eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Czy liczba uczestników tego ..............
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 21. Data: 2004-10-10 09:57:09
    Temat: Re: Czy liczba uczestników tego ..............
    Od: "ewa" <r...@o...pl>


    >
    > Telefony wewnetrzne zazwyczaj nic nie kosztuja.
    >
    widzę, że mamy urzędników za totalnych głupków (pewnie w niektórych
    przypadkach zasadnie)
    wydaje mi sie że każdy nawet małorozgarnięty człek, mając do wyboru
    wykonanie telefonu do kolegi w pokoju obok i "rozmowę" z nim poprzez gg
    wybierze z czystego lenistwa rozmowę telefoniczną (no chyba, że masz na
    myśli rozmowy wewnętrzne w rozumieniu całego resortu gdzie wszystkie urzędy
    w Polsce są połączone wewnętrzną siecią telefoniczną - szczerze wątpię czy
    cos takiego istnieje)

    > To prawda co piszesz. W razie koniecznosci mozna zadzwonic od kierownika,
    > ktory ma juz takie wyjscie.

    moja firma podobnie jak urząd równiez musi komunikować się z różnymi firmami
    i osobami z terenu naszego działania. Każdy pracownik wykonuje codziennie
    średnio ok.10 rozmów telefonicznych (wychodzących). Kieruję 8-osobowym
    zespołem. Czy twoja wyobraźnia może objąć wykonywanie codziennie 80
    telefonów z aparatu kierownika? Jeżeli każda rozmowa zamknie się w 3
    minutach to na rozmowy z "przymusowym" udziałem kierownika zejdzie temu
    ostatniemu 4 godziny dziennie. Chyba po dwóch dniach wywaliłabym ten telefon
    ze swojego pokoju.
    No ale coś co dla jednych jest oczywistym absurdem, dla innych jak widać
    jest zupełnie normalnym trybem postępowania.....


    pozdrawiam
    ewka




  • 22. Data: 2004-10-10 10:04:06
    Temat: Re: Czy liczba uczestników tego ..............
    Od: "Karol" <a...@p...onet.pl>

    > "Karol" <a...@p...onet.pl> wrote in message
    > news:110c.0000001c.41684803@newsgate.onet.pl...
    > > > Sek w tym, ze nie ma mozliwosci wykorzystania GG w celach sluzbowych.
    > > Nie wiem dlaczego tak uwazasz.
    >
    > Komunikacja miedzy urzedem a podatnikiem powinna sie odbywac pisemkami, a te
    > trudno wysylac przez GG.

    Dla mnie "słuzbowe" oznacza zalatwianie spraw pomiedzy wspolpracujacymi ze soba
    pracownikami z roznych urzedow, podmiotow gospodarczych. Jezeli ktos ma
    potrzebe i checi to moze uzywac komunikatorow takze do kontaktow na linii
    podmiot-klient-podmiot.

    Poniewaz za bardzo zboczylismy z tematyki grupy, to z mojej strony EOT.

    Pozdrawiam,
    Karol



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 23. Data: 2004-10-10 10:57:42
    Temat: Re: Czy liczba uczestników tego ..............
    Od: Piotr \"Kazimierz\" Kuźmiak <u...@u...net>

    "ewa" <r...@o...pl> wrote in message news:ckb05j$2df$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > czy ty nie jestes przypadkiem urzędasem z 20-letnim stażem, który poza
    > pisemkami nie dopuszcza nawet do siebie możliwości innego
    porozumiewania???

    Staz mam "troche" krotszy :)

    > oczywiście, że ordynacja podatkowa formułuje dla postępowania podatkowego
    > zasadę pisemności, ale w każdym urzędzie 75% korespondencji to nie jest
    > korespondencja w toku postępowania podatkowego, a ponadto w większości
    > przypadków w zupełności wystarczyłby telefon, mail, wiadomość przez gg
    żebym
    > jako podatnik stawiła sie w urzędzie

    Telefon i mail, ok. Moze i masz racje z tym GG. Chociaz to nie jest jakis
    rozpowszechniony kanal komunikacji w biznesie. Zreszta maile go w pelni
    zastepują.

