba by uzna? np.
    >>> kaw?, któr? przekazuj? kolesiowi, który mi j? w hipermarkecie za 1z?
    >>> mieli ;)
    >>
    >> A ja nie mówi? o logice tylko o logice inaczej(czyt: podatkach).
    >> Jak mi napisa? doradca - wykonywanie us?ugi informatycznej dla klienta
    >> to
    >> jedno
    >> a uzyskanie od klienta powierzchni do dysponowana to drugie - i ka?de ma
    >> jak??
    >> warto??. Je?li warto?? nie zostanie uregulowana to powstaje nieodp?atne
    >> ?wiadczenie,
    >> a w przypadku u?yczania (cz??ci) nieruchomo?ci dwa nieodp?atne
    >> ?wiadczenia.
    >> Wtedy zw?tpi?em w sens istnienia bo w ko?cu powietrze to te? nieodp?atne
    >> ?wiadczenie(póki co),
    >> ale sygnalizuj? ew. problem.
    >
    > No problem faktycznie dziwny. Jak ktoś naprawia krany i przyniesie i
    > położy
    > tam narzędzia to nie jest nieodpłątne świadczenie, a jak ktoś rozłoży
    > komputer, to jest? :)

    Raczej chodziło o stały pobyt - wydzielenie i użyczenie miejsca na stałe
    i przechowywanie/nocowanie sprzętu.
    Oczywiście to że ktoś się tym zainteresuje nie są duże, ale prawo jest na
    tyle
    "pojmne" że w zasadzie każdego można łupnąć w razie ochoty.



    --
    Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/


  • 12. Data: 2007-01-21 16:22:37
    Temat: Re: siedziba firmy
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    Dnia 21.01.2007 t <r...@o...pl> napisał/a:
    > Raczej chodzi?o o sta?y pobyt - wydzielenie i u?yczenie miejsca na sta?e
    > i przechowywanie/nocowanie sprz?tu.
    > Oczywi?cie to ?e kto? si? tym zainteresuje nie s? du?e, ale prawo jest na
    > tyle
    > "pojmne" ?e w zasadzie ka?dego mo?na ?upn?? w razie ochoty.

    No właśnie - każdego można zawsze łupnąć, dlatego nie ma co się stresować.:)
    --
    Samotnik
    http://www.zagle.org.pl/


  • 13. Data: 2007-01-21 16:25:56
    Temat: Re: siedziba firmy
    Od: t <r...@o...pl>

    Dnia 21-01-2007 o 17:22:37 Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
    napisał(a):

    > Dnia 21.01.2007 t <r...@o...pl> napisał/a:
    >> Raczej chodzi?o o sta?y pobyt - wydzielenie i u?yczenie miejsca na sta?e
    >> i przechowywanie/nocowanie sprz?tu.
    >> Oczywi?cie to ?e kto? si? tym zainteresuje nie s? du?e, ale prawo jest
    >> na
    >> tyle
    >> "pojmne" ?e w zasadzie ka?dego mo?na ?upn?? w razie ochoty.
    >
    > No właśnie - każdego można zawsze łupnąć, dlatego nie ma co się
    > stresować.:)

    Uczę się tego codziennie, może się w końcu nauczę :)

    pozdr



    --
    Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/


  • 14. Data: 2007-01-22 08:01:17
    Temat: Re: siedziba firmy
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 21 Jan 2007, t wrote:

    >> Nie bój żaby, jest to niezbędne żeby te kompy były u nich ze względu na
    >> usługi które dla nich świadczę ;-)
    >
    > A ekwiwaletność świadczeń jest? Bo ja mam dokładnie taką samą sytuację
    > i juz trzeci doradca mi mówi że mam przychód z nieodpłatnych :)

