eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › zmiana adresu działalności z komplikacjami
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2006-10-31 19:40:45
    Temat: zmiana adresu działalności z komplikacjami
    Od: "Miguelek " <m...@g...pl>

    Witam
    prosze o poradę bo nie wiem co mam zrobić gdy prowadzę działalność gosp. KPiR
    liniowy podatek w lokalu A należącym do mnie i w którym mieszkam. Od nowego
    roku będę mieszkał już z żoną w lokalu B, który jest własnością żony. Mój
    adres zameldowania to adres A. Chcę przenieść całą działalność do lokalu B
    (firma jest jednoosobowa) a lokal A wynajmować. Problemy mam takie:
    1. Lokale A i B są w różnych urzędach skarbowych choć w jednym mieście.
    2. Nie będę miał prawa własności do lokalu B ani meldunku w dowodzie więc w
    skarbowym prawdopodobnie (tak przypuszczam) nie przerejestruje firmy na nowy
    adres.
    3. będę zgłaszał wynajem lokalu (boję się kontroli ze skarbowego) to czy będę
    mógł płacić za ten wynajem ryczałt czy też bedzie to dochód firmy.

    Widzę takie warianty i proszę o poradę, który z nich jest najlepszy (lub może
    istnieje inne rozwiązanie)
    A. nic nie robię, tylko zgłaszam wynajem lokalu A (tylko jakie wtedy podatki
    zapłacę ryczałt czy liniowy)
    B. nic nie robię, tylko wskazuje miejsce przechowywania dokumentacji firmy na
    lokal B (ale tu nie wiem któremu urzędowi skarbowemu)
    C. rejestruje lokal B jako pozostałe miejsca wykonywania dzialalności a lokal
    A zgałszam, że wynajmuje.

    W wariancie B i C nie wiem w jakim urzędzie skarbowym to zrobić.

    może są inne Państwa propozycje.
    Proszę o poradę bo nie wiem jak z tego wybrnąć aby za kilka lat w razie
    kontroli nie płacić jakiś kar

    pozdrawiam
    Miguelek

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2006-10-31 21:44:20
    Temat: Re: zmiana adresu działalności z komplikacjami
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 31 Oct 2006, Miguelek wrote:

    > Witam
    > prosze o poradę

    PODANIE.
    Zmień pytanie ;)
    Poważnie piszę: podyskutowanie nad problemem bywa ciekawe.
    Ale po poradę trzeba do doradcy podatkowego.

    Mi z Twojego posta nasuwają się dwie uwagi uboczne:
    - zameldowanie powinno być w miejscu stałego zamieszkania.
    Nie wiem skąd koncept żeby się nie meldować w B - czy zamiarem
    jest aby "na papierze" tylko część A była wynajęta, nie ze
    względów podatkowych ale z powodu ustawy o ochronie lokatorów?
    - do prowadzenia DG (i w przeszłości np. ulg remontowych) potrzebny
    jest AFAIK tytuł prawny do lokalu, nie zameldowanie. Oczywiście
    US zbiera informację *zarówno* o miejscu *zamieszkania* (zamieszkania
    właśnie, nie zameldowania! - i primo nikt nie ściga przez
    ostatnie lata braku zameldowania choć mandat za brak dopełnienia
    obowiązku przysługuje - ale nie od US, a secundo US chyba
    nie jest uprawniony żeby tajemnicę skarbową ujawniać z powodu
    byle wykroczenia).
    Wracając do tytułu prawnego: AFAIK właśnie tytuł prawny jest
    potrzebny, a nie własność. Przejrzyj może archiwum na okazję
    użycia słowa kluczowego KR i O (celowo pisze rozstrzelone,
    ale ma być razem). Małżonek prawo do mieszkania z drugim małżonkiem
    ma *z mocy przepisu*, nie musi zawierać umowy najmu czy użyczenia :)

    pzdr, Gotfryd


  • 3. Data: 2006-10-31 23:08:06
    Temat: Re: zmiana adresu działalności z komplikacjami
    Od: "Miguelek " <m...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):

    > On Tue, 31 Oct 2006, Miguelek wrote:
    >
    > > Witam
    > > prosze o poradę
    >
    > PODANIE.
    > Zmień pytanie ;)
    > Poważnie piszę: podyskutowanie nad problemem bywa ciekawe.
    > Ale po poradę trzeba do doradcy podatkowego.
    Gotfryd wiesz, że na tej grupie dyskusyjnej można dowiedzieć się więcej niż u
    niejednego radcy prawnego, więc się nie śmiej z mojego tonu wypowiedzi. ;)


    >
    > Mi z Twojego posta nasuwają się dwie uwagi uboczne:
    > - zameldowanie powinno być w miejscu stałego zamieszkania.
    > Nie wiem skąd koncept żeby się nie meldować w B
    Wynika to z prostej kalkulacji. Wymiana wszystkich dokumentów sporo kosztuje i
    przede wszystkim zajmuje bardzo dużo czasu. A po drugie nie widzę takiej potrzeby.

