eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Odszkodowanie a koszty
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 1. Data: 2006-10-27 12:20:28
    Temat: Odszkodowanie a koszty
    Od: Sebek <s...@s...pl>

    Witam,
    mam takowy problem:
    1. Rozwaliłem samochód (firmowy w leasingu)
    2. Warsztat samochód naprawił i otrzymał odszkodowanie od
    ubezpieczyciela w kwocie netto
    3. Warsztat wystawił mi fakturę i kazał zapłacić VAT - zapłaciłem.

    I teraz mam fakturę, którą jak mniemam, mogę spokojnie wrzucić w koszty
    - zresztą muszę, by zapłacony VAT sobie odliczyć. Więc wrzucam.
    Podskórnie czuję, że tak dobrze to nie ma, bo te koszty tak naprawdę nie
    są moje tylko ubezpieczyciela, więc na pewno to nie jest wszystko co
    powinienem zrobić... pytanie tylko co jeszcze?
    Czy mam sobie wpisać kwotę netto faktury w przychody, żeby się koszt
    zrównoważył? Jeśli tak to na jakiej podstawie? Nie mam żadnego dokumentu
    na taki przychód.
    Czy też całą operację w takim wypadku inaczej się wykonuje?

    Pozdrawiam
    Sebek


  • 2. Data: 2006-10-27 16:55:44
    Temat: Re: Odszkodowanie a koszty
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 27 Oct 2006, Sebek wrote:

    > Witam,
    > mam takowy problem:
    > 1. Rozwaliłem samochód (firmowy w leasingu)
    > 2. Warsztat samochód naprawił i otrzymał odszkodowanie od ubezpieczyciela w
    > kwocie netto
    > 3. Warsztat wystawił mi fakturę i kazał zapłacić VAT - zapłaciłem.
    >
    > I teraz mam fakturę, którą jak mniemam, mogę spokojnie wrzucić w koszty -
    > zresztą muszę, by zapłacony VAT sobie odliczyć. Więc wrzucam.
    > Podskórnie czuję, że tak dobrze to nie ma, bo te koszty tak naprawdę nie są
    > moje tylko ubezpieczyciela, więc na pewno to nie jest wszystko co powinienem
    > zrobić... pytanie tylko co jeszcze?
    > Czy mam sobie wpisać kwotę netto faktury w przychody, żeby się koszt
    > zrównoważył?

    A może jakąś inną wartość powinieneś wpisać, która PRZYPADKIEM jest taka
    sama jak wartość f-ry? ;)

    > Jeśli tak to na jakiej podstawie?

    Mam dla Ciebie podchwytliwe pytanie: a jakim prawem zaliczałeś w *koszty
    uzyskania przychodu* wydatki na ubezpieczenie pojazdu?
    Jaki to przychód miała wygenerować płacona składka? ;)

    I nie krzycz że oczekiwałeś ODPOWIEDZI - piszesz na grupę DYSKUSYJNĄ
    więc się doczekałeś!
    Jeszcze tak przy okazji p.2 z Twojego opisu: niedawno były wałkowane
    rozważania co to znaczy "na własny rachunek" albo "we własnym
    imieniu". Opisywany przypadek odszkodowania jest jednym z "klasycznych"
    przypadków, kiedy w wyniku realizacji umowy elementy te się *nie
    pokrywają*.
    Tak śmiesznie jest, że zarówno zapłata *na czyją rzecz* i *w czyim
    imieniu* jak i zobowiązanie *wobec kogo* i *przez kogo* się nie
    pokrywają, dlatego masz problem z określeniem:
    - kto
    - komu
    - i za co
    ...zapłacił :)
    Jak już przetrawisz fakt, ze zmuszam Cię do zaprezentowania jakiegoś
    stanowiska "jak to widzisz" (popatrz na to tak: KTO i KOMU wykonuje
    świadczenia w ramach umów, a umowy są DWIE: ubezpieczeniowa oraz
    o naprawę auta) to... zaprezentuj :)
    I będzie jasne:

    > Czy też całą operację w takim wypadku inaczej się wykonuje?