    :)
    Nie wiem jak tym doradcom przedstawiasz podstawę problemu.
    Na samym początku również zaliczyłem "problem wewnętrzny" w postaci chęci
    przekazania na DG własnego sprzętu (powinno być w archiwach :)) i rzecz
    jasna standardowo pytałem (doradczynię) o "sprzedanie sobie na DG".
    Patrząc dziś, mam ubaw z samego siebie :), ale... ale również stwierdzam
    nieodporność doradców na lamerskie postawienie problemu.
    Otóż nie zostało mi wyjaśnione w czym tkwi istota problemu.
    Jest dużo większa szansa, że mówiąc jak wyżej księgowemu czy doradcy
    i pisząc na grupie (tej lub .prawo) o zamiarze jak wyżej, podstawowe
    wyjaśnienie, czyli "nie można sprzedać samemu sobie i wynika to z Kodeksu
    Cywilnego" - dostaniesz właśnie tu, gdzie takie pytanie kwalifikuje się
    do FAQ :) I że taką czynność należy na sam początek inaczej NAZWAĆ, i już
    się połowa komplikacji wyjaśnia.
    Doradca najpierw robi wielkie oczy, a później... próbuje *rozwiązać Twój
    problem*, nie wiedząc na czym naprawdę on polega i dedukując sobie że
    chorujesz na chcęć zaksięgowania operacji za wszelką cenę :)

    No to i niewykluczone że jeden z drugim myśli sobie, że za cenę
    postawienia kompa w usłudze za 50zł/mc chcesz wynając halę za którą
    rynkowy czynsz wyniósłby 2000 zł/mc
    Tak sobie gdybam :)

    pzdr, Gotfryd


  • 15. Data: 2007-01-22 09:46:59
    Temat: Re: siedziba firmy
    Od: t <r...@o...pl>

    Dnia 22-01-2007 o 09:01:17 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    napisał(a):

    >
    > No to i niewykluczone że jeden z drugim myśli sobie, że za cenę
    > postawienia kompa w usłudze za 50zł/mc chcesz wynając halę za którą
    > rynkowy czynsz wyniósłby 2000 zł/mc
    > Tak sobie gdybam :)
    >

    Ano możlwie, aczkolwiek teraz przymierzam się do założenia spółki to i
    robię
    dosyć gruntowne konsultacje żeby nie wtopić na samym początku.
    Pytam dopytuję tłumaczę i jak na razie nie ma zlituj się, nieodpłatne
    tu nieodpłatne tam, miala byc spj zeby bylo mniej problemow ale teraz
    sklaniam sie ku sc
    - bo duzo mniej zachodu i kosztow a efekt podatkowy ten sam....

    pozdr



  • 16. Data: 2007-01-22 09:54:13
    Temat: Re: siedziba firmy
    Od: t <r...@o...pl>


    Jeszcze jedno - ja się o te nieodpłatne nie prosiłem, po prostu
    się pytałem jak rozwiązać dany problem w sensie papierologicznym,
    a dostawałem odpowiedzi w stylu: "hola hola, ale tutaj to Pan się wkopie
    w spory przychód z nieodpłatnych, za prosto by Pan chciał".

    pozdr


  • 17. Data: 2007-01-22 10:50:07
    Temat: Re: siedziba firmy
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 22 Jan 2007, t wrote:

    > Jeszcze jedno - ja się o te nieodpłatne nie prosiłem, po prostu
    > się pytałem jak rozwiązać dany problem w sensie papierologicznym,

    ...w postaci zajęcia 0,25 m^2 powierzchni na kompa, *w ramach*
    realizacji umowy wartej powiedzmy 1000 zł/mc? Hm...

    > a dostawałem odpowiedzi w stylu: "hola hola, ale tutaj to Pan się wkopie
    > w spory przychód z nieodpłatnych, za prosto by Pan chciał".

    Jasne.
    A jakby taki doradca został zaproszony na konsultacje do Ciebie,
    to jak - i ile - przychodów by sobie zaksięgował?
    No bo to panie taki gość zajmuje trochę powierzchni i krzesło,
    użyczenie nieruchomości i ruchomości naraz jak nic... czekaj,
    mówisz że miałem kontrolerom z US wystawić f-rę??? ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 18. Data: 2007-01-22 11:10:02
    Temat: Re: siedziba firmy
    Od: t <r...@o...pl>

    Dnia 22-01-2007 o 11:50:07 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    napisał(a):

