eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatkitestament-podzial majatku-podatek › Re: testament-podzial majatku-podatek
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
    sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!localhost!smolik
    From: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo.podatki
    Subject: Re: testament-podzial majatku-podatek
    Date: Thu, 19 Oct 2006 00:36:24 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 288
    Message-ID: <Pine.WNT.4.64.0610182304550.2672@athlon64>
    References: <45360eed$1@news.home.net.pl>
    NNTP-Posting-Host: ack66.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8BIT
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1161211182 20610 83.16.62.66 (18 Oct 2006 22:39:42 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 18 Oct 2006 22:39:42 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <45360eed$1@news.home.net.pl>
    X-X-Sender: moj@[athlon64]
    User-Agent: Hamster/2.1.0.11
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo.podatki:170858
    [ ukryj nagłówki ]

    On Wed, 18 Oct 2006, agislo wrote:

    > Jesli ktos ma doswiadczenie w podobnych sprawach

    Nie mam. Zupełnie po amatorsku poczytuję czasami wyroki i dyskusje
    na pl.*.prawo - tak BTW, częsć tego posta IMO kwalifikuje się tam
    (na .prawo) a dopiero po dojsciu do jakichs wniosków "prawnych"
    można zajać się podatkami.
    Ale niech będzie, może nie pogryza za OT.
    (BTW: klawiaturę sobie naprawię, ale rano - teraz mi częsc polskich
    liter "wcina" więc proszę o wyrozumiałe czytanie).

    I jeszcze: to jest grupa dyskusyjna, nie forum doradcze, znaczy
    poproszę bez pretensji że rozpoczynam dyskusję zamiast udzielić
    porady!

    > A sprawa dotyczy wykonania testamentu.
    > Rodzice przepisali 1/3 majatku corce, 2/3 synowi. Majatek to 2 dzialki i 2
    > domy (1 dom na 1 dzialce), choc nie do konca. Jeden z domow wlasnym kosztem
    > wybudowal syn, ma kosztorys, plany i rachunki potwierdzajace ten fakt,
    > dlatego uwaza, ze jego dom nie powinien byc wlaczony z masy spadkowej.

    IMO niesłusznie.
    Powód? - od któregos tam roku została przyjęta jako *bezwzględna* zasada
    prawna "czyj grunt tego budynek".
    Kropka.
    Jak ktos buduje na czyims gruncie robi to na własne ryzyko - w razie
    czego może wystapić do własciciela gruntu o zwrot kosztów wybudowania
    *nie swojego* budynku - a tenże własciciel może się zgodzić, albo może
    dla odmiany zaproponować żeby budujacy zabrał sobie budynek i wyniósł :>
    W praktyce - sad może rozstrzygnać czy i komu kazać cos kupić lub
    sprzedac, zapłacić lub rozebrać.
    Pozwala na to artykuł 231 Kodeksu Cywilnego do którego link jest niżej
    (PRZECZYTAĆ).

    Straszczajac: jako amator uważam że w takim układzie:
    - budynek był *ojca* i wchodził do jego majatku
    - syn miał "roszczenie o zwrot wydatków na dom" - o ile ojciec nie
    sprzeciwiał się budowie i nie miał nic wobec tego że stoi.
    Wniosek:
    - ojcieć powinien był synowi ZAPŁACIĆ za ten dom
    - po smierci ojca syn powinien dostac stosowna *częsć* w spadku.
    Wcale się nie zdziwię jak przy rozliczaniu US wpadnie na to, że od tej
    pierwszej transakcji powinien był się PCC należeć (taki podatek :))
    i o ile nie będzie go od "zapłacenia samemu sobie" (tj. tej częsci,
    która syn otrzyma w spadku) to może się należeć od tej częsci, której
    ojciec *powinien był* zapłacić synowi (za dom) - a teraz dostana
    je spadkobiercy.

    Na mój gust jest już za pózno na to, żeby syn powołał się na art.231,
    ale tak czy siak - nawet JAKBY to się miało udać, to syn powinien
    do masy spadkowej wpłacić PIENIADZE... (podatek się należy, od sprzedaży
    gruntu!) i one by poszły do podziału. Ale podejrzewam że nie można
    tak kombinować, bo do KW jest jeszcze wpisany ojciec a przepis art.
    1027 sprzeciwia się wyraŸnie żeby ktos mógł dokonać transakcji w imieniu
    zmarłego posiadacza.

