eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Absurd czy ja czegoś nie rozumiem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 58

  • 21. Data: 2004-01-09 22:33:47
    Temat: Re: Absurd czy ja czegoś nie rozumiem
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 9 Jan 2004, MDK wrote:
    [...]
    >+ Eee, nie jestm księgowym ale mam prawie pewność że rozlicza się tą metodą
    >+ cały VAT naliczony w miesiącu
    >+ a nie tylko część dotyczącą sprzedaży zwolnionej

    Zeznaj jeszcze czy przypadkiem prowadzisz DG.
    Jeśli nie wiesz do czego zmierzam - to objaśniam że KARNIE
    odpowiada prowadzący DG. Wyłącznie. Polskie prawo nie przewiduje
    możliwości "ubezpieczenia się" od ani "przekazania komuś"
    odpowiedzialności karnej.
    I podważam twoją "prawie pewność" - albo ty się mylisz, albo
    ja sam mogę mieć na głowie "wnioski z kontroli".
    [...]
    >+ Potwierdza to księgowy
    >+ Robiliśmy symulacje na programie księgowym
    >+ i cały czas wychodzi że to jest absurd.

    CO ZA DANE ŻEŚCIE WPROWADZILI ?
    Zakup 100 ton towotu do konserwacji maszyn, żeby do końca
    tysiąclecia starczyło ? ;)

    >+ Ponieważ przypadek który podałem jest dość abstrakcyjny
    >+ najczęściej ludzie mogą tracić VAT w mniejszych kwotach,
    >+ ale tracić i nie zauważać problemu.

    Owszem. Ale to powyżej nie dotyczy tylko VATu.

    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, ZUS, memoriał, odlicza VAT z miejscówek > 50km - a co :))


  • 22. Data: 2004-01-10 15:06:52
    Temat: Re: Absurd czy ja czegoś nie rozumiem
    Od: "MDK" <a...@m...com.pl>

    > On Fri, 9 Jan 2004, MDK wrote:
    > [...]
    > >+ A gdzie pisze że zakup towarów nalezy odzielić od innych kosztów
    > >+ przy metodzie liczenia strukturą ?
    >
    > A ktoś już nie pisał, że w miejscu w którym napisali (w ustawie
    > o VAT) że "jeśli NIE MOŻNA przypisać kosztów" ?
    > No to zakupów towarów nie można uznać za koszt, dla którego
    > nie można przypisać (przyszłego) przychodu.
    > Chyba że z tych samych surowców produkujesz jednocześnie
    > towary zwolnione i opodatkowane.
    > Dlatego z pewnym oporem potwierdzam, że podatnik MOŻE
    > doprowadzić do "niekorzystnego rozporządzenia VATem" :),
    > ale tylko w sfecyficznych warunkach i tylko jak się
    > postara.
    >
    ===
    Doprecyzowałeś ten przypadek o który pytałem:
    "z tych samych surowców produkuje się jednocześnie
    towary zwolnione i opodatkowane"
    i w tym samym miesiącu dokonuje dużego zakupu.

    Uważam ponadto że całkowicie literalnie podchodząc do przepisu,
    tych kosztów nie udaje się nigdy wyodrębnić ponieważ ustawodawca
    nie dopuszcza szacowania a jedynie dokładne wyliczenie.

    W przypadku jednostek niepoliczalnych , mediów materiałów płynnych sypkich
    jest to niemożliwe.Jak wyliczyć ile telefonów wykonałem w związku ze
    sprzedażą zwolnioną.
    Mało tego firma która nie prowadzi magazynu i nagle sprzeda cokolwiek ze
    stawką zwolnioną,
    musiała by odtworzyć wstecz wszystko zgodnie z większością wymogów pełnej
    księgowości.
    Co jest też niemożliwe :(

    Przypadek że kupujemy towar z VAT i sprzedajemy ten sam ze stawką zwolnioną
    jest abstrakcyjny.
    Skoro chodzi o dany rodzaj towaru, to kupuje się go i sprzedaje ze stawką
    zwolnioną .
    Przypadek zakupów towarów z VAT i sprzedaży ze stawką zwolnioną ,
    dotyczy w praktyce zawsze dość złożonego przetworzenia.

    W związku z tym są tylko dwie możliwości
    1-rozliczanie strukturą
    2-utworzenie drugiej odrębnej firmy realizującej sprzedaż zwolnioną.

    Czy jest gdzieś błąd w moim rozumowaniu.

