eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › Dzialalnosc gospodarcza (medycyna)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2007-05-16 09:30:48
    Temat: Dzialalnosc gospodarcza (medycyna)
    Od: "Tomodati" <a...@i...pl>

    Witam serdecznie,
    mam maly problem, na ktory nie potrafie znalezc odpowiedzi dlatego posilkuje
    sie pytaniem na tej grupie.
    Mam umowe o prace i dodatkowa mam firemke ( bo tylko tak mozna nazwac) :)
    Jestem informatykiem i firme mam tez z zakresu IT. Zona jest lekarzem.
    Czy jest mozliwe by rozszerzyl zakres dzialalnosci o uslugi medyczne ( nie
    jestem lekarzem, a taki zakres wymaga licencji ) i zatrudnial zone w firmie?
    Wiem, ze juz prawie odpowiedzialem sobie na pytanie, ale chodzi mi o taka
    sytuacje, ze uslugi medyczne beda prowadzone przez lekarza, ja bede go tylko
    zatrudnial (wiec bedzie osoba z uprawnieniami ), wiec teoretycznie wszystko
    jest ok natomiast nie wiem jak to w praktyce wyglada.
    Chodzi neistety o ciecie kosztow, bo w takim przypadku bede mogl wliczac w
    koszty prowadzenia dzialalnosci gospodarczej szkolenia i seminaria zony,
    ktora niestety caly czas musi sie szkolic i to baaardzo duzo kosztuje, a
    tak, zaplacimy mniejszy podatek:)

    Adas



  • 2. Data: 2007-05-16 09:37:39
    Temat: Re: Dzialalnosc gospodarcza (medycyna)
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    Dnia 16.05.2007 Tomodati <a...@i...pl> napisał/a:
    > mam maly problem, na ktory nie potrafie znalezc odpowiedzi dlatego posilkuje
    > sie pytaniem na tej grupie.
    > Mam umowe o prace i dodatkowa mam firemke ( bo tylko tak mozna nazwac) :)
    > Jestem informatykiem i firme mam tez z zakresu IT. Zona jest lekarzem.
    > Czy jest mozliwe by rozszerzyl zakres dzialalnosci o uslugi medyczne ( nie
    > jestem lekarzem, a taki zakres wymaga licencji ) i zatrudnial zone w firmie?

    Zdaje się, że nie. Lekarz może pracować wyłącznie w zakładzie posiadającym
    jakieś szczególne papiery, albo na własną działalność gospodarczą.
    Pamiętam, że ktoś kiedyś opisywał taki problem, bo chcieli sobie w grupie
    kilku lekarzy po prostu spółkę zoo założyć, żeby zmniejszyć koszta
    prowadzenia kilku DG naraz, no i okazało się, że to się tak w prosty sposób
    nie da, bo trzeba zrobić pełnoprawny ZOZ.

    > Wiem, ze juz prawie odpowiedzialem sobie na pytanie, ale chodzi mi o taka
    > sytuacje, ze uslugi medyczne beda prowadzone przez lekarza, ja bede go tylko
    > zatrudnial (wiec bedzie osoba z uprawnieniami ), wiec teoretycznie wszystko
    > jest ok natomiast nie wiem jak to w praktyce wyglada.
    > Chodzi neistety o ciecie kosztow, bo w takim przypadku bede mogl wliczac w
    > koszty prowadzenia dzialalnosci gospodarczej szkolenia i seminaria zony,
    > ktora niestety caly czas musi sie szkolic i to baaardzo duzo kosztuje, a
    > tak, zaplacimy mniejszy podatek:)

    No to niech żona założy swoją DG. Pracuje gdzieś na etacie, tak żeby
    zarabiała co najmniej 900 zł (z groszami)?
    --
    Samotnik
    http://www.bizuteria-artystyczna.pl/


  • 3. Data: 2007-05-16 09:48:52
    Temat: Re: Dzialalnosc gospodarcza (medycyna)
    Od: "Tomodati" <a...@i...pl>

    > Zdaje się, że nie. Lekarz może pracować wyłącznie w zakładzie posiadającym
    > jakieś szczególne papiery, albo na własną działalność gospodarczą.
    > Pamiętam, że ktoś kiedyś opisywał taki problem, bo chcieli sobie w grupie
    > kilku lekarzy po prostu spółkę zoo założyć, żeby zmniejszyć koszta
    > prowadzenia kilku DG naraz, no i okazało się, że to się tak w prosty
    > sposób
    > nie da, bo trzeba zrobić pełnoprawny ZOZ.