    :)

    pzdr, Gotfryd


  • 3. Data: 2006-10-27 19:51:30
    Temat: Re: Odszkodowanie a koszty
    Od: gonia <g...@w...pl>

    Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:

    >
    >
    >
    > Mam dla Ciebie podchwytliwe pytanie: a jakim prawem zaliczałeś w *koszty
    > uzyskania przychodu* wydatki na ubezpieczenie pojazdu?
    > Jaki to przychód miała wygenerować płacona składka? ;)

    Czyzbyś waćpan sugerował, że kup taka składka może być tylko dlatego, że
    w sytuacji ww opisanej powstać może przychód (z ubezpieczalni), który
    będzie opodatkowany?

    Mam pewne wątpliwości, jako kontrargument - kilka lat temu, tylko
    przychody z ubezpieczenia dotyczące ST stanowiły przychód do
    opodatkowania, za leasingowane auta nie było obowiązku wynikającego z
    ustawy(aż ktoś się dopatrzył i już jest). A składka i tu i tu była kup


  • 4. Data: 2006-10-27 21:13:55
    Temat: Re: Odszkodowanie a koszty
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 27 Oct 2006, gonia wrote:

    > Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
    >
    >> Mam dla Ciebie podchwytliwe pytanie: a jakim prawem zaliczałeś w *koszty
    >> uzyskania przychodu* wydatki na ubezpieczenie pojazdu?
    >> Jaki to przychód miała wygenerować płacona składka? ;)
    >
    > Czyzbyś waćpan sugerował, że kup taka składka może być tylko dlatego, że w
    > sytuacji ww opisanej powstać może przychód (z ubezpieczalni), który będzie
    > opodatkowany?

    Nie inaczej. To że ów przychód zostanie zrównoważony kosztem
    (stratą) jest przypadkowym zbiegiem zdarzeń gospodarczych ;)
    Oczywiście zamiast przychodu może powstać inna wartość, jak
    np. "zmniejszenie straty" w przypadku OC albo "zachowanie źródła
    przychodu" (akurat nie mam pomysłu na ubezpieczenie :)) spełniająca
    definicję KUP.

    > Mam pewne wątpliwości, jako kontrargument - kilka lat temu, tylko przychody
    > z ubezpieczenia dotyczące ST stanowiły przychód do opodatkowania, za
    > leasingowane auta nie było obowiązku wynikającego z ustawy

    Po prawdzie sądzę że podstawą było jak niżej (całokształt umów
    leasingu), ale jeśli by nie... tj jakby umowy nie przewidywały obowiązku
    AC, to IMO niedopatrzeniem USów było że nie czepiały się faktu zaliczania
    składki w KUP. No ale skoro sam ustawodawca przeoczył przychód, to
    nie dziwota że urzędnicy się nie połapali - leasing był nowością :)

    > (aż ktoś się
    > dopatrzył i już jest). A składka i tu i tu była kup

    IMO - nie powinna była być.
    CHYBA że wynikała z umowy! - bo tego nie da się podważyć, jeśli umowa
    jako całość kwalifikuje się pod KUP to obowiązek spełnienia świadczenia
    z tej umowy też jest KUP.
    Przecież z faktu że płacisz wynagrodzenie pracownikom nie wynika żaden
    zysk - zysk jest z ich pracy, a wynagrodzenie wynika z umowy o tę pracę.
    Na tej samej zasadzie, jeśli warunkiem zawarcia umowy leasingu było
    ubezpieczenie AC to stanowiło ono KUP.

    pzdr, Gotfryd


  • 5. Data: 2006-10-28 01:16:31
    Temat: Re: Odszkodowanie a koszty
    Od: Sebek <s...@s...pl>