    Pozdrawiam
    Karol




  • 23. Data: 2004-01-10 15:17:23
    Temat: Re: Absurd czy ja czegoś nie rozumiem
    Od: "MDK" <a...@m...com.pl>

    > On Fri, 9 Jan 2004, MDK wrote:
    > [...]
    > >+ Eee, nie jestm księgowym ale mam prawie pewność że rozlicza się tą
    metodą
    > >+ cały VAT naliczony w miesiącu
    > >+ a nie tylko część dotyczącą sprzedaży zwolnionej
    >
    > Zeznaj jeszcze czy przypadkiem prowadzisz DG.
    > Jeśli nie wiesz do czego zmierzam - to objaśniam że KARNIE
    > odpowiada prowadzący DG. Wyłącznie. Polskie prawo nie przewiduje
    > możliwości "ubezpieczenia się" od ani "przekazania komuś"
    > odpowiedzialności karnej.
    > I podważam twoją "prawie pewność" - albo ty się mylisz, albo
    > ja sam mogę mieć na głowie "wnioski z kontroli".
    Tak prowadzę działalność i wiem że księgowy może ponieść
    tylko odpowiedzialność finansową za swój błąd.
    Z kolei ja jako nieksięgowy czytając przepisy które wydaje
    mi się że rozumiem a jednocześnie są głupie, mogę tylko
    powiedzieć że ma "prawie pewność" bo nie mogę uwierzyć że to prawda.

    > [...]
    > >+ Potwierdza to księgowy
    > >+ Robiliśmy symulacje na programie księgowym
    > >+ i cały czas wychodzi że to jest absurd.
    >
    > CO ZA DANE ŻEŚCIE WPROWADZILI ?
    > Zakup 100 ton towotu do konserwacji maszyn, żeby do końca
    > tysiąclecia starczyło ? ;)
    W ogóle, na całe szczęście ten przypadek jest tylko szkolny ,
    pochodzi z rozważań "co by było gdyby".
    Ponieważ problem wychodzi w dość specyficznych okolicznościach,
    założę się że ludzie tracą pieniądze w skutek niewiedzy swojej, księgowych,
    nieuwagi.
    Oczywiście praprzyczyną jest idiotyczny przepis.


    >
    > >+ Ponieważ przypadek który podałem jest dość abstrakcyjny
    > >+ najczęściej ludzie mogą tracić VAT w mniejszych kwotach,
    > >+ ale tracić i nie zauważać problemu.
    >
    > Owszem. Ale to powyżej nie dotyczy tylko VATu.
    >
    ===
    Po to poruszyłem ten wątek żeby ludzie sprzedający cokolwiek
    wg stawki zwolnionej dokładnie przemyśleli co robią, bo tu
    łatwo można stracić pieniądze.

    Pozdrawiam
    Karol



  • 24. Data: 2004-01-10 23:51:13
    Temat: Re: Absurd czy ja czegoś nie rozumiem
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 10 Jan 2004, MDK wrote:
    [...]
    >+ W przypadku jednostek niepoliczalnych , mediów materiałów płynnych sypkich
    >+ jest to niemożliwe.

    Co jest z "materiałami płynnymi" niemożliwe ?
    Chciałbym jeszcze ci zwrócić uwagę, że AFAIK przepisy nie wykluczają
    czegoś takiego, że odliczasz VAT od *całego* zakupu - a wskutek
    zmiany 'zastosowania' ów VAT ponownie wstawiasz do należnego.
    I masz "czystą" sprawę: zakładając że masz materiał kwalifikujący
    się do produkcji "oVATowanej" jak i zwolnionej - możesz *dość
    dokładnie* dokonać podziału: poszło do produkcji zwolnionej - płacimy
    "zwrot VATu" a jednoczenie on się nie odlicza.
    Że co, że jak się nie pomyśli to będzie inaczej ?
    Ano, będzie :)
    Ale IMHO *wtedy* mamy do czynienia z błędem: skoro wydzielenia VATu
    do produkcji zwolnionej *było możliwe*, tylko podatnikowi *się nie
    chciało*.... no to chyba UKS ma prawo się czepiać :>

    Maddy, co ty na to ? ;)

    >+ Jak wyliczyć ile telefonów wykonałem w związku ze
    >+ sprzedażą zwolnioną.

    Oczywiście. Telefony, ogrzewanie itp. są klasycznym przykładem
    "kosztów ogólnych rozliczanych strukturą". Tylko mi nie
    powiedz, że (o ile .tlf nie jest "towarem lub usługą sprzedawaną"
    - 'providerem jestem' ;)) to zaważy znacząco na wyniku.

