eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Sens amortyzacji
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 55

  • 41. Data: 2015-07-06 22:10:07
    Temat: Re: Sens amortyzacji
    Od: <7...@7...221007.invalid> (Tom N)

    Przemysław Adam Śmiejek w
    <news:559add0e$0$2198$65785112@news.neostrada.pl>:

    > W dniu 06.07.2015 o 21:41, (Tom N) pisze:
    >> Podpowiem Ci Tristan, że inwestycja w owce jest obecnie całkiem opłacalna,
    >> biorąc pod uwagę dopłaty z UE.
    >> Ale Ty wybrałeś inwestycję w samochód...

    > Wystarczy mi kontaktów z baranem przez internet. Za to też powinny być
    > dopłaty unijne.

    Przeca możesz skorzystać:

    http://olx.pl/oferta/owce-i-baran-na-doplaty-CID757-
    IDah7fn.html


    --
    'Tom N'


  • 42. Data: 2015-07-07 09:42:33
    Temat: Re: Sens amortyzacji
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2015-07-06 o 20:46, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    > W dniu 06.07.2015 o 11:06, J.F. pisze:
    >> Zreszta o ile sie nie myle, to pierwszy odpis amortyzacyjny mozesz zrobi
    >> juz w lipcu.
    >
    > A nie wiem, MK RP proponuje, że dopiero w sierpniu...
    >

    '... w miesiącu następującym po dacie wprowadzenia do EŚT..' czy jakoś tak

    --
    Pete


  • 43. Data: 2015-07-07 10:07:46
    Temat: Re: Sens amortyzacji
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 6 Jul 2015, J.F. wrote:

    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał
    >> Już tłumaczę na polski ;)
    >> US może się przyczepić, że ktoś bezzasadnie zaliczył 50 kompów do
    >> środków trwałych (lub wyposażenia), podczas kiedy *nie są używane*
    >> (lub potrzeba ich używania jest tylko pozorna), a tym samym nie
    >> są prawidłowo ZALICZONE do towarów handlowych (lub materiałów
    >> służących wykonywaniu usług).
    >
    > eee - jesli nie ma zamiaru ich sprzedawac, tylko zamierza je uzywac, to jak
    > najbardziej moze zaliczyc.
    > Zamiar moze zmienic, ale lepiej miec jakas podkladke.

    Zamiar nie ma znaczenia - tak czy inaczej w momencie zaliczenia
    do ST "jest źle".
    Zapomniałeś o czym dyskusja - o przyczepieniu się US i o podatku
    dochodowym. Jeśli to są nowe, nierozpakowane komputery, to nie
    mają prawa być ST.
    "Bycie ST" kwalifikowane jest przez UŻYWANIE.
    I z góry zapodam, że zgodzę się, iż mogą to być "środki zapasowe",
    ale uważam iż obrona przed pytaniem "i nawet pan nie sprawdził
    że działają?" jest niemożliwa.

    > Glowy nie dam, czy nieuzywane moze sobie amortyzowac ... no bo w koncu
    > sluza osiagnieciu przychodu, czy nie sluza ?

    Nie służą.
    Jak są towarem, mają być wpisane gdzie indziej.
    Jak są "przeznaczone na ST" to jeszcze nie mają prawa być poddawane
    amortyzacji, bo podstawą amortyzacji jest "używanie" a nie sam fakt
    "przeznaczenia".
    Przypomnę, iż to kryterium jest obosieczne - w zamian pozwala
    "wtopić w koszty" zakup (a ściślej jego amortyzację), którego nabycie
    *nie było przeznaczone* dla celów DG (a tylko samo używanie służy temu
    celowi), więc ogólnej definicji KUP nie wypełnia.
    Z zastrzeżeniem, że dotyczy ST :) (przy WNiP kryterium "nabycia
    w celu" pozostaje!)

    > Natomiast po glowie chodzi mi jeszcze jedno nieszczescie - kupujemy 50
    > komputerow np aby swiadczyc uslugi hostingowe.
    > Stoja sobie, pracuja, zarabiaja.
    > Czy mozemy je tak jednym ruchem zamortyzowac, czy dla US to jest instalacja
    > warta razem 50 tys, i trzeba w ratach ?
    > A tu jeszcze zlosliwie te komputery to przykrecone do stojaka
    > w klimatyzowanej szafie ...

    No i ta złośliwosć może stanowić problem :)
    Dopóki są "samodzielne" IMVHO można traktować jako oddzielne ST.
    Trwałe połączenie z szafą... no cóż...
    A kryterium "samodzielności" bywało powodem już niejednego flejma
    (i niejednego wyroku NSA, włącznie ze sławnymi kiedyś bojami
    o oddzielne zaliczanie drukarki).

    > Co prawda widze, ze teraz ta jednorazowa amortyzacja jest powaznie
    > rozszerzona ...

    Tylko dla "małych" i tylko pod warunkiem zaliczenia do "pomocy
    publicznej" (może mieć znaczenia dla kwitków).

    >> Przemek w swojej argumentacji stosuje chwyt erystyczny, bo nie
    >> podejrzewam, żeby nie wiedział, że nawet w KPiR robi się remanent,
    >> więc w tym momencie NIEUŻYWANE 50 komputerów wyleci z kosztów
    >> (no dobra, 45, 5 sztuk pewnie da się obronić jako "zasadne",
    >> byleby rozpakowane były)
    >
    > Remanent sie zasadniczo robi raz na rok, a komputerow nie ma co trzymac
    > dlugo, wartosci nie nabieraja.

    Chodzi o to, że użył tych "50 komputerów" w roli argumentu :)

    pzdr, Gotfryd


  • 44. Data: 2015-07-07 10:26:22
    Temat: Re: Sens amortyzacji
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 6 Jul 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 06.07.2015 o 12:40, Gotfryd Smolik news pisze:
    >> On Mon, 6 Jul 2015, J.F. wrote:
    >> Przemek w swojej argumentacji stosuje chwyt erystyczny, bo nie
    >> podejrzewam, żeby nie wiedział, że nawet w KPiR robi się remanent,
    >> więc w tym momencie NIEUŻYWANE 50 komputerów wyleci z kosztów
    >> (no dobra, 45, 5 sztuk pewnie da się obronić jako "zasadne",
    >> byleby rozpakowane były)
    >
    > No jeśli mam 50 pracowników, to w czym problem?