    Gotfryd Smolik news napisał(a):
    > On Fri, 27 Oct 2006, Sebek wrote:
    >
    >> Witam,
    >> mam takowy problem:
    >> 1. Rozwaliłem samochód (firmowy w leasingu)
    >> 2. Warsztat samochód naprawił i otrzymał odszkodowanie od
    >> ubezpieczyciela w kwocie netto
    >> 3. Warsztat wystawił mi fakturę i kazał zapłacić VAT - zapłaciłem.
    >>
    >> I teraz mam fakturę, którą jak mniemam, mogę spokojnie wrzucić w
    >> koszty - zresztą muszę, by zapłacony VAT sobie odliczyć. Więc wrzucam.
    >> Podskórnie czuję, że tak dobrze to nie ma, bo te koszty tak naprawdę
    >> nie są moje tylko ubezpieczyciela, więc na pewno to nie jest wszystko
    >> co powinienem zrobić... pytanie tylko co jeszcze?
    >> Czy mam sobie wpisać kwotę netto faktury w przychody, żeby się koszt
    >> zrównoważył?
    >
    > A może jakąś inną wartość powinieneś wpisać, która PRZYPADKIEM jest taka
    > sama jak wartość f-ry? ;)

    Hm, jeżeli w koszty wpiszę wartość netto faktury z warsztatu a w
    przychody wartość faktury (jak piszesz i jak rozumiem brutto) to będę
    musiał zapłacić podatek dochodowy od różnicy - a niby dlaczego?
    Ale pewnie nie o to Ci chodziło w pytaniu tylko bez ogródek walisz w
    moją stronę jakąś ironię, a ja nie kumam:) - ano nie kumam, bo księgowy
    to ze mnie taki jak z mysiej skóry... i tak dalej:)

    >> Jeśli tak to na jakiej podstawie?
    >
    > Mam dla Ciebie podchwytliwe pytanie: a jakim prawem zaliczałeś w *koszty
    > uzyskania przychodu* wydatki na ubezpieczenie pojazdu?
    > Jaki to przychód miała wygenerować płacona składka? ;)

    Szczerze mówiąc nie pamiętam (bo akurat nie ja się tym zajmuję, a
    chciałem zasięgnąć opinii w tym konkretnym przypadku), ale przypuszczam,
    że na tej samej podstawie co raty leasingowe, czyli na podstawie faktury
    od leasingodawcy.

    > I nie krzycz że oczekiwałeś ODPOWIEDZI - piszesz na grupę DYSKUSYJNĄ
    > więc się doczekałeś!

    Ależ ja się przed myśleniem nie wzbraniam:) - tylko, że akurat we mnie
    partnera do dyskusji w tym temacie sobie nie znajdziesz:)

    > Jeszcze tak przy okazji p.2 z Twojego opisu: niedawno były wałkowane
    > rozważania co to znaczy "na własny rachunek" albo "we własnym
    > imieniu". Opisywany przypadek odszkodowania jest jednym z "klasycznych"
    > przypadków, kiedy w wyniku realizacji umowy elementy te się *nie
    > pokrywają*.
    > Tak śmiesznie jest, że zarówno zapłata *na czyją rzecz* i *w czyim
    > imieniu* jak i zobowiązanie *wobec kogo* i *przez kogo* się nie
    > pokrywają, dlatego masz problem z określeniem:
    > - kto
    > - komu
    > - i za co
    > ...zapłacił :)

    Zgadza się, właśnie taki mam problem:)

    > Jak już przetrawisz fakt, ze zmuszam Cię do zaprezentowania jakiegoś
    > stanowiska "jak to widzisz" (popatrz na to tak: KTO i KOMU wykonuje
    > świadczenia w ramach umów, a umowy są DWIE: ubezpieczeniowa oraz
    > o naprawę auta) to... zaprezentuj :)
    > I będzie jasne:

    Gdy chcę to rozebrać na czynniki pierwsze to gubię się zaraz za
    pierwszym zakrętem - niestety brakuje mi wiedzy by rozwiewać
    jakiekolwiek wątpliwości.
    Mógłbym to wziąć na logikę.
    Z umowy leasingu wynika że sprawy związane z eksploatacją i naprawami
    samochodu to mój problem. Więc prawidłowe jest, że ja dostaję fakturę z
    warsztatu - a zatem bez problemu mogę ją wpisać w koszty bo umowa o
    naprawę jest między mną a warsztatem.
    Wprawdzie umowa ubezpieczenia jest zawarta pomiędzy ubezpieczycielem a
    leasingodawcą, więc chociaż ubezpieczyciel w mym mniemaniu powinien
    wypłacić odszkodowanie leasingodawcy to ten powinien je przekazać mi w
    związku z umową leasingu. Więc w sumie to że kasa idzie bezpośrednio do
    warsztatu oznacza tyle jakbym ja ją wyjął z kieszeni i zapłacił.
    A że tę kasę dostałem... dostałem, bo się ubezpieczyłem - i to co
    dostałem w całości jest na naprawę szkody więc nie powinno podlegać
    opodatkowaniu, a więc wpisaniu w przychody....
    Tylko, że z drugiej strony mógłbym kasować i naprawiać 5 samochodów
    miesięcznie i bym miał kosztów a kosztów. Wątpię by taka opcja była
    prawnie dopuszczalna...
    W związku z powyższym oraz tym, co przemyślane a nie napisane,
    stwierdzam, że jestem w punkcie wyjścia i dalej nic nie wiem - niestety:/
    A ponieważ moja logikia mówi jeszcze, że odszkodowanie to taka rzecz,
    która ma przywrócić stan sprzed szkody, więc sytuacja rzeczowa i
    podatkowa przed i po szkodzie winny być takie same, co oznacza że jak
    wpiszę fakturę w koszty to muszę ją zrównoważyć przychodem - a jak nie
    wpiszę to jestem stratny na VACie - dlatego wybrałem opcję pierwszą...


    Pozdrawiam
    Sebek


  • 6. Data: 2006-10-28 07:50:07
    Temat: Re: Odszkodowanie a koszty
    Od: gonia <g...@w...pl>

    Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:

    > Przecież z faktu że płacisz wynagrodzenie pracownikom nie wynika żaden
    > zysk - zysk jest z ich pracy, a wynagrodzenie wynika z umowy o tę pracę.
    > Na tej samej zasadzie, jeśli warunkiem zawarcia umowy leasingu było
    > ubezpieczenie AC to stanowiło ono KUP.

    Nie podoba mi się taka argumentacja - owszem, jest powiedziane,że kup są
    wszelkie w celu uzyskania przychodu. Ale moim przychoem jest ten, który
    uzyskuję z prowadzonej działalności, np. produkcji masła. Oczywiście, w
    międzyczasie trafi się jakiś przypadkowy, ze sprzedaży ST, z odsetek od
    rachunku czy z ubezpieczenia - niekoniecznie z AC, może być i OC spracy.
    Ale nie można do wszystkich kosztów podchodzić jako do generujących
    przychód. Orzecznictwo poszło w kierunku doświadczenia i logiki życiowej
    (albo odwrotnie) i podzieliło koszty na bezpośrednie i pośrednie. Te
    drugie to takie, których nie można przyporządkować konkretnemu
    przychodowi, np. ubezpieczenie samochodu AC. Idąc takim długim
    spacerkiem jak ty lubisz: ubezpieczamy samochód, bo nie dość, że umowa
    z bankiem nakłada na nas taki wymóg, to jeszcze w ustawie napisano, że
    nie stanowią kup straty w samochodach (ST), jeżeli nie podlegały
    ubezpieczeniu AC. Czyli chcemy na wszelki wypadek zminimalozować straty
    (wspominałeś o tym wcześniej), ale nie dlatego, że chcemy uzyskać
    przychód z tytułu zwrotu za koszty naprawy czy całkowitej straty. OC
    ubezpieczamy, bo tak nakazał ustawodawca. Ale teraz pytanie, czy na
    pewno ten samochód jest niezbędny w działalności gospodarczej (pomijam
    wszelkie firmy trnsportowe czy kurierskie, bo to rozumie się samo przz
    się)? Większość działalności w sferze niematerialnej nie potrzebuje
    wcale samochodu do prowadzenia działalności, ewentualnie jest to w tak
    niewielkim stopniu ( np wyjazd do banku - internetowego), że zakup i
    utrzymanie samochodu z pozycji kosztów jest nieopłacalny. Na szczęście w
    orzecznictwie ukształtował się pogląd, że organy podatkowe nie są od
    tego, żeby określać racjonalność danego zakupu a jedynie celowość, stąd
    mają zawężone pole do popisu.