    > - czy zamiarem jest aby "na papierze" tylko część A była wynajęta, nie ze
    > względów podatkowych ale z powodu ustawy o ochronie lokatorów?
    Nie. To nie przeszkadza lokal byłby wynajęty w całości.
    > - do prowadzenia DG (i w przeszłości np. ulg remontowych) potrzebny
    > jest AFAIK tytuł prawny do lokalu, nie zameldowanie.
    Tak masz rację, ale jak masz meldunek to nikt nie sprawdza tytułu prawnego do
    lokalu.

    > US zbiera informację *zarówno* o miejscu *zamieszkania* (zamieszkania
    > właśnie, nie zameldowania! - i primo nikt nie ściga przez
    > ostatnie lata braku zameldowania choć mandat za brak dopełnienia
    > obowiązku przysługuje - ale nie od US, a secundo US chyba
    > nie jest uprawniony żeby tajemnicę skarbową ujawniać z powodu
    > byle wykroczenia).
    Gotfryd problem jest taki, że miejsce, zamieszkania jest lokal B, do którego
    nie mam tytułu prawnego. A więc co z tego, ze zgłoszę miejsce zamieszkania jak
    i tak nic nie wskóram. Wydaje mi się, że w mniemaniu US nie mam prawa bez
    tytułu prawnego do lokalu rejestrować w lok. B działalnosci.
    > Wracając do tytułu prawnego: AFAIK właśnie tytuł prawny jest
    > potrzebny, a nie własność. Przejrzyj może archiwum na okazję
    > użycia słowa kluczowego KR i O (celowo pisze rozstrzelone,
    > ale ma być razem). Małżonek prawo do mieszkania z drugim małżonkiem
    > ma *z mocy przepisu*, nie musi zawierać umowy najmu czy użyczenia :)
    To w takim razie jak mam to wytłumaczyć w US. Czy wystarczy powiedzieć, ze
    będę prowadził działalność w mieszkniu żony?
    Na koniec mam pytanie.
    Czy mogę mieć zarejestrowaną DG w lokalu której ta DG nie jest prowadzona a
    lokal jest wynajmowany osobie trzeciej?


    pozdrawiam
    Miguelek

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2006-11-02 00:06:17
    Temat: Re: zmiana adresu działalności z komplikacjami
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 31 Oct 2006, Miguelek wrote:

    >> Ale po poradę trzeba do doradcy podatkowego.
    > Gotfryd wiesz, że na tej grupie dyskusyjnej można dowiedzieć się więcej niż u
    > niejednego radcy prawnego, więc się nie śmiej z mojego tonu wypowiedzi. ;)

    Ja się właśnie... nie śmieję.
    Prawo.
    Podyskutować można, jak ktoś zechce z dyskusji (bez względu na formę)
    wyciągnąć własne wnioski to mu wolno, dyskusja z założenia zawiera
    stronnicze uwagi, a że na forum luzem to również niekompetentne
    mogą być :)
    Ale PORADY są zastrzeżone.

    >> Nie wiem skąd koncept żeby się nie meldować w B
    > Wynika to z prostej kalkulacji. Wymiana wszystkich dokumentów sporo kosztuje i
    > przede wszystkim zajmuje bardzo dużo czasu. A po drugie nie widzę takiej potrzeby.

    Acha.
    Acz formalnie niemeldowanie się przy zmianie m-ca pobytu jest zagrożone
    mandatem. Tak, wiem, od niepamiętnych czasów nikt się nie pochwalil
    żeby ścigano :)

    >> - do prowadzenia DG (i w przeszłości np. ulg remontowych) potrzebny
    >> jest AFAIK tytuł prawny do lokalu, nie zameldowanie.
    > Tak masz rację, ale jak masz meldunek to nikt nie sprawdza tytułu prawnego do
    > lokalu.

    Jestem zaskoczony :[, to wbrew linii orzeczenia TK, meldunek
    nie ma nic do tytułu prawnego, w szczególności go nie poświadcza
    (całość zaczęła się od afery, kiedy w willi jednego z byłych
    ministrów spraw wewnętrznych - czy tam kogoś ze ścisłej rodziny
    - zameldowano obcą osobę bez wiedzy właściciela).

    > Gotfryd problem jest taki, że miejsce, zamieszkania jest lokal B, do którego
    > nie mam tytułu prawnego.
    [...]
    >> Wracając do tytułu prawnego: AFAIK właśnie tytuł prawny jest
    >> potrzebny, a nie własność. Przejrzyj może archiwum na okazję
    >> użycia słowa kluczowego KR i O (celowo pisze rozstrzelone,
    >> ale ma być razem). Małżonek prawo do mieszkania z drugim małżonkiem
    >> ma *z mocy przepisu*, nie musi zawierać umowy najmu czy użyczenia :)
    > To w takim razie jak mam to wytłumaczyć w US. Czy wystarczy powiedzieć, ze
    > będę prowadził działalność w mieszkniu żony?

