Użytkownik "Grzegorz" <g...@a...pl> napisał w wiadomości
news:dg9l1s$g9n$1@opal.futuro.pl...
> Nie moge olac bo mamy w kraju teraz i firme i spora posiadlosc,
> moze ktos wie
> gdzie sie na US poskarzyc, (tak na marginesie to w zeszlym roku po
> wejsciu do UE
> pytalem pisemnie US jak mam ksiegowac dochody z prostytucji i
> dostalem
> odpowiedz ze najpier musze miec to wpisane do dzialalnosci
> gospodarczej w
> zgloszeniu w UM ale tam odpowiezieli ze nie ma takiej kategori
> dzialalnosci) TO
> DOPIERO PARANOJA teraz zamiast zaplacic normalnioe podatek powiedzmy
> 19%
> oni prubuja dostac 75%
> Dodam jeszcze ze od kiedy jestesmy w UE oficjalnie mamy
> zarejestrowana
> dzialalnosc w Austrii kosztuje to 310 euro na kwartal podatku i 124
> weuro
> miesiecznie ubezpieczenia. W normalnym kraju mozna legalnie
> wykazywac dochody
> tylko w tym jest to wyjatkowo porabane.

Ja bym jednak olal. Jesli bylo by mozliwe, to bym sprzedal posiadlosc,
jacht i samochody (wirtualnie), o ile masz na tyle zaufana osobe.
Firme takze bym przepisal. Mam wrazenie, ze jak zaczniesz z "nimi"
negocjowac, wdawac sie w przepychanki, to sie nie odczepia, i nie
bedziesz miec spokoju przez miesiace lub lata... A tak to tylko koszty
sprzedazy, i spokoj az do przedawnienia ich zapedow. No chyba, ze gra
nie warta swieczki, czyli, ze to co mozesz stracic w sporze z US jest
tego samego rzedu, co koszty tych pozorowanych transakcji.

marekz