    >+ Mało tego firma która nie prowadzi magazynu i nagle sprzeda cokolwiek ze
    >+ stawką zwolnioną,
    >+ musiała by odtworzyć wstecz wszystko zgodnie z większością wymogów pełnej
    >+ księgowości.

    Patrz wyżej.
    Nieprawda ! Tylko te składniki które *oczywiście* posłużyły do
    produkcji wyłącznie zwolnionej.
    Owszem, jeśli uważasz że określenie ile *podstawowych składników*
    idzie na dany wyrób jest niemożliwe... to ja poproszę o przykład !

    >+ Co jest też niemożliwe :(

    W przypadku "kosztów ogólnych" - oczywiście.
    I teraz powiedz sam: jakie *lepsze* niż ów "idiotyczny przepis"
    rozwiązanie znajdujesz dla rzeczonych telefonów ?
    Bo dla materiałów wiemy: skoro wiadomo ile ("za ile VATu" !)
    materiałów było trzeba, to tyle VATu do odprowadzenia. Kropka.

    >+ Przypadek że kupujemy towar z VAT i sprzedajemy ten sam ze stawką zwolnioną
    >+ jest abstrakcyjny.

    Nie ma zwolnień *podmiotowych* u *kupujących* ? Nie, nie wiem :)

    >+ Skoro chodzi o dany rodzaj towaru, to kupuje się go i sprzedaje ze stawką
    >+ zwolnioną .
    >+ Przypadek zakupów towarów z VAT i sprzedaży ze stawką zwolnioną ,
    >+ dotyczy w praktyce zawsze dość złożonego przetworzenia.
    >+
    >+ W związku z tym są tylko dwie możliwości
    >+ 1-rozliczanie strukturą
    >+ 2-utworzenie drugiej odrębnej firmy realizującej sprzedaż zwolnioną.

    Nie musi być zaraz "firma".
    IMO wystarczy udokumentować sensownie wszystkie ważniejsze składniki
    kosztów owej zwolnionej sprzedaży. Podaj przykład, pomyślimy...

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, ZUS, memoriał)


  • 25. Data: 2004-01-11 13:25:52
    Temat: Re: Absurd czy ja czegoś nie rozumiem
    Od: "Magdalena" <m...@S...pl>


    "MDK" <a...@m...com.pl> wrote in message
    news:btlq4r$pvv$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > > A co ma VAT do darowizny? VAT swoja droga a PIT i CIT swoja!
    > >
    > > No chyba ze ja czegos nie wiem i darowizna dla szkoly odlicza sie z
    VATu.
    > > ===
    > jest traktowany jako sprzedaz zwolniona z VAT.
    > Ale mozna sobie wymyslic cos zupelnie innego.
    > np sprzedac uzywany w firmie przez 6 miesiecy komputer ,
    > wtedy tez jest to sprzedaż zwolniona z VAT
    >

    przykład jest nie do końca dobry, ponieważ stawka zw. przy sprzedaży towarów
    używanych jest tylko wtedy, kiedy VAT przy zakupie się nie odliczyło, a
    dlaczego miałeś nie odliczyć?? I wtedy stawka podstawowa.

    Magda



  • 26. Data: 2004-01-12 14:04:56
    Temat: Re: Absurd czy ja czegoś nie rozumiem
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 10 Jan 2004, MDK wrote:
    [...]
    >+ mi się że rozumiem a jednocześnie są głupie, mogę tylko
    >+ powiedzieć że ma "prawie pewność" bo nie mogę uwierzyć że to prawda.

    :)

    >+ > [...]
    >+ > >+ Potwierdza to księgowy
    >+ > >+ Robiliśmy symulacje na programie księgowym
    >+ > >+ i cały czas wychodzi że to jest absurd.
    >+ >
    >+ > CO ZA DANE ŻEŚCIE WPROWADZILI ?
    >+ > Zakup 100 ton towotu do konserwacji maszyn, żeby do końca
    >+ > tysiąclecia starczyło ? ;)
    >+ W ogóle, na całe szczęście ten przypadek jest tylko szkolny ,
    >+ pochodzi z rozważań "co by było gdyby".

    Rozumiem. Ale ów program na którym robiliście symulacje
    chyba rozróżnia "koszty w cely sprzedaży oVATowanej" od
    kosztów poniesionych "w celach ogólnych" ?
    [...]
    >+ Oczywiście praprzyczyną jest idiotyczny przepis.