    Zastrzegam że dywaguję. I że spytać powinnas na .prawo
    I ze być może w ustawie o PCC *lub* o spadku jest jakies zwolnienie na
    taka okazję - ale pózno jest, więc zajrzyj sama :)
    Ale... ale nie podejrzewam.
    tu:
    http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Ustawa-o-podatku-o
    d-czynnosci-cywilnoprawnych-1_2_32.html
    http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Ustawa-o-podatku-o
    d-spadkow-i-darowizn-1_2_33.html

    IMO twierdzac że dom *wchodzi* do spadku US ma rację - zasady obrotu
    m.in. nieruchomosciami *oraz* spadkiem sa w Kodeksie Cywilnym, dla
    odmiany żeby daleko nie szukać tu:
    http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2
    _117.html

    A jakby brakowało innej ustawy to link pewnie będzie tu:
    http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/ujednolicone-akty-
    prawne-1.html

    ...zas ew. rozporzadzenia (ze szczegółami jak płacić podatki, jakie
    papierki składać itp) sa np. tu:
    http://podatki.pl/akty/
    (tam jest rejestracja, ale DARMOWA)

    > Corka wniosla sprawe do sadu o podzial majatku zgodnie z testamentem,

    O, to trudniejsza sprawa.
    Dzielenie przy obecnosci testamentu ma iles wyjatków.
    Bardzo watpię, czy ktokolwiek kto choć raz zajrzał do rozdziału KC
    z testamentami na podstawie wyłacznie Twojego oswiadczenia "zgodnie
    z testamentem" był dosć madry żeby wiedzieć o co chodzi :]
    Bo zasada generalna jest taka: spadkobiercy otrzymuja *wszystko*,
    każdy ma udział w każdej nieruchomosci i innej częsci spadku (wraz
    z długami :>) - i to jest jeden podatek. Zas dział spadku (czyli
    podzielenie: dla mnie ten dom, dla ciebie tamten) podlega pod KOLEJNY
    podatek - i choć większa częsć działu jest zwolniona (choć podlega!
    to inny stan prawny) - to *MOŻE* wystapić PCC.
    Atakuj prawników na .prawo :)

    > dowodzi, ze 1 dzialka i 1 dom, w ktorym mieszka brat sa wieksze, wiec warte
    > 2/3 majatku, a jej nalezy sie druga dzialka z drugim domem.

    Skoro "dowodzi", to mi wychodzi że .... nie piszesz o ZAPISIE - popatrz
    do tego K.C. wyżej, w okolicy artykułu 1000 (słownie: jeden tysiac)
    jest o testamentach.
    Bo jakby był ZAPIS, to na mój rozum - dom dostał ten kto dostał i od domu
    reszcie won.
    Reszcie może należeć się *wyrównanie* - czyli zapłata różnicy "tego co
    się należy" i "tego co wyszło z zapisu" (acz nie tylko z zapisu, żeby
    ktos opacznie nie zrozumiał tego zdania) - i ta "należna różnica"
    ma być wypłacona *w pieniadzu*.
    Czyli jesli szarpie się o działkę - to nie może być mowy o zapisie.
    Czyli zależy co naprawdę jest w testamencie.
    Myslę że jakies piwo można by bezpiecznie postawic na zakład o to, że
    jak zapodasz swój post na .prawo albo np. tak powiesz przez telefon
    prawnikowi - to powie że chce ten testament przeczytać, bo tak na
    gębę wyjasnić się nie da :)

    > Sparwa jest w toku.
    > Urzad skarbowy oczekuje zaplacenia podatku.

    Którego podatku - od spadku, czy od działu spadku, i na jakiej podstawie?

    Po polsku - na przykładzie podatku od spadku.
    Ustawa wg linku wyżej, cytat:
    +++
    Art. 6.
    1. Obowišzek podatkowy powstaje:
    1) przy nabyciu w drodze dziedziczenia - z chwilš przyjęcia spadku;
    2) przy nabyciu w drodze zapisu lub dalszego zapisu - od daty ogłoszenia
    testamentu, a przy nabyciu z polecenia testamentowego - z chwilš wykonania
    tego polecenia;
    2a) przy nabyciu tytułem zachowku - z chwilš zaspokojenia roszczenia lub
    jego częœci;
    ---

    > Syn przed us sklada
    > papiery dowodzace, ze podatek nalezy liczyc od majatku z wylaczeniem jego
    > domu, pisze podanie, wpisuje numer, instancja wyzsza karze us ponownie
    > rozpatrzyc sparwe syna. Czyli dobrze, ze poddaje w watpliwosc twierdzenie
    > us, ze podatek nalezy sie od wszystkich nieruchomosci. Niestety w podaniu
    > widnial jeden numer - okreslajacy Ojca, nie bylo nuemru Matki, czyli us moze
    > nie naliczac podatku tylko od polowy Ojca, ale z Matki juz tak. Bez sensu,

    Bez sensu, że nie piszesz co z matka. Żyje, nie żyje, zmarła nim syn
    zaczał budować,...

