Ja jestem tylko ciekaw na jak drobne molekuly
mozna ten problem roztrzasac zmierzajac do absurdu.
W ogole do czego nas ten caly nieokielznany fiskalizm
doprowadzi. Mysle, ze rozmiar systemow fiskalnych
jest wprost proporcjonalny do glebokosci kryzysu
moralno-duchowego spoleczenstw. Przeciez te wszystkie
przepisy i techniki sa miara braku zaufania czlowieka do
czlowieka. Normy moralne zastepuje sie kasami fiskalnymi
i komputerami, pieczatkami, plombami itp.
A ile to niepotrzebnie pozera ludzkiej energii ktora mozna by
spozytkowac na prace dla wspolnego dobra zamiast na produkcje
ton makulatury produkowanych z lasow amazonskich ;)

No tak, ale jak uzdrowic ludzkie umysly ?

ANIOL