    Przyznam że nie mam pomysłu jak go sformułować *zdecydowanie*
    lepiej. Inaczej dawno bym warczał zgodnie z tobą ;) !
    [...]
    >+ Po to poruszyłem ten wątek żeby ludzie sprzedający cokolwiek
    >+ wg stawki zwolnionej dokładnie przemyśleli co robią, bo tu
    >+ łatwo można stracić pieniądze.

    A, to nie zawadzi :) (przemyślenie, nie strata !)

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, ZUS, memoriał)


  • 27. Data: 2004-01-12 15:07:14
    Temat: Weryfikację poproszę :)
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    Było w wątku "absurd", napisałem i IMHO tak jest - ale mógłby
    ktoś potwierdzić że dobrze napisałem:

    On Sun, 11 Jan 2004, Gotfryd Smolik news wrote:
    [...]
    >+ Chciałbym jeszcze ci zwrócić uwagę, że AFAIK przepisy nie wykluczają
    >+ czegoś takiego, że odliczasz VAT od *całego* zakupu - a wskutek
    >+ zmiany 'zastosowania' ów VAT ponownie wstawiasz do należnego.
    >+ I masz "czystą" sprawę: zakładając że masz materiał kwalifikujący
    >+ się do produkcji "oVATowanej" jak i zwolnionej - możesz *dość
    >+ dokładnie* dokonać podziału: poszło do produkcji zwolnionej - płacimy
    >+ "zwrot VATu" a jednoczenie on się nie odlicza.

    ... ?
    Thx.

    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, ZUS, memoriał)


  • 28. Data: 2004-01-13 09:41:20
    Temat: Re: Absurd czy ja czegoś nie rozumiem
    Od: "/slawek" <w...@W...pl>

    Użytkownik "MDK" <a...@m...com.pl> napisał w wiadomości
    news:btmkf8$nb9$1@atlantis.news.tpi.pl...
    ...
    > Tylko ja jako przedsiębiorca muszę bardzo uważać
    > żeby się przez głupi przypadek nie wpakować.
    > Przeraża mnie również to że ludzie tacy jak ja muszą zakuwać
    > te przepisy a nie zająć się pracą.
    > Z kolei jak zacznę pracować pod księgowość to już całkiem bez sensu.

    Na temat możliwości rozdzielenia zakupów związanych ze sprzedażą zwolnioną
    od związnych ze sprzedaża opodatkowaną szeroko wypowiedzał się Gotfryd - nie
    mam nic do dodania, natomiast pozwolę sobie powiedzieć słówko na temat
    "absurdalności" przepisu.
    Ten przepis jest ucieleśnieniem fundamentalnej zasady podatku VAT, że w
    efekcie płaci go finalny nabywca towaru. Ty dokonując obrotu towarem
    zwolnionym stajesz się w tej części odbiorcą finanlnym, więc na Ciebie spada
    obowiązek zapłaty podatku. W przyjętym u nas rozwiązaniu odbywa się to
    poprzez ograniczenie mozliwości odliczenia podatku naliczonego. A że odbywa
    się to jakąś proporcją - to wynika z trudności rozdzielenia niektórych
    zakupów w praktyce.
    Generalnie w systemie podatku VAT towarów opodatkowanych stawką zw. w ogóle
    nie powinno być, a w ostateczności powinny stanowić margines. Stawka zw.,
    mimo, że czasem w wydawnictwach popularnych wymienia się ją wśród stawek
    preferencyjnych, w "branży" wcale za taką nie jest uważana, wręcz
    przeciwnie: dla VATowca jest to stawka "karna". Tak więc częściowo zgodzę
    się z Tobą, ze ten przepis jest absurdalny ale tylko w tym znaczeniu, że
    absurdalne jest istnienie towarów sprzedawanych ze stawką zw.
    Co do konieczności wykonywania pewnych ruchów "pod księgowość" to powiem Ci,
    że takich przypadków jest całe mnóstwo. O ile jeszcze w przypadku dużych
    spółek można by się jeszcze z tym zgodzić (gdzieś ci księgowi muszą
    pracować ;-) to w przypadku małych firm osób fizycznych przepisy powinny być
    na tyle proste, że obsługa księgowa powinna być sprowadzona do minimum. Ja
    uważam, że powinny być tak proste, żeby sam właściciel, bez wielkiego
    przygotowania był w stanie bez pudła wypełnić sobie kwity. Niestety
    większość społeczeństwa chyba uważa inaczej skoro mamy to co mamy. A skoro
    tak mamy to musimy się do tego dostosować.


