On Sat, 11 Sep 2004, Atomek wrote:
[...]
>+ płaconego zwykle podatku ani rzecz jasna ten lipiec. Udałem się więc do US
>+ aby dowiedzieć się o co chodzi. Okazało się że pewien przedsiębiorca pomylił
>+ cyfre w swoim nipie, i zaległość przypisali mnie. Nikt nie sprawdził, że nie
>+ pasuje nazwa podatnika ani adres ani w ogóle nic.

Ano ciekawe :(

>+ Po prostu na ślepo jedynie
>+ na podstawie nr nip zaksięgowali vat i sprawę przekazali do komornika.
>+ Komornika oczywiście trudno zastać - więc czekam aż przyjdzie.

Tu jest problem: jeśli komornik ma tytuł egzekucyjny to... ma go
wykonać. Czytałem opis procesu w którym na końcu sąd użył jakiegoś
stwierdzenia - które opisujący wyłożył "co po polsku znaczy iż
sąd przyznał że to on jest sprawcą całego zamieszania" !
Poszło o to iż poszkodowany (już nie pamiętam czy w roli pozwanego
czy ukaranego) uniemożliwił komornikowi "ściągnięcie" formalnie
prawidłowego tytułu egzekucyjnego - mimo iż wystawiony był na
podstawie błędnych danych ! Poszkodowany to WIEDZIAŁ, TLUMACZYŁ,
ale komornik nie przyjął do wiadomości - poszedł "siłą" (już nie
pamiętam czy z policją). Trudno zresztą mu się po częsci (ale
*po części* !) dziwić - niemniej zadzwonić do sądu *mógł*.
Poszkodowany *został ukarany* za owo "uniemożliwienie" !
Za nienależną egzekucję sąd oczywiście odszkodowanie przyznał, ale
stwierdził że obywatel jest od tego żeby prawomocne postępowania
respektował :>
Ostatnio to obywatele polscy otrzymywali prawo "obrony dobytku
z bronią w ręku" o ile dobrze wiem w Brazyli i dwa wieki temu...

Krótko mówiąc - jakby na mnie trafiło to starałbym się mieć
w ręku *co najmniej pisemne* oświadczenie US iż egzekucja jest
pomyłką - z informacją (na "swoim" oświadczeniu) iż posyłają
wyjaśnienie do komornika i "podejmą kroki prawne celem
wyjaśnienia" !!
W końcu komornika interesuje "wszczęcie egzekucji" - jak już
zacznie, to mu się prowizja należy, więc NIE LEŻY w jego interesie
wysłuchiwanie biadoleń "egzekwowanych" że coś jest "nie tak"
NIM egzekucję zacznie !
Jest tytuł ?? - jest. To zajmujemy...
"Złupiony w majestacie prawa" (znaczy: przez pomyłkę) później
sobie odszkodowanie wywalczy... :[
Nie twierdzę iż tak MUSI być.
Tak MOŻE być !

>+ Możnaby wysłać paru ministrom takie deklaracje z ich nipem - niech sobie
>+ pochodzą po urzędach

Brzmi zachęcająco... ;)
Zdaje się iż dopiero afera z "zameldowaniem bez wiedzy" (któryś
redaktor zaaplikował któremuś ministrowi, już nie pamietam szczegołów)
uzmysłowiła temu i owemu (zaś wyrok TK na koniec przesądził) że
zameldowanie NIE DAJE żadnego prawa "wejścia do lokalu"...
A chyba nadal takie przekonanie panuje... :(

--
pozdrowienia, Gotfryd
(KPiR, VAT, ZUS)