W dniu 20-05-2011 14:23, NieJorgnijSię pisze:
>
> Zwracam honor :) Z drugiej mańki dziwne to prawo - przecież nabwca i tak
> i tak będzie auto rejestrować u siebie ...

Ale jakby się ociągał, potwierdzając datę umowy urzędowo jesteś kryty,
gdyby nabywca coś twoim - już nie Twoim samochodem coś nabroił.

Znam gościa, który tylko dzięki temu, że na drugi dzień popędził do WK,
nie został wplatany w potrącenie pieszego na pasach.
Jakoś tydzień później później gość, który kupił od niego samochód na
poważnie potrąciła dzieciaka, wpadł na latarnię, zostawił auro i uciekł.
Nie było świadków poza dzieciakiem.

Pewnie by się wybronił ale trochę czasu i nerwów by go to kosztowało, a
podstęplowana umowa sprawiła, że policja od razu się do niego odczepiła.

Dla własnego dobra należy dopełnić tego obowiązku bez zbędnej zwłoki.

A redundancja jest po to, żeby jak się urzędy nie zepną (chociaż niby
jest centralny rejestr) samochód nie figurował w dwóch gminach z dwoma
rożnymi właścicielami.
Bo jak u nas może coś się nie zgrać, to na pewno się nie zgra w najmniej
odpowiednim momencie, co wie każdy, kto próbował za jednym zamach zrobić
wpis 3 zmianw KRS, w tym jedna to zmiana siedziby.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813