    > zapewniam cię,
    > że większość osób po otrzymaniu sygnału o tej nieprawidłowości sama
    > pofatygowałaby sie do urzędu, nawet bez pisemka ze strony urzędu.

    Fajnie by bylo.

    --

    Piotr "Kazimierz" Kuźmiak
    GG 1213856
    NoName - www.nnmag.net


  • 24. Data: 2004-10-10 11:00:48
    Temat: Re: Czy liczba uczestników tego ..............
    Od: Piotr \"Kazimierz\" Kuźmiak <u...@u...net>

    "ewa" <r...@o...pl> wrote in message news:ckb14k$dsa$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > > Telefony wewnetrzne zazwyczaj nic nie kosztuja.
    > widzę, że mamy urzędników za totalnych głupków (pewnie w niektórych
    > przypadkach zasadnie)

    Ja na pewno nie mam.

    > wydaje mi sie że każdy nawet małorozgarnięty człek, mając do wyboru
    > wykonanie telefonu do kolegi w pokoju obok i "rozmowę" z nim poprzez gg
    > wybierze z czystego lenistwa rozmowę telefoniczną

    No wlasnie o to mi chodzilo.

    > No ale coś co dla jednych jest oczywistym absurdem, dla innych jak widać
    > jest zupełnie normalnym trybem postępowania.....

    Absurdem jest ze uwazasz, ze wszedzie jest tak jak w Twojej firmie.
    Telefonow wykonuje sie mniej i mniej osob przypada na jeden telefon z
    wyjsciem "na miasto".

    --

    Piotr "Kazimierz" Kuźmiak
    GG 1213856
    NoName - www.nnmag.net


  • 25. Data: 2004-10-10 21:37:04
    Temat: Re: Czy liczba uczestników tego ..............
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 10 Oct 2004, Piotr "Kazimierz" Kuźmiak wrote:

    >+ "Karol" <a...@p...onet.pl> wrote
    >+ > > Sek w tym, ze nie ma mozliwosci wykorzystania GG w celach sluzbowych.
    >+ > Nie wiem dlaczego tak uwazasz.
    >+
    >+ Komunikacja miedzy urzedem a podatnikiem powinna sie odbywac pisemkami,

    Wrrrr....
    Ja bym jednemu z drugim pasem.... szkoda że polskie prawo zabrania
    takiej argumentacji ;)

    Szczególnie biorąc pod uwagę że już mi się zdarzyło odebrać polecony
    z ZUSu a do całego "wyjaśniania" wystarczył JAKIKOLWIEK kontakt.
    Takoż skutkujący podwyższeniem adrenaliny list z wezwaniem do US.
    Ostatecznie :> to telefon za 30 groszy (i mniej czasu by zajęło niż
    wysmażenie listu). Ale e-mail byłby tańszy ;>

    Pismo powinny być wysyłane TYLKO wtedy JEŚLI TRZEBA.
    Ja rozumiem że jakby we wspomnianych sprawach urząd nie dał rady się
    skontaktować albo zrobiłbym JAKIKOLWIEK numer wskazujący że POWINNI
    mnie ścigać - to powinno posłać pismo. Ale PO TYM. A nie w sytuacji
    kiedy po moim telefonie (ZUS) czy przyjściu (US) pani rzekła: "acha".