    Ten samochód, a poprzez niego ubezpieczenie nie może być generatrorem
    przychodu w firmie innej jak transportowa, więc nie zgodzę się z
    twierdzeniem, że kup może być tylko taki, który powoduje powstanie
    przychodu - może być również taki, który minimalizuje straty lub podnosi
    prestiż firmy chociażby . A co do obowiązku wynikającego z umów - do
    wszystekido da się stworzyć odpowiednie umowy, więc byłby to tylko
    spacer z nakładnaiem drogi.

    Nie chce mi się sprawdzać co do tego NW - nie doczytałam zapewne tych
    ograniczeń z kosztów nie stanowiących kup, więc na wszelki wypadek nie
    będę walczyła ale i nie odam racji, bo może jakaś umwa dookoła
    ratuje;-)) ale argument podany wyżej i tak będzie w pełni skuteczny;-)


    tym razem miłego dnia


  • 7. Data: 2006-10-28 08:11:46
    Temat: Re: Odszkodowanie a koszty
    Od: "my way" <y...@s...tlen.pl>


    Użytkownik "gonia" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:ehv23f$1221$1@news2.ipartners.pl...
    > Ale nie można do wszystkich kosztów podchodzić jako do generujących
    > przychód. Orzecznictwo poszło w kierunku doświadczenia i logiki życiowej
    > (albo odwrotnie) i podzieliło koszty na bezpośrednie i pośrednie. Te
    > drugie to takie, których nie można przyporządkować konkretnemu
    > przychodowi, np. ubezpieczenie samochodu AC.

    Troche OT:
    definicja kup wg nowego projektu updop:

    Kosztami uzyskania przychodów są koszty ponoszone w celu osiągnięcia
    przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów, z wyjątkiem
    kosztów wymienionych w art. 16 ust. 1.


    może przejdzie :)

    pozdrawiam



  • 8. Data: 2006-10-28 09:22:50
    Temat: Re: Odszkodowanie a koszty
    Od: gonia <g...@w...pl>

    Użytkownik my way napisał:

    > Użytkownik "gonia" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
    > news:ehv23f$1221$1@news2.ipartners.pl...
    >
    >>Ale nie można do wszystkich kosztów podchodzić jako do generujących
    >>przychód. Orzecznictwo poszło w kierunku doświadczenia i logiki życiowej
    >>(albo odwrotnie) i podzieliło koszty na bezpośrednie i pośrednie. Te
    >>drugie to takie, których nie można przyporządkować konkretnemu
    >>przychodowi, np. ubezpieczenie samochodu AC.
    >
    >
    > Troche OT:
    > definicja kup wg nowego projektu updop:
    >
    > Kosztami uzyskania przychodów są koszty ponoszone w celu osiągnięcia
    > przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów, z wyjątkiem
    > kosztów wymienionych w art. 16 ust. 1.
    >
    >
    > może przejdzie :)
    >

    Ależ to juz własnie obowiązuje , przynajmniej w drodze orzekania. Dzięki
    takiemu zapisowi mamy szansę przestać się kopać z koniem i udowadniać,
    że komputer do prowadzenia ksiąg nie jest potrzebny, bo przynajmniej ze
    słyszenia większość słyszała o przebitce i kartotekach kont;-)


  • 9. Data: 2006-10-28 09:42:17
    Temat: Re: Odszkodowanie a koszty
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 28 Oct 2006, gonia wrote:

    > Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
    >
    >> Przecież z faktu że płacisz wynagrodzenie pracownikom nie wynika żaden
    >> zysk - zysk jest z ich pracy, a wynagrodzenie wynika z umowy o tę pracę.
    >> Na tej samej zasadzie, jeśli warunkiem zawarcia umowy leasingu było
    >> ubezpieczenie AC to stanowiło ono KUP.
    >
    > Nie podoba mi się taka argumentacja - owszem, jest powiedziane,że kup są
    > wszelkie w celu uzyskania przychodu. Ale moim przychoem jest ten, który
    > uzyskuję z prowadzonej działalności, np. produkcji masła. Oczywiście, w
    > międzyczasie trafi się jakiś przypadkowy, ze sprzedaży ST, z odsetek od
    > rachunku czy z ubezpieczenia - niekoniecznie z AC, może być i OC spracy. Ale
    > nie można do wszystkich kosztów podchodzić jako do generujących przychód.