    Ano w słowie "nieużywane".
    Jak 50 pracownikom kupisz 50 aut, to też nie będzie *różnicy*
    w traktowaniu, w przecież przykładu "mogę kupić 50 komputerów"
    użyłeś jako:

    > To był PRZYKŁAD

    ...kontrprzykład :)

    > dla pokazania, że jeżeli zainwestuję zarobione pieniądze w <3500zł rzeczy, to nie
    > muszę mieć osobno na PIT.

    Na PIT nie masz osobno ani tego, ani czego innego.

    > A jeśli w > to już muszę.
    > 50 komputerów po 1000zł było obrazowo.

    No i masz objaśnienie - po to, żeby ST nie musiała być rozmiarów
    książki telefonicznej.
    Co do zasady młotek i śrubokręt też są ST.

    > Trochę niżej podam może lepszy przykład.
    >
    >>> Podobnie jak ze wszelkimi innymi srodkami trwalymi.
    >>> A, ze nie niektore mozna odliczyc od razu ... dostales ulge podatkowa,
    >>> i masz pretensje ?
    >> Ma, bo liczy "dochód" wyłącznie "w pieniadzu".
    >> Nie interesuje go, że w takim razie może "przyrost majątku" zwyczajnie
    >> sprzedać.
    >
    > Po pierwsze, nie do końca tak, bo wartość majątku przy sprzedaży rzadko kiedy
    > jest taka sama,

    Owszem.
    Wtedy jest strata na operacji.
    I tę stratę zaliczasz w koszty (być może "samo się zalicza" wskutek
    posumowania operacji cząstkowych), ale W MOMENCIE KIEDY NASTĄPI.

    > jak przy zakupie. Auto z salonu już za chwilę warte jest połowę.

    Owszem.

    > Poza tym, kwestionujesz ideę kup.

    Nie, to Ty stawiasz ją na głowie, domagając się, aby koszty zaliczać
    "z góry" (czyli nie to "co zużyto" a to "co mam zamiar zużyć"),
    po drugie domagając się uznania za koszt pieniędzy wydanych na
    podniesienie wartości swojego majątku, zamiast "szkody na majątku"
    wynikłej z jego zużycia na cele DG.

    > Zmodyfikuję mój przykład.
    >
    > Jest trzech sąsiadów. Wszyscy trzej zarobili w tym miesiącu po 50 tysięcy na
    > łebka na opowiadaniu bajek ludowych turystom.
    >
    > Pierwszy z nich kupuje za 50 tysięcy 50 owiec wełnorodnych po 1000zł sztuka.

    Przykro mi bardzo, ale przykład jest... no powstrzymam się ;>
    Dla organizmów żywych stosuje się INNE ZASADY zaliczania w koszt.

    > Wydał 50 tysięcy, wpisał w KUP 50 tysięcy.

    Ta... w którym momencie, przypomnisz?
    (pamiętając, że to są zwierzęta, a nie płaskowniki)

    > Drugi z sąsiadów kupuje za 50 tysięcy maszynę do przędzenia wełny (będzie ją
    > kupował od sąsiada) i produkcji swetrów z gruszką dla gangsterów. Wydał 50
    > tysięcy na maszynę, ale musi jeszcze zapłacić PIT 9 tysięcy.

    Czegoś nie rozumiesz.
    Nie płaci żadnego PITu *z tego powodu*, ze kupił maszynę.
    Przecież NIC NA TYM NIE ZAROBIŁ.

    Podatek płaci dlatego, że WCZEŚNIEJ zarobił 50kzł!

    Teraz rozumiesz, czy jeszcze nie?

    > Trzeci z sąsiadów postanowił wydać kasę na siebie. Zapłacił 9 tysięcy PIT,
    > ale zostało mu jeszcze 41 tysięcy, za które kupił sobie dom, samochód i dwa
    > psy, a resztę przechlał i wydał na panienki.
    >
    > Dlaczego 1 i 2, choć obaj zainwestowali w przedsiębiorstwo, są nierówno
    > traktowani?

    Nie, to Ty bierzesz przykłady od czapy i potem są takie skutki.
    "1" płaci podatek tak jak "2", w koszty zaliczy jak te owce sprzeda
    (albo mu wyzdychają).

    > Dlaczego 2 i 3 musieli zapłacić ten sam podatek, choć 3 wydał wszystko na
    > siebie, a 2 zainwestował w przedsiębiorstwo?

    Bo to przedsiebiorstwo jest TAKIM SAMYM majątkiem "wrednego
    kapitalisty" :P jak jego pieniądze.

    > Dla mnie o tyle sytuacja jest jasna, że maszyna do firmy nie jest majątkiem
    > moim, bo nie mogę nią dysponować dowolnie.

    Ależ możesz.
    Skutki uboczne występują w tym momencie, kiedy coś ODLICZASZ.
    Wtedy w momecie próby:
    - sprzedaży
    - darowizny
    - przeznaczenia na własne cele
    faktycznie fiskus będzie chciał z powrotem dostać (niekiedy tylko część)
    z tego, co ODLICZYŁEŚ!

    > Ona jest majątkiem mojego przedsiębiorstwa.

    Przecież to przedsiębiorstwo jest Twoim majątkiem, takim samym jak
    "osobisty samochód" czy koszula.

    > Majątek osobisty owszem, jest moim dochodem. Bo to ja decyduję, co kupię dla
    > własnej przyjemności. W przypadku przedsiębiorstwa to Dyrektor
    > przedsiębiorstwa decyduje

    Ta... Tristan we własnej postaci...

    pzdr, Gotfryd


  • 45. Data: 2015-07-07 10:37:14
    Temat: Re: Sens amortyzacji
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 4 Jul 2015, Jacek wrote:

    > W dniu 2015-07-04 o 09:37, Gotfryd Smolik news pisze:
    >> Natomiast to, że można przy komputerze kupionym za 3499 zł wtopić
    >> w ten prosty sposób, że zapomniano doliczyć osobno kupionego
    >> kabelka zasilania, jest już innym problemem :>
    > Ciekawi mnie, jak wygląda taka wtopa. Czy urząd "wyrzuci z kosztów"

    Tak, o ile jest to po roku od wliczenia w koszty :)

    > i każe amortyzować i wtedy co?

