eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › podatek od supermarketow
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 116

  • 101. Data: 2015-12-07 20:10:36
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 07.12.2015 o 11:56, Tomasz Kaczanowski pisze:
    >> No to gmina to właśnie taka wielość, wspólność. Bo szans na to, że nawet
    >> 5 czy 15 ,,osób prywtanych'' zbuduje drogę z Zabrza do Gliwic i odda ją
    >> wszystkim darmo i będzie ją remontować i utrzymywać nie widzę.
    >
    >
    > Jeśli będą w tym mieli interes, to będą...
    >


    A jak nie będą mieli? Właśnie na tym polega sprawa z tworzeniem czegoś w
    niekomercyjnych spółkach, że jak ktoś mieszka na końcu wsi, to droga do
    niego musi być tak samo, jak do tych, co mieszkają w centrum, koło
    kościoła. I nie ma w tym być ekonomicznego interesu, a interes
    społeczny. I dlatego tworzy się struktury społeczne a nie biznesowe.


  • 102. Data: 2015-12-07 21:37:47
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>

    W dniu 2015-12-07 o 18:06, G.S. pisze:
    > Ja w sprawie formalnej:
    >
    > On Sat, 5 Dec 2015, Kviat wrote:
    >
    >> W dniu 2015-12-05 o 15:05, Liwiusz pisze:
    >>> I to jest właśnie nieprawda - i las, i droga może być prywatna, co nie
    >>> znaczy że nie może być opłacana przez wiele osób w różny, ustalony sposób.
    >>>
    > [...]
    >>
    >> A po jakimś czasie będziesz miał np. 1000 właścicieli autostrady, każdy będzie
    >> właścicielem paska 0,5 m szerokości i 10 km długości.
    >> I będziesz lewą stroną samochodu jechał po jednym pasku, a prawą po innym.
    >> Środek będzie najmniej zniszczony i właściciel powie "pierdolę, nie dokładam
    >> do remontu".
    >> Albo będziesz miał kawałki po 50 m x 100 m.
    >
    > Wiadomym Ci jest, że da się to załatwić w sposób prosty
    > i nieskomplikowany, za pomocą narzędzia zwanego "współwłasnością
    > łączną".
    > I nie zaprzeczaj że tym momencie z lekka trollujesz, udając że
    > nie wiesz :]

    Oczywiście. Chciałem w tych przykładach po prostu zwrócić uwagę, że o
    jakiejkolwiek formie współwłasności byśmy nie mówili, to zawsze będą
    _dodatkowe_ problemy związane z biurokracją, rozliczeniami między
    właścicielami itp.
    Oraz o skutkach w przyszłości, jakie w tej chwili do głowy nam nie
    przychodzą.
    Zakładam, że jak dzielili grunty i dawali po łanie, to raczej nie
    przewidzieli, że za kilkadziesiąt lat zrobią się z tego paski po 0.5 m
    szerokości (a może niektórzy i wiedzieli ale to olali, bo nie zdawali
    sobie sprawy z konsekwencji albo mieli to gdzieś).

    Zakładam, że im mniej właścicieli tym mniej biurokracji, waśni i
    ścierania się często sprzecznych interesów tych właścicieli, tym większa
    szansa, że autostrada chaszczami nie zarośnie (zbyt szybko :))

    To już nie te czasy, że kogoś stać na wybudowanie piramidy, tfu...,
    autostrady własnymi siłami. No może nieliczni... ale oni już mają
    dojazdy do swoich willi wybudowane... do swojego lądowiska i latają
    helikopterami. Na cholerę takiemu autostrada? Kiepska inwestycja,
    rentowność słaba i nie wiadomo czy chociaż koszty budowy zwrócą się za
    życia inwestora.

    Już teraz poszczególne odcinki tzw. prywatnych autostrad nie mogą się
    dogadać, każda ma swoje bramki, każda ma swoje pomysły na pobór opłat itd.

    > I że tak rozwiązuje się właśnie te problematyczne elementy
    > współwłasności, które na przykład wymagają... remontów.
    > Kosztem oczywiscie oburzenia współwłaścicieli (każdego
    > odrębnie) że "na swoim balkonie nie mogą <czegośtam>".

    O to to.
    Po prostu pomysł w stylu "sprywatyzujmy wszystko od jutra i będzie raj"
    jest zwyczajnie idiotyczny.

    >> Tak właśnie się działo z gruntami na wsiach.
    >
    > Owszem.
    > I w wyniku działania zasady "niedziałania prawa wstecz" jest
    > do dziś.
    > A prawo to przeleżało się wród różnych odmian w rozbiorach, to
    > i dziwa akurat tam mogą się znaleźć.
    >
    >> Są gminy w której paski ziemi są tak wąskie (ociec sprawiedliwie dzielił
    >
    > Podkreśl proszę ten czas przeszły ;)

    Za 100 lat nasze prawo i zwyczaje to będzie "czas przeszły".
    Ale zawsze można powiedzieć "hurrrra, prywatyzujemy bo państwobe jest
    be, przyszli niech się paskami po 0,5 m martwią". No można i tak :>

    >
    >> Albo będziesz miał w akcie własności, że jesteś właścicielem 1/1768 autostrady
    >> bez konkretnego miejsca.
    >
    > Dobrze wiesz, że NIE.