  • 29. Data: 2004-01-14 01:50:04
    Temat: Re: Absurd czy ja czegoś nie rozumiem
    Od: "MDK" <a...@m...com.pl>

    [...]
    > >+ Jak wyliczyć ile telefonów wykonałem w związku ze
    > >+ sprzedażą zwolnioną.
    >
    > Oczywiście. Telefony, ogrzewanie itp. są klasycznym przykładem
    > "kosztów ogólnych rozliczanych strukturą". Tylko mi nie
    > powiedz, że (o ile .tlf nie jest "towarem lub usługą sprzedawaną"
    > - 'providerem jestem' ;)) to zaważy znacząco na wyniku.
    Oczywiście jak zaważy na wyniku zależy od stuktury sprzedaży
    Chodzi mi jednak przede wszystkim o to że jeżeli się nie uda wyodrębnić
    sprzedaży nieopodatkowanej to zawsze musi być struktura.
    Jeżeli sprzedaż opodatkowana i nieopodatkowana jest wykonywana
    w tym samym lokalu to nie ma żadnych mozliwości wyodrębnienia
    Vatu związanego ze sprzedażą zwolnioną.
    Próba udowodniena że 20 rozmów telefonicznych , 9,7623GJ ciepła, 52,52 litra
    benzyny,
    i 125,53 kWh energii jest związana ze sprzedażą zwolnioną a reszta z
    opodatkowaną,
    jest śmieszna.Us bez problemu to podważy.
    W zwiazku z tym musi być struktura !


    >
    > >+ Mało tego firma która nie prowadzi magazynu i nagle sprzeda cokolwiek
    ze
    > >+ stawką zwolnioną,
    > >+ musiała by odtworzyć wstecz wszystko zgodnie z większością wymogów
    pełnej
    > >+ księgowości.
    >
    > Patrz wyżej.
    > Nieprawda ! Tylko te składniki które *oczywiście* posłużyły do
    > produkcji wyłącznie zwolnionej.
    Przy produkcji nie da się wyodrębnić wszystkich kosztów, a ustawodawca nie
    dopuszcza szacunków
    Jeżeli jest to podukcja idealna bez ubytków i z policzalnych elementów to i
    tak zużywane w związku
    z nią media, są "nieprzyporżadkowywalne" do sprzedaży
    zwolnionej/opodatkowanej
    Oczywiście cały czas mówię o przypadku gdy sprzedaż jest mieszana .

    > Owszem, jeśli uważasz że określenie ile *podstawowych składników*
    > idzie na dany wyrób jest niemożliwe... to ja poproszę o przykład !
    >
    Okazuje się że towarów zwolnionych z VAT jest niezwykle mało,trumny i parę
    innych .
    Jednak jest sporo usług. Różnica jest bez znaczenia w moim
    przykłądzie.Przykład ???
    Rozmawiałem dzisiaj z księgowym i sypał jak z rękawa
    Najpopularniejszy przykład to sprzedaż ratalna.
    50% umów ratalnych jest tak skonstruowana że prowzja wypłacana przez firmę
    która rat udziela,
    kwalifikuję się do usług finansowych zwolnionych z VAT.
    I tak ,możesz robić obrót miesięczny 500.000 i dostać tylko 20zł prowizji
    od 1 udzielonej raty.
    Ponieważ dzialalność jest wykonywana w tym samym lokalu nie ma mowy o
    wyodrębnieniu kosztów,
    musiasz liczyć strukturą .I wszystko jest w porządku .Konsekwencje mogą być
    tylko takie że zależnie od poziomu zakupów zapłącimy 5 -10 zł VAT , nikt nie
    zauważy.
    Ale co będzie gdy się sklep zamknie na miesiąc np remont , zrobi "0" obrotu
    i zarobimy 20zł na usługach finansowych z poprzedniego miesiąca.Jednocześnie
    w następnym miesiacu otwieramy sklep
    więc w tym w którym była usługa finansowa robimy spore zakupy .
    I okazuje się że cały VAT naliczony przepada.
    Być moze powiesz że rzadki to przypadek , a ja twierdze że w 40 milionowym
    kraju się raz na jakiś czas zdarza.
    Sprzedaż zwolniona z VAT jest praktycznie w każdej firmie raz na jakiś czas.
    Rzeczy używane zakupine bez odlicznia VAT, sporo usług.
    Rozmawiałem dzisiaj z kolegą o problemie i okazuje się że wydaje czasopismo
    niskonakładowe
    zwolnione z VAT prowadząc jednocześnie sklep.Okazuje sie że zależnie od
    miesiąca,
    faktycznie zapłacony podatek bywa taki jaki by był gdyby czasopismo było
    opodatkowane stawką
    300%.Oczywiście sa miesiące lepsze , gdzie faktyczny podatek to kilka %
    Właśnie o ten absurd, zaprzeczający idei podatku VAT mi chodzi.
    VAT to podatek naliczany w % od sprzedaży , jakim cudem takie parametry jak
    sprzedaż zwolniona i zakupy, mogą mieć na to wpływ.
    Sam sprzedawałem samochód zwolniony .Księgowy zasymulował mi 2 przypadki
    Raz opodatkowany 22% a drugi raz zwolniony.Oczywiście z mocy prawa musiał
    być zwolniony ponieważ był kupiony bez odliczeń i używany powyżej 6
    miesięcy.
    Okazało się że gdybym sprzedał samochód ze stawką 22% to bym zapłacił mniej
    podatku
    o 150zł niż w przypadku sprzedaży zwolnionej.
    To jest właśnie ten absurd o którym piszę.