    > On Mon, 22 Jan 2007, t wrote:
    >
    >> Jeszcze jedno - ja się o te nieodpłatne nie prosiłem, po prostu
    >> się pytałem jak rozwiązać dany problem w sensie papierologicznym,
    >
    > ...w postaci zajęcia 0,25 m^2 powierzchni na kompa, *w ramach*
    > realizacji umowy wartej powiedzmy 1000 zł/mc? Hm...
    >
    >> a dostawałem odpowiedzi w stylu: "hola hola, ale tutaj to Pan się wkopie
    >> w spory przychód z nieodpłatnych, za prosto by Pan chciał".
    >
    > Jasne.
    > A jakby taki doradca został zaproszony na konsultacje do Ciebie,
    > to jak - i ile - przychodów by sobie zaksięgował?
    > No bo to panie taki gość zajmuje trochę powierzchni i krzesło,
    > użyczenie nieruchomości i ruchomości naraz jak nic... czekaj,
    > mówisz że miałem kontrolerom z US wystawić f-rę??? ;)
    >

    Teraz to sobie łaszka trochę ze mnie podarłeś ;)

    Pierwsze co spytałem to jak udokumentować to że dostaję od kontrahenta
    sprzęt
    na realizację umowy zawartej z tym kontrahentem. Pytając byłem święcie
    przekonany że
    nie ma tutaj mowy o żadnym podatku bo w końcu wszytsko w ramach płatnej
    umowy idzie
    - chciałem się tylko upewnić że mam rację.

    Odpowiedź była krótka i prosta - należy naliczyć przychód z nieodpłatnych
    świadczeń bo dostaję sprzęt za który w innych warunkach musiałbym zapłacić.
    Zdziwiłem się niezmiernie i zaraz do drugiego doradcy - odpowiedź
    identyczna,
    mimo mojego tłumaczenia że przecież mi ten sprzęt na nic nie jest potrzebny
    i że to tylko i wyłącznie część umowy i tylko i wyłącznie na cele
    realizacji umowy.

    Skończyło się na tym że zapłaciłem jakiś ekwiwalent za "najem" tego sprzętu
    bo wolałem mieć w plecy określoną kwotę niż za 5 lat dostać coś "z
    kapelusza" + odsetki.

    W końcu zamówiłem opinię na ten temat no i w opini to samo - nieodpłatne
    czają się na każdym rogu.
    Ja tego wszytskiego nie piszę żeby trollować albo się mądrzyć, tylko żeby
    zasygnalizować
    to czego sam sie dowiedziałem.
    Jak sobie prześledzisz, Gotfrydzie, choćby naszą dyskusję odnośnie EŚT, to
    mimo że
    często nie mam racji to jednak każdy element próbuje zrozumieć, więc
    możesz być pewien
    że doradców też męczę o każdy szczegół ;) Nie wykluczam przy tym tego, że
    dostałem
    takie odpowiuedzi jakich oczekiwałem, ale szanse na to są wg mnie dosyć
    małe
    i faktycznie US może opodatkować wszystko.

    Apropos tej kontroli - jesteśna 100% pewien że gdyby to wylądowało w NSA
    to by
    się nie skończyło na tym że podatek musisz zapłacić zarówno Ty jak i US
    sobie samemu ;) ?


    pozdr


  • 19. Data: 2007-01-22 12:16:27
    Temat: Re: siedziba firmy
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 22 Jan 2007, t wrote:

    >> użyczenie nieruchomości i ruchomości naraz jak nic... czekaj,
    >> mówisz że miałem kontrolerom z US wystawić f-rę??? ;)
    >
    > Teraz to sobie łaszka trochę ze mnie podarłeś ;)

    Ależ nie, argumentacja ad absurdam jest całkiem naukowym podejściem
    do tematu :)

    > Odpowiedź była krótka i prosta - należy naliczyć przychód z nieodpłatnych
    > świadczeń bo dostaję sprzęt za który w innych warunkach musiałbym zapłacić.
    > Zdziwiłem się niezmiernie i zaraz do drugiego doradcy - odpowiedź identyczna,
    > mimo mojego tłumaczenia że przecież mi ten sprzęt na nic nie jest potrzebny
    > i że to tylko i wyłącznie część umowy i tylko i wyłącznie na cele realizacji
    > umowy.
    >
    > Skończyło się na tym że zapłaciłem jakiś ekwiwalent za "najem" tego sprzętu
    > bo wolałem mieć w plecy określoną kwotę niż za 5 lat dostać coś "z kapelusza"
    > + odsetki.

    To rozumiem.

    > W końcu zamówiłem opinię na ten temat no i w opini to samo - nieodpłatne
    > czają się na każdym rogu.

