Witam
czy ktoś może wie jak bronić się przed wrednym i głupim urzędnikiem podczas
kontroli skarbowej??
Trafiła mi się jakaś beznadziejna baba, która bez ustanie zarzuca mnie
stosem papierów z żądaniem uzupełnienia dowodów.
Mam np. udowodnić związek przyczynowo skutkowy pomiędzy posiadaniem adresu
internetowego a sprzedażą firmy...
i to jeszcze nie koniec,
mam też żądanie dotyczące ujawnienia danych personalnych osób ankietowanych
:-) - prowadzę badania rynku,
wyjaśnić po co mi krzesło i komputer oraz przekazać raporty z badań, które
kupili moi klienci, łącznie 10 stron tekstu z podobnymi bzdurami,
może więc jest jakaś szansa, żeby bronić się przed taką głupotą???
pozdrawiam
Tom