    > bo przeciez syn dowodzil, ze zadne z rodzicow nie ponosilo nakladow na dom,

    Popatrz na to tak: *pożyczasz* od kogos samochód.
    I bez pytania własciciela ów samochód "ulepszasz". Na przykład instalujac
    elementy potrzebne do napędzania gazem?
    Jak myslisz - kto jest włascicielem tego "ulepszenia"?
    Myslisz że Ty? Dlatego ze za nie zapłaciłas? - to na mój nieprawniczy
    gust zwyczajnie się mylisz. Patrz KC :)
    Natomiast masz prawo do żadania ZAPŁATY za owo *nie swoje* ulepszenie.
    I własciciel może wybrać: albo kazać ci "doprowadzić do stanu
    poprzedniego", albo... zapłacić za ulepszenie.
    Jak syn uważa że ojciec winien był mu zapłatę za wybudowanie domu, to
    IMO *może* domagać się od spadkobierców zapłaty (każdego od jego częsci).
    Oczywiscie od tej zapłaty będzie podatek, co jest tematem niniejszej
    grupy i powoduje że zaraz ktos mnie napadnie że się mylę ;)

    > a prze zjeden numer... wyjdzia na to ze lozyla jego Matka? Napisal podanie.
    > Na razie nie ma zadnej decuzji us.

    IMVHO można liczyć tylko na... niekompetencję US.
    Że urzędnicy "od podatku" nie kojarza owej podstawowej zasady o której
    wyżej ("czyj grunt - tego budunek"). Że do spadku powinien wejsc
    zarówno DOM i jak DŁUG ZA DOM.
    Z niezapłaconymi podatkami za niezapłacony dług ;)

    > Postanowienie us jest potrzebne by wycenic majatek, ktory mialby byc
    > podzielony przez sad miedzy syna i corke. Z tego co wiem, sad juz nakazal
    > wycene (nie wiem co beda wyceniac, oba domy?).

    Uwaga: NIE JESTEM DORADCA
    Metoda ruletki ;) obstawiam co się komu należy przy założeniu że *nie ma
    zapisu* (jak zastrzegłem - jakby był, to nie rozumiem dlaczego siostra
    chce innej działki skoro to oznacza podważanie testamentu, a nie PIENIĘDZY
    do wyrównania):
    - do majatku liczy się WSZYSTKO (oba domy) *oraz* dług (za dom)

    IMO jesli US gdzies popełnia bład na niekorzysc podatnika to tu: nie
    uwzgledniajac *długu* za dom do spadku, ale to w interesie spadkobierców
    a nie US jest wskazać że przecież "dom nie jest jeszcze zapłacony"!
    Jak się nie upominaja... (a upominaja sie O CO INNEGO, IMHO nieslusznie,
    i nie liczy sie fakt że MATEMATYCZNY wynik będzie ten sam - liczy się
    że jak ktos sie upomina o NIESŁUSZNa rzecz to można taki wniosek
    odrzucić i już)

    - każdy dostaje swoja czesc (wartosc 2 domów minus wartosc długu)
    - od niej płaci podatek od spadku
    - w spadku jest *dług* który miał ojciec wobec syna (za dom)
    - pozostali spadkobiercy płaca synowi swoja częsc długu (w pieniadzu) i od
    tego należy się PCC
    - syn swój dług który "dostał w spadku" potraca i tyle (podatku już nie
    ma)

    W przypadku zapisu (patrz KC) sprawa zmienia się o tyle, że spadkobiercy
    sa ZOBOWIAZANI do dania temu komu rzecz zapisano w ramach działu spadku.
    Czyli jak syn ma dostac działkę 1234/98 a córka 1235/98 to tak będzie,
    chyba że np. naruszony jest art. 1003 i dalsze (szczególnie 1005), czyli
    narusza zachowek ("to co się należy każdemu niewydziedzonemu") albo
    czyms podobnym usiłuje naruszyc matematykę :] - no albo jak strony
    zrzekna sie zapisów (sadzac z tresci reszty artykułów - zapisobierca
    jesli "nie chce lub nie może" to zapisu przyjac nie musi) i ugodowo
    podziela spadek INACZEJ.

    Poproszę o wytknięcie błędów.