    Niespodzianka - ustawodawca przewidział stosowny mechanizm.
    A niespodzianka jest ukryta w fakcie, że "widoczne kryterium" jest
    inne :), chodzi o rok używania (stanowiący kryterium zaliczenia w ST).

    > Robię korekty deklaracji za wiele kolejnych miesięcy
    > i dopłata podatku z odsetkami, czy jeszcze jakieś atrakcje?

    Chyba stosuje się mechanizm przewidziany dla błędnego zaliczenia w ST
    poprzez błąd w oszacowaniu czasu użytkowania - wszak podatnik ma prawo
    zaliczyć prosto w KUP "składniki" których czas użytkowania jest krótszy
    niż rok.
    A jak mu nie wyjdzie, jest obowiązek skorygowania wg art.22e, tam są
    specjalnie liczone (niższe AFAIR) odsetki.
    Oczywiscie od okresu przekraczającego rok odsetki już normalnie :)

    pzdr, Gotfryd


  • 46. Data: 2015-07-07 11:22:14
    Temat: Re: Sens amortyzacji
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 6 Jul 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > No OK, dlatego nie czepiam się, że Nieużyty Środek nie stanowi KUP.
    > Nie czepiam się tego, że ma przynosić dochód.

    Nie musi być to literalnie.
    Może służyć "zabezpieczeniu" (dochodu lub przed stratami).

    > Choć w sumie Zapasowe Auto u kogoś,
    > kto wyjeżdża do nagłych wezwań albo Zapasowy Komputer czy Zapasowe Łącze

    Jak najbardziej, nie ma przeszkód.
    Ale one *są używane* (mają cechy "rozpoczęcia używania"), bo nie ma
    logiki w trzymaniu ładnie opakowanego fabrycznie komputera (czy auta ;))
    w którym nie sprawdzono że działa.

    > kogoś, kto ma reagować na awarie Na Wczoraj też w sumie są wykorzystywane do
    > przynoszenia dochodu, choć się nudzą.

    I są KUP, nikt nie podważa.
    Pic w tym, że KUP jest ich "zużycie" - to wynikające z "leżenia
    i czekania" też.

    >> Przecież jeden z drugim (z tych, których na to stać) kupowałby choćby
    >> tylko po to, żeby nie zapłacić podatku - przejrzyj archiwa i zastanów
    >> się, skąd pęd do (licząc "netto bezpodatkowo" - nieopłacalnego) leasingu.
    >
    > Niestety nie ogarniam przykładu. No lizing jakoś obchodzi problem
    > amortyzacji, bo rata lizingowa idzie w KUP w momencie jej płacenia ZTCW

    Tak, a powodem jest fakt, że leasing to de facto najem.
    NIE JESTEŚ WŁAŚCICIELEM leasingowanego sprzętu.
    I boleśnie przekonali się o tym leasingobiorcy bankrutujących
    leasingodawców, którzy sądzili że z umowy leasingu wynika pewność,
    iż na koniec będą mogli za grosze wykupić przedmiot leasingu.

    > właśnie nie ma tego, że musisz wywalić nagle 10 tysięcy na PIT.
    >
    >> A kolejny krok już jest prosty: skoro miałby *nieopodatkowane* zakupione
    >> dobra, to przecież ich wywóz "w celu DG" do Czech, na Maltę, na Malediwy
    >> albo nie przymierzając Tunezji musiałby być czymś "zwykłym", prawda?
    >
    > No ale jak dokona amortyzacji to tak samo może wywieźć już potem.

    I równie dobrze może przeznaczyć na potrzeby osobiste.
    Amortyzacja to takie "zastępcze obliczenie zużycia".

    >> I co, chcesz żeby US miał prawo sprawdzania po uważaniu, czy kupiłeś
    >> je "słusznie",
    >
    > No ale przecie teraz tak sprawdza. Zasadą KUP jest to, że mają być poniesione
    > w celach związanych z dochodem.

    Zgadza się.
    Ale nie ma podstaw do określania *innych* kryteriów.

    > Wiele rzeczy, które kupuję, nie lecą w KUP, choć w INNEJ działalności mogłyby
    > polecieć i same jako takie nie są napiętnowane jako Niedozwolone w KUP.

    Jak wyżej :)

    >>> Jak kupię halę produkcyjną, to nie po to, żeby tam
    >>> osobiście siedzieć
    >> A państwo nie chce, aby ewentualny Twój zakup "w celu zbankrutowania"
    >> wyglądał tak, że nie zapłacisz podatku od pieniędzy, które zarobiłeś,
    >> ale przeznaczyłeś na tę halę :>
    >
    > Jak kupiłem fikcyjnie, to ktoś zarobił i ten PIT zapłacił...

    ...we Włoszech...

    > A jak kupiłem realnie, to co mi po hali?

    Widać bawi Cię późniejsze zarabiania na jej używaniu ;)

    > Zresztą, jak sam mówisz, przy remanencie
    > likwidacyjnym zapłacę PIT.

    Tak, ale od ST już nie.
    Właśnie dlatego, że ST są "policzone wg zasady", uznaje się, że również
    ich "urzędowo policzone" zużycie jest prawidłowe i kropka.
    Oczywiście, one zostają w EST! (żeby była jasność) i jeśli "sposobem
    sprzedaży" wyjdzie, że coś tam jeszcze były warte, to podatek
    od zamortyzowanej kwoty (czyli "zwrot kosztu") trzeba zapłacić.

    >>> Ja podatek dochodowy rozumiałem zawsze tak, że dzielę się swoim dochodem.
    >>
    >> No to przyjmij do wiadomości rzecz prostą i nieskomplikowaną: TWOJE
    >> PRZEDSIĘBIORSTWO stanowi składnik TWOJEGO MAJĄTKU.
    >
    > Tylko, że nie bardzo mogę nim dysponować tak, jak chcę.

    Ależ MOŻESZ!
    Tylko W TYM STOPNIU, w którym coś ODLICZYŁEŚ, pojawi się obowiązek
    podatkowy!

    > I nie bardzo wycena w
    > Papierze Zakupu ma się do Rzeczywistej Wartości.

    Było nie fałszować kwoty na fakturze.
    (albo nie chcesz się przyznać, w którym miejscu udajesz Greka)

    >> Majątek zaś wyraża się nie tylko w pieniądzu.
    >
    > A tego nie kwestionuję.

