Witam,

Ale o czym wogóle tutaj mówimy - bo chyba nie rozumiem.

Jeśli wystawię FV (nieważne że w PDF na serwerze) druknę u siebie kopię,
zaewidencjonuję ją u siebie, klient dokona zapłaty za tę FV na rachunek
bankowy - nie żadna gotówka - odprowadzę od tego wszystkie podatki to do
czego się tutaj przyczepiać?

To czy klient sobie tę FV wydrukuje i wywali do kosza albo da w swoje
koszty to mnie już mało interesuje. Nie mam wpływu na to! (wiem ze US kara
za odliczenie VAT wtedy gdy ktoś inny tego VATu nie zapłaci więc i tu może
coś wynaleźć).
Przecież jak koleś przyjdzie do mnie do biura, ja mu FV wydrukuję albo
nawet wyślę pocztą tak jak ma to miejsce teraz, FV nie ma ani jego ani
mojego podpisu, a on odrazu wywali to w kosz to co? Mam lecieć do niego i
przekonywać go do tego aby jednak sobie tę FV oprawił w ramkę?
FV wystawiam wszystkim jak leci - nieważne czy na 2 zł czy na 20000 zł.
Osobom nie prowadzącym DG drukuję paragony zatem nie mam pojęcia gdzie tu
jest z mojej strony jakieś niedociągnięcie podatkowe - przyjmując taki tok
postępowania jak opisałem wyzej.

do góry

I jeszcze jedno:

Gotfryd Smolik news wrote:

> A teraz uwaga dodatkowa: jakby tak jakiś VATowiec celem zwiększenia
> sobie VATu naliczonego nieopatrznie ;) wydrukował za dużo tego VAT,
> to zy dobrze myślę iż:
> - zobowiązany do wystawienia za to odpowiada, bo to *w jego imieniu*
> jest wystawiany dokument
> - oczywiscie nikt nie kwestionuje, że zobowiazany może mieć świadczenie
> zwrotne o odszkodowanie, tudzież "drukarz" odpowiada za nierzetelne
> wykonanie zlecenia druku - ale *niezależnie* od zobowiązanego?

Ale co chcesz przez to powiedzieć bo nie rozumiem? Jeśli taki ma u nas w
systemie wystawioną FV o numerze 200/2006 i on sobie ją wydrukuje 6x to ma
sobie 6x VAT z niej odliczyć? Czy może masz na myśli że on sobie
wykorzystując naszą FV wyprodukuje kolejnych 6 numerów zawyrzając tym
samym VAT?
Przecież idąc tym tokiem rozumowania to on wogóle może sobie takie FV z
kapelusza robić? :D Nie potrzebuje do tego mojej firmy - tylko komp, word
i drukarkę.

Co to znaczy "nieopatrznie wydrukował" - masz na myśli jakiś błąd drukarki
czy co? Jeśli zamiesza coś w mojej FV to on jest przestępcą a nie ja -
dlaczego ja mam brac odpowiedzialność za to co on będzie robił z moją FV.
Pozatym co to znaczy "oni nie wysyłali - ja nie drukowałem" - czy to jest
równoznaczne z tym że ja jestem oszustem?
Zapraszam do mojej firmy, proszę w łapki ewidencje stosowne i już :) Po
temacie.

do góry

Ja <d...@g...com> wrote:
> To czy klient sobie tę FV wydrukuje i wywali do kosza albo da w swoje
> koszty to mnie już mało interesuje. Nie mam wpływu na to! (wiem ze US kara
> za odliczenie VAT wtedy gdy ktoś inny tego VATu nie zapłaci więc i tu może
> coś wynaleźć).
> Przecież jak koleś przyjdzie do mnie do biura, ja mu FV wydrukuję albo
> nawet wyślę pocztą tak jak ma to miejsce teraz, FV nie ma ani jego ani
> mojego podpisu, a on odrazu wywali to w kosz to co? Mam lecieć do niego i
> przekonywać go do tego aby jednak sobie tę FV oprawił w ramkę?