    > Siostra chce doprowadzic do tego by jeden caly dom byl dla niej

    IMO to jest możliwe, jesli testament *nie* zawierał zapisu - czyli do
    spadku weszły oba domy, wtedy spadkobiercy *po* otrzymaniu spadku
    (i zapłaceniu podatku od spadków) przeprowadzaja dział spadku, który
    podlega pod PCC (ten drugi podatek z linkiem wyżej) - i od ew. spłat
    i dopłat należy się PCC.
    I wtedy można się sadzic o to, kto ma dostac dom A i dopłacic a kto
    dom B i dostac wyrównanie. Adwokaci sie uciesza, sedzia bedzie mial
    zajęcie...

    Jesli w testamencie był *zapis*, czyli czarno na białym "dom razem
    z działka numer ewidencyjny xyz/abc otrzyma córka Małgorzata" (dajmy
    na to) - to po prawdzie cienki jestem, ale na mój gust zapisobierca
    go OTRZYMA i tyle.
    Reszta może chcieć - ale PIENIĘDZY, za to że dostali "za mało ze spadku".
    A od płacenia pieniedzy za rzecz jak już wiesz jest PCC. Taki podatek :]

    > nie chce
    > dzielic go na 2/3 i 1/3, ani mysli o sprzedaniu swojej 1/3 bratu jak rowniez
    > o odkupieniu 2/3 (jej wiarygodnosc finansowa i tak jest watpliwa).
    > Sytuacja bez wyjscia :0

    Nie, sad może NAKAZAC rozliczenie z dopłatami.
    To też jest w KC :), artykuł 210.

    > Co mozna zrobic w tej sytuacji?
    > Wizyta u prawnika wydaje sie byc konieczna...

    IMVHO ktos musi w końcu ten testament przeczytac :] (przepraszam za
    zgryzliwosc, ale w sumie stukam i stukam w klawisze a w sumie to
    totolotek, bo nie wiemy co NAPRAWDĘ tam jest).

    > Az trudno przewidziec co moze orzec sad?
    > Czy nie ma mozliwosci dojscia prawdy przed skarbowka? Paranoja...

    Jakiej "prawdy"?
    IMO w 1. etapie skarbówka niestety ma rację - z rzeczonej u góry zasady
    wynika że syn budował OJCU dom. I może domagać się zapłaty za wybudowanie
    OJCU domu - bedacego własnoscia ojca.
    Stan jest taki: ktos wybudował ojcu dom. Nie dostał za to pieniędzy
    bo ojciec umarł...
    Przypadkiem ma dostać częsć spadku.
    No to szczęsliwie sie sklada, bo od tej częsci która ma "zapłacic
    samemu sobie" można dokonać potracenia (jest w obu ustawach podatkowych,
    zajrzyj od tej o spadku i o PCC). Ale reszta... no należy się i już :(

    > I jeszcze jedno, siastra jest zameldowana w domu, ktory jest w masie
    > spadkowej zameldowana tymczasowo. Czy brat i tak majac wiekszasc spadku moze
    > ja wymeldowac?

    Przejrzyj archiwa .prawo:
    http://groups.google.pl/advanced_search
    (wpisz *.prawo jako grupę i słowa kluczowe, z czym trudniej, będzie
    kilkanascie tysięcy postów do przeczytania i *nic na to nie poradzę*).

    Streszczam moje wnioski:
    - zameldowanie nie ma nic do prawa do przebywania w lokalu
    - istotne jest czy MIESZKA SIĘ W TYM DOMU
    - jesli tak, to prawo chroni "posiadanie" - a przebywanie w lokalu jest
    jedna z odmian posiadania. Ktos kto "ma prawo być w lokalu" ma tam
    prawo być, i to prawo zachowuje. Dlatego nie jest prosto kogos kto
    umie udowodnić że *mieszkał* w danym lokalu wziać za drzwi i wyrzucić,
    on ma prawo przyjsć z policja i zadać wpuszczenia.
    Z rzadka zdarza się że policja podejmuje interwencję na podstawie
    "pokazania zameldowania", ale jest to raczej działanie oparte o
    "dobra wiarę" i w sumie nieprawidłowe.

    A jak ktos gdzies *nie mieszka*, to niewymeldowanie się jest
    wykroczeniem, teoretycznie można dostać mandat; w praktyce
    nikt tego nie sciga, ale jak ktos wystapi o sciganie to
    co innego.
    Zas legalny posiadacz lokalu ma prawo wystapic o wymeldowanie
    osoby która faktycznie nie mieszka sam - jest taka forma
    postępowania "z urzędu" (akurat miałem watpliwa przyjemnosc
    kiedys przerabiać - ale działa).

    > Prosze o kazda rade.

    Powyżej to nie rady, to głos do dyskusji i zachęta do poczytania
    kilku ustaw ;)

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1