    Ufff...

    No to mamy jasność - kupiona maszyna STANOWI MAJĄTEK.

    >> Jak zarobiłeś, żeby mieć przedsiębiorstwo, to masz przedsiębiorstwo,
    >> ale od zarobku jest podatek.
    >
    > Więc likwidujemy cały KUP?

    Nie, bo przedsiębiorstwo (a raczej poszczególne składniki) "się
    zużywa" przy produkcji i sprzedaży.
    Dlatego *w momencie sprzedaży* kosztem ma się stać:
    - wydatek na wyprodukowanie towarów (w tym zakup towarów handlowych)
    - "zużycie" Twojego majątku, który był używany na cele DG.

    Zauważ, że przy DG i tak obowiązuje w miarę sprawiedliwa zasada,
    pozwalająca zaliczać w KUP *łącznie* wydatki poniesione na
    poszczególne przychody (również liczone łącznie): w przypadku
    niektórych innych przychodów ustawodawca jest złośliwy i obowiązuje
    rozdzielność, przekładając na polski - strata na jednej operacji
    nie może być pokryta zyskiem z innej.

    >> Amortyzacja zaś jest uproszczonym mechanizmem, który pozwala wpuszczać
    >> w koszty "zużycie hali" bez dokonywania okresowej oceny przez biegłych,
    >> czy aby na pewno już się o kolejne 5% wartości zużyła.
    >
    > A jeśli jej wartość rośnie?

    To zależy.
    Jeśli rośnie bo rośnie "cena rynkowa" *akurat* hal (lub *akurat tej*
    hali), to nic, dopiero w momencie próby sprzedaży (hali lub całego
    przedsiębiorstwa) ujawni się różnica i dochód do opodatkowania.
    Natomiast jeśli powodem jest duża inflacja, to minister wydaje
    "współczynnik korekcyjny" i dokonujesz korekty wartości :>
    Przecież masz w ustawie stosowny przepis, nie czytałeś? :P

    > No przecie płacę PIT od dawna i nie narzekam.

    E tam, nie zauważasz że narzekasz ;)

    > Tylko, że płaciłem w tym
    > systemie właśnie wliczania rzeczy w KUP.

    Nie, "wliczania w KUP z góry".
    Ale to jest tylko uproszczenie stosowane do rzeczy i czynności
    małowartościowych (albo "niskocennych", tak to jest chyba nazwane
    przy PK).

    > I uważam nadal, że w zakresie
    > zakupów <3500 PIT jest prawie spoko (poza niezgodą na wliczanie w KUP
    > garnituru, bo też go kupiłem w celach służbowych,

    Doceniam.
    Ale tu jak wiesz barierą jest JAKIEŚ ograniczenie "dla tych których
    stać": chce ktoś garnitur od Armaniego, to proszę, z opodatkowanych
    pieniędzy :)

    >> Dodam może, że trochę mnie korci żeby poszczypać na temat udawania,
    >> że "1000zł dochodu w pieniądzu" to jest inny *zysk*, niż "1000zł
    >> dochodu w przyroście wartosci towaru",
    >
    > A tu już wymyślasz.

    Przecieć do tego sprowadza się żądanie, aby przyrost wartości
    "w majątku DG" nie był traktowany jako wzbogacenie.

    >>> To, co opisujesz, to jest taka sytuacja, że jak ktoś czerpie dochód z
    >>> niczego, to jest OK, ale jak ktoś zarabia ostatecznie 1000zł
    >>> miesięcznie ale żeby to zarobić musi zainwestować w hale produkcyjne,
    >>
    >> To MA ZAINWESTOWAĆ ZE SWOJEGO.
    >> Niby czyje mają być pieniadze, jeśli ma on mieć WŁASNĄ HALĘ?
    >> Na tym polega sedno.
    >
    >
    > No OK, ale w takim razie idea KUP się psuje i wychodzi właśnie nie podatek
    > DOCHODOWY, a PRZYCHODOWY.

    Popatrz co wyżej napisałeś - najwyraźniej NIE rozumiesz, że jak
    kupujesz TWOJĄ halę produkcyjną, to ona STANOWI Twój majątek.
    Taki sam jak pieniądze.

    >>> materiały,
    >>
    >> Nie demagogizuj - żeby zarobić, musi SPRZEDAĆ produkcję (lub towary),
    >> a W TYM MOMENCIE co do zasady materiały stają się kosztem.
    >
    > No a jak mu produkcja leży i czeka na sprzedaż?

    No to nie ma przychodu.
    A dopóki nie ma przychodu nie ma jego kosztów.

    > Gość traci,

    Tak samo, jak na tym, że kupił *sobie* (nie w celu DG) auto, tracąc
    owe "30% za wyjechanie przed bramę" (no dobra, nieco przesadzam).

    > magazyny kosztują, a jeszcze PIT.

    Jeszcze raz.

    NIE MA PIT!!
    PIT był WCZEŚNIEJ!
    Z majątku którego się dorobił, aby BYŁO GO STAĆ kupić własne
    materiały!

    >> Mam rozumieć, że nigdy nie przyglądałeś się "co to jest mój majątek"?
    >> I że sądzisz, że wyraża się on *wyłącznie* w pieniądzu?
    >
    > Nie. Może się wyrażać w czymkolwiek. Ale MÓJ. Jak kupuję wiadro pomidorów na
    > kolację, to to jest MOJE. Jak kupuję wiadro do produkcji keczupu, który
    > produkuje moja firma, to już to nie jest takie dla mnie oczywiste, że to
    > moje.

    No i tu czegoś nie rozumiesz.
    A powołując się na "Dyrektora" (przez wielkie D) dałeś temu wyraźny
    dowód.

    pzdr, Gotfryd


  • 47. Data: 2015-07-07 17:58:10
    Temat: Re: Sens amortyzacji
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w wiadomości
    On Mon, 6 Jul 2015, J.F. wrote:
    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał
    >>> US może się przyczepić, że ktoś bezzasadnie zaliczył 50 kompów do
    >>> środków trwałych (lub wyposażenia), podczas kiedy *nie są używane*
    >>> (lub potrzeba ich używania jest tylko pozorna), a tym samym nie
    >>> są prawidłowo ZALICZONE do towarów handlowych (lub materiałów
    >>> służących wykonywaniu usług).
    >> eee - jesli nie ma zamiaru ich sprzedawac, tylko zamierza je
    >> uzywac, to jak najbardziej moze zaliczyc.
    >> Zamiar moze zmienic, ale lepiej miec jakas podkladke.