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, ZUS)


  • 26. Data: 2004-10-12 07:32:07
    Temat: Re: Czy liczba uczestników tego ..............
    Od: Asmodeusz <c...@n...asmodeusz.prv.pl>

    Karol wrote:
    >> "Karol" <a...@p...onet.pl> wrote in message
    >> news:1243.00000d66.4166c8b3@newsgate.onet.pl...
    >> > A ja widze przeciwskazania, zeby blokowac GG. Jak ktos ma potrzebe
    >> korzystania
    >> > sluzbowo z komunikatorow to niech korzysta.
    >>
    >> Sek w tym, ze nie ma mozliwosci wykorzystania GG w celach sluzbowych.
    >
    > Nie wiem dlaczego tak uwazasz. Ja uwazam, ze mozna jak najbardziej. Tak samo
    > mozna wykorzystywac sluzbowo komunikatory jak telefon, fax, mail, Pocztę Polską
    > itp. A czasami komunikator jest wygodniejszy od innych kanałow komunikacji. W
    > sumie o tym czy jest to wykorzystanie prywatne czy sluzbowe to chyba decyduje
    > tresc przekazywanej rozmowy. O czym dyskutanci tej grupy powinni doskonale
    > wiedziec.

    Nie tak samo. Operatorzy telekomunikacyjni i Poczta Polska podlegają
    konkretnym przepisom, podpisuje się z nimi umowy, zobowiązani są do
    zachowania tajemnicy korespondencji, można od nich egzekwować
    odszkodowania ... itp itd.
    Komunikator GG jest własnością prywatnej firmy, działa na prywatnych
    serwerach, na zasadach jednostronnie określonych przez właściciela. Nie
    jest usługą równoważną dla usług telekomunikacji i poczty. Żeby
    oficjalnie korzystać z usług prywatnej firmy trzeba z tą firmą podpisać
    umowę. Nie widziałem w ofercie GG świadczenia usług dla firm i osób
    prawnych.
    Po za tym wymiana informacji służbowych przez internet w przypadku
    aministracji państwowej i samorządowej podlega pewnym ograniczeniom
    formalnym, przymajmniej w teorii. Moim zdaniem gg nie spełnia
    minimalnych wymogów bezpieczeństwa. Można przez nie pogadać o
    przysłowiowej dupie maryni, ale nie można powiedzieć że Zenek Zenonowski
    ma kilkaset kzł podatku do zapłacenia. Takie informacje w ogóle nie
    powinny opuszczać sieci firmy/urzędu po to żeby trafić do pokoju obok.
    >
    > Jednoczesnie najglupsze co moze byc to danie uprawnien adminom do decydowania o
    > tym jaki "kanał łaczności" moze byc słuzbowy a jaki nie.
    >
    Jakieś uzasadnienie ? Bo akurat admini orientują się najlepiej które
    kanały łączności mają najlepiej zabezpieczone (i pod względem
    technicznym i prawnym - pod tym drugim gg np. wcale).
    A tak swoją drogą to nie admini decydują. Decyduje kierownik jednostki.

    --
    Krzysztof 'Asmodeusz' Wachnik
    GG: 2418919
    JID: asmodeusz (na) jabber.org


  • 27. Data: 2004-10-12 16:38:10
    Temat: Re: Czy liczba uczestników tego ..............
    Od: Piotr \"Kazimierz\" Kuźmiak <u...@u...net>

    "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> wrote in message
    news:Pine.WNT.4.61.0410102318290.288@athlon...
    > >+ Komunikacja miedzy urzedem a podatnikiem powinna sie odbywac pisemkami,
    > Wrrrr....
    > Ja bym jednemu z drugim pasem.... szkoda że polskie prawo zabrania
    > takiej argumentacji ;)

    Czynna napasc na urzednika? ;))))))

    > Szczególnie biorąc pod uwagę że już mi się zdarzyło odebrać polecony
    > z ZUSu a do całego "wyjaśniania" wystarczył JAKIKOLWIEK kontakt.
    > Takoż skutkujący podwyższeniem adrenaliny list z wezwaniem do US.
    > Ostatecznie :> to telefon za 30 groszy (i mniej czasu by zajęło niż
    > wysmażenie listu). Ale e-mail byłby tańszy ;>

    Czasem szybciej jest napisac pisemko i je zapakowac do koperty niz znalezc
    numer telefonu do firmy, potem znalezc osobe z ktora mozna pogadac na
    konkretny temat.