    To przykład taki był.
    Nawet nie wykluczam, że na taką okoliczność (własność autostrad, lasy
    itp.) ktoś mądry wymyśli całkiem nową formę prawną.
    I to jest w porządku.
    Ale hasło "prywatyzować bo państwowe jest złe i już" na kolana mnie nie
    rzuca...

    > Ale to jest problem ZASZŁOŚCI, w której ani "współwłasność łączna" ani
    > zakaz dowolnego dzielenia nieruchomości nie istniał, a nie stan GENEROWANY
    > dziś.

    Ale dlatego właśnie uczymy się historii, żeby wnioski wyciągać...
    przynajmniej niektórzy ;)

    >> Obraz dzisiejszej wsi w południowo-wschodniej Polsce
    >
    > Ale nie tylko, jak sam to stwierdziłeś.
    >
    >> Te dwa typy szachownicy wynikały ze sprawiedliwego podziału
    >> przy dziedziczeniu czy spadkobraniu,
    >
    > A Ty piszesz o autostradach w XXI wieku.
    > Jedno "X" więcej, niż w datach które przytaczasz :]
    >
    > +++ Kodeks Cywilny +++
    > Art. 1070.
    > W razie podziału gospodarstwa rolnego, które należy do spadku,
    > stosuje się odpowiednio przepisy o podziale gospodarstw rolnych
    > przy zniesieniu współwłasności.
    > ---

    A co mówi współczesne prawo w przypadku podziału autostrady albo
    lotniska, gdy współwłaściciel lotniska ma np. trzech potomków?
    Pytam poważnie.

    >> Rozdrobnienie gruntów jest istotnym problemem polskiego rolnictwa.
    >
    > No i co to ma do ewentualnych *przyszłych* regulacji prawnych
    > dla hipotetycznego przypadku współwłasności łącznej dla na
    > przykład autostrady?

    No to, że są przyszłe :)
    Jak będą to pogadamy :)

    >> Oznacza to, że gospodarstwo należące do jednego właściciela, składa
    >> się z kilku oddzielnych działek. Do ogromnego rozdrobnienia pól dopro-
    >> wadził tradycyjny podział gospodarstwa pomiędzy spadkobierców,
    >
    > Powiadasz, że utrzymywanie PCC (który np. zniechęca do zamiany)
    > godne jest nagany? A ktoś mówi że nie? ;)

    :)

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 103. Data: 2015-12-07 21:47:34
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>

    W dniu 2015-12-07 o 18:32, G.S. pisze:

    > Długości obejścia (licząc dopiero od jakiegoś rozsądnego
    > dolnego progu, z zastrzeżeniem jak niżej) i przejazdu (próg
    > w okolicy x10) też.
    > Żeby nie było, "niedasię" nie jest prawdą - w zeszłym tysiącleciu
    > nawet długie bloki budowano z "przelotem" w środku.

    Całkiem OT

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Falowiec

    Na trzecim zdjęciu od góry (po prawej) można zobaczy właśnie taki
    "przelot" :)

    Najdłuższy polski falowiec ma długość 860 m.
    Od największego gdańskiego falowca dłuższy jest wiedeński Karl-Marx-Hof
    (1100 metrów)

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 104. Data: 2015-12-07 21:54:31
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 07.12.2015 o 21:47, Kviat pisze:
    > Całkiem OT
    >
    > https://pl.wikipedia.org/wiki/Falowiec


    No cóż, ludzie ludziom zgotowali ten los.


  • 105. Data: 2015-12-08 00:01:23
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: "G.S." <s...@s...com.pl>

    On Mon, 7 Dec 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 07.12.2015 o 19:01, G.S. pisze:
    > > Ale w USA nie ma innego podatku - VAT mianowicie.
    >
    > Za to jest masa innych podatków, zależnych od stanów.

    Jest.
    Ale DLATEGO że nie ma VAT, dochodowy pełni ważniejszą rolę.
    Zresztą nie tylko tę którą znamy w .pl, ale również (rolę)
    podatku od spadków na przykład.

    pzdr, Gotfryd


  • 106. Data: 2015-12-08 00:03:36
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: "G.S." <s...@s...com.pl>

    On Mon, 7 Dec 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > A ja nie protestuję przeciwko własnemu ubojowi.
    > Gość marudził, że koleżanka nie chciała niebadanego.