Ogólnie to Ty masz rację. Ale logika ma się nijak do naszych przepisów
podatkowych :)

Generalnie problem ma odbiorca faktury - jeśli chce odliczyć VAT z niej,
musi mieć oryginał. Pomijam już fakt, że oryginał to nie tylko oryginał wg
Słownika Języka Polskiego, dodatkowo musi mieć wyraz "ORYGINAŁ", bo oryginał
z wyrazem "KOPIA" oryginałem nie jest :)

No i ten oryginalny oryginał oczywiście musi być dostarczony na papierze
(wygrawerowany w metalu, na tabliczkach glinianych, itp.) przez sprzedawcę.
Jeśli kupujący ma nie-oryginał, to VATu odliczyć nie może.

Tak więc Twój klient, jeśli sobie wydrukuje fakturę z PDFa _musi_ powiedzieć
(jeśli ktoś go o to zapyta w czasie kontroli), że tą fakturę np. odebrał od
Ciebie osobiście albo dostał od Ciebie pocztą.

P.

do góry

Dnia Thu, 21 Sep 2006 19:13:43 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):

> On Thu, 21 Sep 2006, Andrzej wrote:
>
>> A mam obowiązek wysyłać? Ja fakturę wystawiłem jak najbardziej, to
>> klient nie pofatygował się do biura, żeby ją odebrać.
>
> Albo jest tak jak piszesz, i wtedy ktoś kto chce "dokopać" najpierw
> zabezpiecza fakturę u klienta a później u Ciebie łapie w garść drugi
> egzemplarz "oryginału" po czym prosi strony o wskazanie kto odpowiada
> za "drugi oryginał", albo tylko się tłumaczysz na grupie i tak dobrze
> Ci idzie bo nie możeby zażądać żebyś pokazał konkretne faktury bez
> drukowania ich na naszych oczach ;)

Czyli jak powinienem postępować?
Po przyjściu klienta z prośbą o fakturę najpierw daję mu do
podpisania oświadczenie, że nie wydrukował faktury, którą
otrzymał w formacie PDF?

BTW - zdarzyło się już, żeby US dokopał za dwa "oryginały" (bo sobie
zrobiłem w jakimś celu ksero otrzymanej faktury)?

Andrzej.

do góry

Paszczak wrote:

> Ja <d...@g...com> wrote:
>> To czy klient sobie tę FV wydrukuje i wywali do kosza albo da w swoje
>> koszty to mnie już mało interesuje. Nie mam wpływu na to! (wiem ze US
>> kara za odliczenie VAT wtedy gdy ktoś inny tego VATu nie zapłaci więc i
>> tu może coś wynaleźć).
>> Przecież jak koleś przyjdzie do mnie do biura, ja mu FV wydrukuję albo
>> nawet wyślę pocztą tak jak ma to miejsce teraz, FV nie ma ani jego ani
>> mojego podpisu, a on odrazu wywali to w kosz to co? Mam lecieć do niego i
>> przekonywać go do tego aby jednak sobie tę FV oprawił w ramkę?
>
> Ogólnie to Ty masz rację. Ale logika ma się nijak do naszych przepisów
> podatkowych :)
>
> Generalnie problem ma odbiorca faktury - jeśli chce odliczyć VAT z niej,
> musi mieć oryginał. Pomijam już fakt, że oryginał to nie tylko oryginał wg
> Słownika Języka Polskiego, dodatkowo musi mieć wyraz "ORYGINAŁ", bo
> oryginał z wyrazem "KOPIA" oryginałem nie jest :)

No i dodatkowo ten oryginał, to musi być jedyny oryginał. Bo jeżeli się
okaże że jest więcej niż jeden oryginał to .... :)

>
> No i ten oryginalny oryginał oczywiście musi być dostarczony na papierze
> (wygrawerowany w metalu, na tabliczkach glinianych, itp.) przez
> sprzedawcę. Jeśli kupujący ma nie-oryginał,

... lub ktoś jeszcze też ma oryginał ....