    > Pismo powinny być wysyłane TYLKO wtedy JEŚLI TRZEBA.

    Tylko, ze telefony sa czesto "olewane". Przez telefon mowi, ze "tak, tak", a
    potem sie czeka.

    --

    Piotr "Kazimierz" Kuźmiak
    GG 1213856
    NoName - www.nnmag.net


  • 28. Data: 2004-10-12 17:11:15
    Temat: Re: Czy liczba uczestników tego ..............
    Od: "Karol" <a...@p...onet.pl>


    > Nie tak samo. Operatorzy telekomunikacyjni i Poczta Polska podlegają
    > konkretnym przepisom, podpisuje się z nimi umowy, zobowiązani są do
    > zachowania tajemnicy korespondencji, można od nich egzekwować
    > odszkodowania ... itp itd.
    > Komunikator GG jest własnością prywatnej firmy, działa na prywatnych
    > serwerach, na zasadach jednostronnie określonych przez właściciela. Nie
    > jest usługą równoważną dla usług telekomunikacji i poczty.

    Czy napisalem gdzies, ze jest to "rownowazna usluga" ?

    > Żeby
    > oficjalnie korzystać z usług prywatnej firmy trzeba z tą firmą podpisać
    > umowę.

    Na podstawie czego uwazasz, że trzeba "podpisac" ?

    > Nie widziałem w ofercie GG świadczenia usług dla firm i osób
    > prawnych.

    http://www.gadu-gadu.pl/dystrybucja.htm

    "Program Gadu-Gadu jest rozpowszechniany na zasadach freeware. Można go używać
    i rozpowszechniać w niezmienionej postaci wykonywalnej bez ograniczeń i bez
    żadnych opłat."

    Nie widze na stronach GG zakazu korzystania przez "osoby prawne".

    > Po za tym wymiana informacji służbowych przez internet w przypadku
    > aministracji państwowej i samorządowej podlega pewnym ograniczeniom
    > formalnym, przymajmniej w teorii. Moim zdaniem gg nie spełnia
    > minimalnych wymogów bezpieczeństwa. Można przez nie pogadać o
    > przysłowiowej dupie maryni, ale nie można powiedzieć że Zenek Zenonowski
    > ma kilkaset kzł podatku do zapłacenia.

    Wcale do tego nie namawiam. Ale mozna zapytac pracownika, czy juz przygotowal
    pismo o które go prosilismy w sotatniej rozmowie telefonicznej :-)

    > Takie informacje w ogóle nie
    > powinny opuszczać sieci firmy/urzędu po to żeby trafić do pokoju obok.
    > >
    > > Jednoczesnie najglupsze co moze byc to danie uprawnien adminom do
    decydowania o
    > > tym jaki "kanał łaczności" moze byc słuzbowy a jaki nie.
    > >
    > Jakieś uzasadnienie ? Bo akurat admini orientują się najlepiej które
    > kanały łączności mają najlepiej zabezpieczone (i pod względem
    > technicznym i prawnym - pod tym drugim gg np. wcale).

    Pod wzgledem biznesowym tez najlepiej sie orientuja ? Najczesciej (pewnie nie
    wszyscy) tworza Panstwo w Panstwie (dowod: wystarczy poczytac dyskusje na
    jakims forum).

    > A tak swoją drogą to nie admini decydują. Decyduje kierownik jednostki.

    Zapewne formalnie tak to wyglada :-)

    Pozdrawiam,
    Karol

    PS.