    > Zamiar nie ma znaczenia - tak czy inaczej w momencie zaliczenia
    >do ST "jest źle".
    > Zapomniałeś o czym dyskusja - o przyczepieniu się US i o podatku
    >dochodowym. Jeśli to są nowe, nierozpakowane komputery, to nie
    >mają prawa być ST.
    >"Bycie ST" kwalifikowane jest przez UŻYWANIE.

    No ... az sie doszukalem definicji ... "Amortyzacja środka trwałego
    polega na systematycznym odpisywaniu części jego wartości w koszty, w
    związku z jego zużyciem"
    Definicja nie z ustawy, wiec US moze stosowac inna, ale brzmi
    rozsadnie.
    Akurat w przypadku komputerow mamy dwa problemy:
    a) zuzycia w czasie pracy w zasadzie nie ma, a przynajmniej dawniej
    nie bylo,
    b) ale traca na wartosci nawet jak leza w magazynie nierozpakowane :-)

    No dobra, przyznaje, ze lepiej uzywac, ale troche jeszcze sie podrocze
    :-)

    > I z góry zapodam, że zgodzę się, iż mogą to być "środki zapasowe",
    >ale uważam iż obrona przed pytaniem "i nawet pan nie sprawdził
    >że działają?" jest niemożliwa.

    Oj ... a jak to nie bedzie komputer, tylko wielka maszyna, co jej bez
    fundamentu sprawdzic nie mozna ?
    A fundament zajety przez inna maszyne skoro ta zapasowa, albo np w
    budowie i cement wiaze jeszcze miesiac ...

    Z komputerami w sumie podobnie - sprawdzenie wymaga tygodnia pracy
    informatyka, a on zajety, bo liczy dyskietki w magazynie, w celu
    oczywiscie inwentaryzacji :-)
    Albo wymagaja klimatyzowanej szafy, ktorej jeszcze nie kupilismy ...
    choc to samodzielne ukrecenie sobie sznura, bo skoro nie sa w stanie
    samodzielnie pracowac, to trzeba je bedzie razem z szafa amortyzowac
    :-)

    >> Glowy nie dam, czy nieuzywane moze sobie amortyzowac ... no bo w
    >> koncu sluza osiagnieciu przychodu, czy nie sluza ?

    > Nie służą.
    > Jak są towarem, mają być wpisane gdzie indziej.
    > Jak są "przeznaczone na ST" to jeszcze nie mają prawa być poddawane
    >amortyzacji, bo podstawą amortyzacji jest "używanie" a nie sam fakt
    >"przeznaczenia".

    Towarem handlowym nie sa, skoro przeznaczone na ST, ale chyba masz
    racje - leza sobie gdzies w magazynku, i trzeba je na inwentaryzacji
    wykazac.
    Chociaz ... w przypadku wiertla czy frezu ksiegowa raczej nie ma
    watpliwosci, ze nalezy od razu wliczyc w koszta, a potem nie zliczac w
    inwentaryzacjach ...

    >> Natomiast po glowie chodzi mi jeszcze jedno nieszczescie - kupujemy
    >> 50 komputerow np aby swiadczyc uslugi hostingowe.
    >> Stoja sobie, pracuja, zarabiaja.
    >> Czy mozemy je tak jednym ruchem zamortyzowac, czy dla US to jest
    >> instalacja warta razem 50 tys, i trzeba w ratach ?
    >> A tu jeszcze zlosliwie te komputery to przykrecone do stojaka
    >> w klimatyzowanej szafie ...

    >No i ta złośliwosć może stanowić problem :)
    >Dopóki są "samodzielne" IMVHO można traktować jako oddzielne ST.

    Samodzielne albo i nie, skoro polaczone kabelkami w jedna siec, i bez
    monitorow ani klawiatur ...

    > Trwałe połączenie z szafą... no cóż...

    Ale szafa juz dawno zamortyzowana :-)

    > A kryterium "samodzielności" bywało powodem już niejednego flejma
    >(i niejednego wyroku NSA, włącznie ze sławnymi kiedyś bojami
    >o oddzielne zaliczanie drukarki).

    I jak sie w koncu skonczylo ?
    Bo drukarka sieciowa nie byla niczym dziwnym.
    Nadal nie jest.

    J.


  • 48. Data: 2015-07-07 19:32:51
    Temat: Re: Sens amortyzacji
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>

    W dniu 2015-07-07 o 17:58, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w wiadomości
    >> Zapomniałeś o czym dyskusja - o przyczepieniu się US i o podatku
    >> dochodowym. Jeśli to są nowe, nierozpakowane komputery, to nie
    >> mają prawa być ST.

    Nie są wtedy środkiem trwałym sensu stricto. ale nie są również towarem
    handlowym.

    Wcześniej Gotfryd napisał:
    "US może się przyczepić, że ktoś bezzasadnie zaliczył 50 kompów do
    środków trwałych (lub wyposażenia), podczas kiedy *nie są używane*
    (lub potrzeba ich używania jest tylko pozorna), a tym samym nie
    są prawidłowo ZALICZONE do towarów handlowych (lub materiałów
    służących wykonywaniu usług)."

    Z czego może wynikać, że skoro nie ŚT to na pewno towar. Otóż tak nie jest.

    >> "Bycie ST" kwalifikowane jest przez UŻYWANIE.

    Tak, ale istnieje pojęcie "środka trwałego w budowie" (obiekt
    inwestycyjny). W rachunkowości do księgowania takich wydatków jest konto
    "08", na którym księguje się właśnie wydatki gdy zakup czegoś wymaga np.
    prac montażowych (maszynę trzeba postawić na fundamencie; komputer
    leżący w magazynie, który trzeba zanieść na trzecie piętro i
    _zamontować_ na biurku pracownika) czy dostosowawczych (konieczność
    instalacji niezbędnego oprogramowania), które spowodują dopiero
    możliwość użytkowania i wprowadzenia do EŚT (obiekt inwentarzowy;
    przeksięgowanie na 01 oraz rozpoczęcie naliczania odpisów amortyzacyjnych).