    Porady szukasz? ;)
    IMO brakuje jednej informacji: o miejscu *zamieszkania* (nie
    zameldowania) deklarowanym na NIP-1
    Z KRiO wynika jak na mój gust prawo mieszkania.
    Bo jeśliby przyjąć taki układ, że DG jest prowadzona *nie* w miejscu
    zamieszkania, a w lokalu użyczonym przez żonę, to jak na mój gust:
    - podatku dochodowego od użyczenia nie ma
    - ale pozostaje wątpliwość co do zaliczania w koszty "wydatków
    zwiazanych z lokalem". Jakby koszty odpuścić, to... no ja
    nie wiem jak się przyczepić ;)

    > Na koniec mam pytanie.
    > Czy mogę mieć zarejestrowaną DG w lokalu której ta DG nie jest prowadzona
    > a lokal jest wynajmowany osobie trzeciej?

    Tuś mnie zażył :[
    Pewnie umowa najmu musiałaby zawierać zapis prawa do
    korzystania z lokalu (w ograniczonym zakresie), bo domyślnie
    najem IMO wyklucza prawo właściciela do "normalnego korzystania"
    (niedawno sobie z Gonią dyskutowaliśmy nad wyzbyciem się przez
    właściciela prawa do rozporządzania, mimo nie wyzbycia się
    rzeczy :))

    pzdr, Gotfryd


  • 5. Data: 2006-11-02 10:27:01
    Temat: Re: zmiana adresu działalności z komplikacjami
    Od: t <r...@o...pl>

    Dnia 02-11-2006 o 01:06:17 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    napisał(a):

    > On Tue, 31 Oct 2006, Miguelek wrote:
    >
    >>> Ale po poradę trzeba do doradcy podatkowego.
    >> Gotfryd wiesz, że na tej grupie dyskusyjnej można dowiedzieć się więcej
    >> niż u
    >> niejednego radcy prawnego, więc się nie śmiej z mojego tonu wypowiedzi.
    >> ;)
    >
    > Ja się właśnie... nie śmieję.
    > Prawo.
    > Podyskutować można, jak ktoś zechce z dyskusji (bez względu na formę)
    > wyciągnąć własne wnioski to mu wolno, dyskusja z założenia zawiera
    > stronnicze uwagi, a że na forum luzem to również niekompetentne
    > mogą być :)
    > Ale PORADY są zastrzeżone.

    Są czy nie są, mogą być równie niekompetentne jak posty na grupie :)
    Zależy od doradcy.

    pozdrawiam
    t


  • 6. Data: 2006-11-02 20:18:43
    Temat: Re: zmiana adresu działalności z komplikacjami
    Od: "Miguelek " <m...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):


    > Tuś mnie zażył :[
    > Pewnie umowa najmu musiałaby zawierać zapis prawa do
    > korzystania z lokalu (w ograniczonym zakresie), bo domyślnie
    > najem IMO wyklucza prawo właściciela do "normalnego korzystania"
    > (niedawno sobie z Gonią dyskutowaliśmy nad wyzbyciem się przez
    > właściciela prawa do rozporządzania, mimo nie wyzbycia się
    > rzeczy :))
    >

    Gotfryd to chyba jest właśnie rozwiązanie.
    Dziękuję za "dyskusję".
    pozdrawiam
    Miguelek



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 7. Data: 2006-11-16 00:35:00
    Temat: Re: zmiana adresu działalności z komplikacjami
    Od: m...@g...com

    Gotfryd Smolik news wrote:
    [...]
    >
    >>> Nie wiem skąd koncept żeby się nie meldować w B
    >> Wynika to z prostej kalkulacji. Wymiana wszystkich dokumentów sporo
    >> kosztuje i przede wszystkim zajmuje bardzo dużo czasu. A po drugie nie
    >> widzę takiej potrzeby.
    >
    > Acha.
    > Acz formalnie niemeldowanie się przy zmianie m-ca pobytu jest zagrożone
    > mandatem. Tak, wiem, od niepamiętnych czasów nikt się nie pochwalil
    > żeby ścigano :)

    Już nie mówiąc o tym, że zostawiając sobie meldunek w mieszkaniu w którym
    się nie mieszka, jest proszeniem się o kłopoty w przypadku wyroku
    nakazowego i innych zajść gdzie dobrze jest wiedzieć jaka jest treść listu
    który się odebrało (nawet jak wrócił). Zwłaszcza, jeżeli w starym
    mieszkaniu nikt nie mieszka, lub ten kto mieszka może zapomnieć
    poinformować że jest przesyłka.

    Poza tym zmiana dokumentów może nie być taka uciążliwa. Ja po przemeldowaniu
    się stałym, przez pół roku miałem jeszcze stary dowód (jakoś mi się nie
    śpieszyło), prawo jazdy mam do dzisiaj na adres sprzed 2 meldunków,
    paszport adresu nie ma ... co tam jeszcze zostało z superpilnych
    dokumentów :)?

    p. m.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1