    Ale ja nie piszę, że muszą generować przychód WPROST.
    Muszą "służyć" osiąganiu przychodu, również pośrednio, również
    w formie zmniejszania strat, również w formie "zachowania źródła".
    Jeśli wydatek nie ma korelacji do przychodu, żadnej korelacji,
    to nie jest KUP.

    > Orzecznictwo poszło w kierunku doświadczenia i logiki życiowej (albo
    > odwrotnie) i podzieliło koszty na bezpośrednie i pośrednie.

    Ale ja pośrednich nie podważam.
    Podważam tezę że ubezpieczenie NNW ma JAKIKOLWIEK związek ze źródłem
    przychodu. To jest związek równie odległy, jak konieczność leczenia
    zębów - powszechnie również nie uznawana za KUP, choć oczywiście
    można powoływać się na samopoczucie pracownika, które będzie
    niewątpliwie lepsze jak go zęby nie będą bolały i jak będzie
    miał świadomość że w razie wypadku wpadnie mu "dodatkowa kasa z NNW"
    :)

    > Te drugie to
    > takie, których nie można przyporządkować konkretnemu przychodowi, np.
    > ubezpieczenie samochodu AC.

    Otóż zaprezentowałem tezę że można przyporządkować BARDZO KONKRETNEMU
    przychodowi - owemu potencjalnemu odszkodowaniu.
    Bo co do tego że ów przychód może być tylko "potencjalny" to się
    zgodzimy, wydatek nie musi być na przychów 100% pewny (bo inaczej
    wszystkie wydatki na wyjazdy handlowe nie zakończone powodzeniem
    nie byłyby KUP).

    > Idąc takim długim spacerkiem jak ty lubisz:
    > ubezpieczamy samochód, bo nie dość, że umowa z bankiem nakłada na nas taki
    > wymóg,

    Ale to dotyczy tylko PRZESZŁEGO stanu prawnego, tego o którym pisałaś,
    kiedy to wypłata ubezpieczenia nie była przychodem (i tylko przy
    leasingu).
    "Normalne" ubezpieczenie, którego wypłata stanowi przychód z DG, jest
    jak najbardziej "normalnym KUP" - zabezpieczamy sobie przychód
    z DG i tyle, żadnych innych warunków nie trzeba.

    > to jeszcze w ustawie napisano, że nie stanowią kup straty w
    > samochodach (ST), jeżeli nie podlegały ubezpieczeniu AC. Czyli chcemy na
    > wszelki wypadek zminimalozować straty (wspominałeś o tym wcześniej), ale nie
    > dlatego, że chcemy uzyskać przychód z tytułu zwrotu za koszty naprawy czy
    > całkowitej straty.

    Ależ to jest DODATKOWY argument, i oczywiście zgadzam się że każdy
    z tych argumentów z osobna wystarczy, aby ubezpieczenie uznać za KUP!

    Cały pic w tym, że NNW nie spełnia ŻADNEGO z tych warunków.

    > OC ubezpieczamy, bo tak nakazał ustawodawca. Ale teraz
    > pytanie, czy na pewno ten samochód jest niezbędny w działalności gospodarczej
    > (pomijam wszelkie firmy trnsportowe czy kurierskie, bo to rozumie się samo
    > przz się)?

    Od orzekania o "niezbędności" nie jest US, i to NSA już dość dawno
    wykazał że to nie US będzie decydował czy pojadę gdzieś tramwajem,
    samochodem czy pójdę piechotą ani czy mogę sobie fundnąć bilet IC 1 kl
    czy też pojadę osobowym w drugiej - tylko ja.
    Bylebym mógł wykazać że sam wyjazd miał sens.