    Nie wiem jak taki wydatek ewidencjonuje się w KPiR, ale przypuszczam, że
    to kwestia odpowiedniego zapisu z adnotacją w uwagach, a po zakończeniu
    "okresu inwestycyjnego" zsumowaniu wydatków (nie mylić z kosztem w
    sensie podatkowym) i wprowadzeniu do EŚT.

    > No ... az sie doszukalem definicji ... "Amortyzacja środka trwałego
    > polega na systematycznym odpisywaniu części jego wartości w koszty, w
    > związku z jego zużyciem"

    Ale czego to ma być definicja? Bo to na pewno nie jest definicja ŚT :P

    > Definicja nie z ustawy, wiec US moze stosowac inna, ale brzmi rozsadnie.
    > Akurat w przypadku komputerow mamy dwa problemy:
    > a) zuzycia w czasie pracy w zasadzie nie ma, a przynajmniej dawniej nie
    > bylo,
    > b) ale traca na wartosci nawet jak leza w magazynie nierozpakowane :-)

    Ale skoro nie są rozpakowane, to nie są środkiem trwałym, czyli nie
    podlegają amortyzacji, czyli nie podpadają pod tą definicję(?), którą
    przytoczyłeś. A więc nie ma problemu... :)

    > No dobra, przyznaje, ze lepiej uzywac, ale troche jeszcze sie podrocze :-)

    Lepiej dla kogo? Możesz nie rozpoczynać używania zakupionej rzeczy, nie
    ma takiego obowiązku. Po prostu ta rzecz będzie częścią majątku
    przedsiębiorstwa (uwaga niżej), ale nie będzie to kosztem w sensie
    podatkowym (tym wydatkiem nie możesz obniżyć podstawy opodatkowania).
    A już na pewno nie masz obowiązku zakwalifikowania tego jako towar handlowy.

    Przy jednoosobowej DG ten majątek to i tak jest twoja własność. To tak,
    jakbyś kupił coś "dla siebie" (50 komputerów, a co? nie wolno?) i po
    jakimś czasie wprowadzał do EŚT (zaczął używać na potrzeby działalności)
    i naliczał odpisy amortyzacyjne.

    (tematu VAT w ogóle tutaj nie dotykam...)


    >> I z góry zapodam, że zgodzę się, iż mogą to być "środki zapasowe",
    >> ale uważam iż obrona przed pytaniem "i nawet pan nie sprawdził
    >> że działają?" jest niemożliwa.

    Ale obrona przed czym? Przecież nieużywane, czyli nie ma ich w EŚT - nie
    ma się przed czym bronić.


    > Oj ... a jak to nie bedzie komputer, tylko wielka maszyna, co jej bez
    > fundamentu sprawdzic nie mozna ?
    > A fundament zajety przez inna maszyne

    Czyli ŚT właśnie...

    > skoro ta zapasowa, albo np w
    > budowie i cement wiaze jeszcze miesiac ...

    O to to... _w_budowie_

    > Z komputerami w sumie podobnie - sprawdzenie wymaga tygodnia pracy
    > informatyka, a on zajety, bo liczy dyskietki w magazynie, w celu
    > oczywiscie inwentaryzacji :-)
    > Albo wymagaja klimatyzowanej szafy, ktorej jeszcze nie kupilismy ...
    > choc to samodzielne ukrecenie sobie sznura, bo skoro nie sa w stanie
    > samodzielnie pracowac, to trzeba je bedzie razem z szafa amortyzowac :-)

    Dokładnie tak.

    >>> Glowy nie dam, czy nieuzywane moze sobie amortyzowac ...

    Nie można (w dużym skrócie).

    >>> no bo w
    >>> koncu sluza osiagnieciu przychodu, czy nie sluza ?

    Jak służą skoro nie są używane?

    >> Nie służą.
    >> Jak są towarem, mają być wpisane gdzie indziej.

    Ale nie są towarem. I jeżeli nie ma co do tego wątpliwości, to na pewno
    nie mają być wpisane jako towar.

    >>> Natomiast po glowie chodzi mi jeszcze jedno nieszczescie - kupujemy
    >>> 50 komputerow np aby swiadczyc uslugi hostingowe.
    >>> Stoja sobie, pracuja, zarabiaja.
    >>> Czy mozemy je tak jednym ruchem zamortyzowac, czy dla US to jest
    >>> instalacja warta razem 50 tys, i trzeba w ratach ?
    >>> A tu jeszcze zlosliwie te komputery to przykrecone do stojaka
    >>> w klimatyzowanej szafie ...
    >
    >> No i ta złośliwosć może stanowić problem :)
    >> Dopóki są "samodzielne" IMVHO można traktować jako oddzielne ST.
    >
    > Samodzielne albo i nie, skoro polaczone kabelkami w jedna siec, i bez
    > monitorow ani klawiatur ...

    Nie rozumiem problemu. Albo są samodzielne albo nie...


    >> Trwałe połączenie z szafą... no cóż...

    Co to znaczy trwałe? Na śrubki? To nie trwałe.
    Przyspawane? Jeżeli można odciąć bez zniszczenia szafy to to za problem?

    > Ale szafa juz dawno zamortyzowana :-)

    No i co z tego?

    Jak masz fundament i na niej maszynę, a potem wymieniasz maszynę (bo
    stara się zużyła) to też możesz powiedzieć, że fundament "się
    zamortyzował"...

    Wyznaczenie granicy pomiędzy "ulepszeniem środka trwałego" (nie stanowi
    kosztu uzyskania przychodu - powiększenie wartości ŚT), a "naprawą
    środka trwałego" (koszt!) czasami nie jest takie proste...

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 49. Data: 2015-07-08 16:54:56
    Temat: Re: Sens amortyzacji
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Kviat" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:559c0d42$0$27524$6...@n...neostrad
    a.pl...
    W dniu 2015-07-07 o 17:58, J.F. pisze:
    >> No ... az sie doszukalem definicji ... "Amortyzacja środka trwałego
    >> polega na systematycznym odpisywaniu części jego wartości w koszty,
    >> w
    >> związku z jego zużyciem"

    >Ale czego to ma być definicja? Bo to na pewno nie jest definicja ŚT
    >:P

    Amortyzacji.