    > >+ Co jest też niemożliwe :(
    >
    > W przypadku "kosztów ogólnych" - oczywiście.
    > I teraz powiedz sam: jakie *lepsze* niż ów "idiotyczny przepis"
    > rozwiązanie znajdujesz dla rzeczonych telefonów ?
    > Bo dla materiałów wiemy: skoro wiadomo ile ("za ile VATu" !)
    > materiałów było trzeba, to tyle VATu do odprowadzenia. Kropka.

    Matriały to rzadkość.Co trumny i ....
    Chodzi o sam fakt sprzedaży zwolnionej.
    A taki przypadek
    Młody człowiek pełen nadziei, energii i pomysłów robi tak.
    Ma 122.000 zł otwiera działalność.
    Ma kontakty i kupuje okazyjnie towar za całą kwotę. (22.000 VAT)
    Ponieważ dostawca to porządny gość , postanowił to oblać.
    Kupuje flaszę gorzałki 50zł , przekazuje ją na reprezentacje reklamę
    (zwolnione z VAT)
    oblewają z dostawcą udaną transakcję.
    W tym miesiącu nie ma sprzedazy
    I co widzimy 0/50 *22.000 = 0 tyle VAT można odliczyć.
    Czyli była to najdroższa lampka koniaku na świecie.
    Przypadek przejaskrawiony , ale pokazuje kompletny nonsens tego przepisu.

    [..]
    Zresztą o czym tu gadać.
    Jak się może nazywać podatek "zwolniony z VAT'
    Gdy tak naprawdę on zawsze jest, a czasami wielokrotnie większy niż 22%
    Możesz powiedzieć trzeba uważać, odpowiednio księgować itp.
    Ja uważam że ten przepis to kompletny idiotyzm !
    Pozdrawiam
    Karol



  • 30. Data: 2004-01-14 09:29:35
    Temat: Re: Absurd czy ja czegoś nie rozumiem
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 14 Jan 2004, MDK wrote:
    [...]
    >+ Chodzi mi jednak przede wszystkim o to że jeżeli się nie uda wyodrębnić
    >+ sprzedaży nieopodatkowanej to zawsze musi być struktura.

    OK
    [...]
    >+ Próba udowodniena że 20 rozmów telefonicznych , 9,7623GJ ciepła, 52,52 litra
    >+ benzyny,
    >+ i 125,53 kWh energii jest związana ze sprzedażą zwolnioną a reszta z
    >+ opodatkowaną,
    >+ jest śmieszna.Us bez problemu to podważy.
    >+ W zwiazku z tym musi być struktura !

    OK. A co proponujesz "w zamian" ?

    >+ > >+ Mało tego firma która nie prowadzi magazynu i nagle sprzeda cokolwiek
    >+ > >+ ze stawką zwolnioną,
    >+ > >+ musiała by odtworzyć wstecz wszystko zgodnie z większością wymogów
    >+ > >+ pełnej księgowości.
    >+ >
    >+ > Patrz wyżej.
    >+ > Nieprawda ! Tylko te składniki które *oczywiście* posłużyły do
    >+ > produkcji wyłącznie zwolnionej.
    >+ Przy produkcji nie da się wyodrębnić wszystkich kosztów, a ustawodawca nie
    >+ dopuszcza szacunków

    OK. Źle zapisałem :[
    Rozliczyć da się to co ewidentnie wchodzi w zakresie meteriałów
    podstawowych w produkcję (odpowiednio) zwolnioną i opodatkowaną.