    Ongiś nie wiedzialem co to internet i mail. Jak mi "admini" (obaj pracujacy ze
    soba w jednym pokoju) zaczeli tlumaczyc, ze uzywaja maila zamiast kartek
    typu "post it" to pomyslalem sobie, ze cos z nimi nie jest w porzadku.
    Jakby dzisiaj mi tlumaczyli co to jest komunikator, to wyobrazam sobie, ze
    zrobiliby to w podobnym stylu (bo telefon u kolegi zajety, program pocztowy
    akurat ma zapchany setkami maili, nie moga zrobic telekonferencji bo im brakuje
    linii telefonicznych itp.:-)

    Trzeba sie z tym pogodzic i zrozumiec, ze technika idzie do przodu bardzo
    szybko. Zapewne sa jeszcze firmy, urzedy gdzie uzywa sie jeszcze maszyn do
    pisania pism, starych PCetow, wolnych drukarek, faktury wystawia się ręcznie,
    pliki wysyla sie na dyskietce zapakowanej w kopertę, nie ma stalego lacza do
    internetu, ale jak juz raz da sie pracownikom "do reki" nowoczesne narzedzia to
    nie mozna potem tych ludzi uwsteczniac dorabiajac sztuczna ideologie.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 29. Data: 2004-10-12 17:47:59
    Temat: Re: Czy liczba uczestników tego ..............
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 12 Oct 2004, Piotr "Kazimierz" Kuźmiak wrote:
    [...]
    >+ Czasem szybciej jest napisac pisemko i je zapakowac do koperty niz znalezc
    >+ numer telefonu do firmy

    Może i prawda. Choć chyba niekoniecznie w US - na moich deklaracjach
    jest np. pieczątka z telefonem... :)
    [...]
    >+ > Pismo powinny być wysyłane TYLKO wtedy JEŚLI TRZEBA.
    >+
    >+ Tylko, ze telefony sa czesto "olewane". Przez telefon mowi,
    >+ ze "tak, tak", a potem sie czeka.

    Może tak być. Wtedy pismo...
    Prawdę mówiąc, dałoby się jakby co nagrywać rozmowy :>
    ("- tak przyjdę pojutrze...
    - czy wyraża pan zgodę na nagranie pańskiego oświadczenia..." :)

    - mimo że zgody NIE trzeba, ale pewnie by "dyscyplinująco" wpłynęło !)

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, ZUS)


  • 30. Data: 2004-10-12 19:01:44
    Temat: Re: Czy liczba uczestników tego ..............
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello Piotr,

    Tuesday, October 12, 2004, 6:38:10 PM, you wrote:

    >> >+ Komunikacja miedzy urzedem a podatnikiem powinna sie odbywac pisemkami,
    >> Wrrrr....
    >> Ja bym jednemu z drugim pasem.... szkoda że polskie prawo zabrania
    >> takiej argumentacji ;)
    > Czynna napasc na urzednika? ;))))))

    No, dzisiaj mało brakowało a pobiłby mnie cieć w UKSie... Wejście do
    UKSu to jak wejście do twierdzy - cieć i zamek magnetyczny. Podchodzę
    - ciecia nie ma. Podchodzą też pracownicy UKSu i przebierają nogami. W
    końcu od wewnątrz inny pracownik UKSu otwiera. Wchodzę za
    pracownikami, na to wyłazi z kibelka cieć i... każe mi wyjść. Ja
    spokojnie czekam przed jego ladą od strony 'wewnętrznej' z dowodem w
    ręce a ten każe mi wyjść do przedsionka i przez okienko dać dowód.
    Patrzę jak na wariata a ten się piekli. Nie odpusciłem, cieć grozi
    użyciem siły - zapytałem, czy chce mieć duże nieprzyjemności... W
    końcu cieć po chwili bulgotania odpuszcza i trzęsacymi się z
    wściekłości rękami wpisuje mnie do książki wejść.
    Myślicie, że wolno mi pójśc dalej? Nieee... mam czekać ('Powiedziałem
    wyraźnie! CZEKAĆ!') aż cieć zadzwoni po panią inspektor i ona po mnie
    zejdzie.

    [...]

    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1