    >> Definicja nie z ustawy, wiec US moze stosowac inna, ale brzmi
    >> rozsadnie.
    >> Akurat w przypadku komputerow mamy dwa problemy:
    >> a) zuzycia w czasie pracy w zasadzie nie ma, a przynajmniej dawniej
    >> nie
    >> bylo,
    >> b) ale traca na wartosci nawet jak leza w magazynie nierozpakowane
    >> :-)

    >Ale skoro nie są rozpakowane, to nie są środkiem trwałym, czyli nie
    >podlegają amortyzacji, czyli nie podpadają pod tą definicję(?), którą
    >przytoczyłeś. A więc nie ma problemu... :)

    Ale traca na wartosci. Czyli ... sie zuzywaja ? :-)

    >> No dobra, przyznaje, ze lepiej uzywac, ale troche jeszcze sie
    >> podrocze :-)
    >Lepiej dla kogo? Możesz nie rozpoczynać używania zakupionej rzeczy,
    >nie ma takiego obowiązku.

    Lepiej dla podatnika, ktory je juz amortyzuje :-)

    >Po prostu ta rzecz będzie częścią majątku przedsiębiorstwa (uwaga
    >niżej), ale nie będzie to kosztem w sensie podatkowym (tym wydatkiem
    >nie możesz obniżyć podstawy opodatkowania).
    >A już na pewno nie masz obowiązku zakwalifikowania tego jako towar
    >handlowy.

    Hm, to jak to ksiegowac, zanim zostana uzyte ?

    >Przy jednoosobowej DG ten majątek to i tak jest twoja własność. To
    >tak, jakbyś kupił coś "dla siebie" (50 komputerów, a co? nie wolno?)
    >i po jakimś czasie wprowadzał do EŚT (zaczął używać na potrzeby
    >działalności) i naliczał odpisy amortyzacyjne.

    Masz racje. Ale ja 50 komputerow nie potrzebuje, wiec chcialbym od
    razu "na firme" ... no i jak to wpisac do KPiR ?

    >>> I z góry zapodam, że zgodzę się, iż mogą to być "środki
    >>> zapasowe",
    >>> ale uważam iż obrona przed pytaniem "i nawet pan nie sprawdził
    >>> że działają?" jest niemożliwa.

    >Ale obrona przed czym? Przecież nieużywane, czyli nie ma ich w EŚT -
    >nie ma się przed czym bronić.

    O rezerwe chodzilo. Zeby swiadczyc jakies uslugi potrzebuje np
    zapasowy komputer, bo musze w ciagu 2h podlaczyc w razie awarii.
    Albo druga wiertarke.
    Wiec stoi sobie w pudle i czeka ... i jest juz ST czy nie ?

    >> Oj ... a jak to nie bedzie komputer, tylko wielka maszyna, co jej
    >> bez
    >> fundamentu sprawdzic nie mozna ?
    >> A fundament zajety przez inna maszyne
    >Czyli ŚT właśnie...

    >> skoro ta zapasowa, albo np w
    >> budowie i cement wiaze jeszcze miesiac ...
    >O to to... _w_budowie_

    No, jakos mi ten fundament nie bardzo pasuje do budowy ST, ale moze i
    racja.

    To tak z nieco innej beczki - kupilem maszyne, postawilem na hali,
    trwaja prace instalacyjne, bo to trzeba podciagnac swiatlo, wode , gaz
    ... i kiedy zaczac amortyzowac ? Dopiero po oddaniu do uzytku ?

    >>>> Natomiast po glowie chodzi mi jeszcze jedno nieszczescie -
    >>>> kupujemy
    >>>> 50 komputerow np aby swiadczyc uslugi hostingowe.
    >>>> Stoja sobie, pracuja, zarabiaja.
    >>>> Czy mozemy je tak jednym ruchem zamortyzowac, czy dla US to jest
    >>>> instalacja warta razem 50 tys, i trzeba w ratach ?
    >>>> A tu jeszcze zlosliwie te komputery to przykrecone do stojaka
    >>>> w klimatyzowanej szafie ...
    >>> No i ta złośliwosć może stanowić problem :)
    >>> Dopóki są "samodzielne" IMVHO można traktować jako oddzielne ST.
    >> Samodzielne albo i nie, skoro polaczone kabelkami w jedna siec, i
    >> bez
    >> monitorow ani klawiatur ...
    >Nie rozumiem problemu. Albo są samodzielne albo nie...

    No widzisz, dla mnie sa samodzielne, moge kazdy zabrac, postawic w
    innym miejscu.
    A czujne oko urzednika dostrzeze pewnie ze przykrecone do jednego
    stojaka, polaczone z tylu kabelkami, ba - wspolpracuja przez
    przelacznik z jednym monitorem i klawiatura.

    Ba ... nie sa przykrecone do stojaka tylko stoja na jednym biurku.
    Czym sie rozni stanie na biurku od stania na fundamencie ?

    >>> Trwałe połączenie z szafą... no cóż...
    >Co to znaczy trwałe? Na śrubki? To nie trwałe.
    >Przyspawane? Jeżeli można odciąć bez zniszczenia szafy to to za
    >problem?

    W przypadku monitora i drukarki US nakazuje jednak laczyc w jeden ST
    :-)

    >> Ale szafa juz dawno zamortyzowana :-)
    >No i co z tego?

    Klopot ksiegowy.
    Co tu nastapilo - powiekszenie wartosci ST czy budowa nowego ?
    A jesli powiekszenie, to co - odgrzebac ewidencje ST ?

    J.


  • 50. Data: 2015-07-08 18:32:34
    Temat: Re: Sens amortyzacji
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 7 Jul 2015, J.F. wrote:

    > No ... az sie doszukalem definicji ... "Amortyzacja środka trwałego polega na
    > systematycznym odpisywaniu części jego wartości w koszty, w związku z jego
    > zużyciem"
    > Definicja nie z ustawy, wiec US moze stosowac inna, ale brzmi rozsadnie.

    A bo *ta* definicja to taka "kwota wolna od podatku dochodowego" albo
    "siła odśrodkowa" :), uproszczenie bazujące na niewłaściwej tezie (najczęściej
    skorelowana z tezą prawidłową, ale 100% korelacji nie ma).