    >+ Jeżeli jest to podukcja idealna bez ubytków i z policzalnych elementów to i
    >+ tak zużywane w związku
    >+ z nią media, są "nieprzyporżadkowywalne" do sprzedaży
    >+ zwolnionej/opodatkowanej

    OCzywiście. Sugerujesz że jest problem, bo masz aż takie zużycie
    "mediów" że waży na wyniku finansowym ? No to jak huta prowadzi
    sprzedaż zwolnioną :] to rzeczywiście pozostaje wydzielić
    osobny wydział do tej produkcji, założyć osobne ewidencje...
    [...]
    >+ > Owszem, jeśli uważasz że określenie ile *podstawowych składników*
    >+ > idzie na dany wyrób jest niemożliwe... to ja poproszę o przykład !
    >+ >
    >+ Okazuje się że towarów zwolnionych z VAT jest niezwykle mało,trumny i parę
    >+ innych .

    Ano.

    >+ Jednak jest sporo usług. Różnica jest bez znaczenia w moim
    >+ przykłądzie.Przykład ???

    Poproszę i to pewnie "o więcej" :)

    >+ Rozmawiałem dzisiaj z księgowym i sypał jak z rękawa
    >+ Najpopularniejszy przykład to sprzedaż ratalna.
    >+ 50% umów ratalnych jest tak skonstruowana że prowzja wypłacana przez firmę
    >+ która rat udziela,
    >+ kwalifikuję się do usług finansowych zwolnionych z VAT.
    >+ I tak ,możesz robić obrót miesięczny 500.000 i dostać tylko 20zł prowizji
    >+ od 1 udzielonej raty.
    >+ Ponieważ dzialalność jest wykonywana w tym samym lokalu nie ma mowy o
    >+ wyodrębnieniu kosztów,
    >+ musiasz liczyć strukturą .I wszystko jest w porządku .Konsekwencje mogą być
    >+ tylko takie że zależnie od poziomu zakupów zapłącimy 5 -10 zł VAT , nikt nie
    >+ zauważy.

    Dotąd się zgadzamy.

    >+ Ale co będzie gdy się sklep zamknie na miesiąc np remont , zrobi "0" obrotu
    >+ i zarobimy 20zł na usługach finansowych z poprzedniego miesiąca.Jednocześnie
    >+ w następnym miesiacu otwieramy sklep
    >+ więc w tym w którym była usługa finansowa robimy spore zakupy .

    Zakupy CZEGO ???

    >+ I okazuje się że cały VAT naliczony przepada.

    Próbujesz wcisnąć kit ;), zakładając że nikt twojego posta nie
    przeczyta ? :) Nie ma tak dobrze. Tłumacz teraz *co* kupili.

    Jeśli wymienili stary bojler na nowy - to rzeczywiście mają pech.
    Jeśli założyli nowy bojler (a nie było) to mogą sobie rozważyć
    "podwyższenie wartości" (lokalu :], IMHO pod warunkiem >3,5 kzł)
    i rozliczenie amortyzacją - co wymaga średniej z 6 miesięcy.

    Ale jeśli kupili *towar handlowy*.... to o czym ty piszesz ??

    >+ Być moze powiesz że rzadki to przypadek , a ja twierdze że w 40 milionowym
    >+ kraju się raz na jakiś czas zdarza.

    Nie wykluczam.
    Pytaniem jest "co w zamian" !
    [...]
    >+ Rozmawiałem dzisiaj z kolegą o problemie i okazuje się że wydaje czasopismo
    >+ niskonakładowe
    >+ zwolnione z VAT prowadząc jednocześnie sklep.Okazuje sie że zależnie od
    >+ miesiąca,
    >+ faktycznie zapłacony podatek bywa taki jaki by był gdyby czasopismo było
    >+ opodatkowane stawką
    >+ 300%.

    Primo: wcale nie mamy pewności czy "liczy prawidłowo".
    Sądząc z *twoich* sugestii w poprzednich postach można podejrzewać
    że nie można wykluczyć posunięcia typu "rozliczenie strukturą
    *wszystkiego*" (w tym zakupu towarów dla sklepu :>).
    Natomiast dla kosztów ogólnych - owszem, może "stracić"
    nawet cały VAT. Trudno:

    >+ Oczywiście sa miesiące lepsze , gdzie faktyczny podatek to kilka %

    No to na tyle by było.

    >+ Właśnie o ten absurd, zaprzeczający idei podatku VAT mi chodzi.
    >+ VAT to podatek naliczany w % od sprzedaży , jakim cudem takie parametry jak
    >+ sprzedaż zwolniona i zakupy, mogą mieć na to wpływ.