    Owa opinia to od kogo? Idzie mi o to, czy to jest oficjalna odpowiedź
    US, tym samym publicznie dostępna.


    > Ja tego wszytskiego nie piszę żeby trollować albo się mądrzyć,

    Ależ... nie mam najmniejszego zamiaru Cię odwodzić od dyskusji :), ba,
    czasami sam z pełną świadomością pakowałem się w roli advocatus diaboli
    żeby z Maddy albo kogo tam przyszło (pamiętam dyskusję "suma czy nie
    suma wydatków przy ulepszeniu ST o 3500 zł" z Bogusławem Szostakiem
    tak dla przykładu) - wyciągnąć wszystkie dostępne argumenty :)

    > tylko żeby zasygnalizować to czego sam sie dowiedziałem.

    No i słusznie.
    Ja z kolei usiłuję dociec czy nie mamy tu gdzieś efektu pt. "błąd metody".

    > Jak sobie prześledzisz, Gotfrydzie, choćby naszą dyskusję odnośnie EŚT, to
    > mimo że
    > często nie mam racji to jednak każdy element próbuje zrozumieć, więc możesz
    > być pewien że doradców też męczę o każdy szczegół ;)

    To się chwali :)

    > Nie wykluczam przy tym tego, że dostałem
    > takie odpowiuedzi jakich oczekiwałem, ale szanse na to są wg mnie dosyć małe
    > i faktycznie US może opodatkować wszystko.

    Raczej trzeba będzie poszukać głębiej orzeczeń :)

    > Apropos tej kontroli - jesteśna 100% pewien że gdyby to wylądowało w NSA to
    > by
    > się nie skończyło na tym że podatek musisz zapłacić zarówno Ty jak i US sobie
    > samemu ;) ?

    Tak - bo czynność była nakazana ustawą :)
    Poważnie piszę.
    Ja WIEM że wielu czytającym taki tekst, na przykład w odniesieniu do
    argumentów które w momencie wystawiania *wydają się* być "ad absurdam" :)
    na przykład coś o dawaniu herbaty przez żonę (proszę bez urazy :))
    włosy stają na głowie, że wyciąga się KRiO albo inny wynalazek.
    Ale jak widzę po uzasadnieniach - właśnie tak jest.
    Jest przepis że "dzieciom można za darmo przygotować sniadanie" - jest.
    No to sprawa jest czysta. Nakaz ustawowy, nie ma "chęci przyczynienia
    się do wzbogacenia", podatku nie widać.
    Ma wspólnik "dbać o dobro spółki" - ma. No to j.w.. Chyba że jest
    przepis szczegółowy że dana rzecz podpada np. pod przepis dotyczący
    "wkładu" (i dalej pod przepis dotyczący wyceny i dalej pod ujęcie
    w ewidencji) - wtedy sprawa się komplikuje.
    W przypadku *odpłatnej umowy* nie udało mi się znaleźć przepisu, który
    nakazywałby *rozłączne* traktowanie danej czynności.
    Ba, w archiwach znajdziesz wiele przykładów, nie zaprzeczam ze moich
    też - ale nie tylko, co wskazuje iż to nie mój wymysł :) - w sprawie
    "oddzielnego księgowania cegieł a raczej gliny, robocizny i rud żelaza"
    zamiast jednej faktury "na całość" pt. "dom".
    Ba, sam próbowałem kiedyś argumentować tą drogą którą wskazujesz,
    chodziło konkretnie o koszty ponoszone w ramach realizacji umowy,
    czyli pytanie czy firma może kupić zleceniobiorcy bilety po to
    żeby on pojechał coś kupić/zrobić dla firmy i... raczej napotykałem
    na skuteczny opór :)
    Przyznam że w 1. ruchu dedukowałem "przecież to ON jedzie, więc ON
    ma koszt". Ale konntrteza brzmiała "ale to FIRMA potrzebuje, FIRMA
    płaci za SWOJĄ potrzebę i to MOŻE być jej koszt".

    A jak FIRMA korzysta na WŁASNE potrzeby z miejsca, które jest potrzebne
    żeby postawić CZYJŚ komputer, to firma nie ma podstaw do wystawienia
    SOBIE faktury za miejsce w SWOIM lokalu...
    Właśnie idzie o "punkt siedzenia" :)

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1