    > Akurat w przypadku komputerow mamy dwa problemy:
    > a) zuzycia w czasie pracy w zasadzie nie ma, a przynajmniej dawniej nie bylo,
    > b) ale traca na wartosci nawet jak leza w magazynie nierozpakowane :-)

    "b" implikuje "a" - mamy "zużycie prawne", w końcu program komputerowy
    w znaczeniu jego istoty (treści) nie zużywa się "nigdy", co nie podważa faktu
    zanikania jego wartości.

    > No dobra, przyznaje, ze lepiej uzywac, ale troche jeszcze sie podrocze
    > :-)

    Z tym przyznawaniem jest prosto i w definicji amortyzacji:
    http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,3,13,13,700,60
    065,20150708,art-22-23-koszty-uzyskania-przychodow.h
    tml
    +++
    Art. 22a.
    1. Amortyzacji podlegają [...] kompletne i zdatne do użytku w dniu
    przyjęcia do używania: [...lista kwalifikacyjna, literalnie
    zamknięta, merytorycznie otwarta z okazji użycia słowa "inne"...]
    ---

    Jeszcze raz: "w dniu przyjęcia *DO UŻYWANIA*".
    Ba, przewidziano "zawieszanie" amortyzacji (zarówno przy wykorzystywaniu
    okresowym, jak i zaprzestaniu "wykonywania DG w której są używane"
    - niekoniecznie DG w ogóle).

    >> I z góry zapodam, że zgodzę się, iż mogą to być "środki zapasowe",
    >> ale uważam iż obrona przed pytaniem "i nawet pan nie sprawdził
    >> że działają?" jest niemożliwa.
    >
    > Oj ... a jak to nie bedzie komputer, tylko wielka maszyna, co jej bez
    > fundamentu sprawdzic nie mozna ?

    To leży na magazynie i stanowi "towar" (albo w tym przypadku raczej
    "materiał").
    W archiwach znajdziesz post Maddy, jak to zwrócili jej uwagę (choć
    nie czepiali się tych 10zł) że nierozpakowana paczka papieru nie
    ma prawa znajdować się w kosztach :> (a na KPiR powinna "wrócić"
    do remanentu).

    > A fundament zajety przez inna maszyne skoro ta zapasowa, albo np w budowie
    > i cement wiaze jeszcze miesiac ...

    J.w.

    > Z komputerami w sumie podobnie - sprawdzenie wymaga tygodnia pracy
    > informatyka,

    I dlatego do wartości początkowej należy doliczyć jego wynagrodzenie.
    Jak dasz taki tekst j.w. na piśmie i policzysz wartość kompa wg "gołych"
    kosztów zakupu materiałów, możesz przećwiczyć w praktyce operację
    "wyrzucenia z kosztów z tytułu zaniżenia wartości" :D
    Art.22g.3, .4, .6 :D

    > a on zajety, bo liczy dyskietki w magazynie, w celu oczywiscie
    > inwentaryzacji :-)

    Oczywiscie :D
    Ale tym samym "niezdatny do celu", więc jest to dopiero "ST w stanie
    produkcji" a nie "ST poddany amortyzacji" i z kosztów nici.

    > Albo wymagaja klimatyzowanej szafy, ktorej jeszcze nie kupilismy ... choc to
    > samodzielne ukrecenie sobie sznura,

    Ototo :D
    W przypadku ST dość łatwo samemu sobie strzelić w stopę.

    >> Jak są "przeznaczone na ST" to jeszcze nie mają prawa być poddawane
    >> amortyzacji, bo podstawą amortyzacji jest "używanie" a nie sam fakt
    >> "przeznaczenia".
    >
    > Towarem handlowym nie sa, skoro przeznaczone na ST, ale chyba masz racje -
    > leza sobie gdzies w magazynku, i trzeba je na inwentaryzacji wykazac.

    Kwalifikują się jako "materiał", IMVHO (zasady te same co do "towarów",
    przynajmniej na KPiR).

    > Chociaz ... w przypadku wiertla czy frezu ksiegowa raczej nie ma watpliwosci,
    > ze nalezy od razu wliczyc w koszta, a potem nie zliczac w inwentaryzacjach
    > ...

    To działa tak długo, jak długo:
    - te wiertła i frezy są wypakowywane i przekazywane do narzędziowni
    (są "przekazane do używania"? - są, dziękuję, do widzenia)
    *lub*
    - nie przyjdzie kontroler, który nie poprzestanie na papierkach
    To drugie może mieć miejsce głównie, jeśli US zarządzi inwentaryzację
    kontrolną :)

    >> No i ta złośliwosć może stanowić problem :)
    >> Dopóki są "samodzielne" IMVHO można traktować jako oddzielne ST.
    >
    > Samodzielne albo i nie, skoro polaczone kabelkami w jedna siec, i bez
    > monitorow ani klawiatur ...

    No, sobie utrudniasz obronę :)
    Ale przed "jedną siecią" być może dało by się obronić (twierdzeniem
    że to tak jak z drukarką - która może "obsługiwać" kilka komputerów,
    więc co za różnica *jak* ktoś dorywa się do zarządzania lub korzystania
    z komputera).

    >> Trwałe połączenie z szafą... no cóż...
    >
    > Ale szafa juz dawno zamortyzowana :-)

    No cóż, są przepisy .17 i .20, o "ulepszeniu" ST oraz "odłączeniu"
    jego składników, jeśli czyta to Przemek, to zaraz będzie strzelał
    za pomysł żeby liczyć jakieś ułamki :>, ale ustawodawca kazał.

    >> A kryterium "samodzielności" bywało powodem już niejednego flejma
    >> (i niejednego wyroku NSA, włącznie ze sławnymi kiedyś bojami
    >> o oddzielne zaliczanie drukarki).
    >
    > I jak sie w koncu skonczylo ?

    Na początku wyroki przychylały się do tezy o "faktycznym wykorzystaniu",
    z grubsza wykazanie że ma się 2++ komputery (lub inne sprzęty) i mogą one
    NIEZALEŻNIE korzystać z drukarki było uznawane, potem chyba już na
    stałe przeszło na uznawanie "oddzielności".

    > Bo drukarka sieciowa nie byla niczym dziwnym.

    Ówcześnie była.

    > Nadal nie jest.

    Przeciwnie, teraz nie jest, od jakiejś dekady drukarka "z siecią"
    albo kilkoma interfejsami nikogo nie dziwi :), drzewiej drukarka
    z jednym LPT (nawet nie USB) albo (tylko) jednym serialem nie
    była niczym dziwnym.

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1