On Sat, 27 Mar 2004, Kenny wrote:
[...]
>+ > I program to jest wtedy co - razem z bibliotekami języka
>+ > czy bez ? [...]
>+ dobre ;) , ja to widze tak ze program jest napisany w jakims jezyku
>+ z uzyciem jakichs bibliotak.
>+ I ten program (powiedzmy ze przesyla dokumenty) trzeba zmodyfikowac,

OK.
I ja akcentuję taki drobiazg (z ustawy "o prawie autorskim"):
+++
Art. 2. 1. Opracowanie cudzego utworu, w szczególności tłumaczenie,
przeróbka, adaptacja, jest przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku
dla prawa do utworu pierwotnego.
---

>+ dodajac do niego funkcje np. dodawania obrazkow do dokumentow. Takiej
>+ modyfikacji nie mozna uznac za program kozystajacy z bibiotek... wiec
>+ sytuacja jest inna.

IMO taka sama :)
Można napisać bibliotekę i ją odpłatnie sprzedawać, korzystając
z ochrony ustawy "o prawach" oraz uznania iż to jest dochód "z praw
majątkowych".
A w myśl powołanego wyżej przepisu każda modyfikacja kodu wnosząca
"właściwość autorską" (a piszesz o nowej funkcjonalności) jest tak
samo 'czynnością autorską', i fakt że jest to element *czyjegoś*
programu nie zmiena tego faktu. Istotne jest żeby nie była to
czynność techniczna, taka jak instalacja czy strojenie tylko *twoje*
"utrwalenie utworu" :) do którego z mocy przepisu masz prawa majątkowe.

Od zawsze protestuję przeciwko pomysłom żądającym "100% praw"
jako wyznacznika "dochodu z praw majątkowych" (to owe 50% KUP :)).
KAŻDE prawo majątkowe - w tym ograniczone (np. licencja na uzycie
w określonym czasie) KAŻDEGO elementu opisanego w ustawie "o prawach.."
- w tym opracowania - IMO jest tym co ustawodawca opisał jako "dochód
z praw" !

pozdrowienia, Gotfryd