> to VATu odliczyć nie może.

p. m.

do góry

Ja wrote:

> I jeszcze jedno:
>
> Gotfryd Smolik news wrote:
>
>> A teraz uwaga dodatkowa: jakby tak jakiś VATowiec celem zwiększenia
>> sobie VATu naliczonego nieopatrznie ;) wydrukował za dużo tego VAT,
>> to zy dobrze myślę iż:
>> - zobowiązany do wystawienia za to odpowiada, bo to *w jego imieniu*
>> jest wystawiany dokument
>> - oczywiscie nikt nie kwestionuje, że zobowiazany może mieć świadczenie
>> zwrotne o odszkodowanie, tudzież "drukarz" odpowiada za nierzetelne
>> wykonanie zlecenia druku - ale *niezależnie* od zobowiązanego?
>
> Ale co chcesz przez to powiedzieć bo nie rozumiem? Jeśli taki ma u nas w
> systemie wystawioną FV o numerze 200/2006 i on sobie ją wydrukuje 6x to ma
> sobie 6x VAT z niej odliczyć?

Jeżeli sobie wydrukuje 6x, to nie może sobie odliczyć wogóle. Za to
zastanawiałbym się czy ty nie musisz wtedy sobie naliczyć 6krotnie :)

p. m.

do góry

Dnia 22-09-2006 o 07:37:59 Andrzej <a...@n...in.poland> napisał:

> Dnia Thu, 21 Sep 2006 19:13:43 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
>
>> On Thu, 21 Sep 2006, Andrzej wrote:
>>
>>> A mam obowiązek wysyłać? Ja fakturę wystawiłem jak najbardziej, to
>>> klient nie pofatygował się do biura, żeby ją odebrać.
>>
>> Albo jest tak jak piszesz, i wtedy ktoś kto chce "dokopać" najpierw
>> zabezpiecza fakturę u klienta a później u Ciebie łapie w garść drugi
>> egzemplarz "oryginału" po czym prosi strony o wskazanie kto odpowiada
>> za "drugi oryginał", albo tylko się tłumaczysz na grupie i tak dobrze
>> Ci idzie bo nie możeby zażądać żebyś pokazał konkretne faktury bez
>> drukowania ich na naszych oczach ;)
>
> Czyli jak powinienem postępować?
> Po przyjściu klienta z prośbą o fakturę najpierw daję mu do
> podpisania oświadczenie, że nie wydrukował faktury, którą
> otrzymał w formacie PDF?
>
> BTW - zdarzyło się już, żeby US dokopał za dwa "oryginały" (bo sobie
> zrobiłem w jakimś celu ksero otrzymanej faktury)?
>

Ksero nie jest dokumentem :) - innymi słowy skserowana faktura nie jest
fakturą tylko
kopią mimo że to z oryginału było robione i ma podkreślone oryginał a nie
kopia :D

do góry

Dnia Fri, 22 Sep 2006 12:32:59 +0200, t napisał(a):

> Ksero nie jest dokumentem :) - innymi słowy skserowana faktura nie jest
> fakturą tylko
> kopią mimo że to z oryginału było robione i ma podkreślone oryginał a nie
> kopia :D

A jak odróżnić ksero od wydruku z drukarki laserowej?

Dobra, robi się paranoicznie - niech piorun trzaśnie (obok) tego
mądrego co przepis wymyślał.

Andrzej.

do góry

t wrote:
[...]
>
> Ksero nie jest dokumentem :) - innymi słowy skserowana faktura nie jest
> fakturą tylko
> kopią mimo że to z oryginału było robione i ma podkreślone oryginał a nie
> kopia :D

Jest kopią w sensie językowym, a nie w sensie przepisów. Tzn jest kopią
oryginału, ale nie jest kopią faktury.

p. m.

do góry

Dnia Fri, 22 Sep 2006 19:33:59 +0200, mvoicem napisał(a):

> t wrote:
> [...]
>>
>> Ksero nie jest dokumentem :) - innymi słowy skserowana faktura nie jest
>> fakturą tylko
>> kopią mimo że to z oryginału było robione i ma podkreślone oryginał a nie
>> kopia :D
>
> Jest kopią w sensie językowym, a nie w sensie przepisów. Tzn jest kopią
> oryginału, ale nie jest kopią faktury.

W takim razie ponawiam pytanie: czy ktoś już oberwał za takie ksero?

Andrzej.

do góry