    > Większość działalności w sferze niematerialnej nie potrzebuje
    > wcale samochodu do prowadzenia działalności, ewentualnie jest to w tak
    > niewielkim stopniu ( np wyjazd do banku - internetowego)

    Ależ oczywiście, do bankomatu z jednego internetowego banku mam 1,2 km
    zaś do mKiosku innego banku mam jakieś 5 km, więc wyjazd jest uzasadniony
    :)

    > że zakup i utrzymanie samochodu z pozycji kosztów jest nieopłacalny. Na szczęście w

    > orzecznictwie ukształtował się pogląd, że organy podatkowe nie są od tego,
    > żeby określać racjonalność danego zakupu a jedynie celowość,

    O to to.
    Więc trzeba wykazać CEL.
    Dla NNW tego celu NIE MA.
    Cel jest osobisty, tylko i wyłącznie osobisty.

    > Ten samochód, a poprzez niego ubezpieczenie nie może być generatrorem
    > przychodu w firmie innej jak transportowa, więc nie zgodzę się z
    > twierdzeniem, że kup może być tylko taki, który powoduje powstanie przychodu
    > - może być również taki, który minimalizuje straty

    Bez wątpienia. NNW strat nie minimalizuje, co jest punktem położonym poza
    wszystkimi 3 iniami obrony tezy o niezaliczaniu NNW w KUP ;)

    > lub podnosi prestiż firmy

    No tu mam problem.
    Rzeczywiście, nad tezą że NNW można zaliczyć w RiR można podyskutować :]

    > chociażby . A co do obowiązku wynikającego z umów - do wszystekido da się
    > stworzyć odpowiednie umowy, więc byłby to tylko spacer z nakładnaiem drogi.

    "Ogólne" NNW IMO sprawiałoby pewien problem - z kim by ta umowa miała być
    zawarta? No, trzeba by się upierać ;)

    > Nie chce mi się sprawdzać co do tego NW - nie doczytałam zapewne tych
    > ograniczeń z kosztów nie stanowiących kup, więc na wszelki wypadek nie będę
    > walczyła ale i nie odam racji, bo może jakaś umwa dookoła ratuje;-))

    :)

    > ale argument podany wyżej i tak będzie w pełni skuteczny;-)

    Tez o nieczepianiu się 16 zł? No tak :)

    pzdr, Gotfryd


  • 10. Data: 2006-10-28 14:18:19
    Temat: Re: Odszkodowanie a koszty
    Od: gonia <g...@w...pl>

    Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
    > On Sat, 28 Oct 2006, gonia wrote:
    >

    >
    >> ale argument podany wyżej i tak będzie w pełni skuteczny;-)
    >
    >
    > Tez o nieczepianiu się 16 zł? No tak :)
    >
    >

    kurde, no......... co się uparłeś? cały ogólny wywód dotyczył nie NW,
    który załatwiliśmy zbyt niską szkodliwościa podatkową, tylko kosztów
    pośrednich, których nie można bez długiej wycieczki przypisać do
    konkretnego przychodu - a to było przy okazji tych nieszczęśliwych
    wypadków i ubezpieczenia, gdzie starałeś się wykazać, że ubezpieczenie
    moze być kup bo rodzi hipotetyczny przychód. A ty się wdarłeś znowu z
    tym NNW, który po raz kolejny wykazał nasze różne zapatrywania na tematy
    kosztowe;-)

    I dalej nie przekonałeś mnie, że dzięki temu, iż pojedziesz do bankomatu
    wygenerujesz przychód, wię nie tędu droga;-)))

    od strony NNW pasuję, gra (15 zł rocznie, maksymalnie 6 zl podatku, jak
    ktoś lubi płacić 40 ) mie warta swieczki - chociaż dalej twierdzę, że to
    nie jest ubezpieczenie mnie, tylko osób będ acych w pojeździe, i to
    wszytkich, ile mam miejsc przewidzianych;-)

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1