    Już ci tłumaczyli i powtarzał tłumaczeń nie będę: zaprzeczeniem
    tej idei jest działalność gospodarcza zwolniona z VAT.
    Co prawda ten sam efekt może wystąpić mimo *nie* prowadzenia
    sprzedaży zwolnionej, ale konceptu ci nie podsunę bo wątek
    jest już wystarczający długi (i pewnie nudny) :)

    >+ Sam sprzedawałem samochód zwolniony .Księgowy zasymulował mi 2 przypadki
    >+ Raz opodatkowany 22% a drugi raz zwolniony.Oczywiście z mocy prawa musiał
    >+ być zwolniony ponieważ był kupiony bez odliczeń i używany powyżej 6
    >+ miesięcy.
    >+ Okazało się że gdybym sprzedał samochód ze stawką 22% to bym zapłacił mniej
    >+ podatku
    >+ o 150zł niż w przypadku sprzedaży zwolnionej.

    Sprzedaż firmy opodatkowana netto poza samochodem: SO, podatek 22% SO
    Sprzedaż samochodu: SS (netto)
    Zakupy "ogólne" dzielone strukturą: ZS

    Sprzedaż z VAT[1]:
    sprzedaż: SO+SS, VAT: (SO+SS)*22%
    zakupy: ZS, VAT: ZS*22%
    VAT[1] do zapłacenia: (SO+SS-ZS)*22%
    Sprzedaż zwolniona[2]:
    sprzedaż: SO+SS, VAT: SO*22%
    zakupy: j.w.
    VAT[2] do zapłacenia: SO*22% - ZS*SO/(SO+SS)*22%

    VAT[2] > VAT[1] (SO redukuję stronami i mnożę resztę przez 1/22%):
    -ZS*SO/(SO+SS) > SS-ZS
    ponieważ sprzedaż musi być dodatnia (w przypadku sprzedaży
    ujemnej, czyli wartości zwrotu > "normalnej sprzedaży" poszukać
    trzeba właściwego wątku :)) to:
    -ZS*SO > (SS-ZS)*(SO+SS)
    -ZS*SO > SS*(SO+SS) - ZS*SO - ZS*SS
    0 > SS*(SO+SS) - ZS*SS
    ZS > SO+SS

    Musisz mieć *koszty ogólne* większe zarówno od sprzedaży zakładu
    *jak i* od wartości sprzedawanego samochodu.

    >+ To jest właśnie ten absurd o którym piszę.

    Owszem. Przyjrzyj się temu powyżej i powiedz mi czy zakład który
    ma koszty większe niż "normalna sprzedaż" i nie wystarcza
    mu wyprzedaż majątku ;) to nie absurd :)

    [...]
    >+ Kupuje flaszę gorzałki 50zł , przekazuje ją na reprezentacje reklamę

    FYI: USy podważały (AFAIK skutecznie - NSA uznał) że "wypicie
    flaszki na zapleczu nie kwalifikuje się na reprezentację,
    jak lokalu to tak". Przyznam że przykład zabił mi większego
    ćwieka ;), aczkolwiek... cóż, "trzeba uważać" :)

    >+ (zwolnione z VAT)

    patrz niżej ;)

    [...]
    >+ Zresztą o czym tu gadać.
    >+ Jak się może nazywać podatek "zwolniony z VAT'
    >+ Gdy tak naprawdę on zawsze jest, a czasami wielokrotnie większy niż 22%

    Ależ oczywiście: za każdym razem kiedy następuje "przejście"
    z obrotu opodatkowanego na zwolniony ! Kiedyś Bogusław tu rezerwował
    sobie prawa do opisu "podatek VAT płacą ci co są z niego zwolnieni"
    i do niego (googlem) odsyłam. Działa on wtedy tak jak podatek
    dochodowy u konsumenta: "płacą wszystkie kolejne szczeble"...

    >+ Możesz powiedzieć trzeba uważać, odpowiednio księgować itp.

    Oczywiście: w tym co zostało nt. "reprezentacji" należało zaksięgować
    do odliczenia VATu a następnie wystawić f-rę wewnętrzną i VAT
    odprowadzić :]
    Po prostu: "trzeba uważać ze sprzedażą zwolnioną".
    Tak samo jak z akcyzą: jest jak dynamit :( i tyle.

    >+ Ja uważam że ten przepis to kompletny idiotyzm !

    *CO W ZAMIAN* ?
    Odpowiednik "pełnej księgowości w VAT" ?

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, ZUS, memoriał)

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1