    Wiem :) ale tę różnicę chciałem podkreślić.
    Bo tak na pierwszy rzut oka wyglądało, jakby wypowiadający
    się a priori założyłi, że własny ubój (w tym "ukryty ubój",
    nie zgłoszony) był tożsamy z niebadaniem.

    pzdr, Gotfryd


  • 107. Data: 2015-12-08 00:07:19
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: "G.S." <s...@s...com.pl>

    On Mon, 7 Dec 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > niekomercyjnych spółkach, że jak ktoś mieszka na końcu wsi, to droga do niego
    > musi być tak samo, jak do tych, co mieszkają w centrum, koło kościoła.

    Nasuwa się złośliwy komenatarz: "przede wszystkim, jak tym kimś
    jest wójt" ;)
    Powinieneś napisać: "powinna być".
    Bo "musi"... sam wiesz.
    "Musi" wtedy, jak podlega prawom fizyki.

    pzdr, Gotfryd


  • 108. Data: 2015-12-08 07:16:39
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 08.12.2015 o 00:07, G.S. pisze:
    > On Mon, 7 Dec 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >
    >> niekomercyjnych spółkach, że jak ktoś mieszka na końcu wsi, to droga do niego
    >> musi być tak samo, jak do tych, co mieszkają w centrum, koło kościoła.
    >
    > Nasuwa się złośliwy komenatarz: "przede wszystkim, jak tym kimś
    > jest wójt" ;)

    owszem, przede wszystkim do wójta, z szacunku dla władzy, ale dla
    niewójta również

    > Powinieneś napisać: "powinna być".

    ,,Com napisał, tom napisał! [foch]" (c) Poncjusz Piłat. 33r



  • 109. Data: 2015-12-08 07:17:48
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 08.12.2015 o 00:01, G.S. pisze:
    > On Mon, 7 Dec 2015, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >
    >> W dniu 07.12.2015 o 19:01, G.S. pisze:
    >>> Ale w USA nie ma innego podatku - VAT mianowicie.
    >>
    >> Za to jest masa innych podatków, zależnych od stanów.
    >
    > Jest.
    > Ale DLATEGO że nie ma VAT, dochodowy pełni ważniejszą rolę.
    > Zresztą nie tylko tę którą znamy w .pl, ale również (rolę)
    > podatku od spadków na przykład.


    Czyli da się jednak bez VAT :-P


  • 110. Data: 2015-12-08 10:58:48
    Temat: Re: podatek od supermarketow
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    W dniu 2015-12-07 20:10, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    > W dniu 07.12.2015 o 11:56, Tomasz Kaczanowski pisze:
    >>> No to gmina to właśnie taka wielość, wspólność. Bo szans na to, że nawet
    >>> 5 czy 15 ,,osób prywtanych'' zbuduje drogę z Zabrza do Gliwic i odda ją
    >>> wszystkim darmo i będzie ją remontować i utrzymywać nie widzę.
    >>
    >>
    >> Jeśli będą w tym mieli interes, to będą...
    >>
    >
    >
    > A jak nie będą mieli? Właśnie na tym polega sprawa z tworzeniem czegoś w
    > niekomercyjnych spółkach, że jak ktoś mieszka na końcu wsi, to droga do
    > niego musi być tak samo, jak do tych, co mieszkają w centrum, koło
    > kościoła. I nie ma w tym być ekonomicznego interesu, a interes
    > społeczny. I dlatego tworzy się struktury społeczne a nie biznesowe.


    Wiesz.... Było tak - siostra mieszka na wsi - obok niej teoretycznie od
    wielu lat przechodzi droga (kiedyś wykazywana na mapach nawigacyjnych
    nawet), ale to tylko teoretycznie, Ktoś ją wyznaczył, ale nic poza tym
    nie zrobił... Lekko utwardzili sobie jakimś gruzem dojazd do własnych
    posesji z sąsiadami (w sumie 3 domy na krzyż), ale dalej przecież nie
    będą wyręczali gminy. I tak od kilkunastu lat jest, a że niektóre
    nawigacje wskazywały jako objazd zakopianki, to lądowali tam różni
    turyści, których później trzeba było wyciągać, bo dalej to łąka, teren
    górzysty... Ale to nie jedyny przykład... Wujek miał gospodarstwo -
    rozsprzedał na działki, bo miasto wchłonęło tą wieś, na początku
    dojeżdżano przez jego podwórko, ale dla dojazdów sprzedał miastu pole,
    które miało być droga dojazdową... Przez kilkanaście lat nikt tej drogi
    nie robił, az do momentu, az wujek się zbuntował i zagrodził przejazd
    przez podwórko, wtedy dopiero ktoś zaczął myśleć, że przecież droga jest
    wytyczona, tylko niezrobiona. Więc opowiadane bajek, jak to państwo coś
    zrobi, to ciągle bajki. Państwo nie wie lepiej, lepiej wiedzą mieszkańcy
    co im potrzeba i to tam powinny byc podejmowane decyzje. Oczywiście nie
    mam nic przeciw temu, by zbudować drogę szybkiego
    ruchu/autostradę/cokolwiek i może to zrobić "Państwo", ale jak pokazuje
    życie i historia nie zawsze musi.


    --
    Kaczus
    http://kaczus.ppa.pl/promocje

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1