    Czyli kiszka, a moglo byc tak pieknie:)

    > No to niech żona założy swoją DG. Pracuje gdzieś na etacie, tak żeby
    > zarabiała co najmniej 900 zł (z groszami)?

    I tu jest problem, poniewaz jest tez pracownikiem naukowym. Sa plany na
    uczelni by zakazac prowadzenia dzialalnosci gospodarczej pracownikom
    naukowym wiec napewno dojdzie do sytuacji, kiedy bedzie musiala wybrac:
    firma albo uczelnia.
    Jak sam widzisz moje pytanie mialo na celu obejscie obowiazku zakladania DG,
    zeby w przyszlosci nie robic sobie problemow z takim wyborem:/

    Adas



  • 4. Data: 2007-05-16 10:07:03
    Temat: Re: Dzialalnosc gospodarcza (medycyna)
    Od: "BP" <a...@f...it>

    Olej sprawę uczelni. Ja dopóki nie zrezygnowałem z pracy na uczelni (miałem
    dosyć "bagienka") prowadziłem działalność gospodarczą i dodatkowo miałem
    naraz nawet 1,5 etatu poza uczelnią. Rekorzy wymachują szabelką a tak
    naprawdę NIC nie mogą ci zrobić, bo zakaz podejmowania dodatkowej pracy w
    tym wypadku jest łamaniem podstawowych praw konstytucyjnych. Dopóki małżonka
    się wywiązuje z obowiązków naukowych i dydaktycznych, niech wpisuje we
    wszystkich oświadczenaich co jej ślina na język przyniesie... Ew. zgodnie z
    ustawą może poinformować Rektora, że prowadzi dzialalność lub że gdzieś tam
    pracuje. Natomiast uczelnia tak naprawdę - formalnie może naskoczyć takiem
    "aktywnemu pracownikowi". Inaczej ujmując rektor pewnie by chciał, żeby
    wszyscy pracowali mu wyłącznie na uczelni - jakże światłe zawężanie
    horyzontów do pracy naukowej - czyt towarzystwa wzajemnej adoracji :). A ci
    co mają jakieś dodatkowe zajęcie to nadaktywni których należy tępić.

    --
    Bart Prokop * http://bart.prokop.name/
    Użytkownik "Tomodati" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:f2ekah$ih1$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >> Zdaje się, że nie. Lekarz może pracować wyłącznie w zakładzie
    >> posiadającym
    >> jakieś szczególne papiery, albo na własną działalność gospodarczą.
    >> Pamiętam, że ktoś kiedyś opisywał taki problem, bo chcieli sobie w grupie
    >> kilku lekarzy po prostu spółkę zoo założyć, żeby zmniejszyć koszta
    >> prowadzenia kilku DG naraz, no i okazało się, że to się tak w prosty
    >> sposób
    >> nie da, bo trzeba zrobić pełnoprawny ZOZ.
    >
    > Czyli kiszka, a moglo byc tak pieknie:)
    >
    >> No to niech żona założy swoją DG. Pracuje gdzieś na etacie, tak żeby
    >> zarabiała co najmniej 900 zł (z groszami)?
    >
    > I tu jest problem, poniewaz jest tez pracownikiem naukowym. Sa plany na
    > uczelni by zakazac prowadzenia dzialalnosci gospodarczej pracownikom
    > naukowym wiec napewno dojdzie do sytuacji, kiedy bedzie musiala wybrac:
    > firma albo uczelnia.
    > Jak sam widzisz moje pytanie mialo na celu obejscie obowiazku zakladania
    > DG, zeby w przyszlosci nie robic sobie problemow z takim wyborem:/
    >
    > Adas
    >
    >



  • 5. Data: 2007-05-16 10:17:17
    Temat: Re: Dzialalnosc gospodarcza (medycyna)
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    Dnia 16.05.2007 Tomodati <a...@i...pl> napisał/a:
    >> No to niech żona założy swoją DG. Pracuje gdzieś na etacie, tak żeby
    >> zarabiała co najmniej 900 zł (z groszami)?
    >
    > I tu jest problem, poniewaz jest tez pracownikiem naukowym. Sa plany na
    > uczelni by zakazac prowadzenia dzialalnosci gospodarczej pracownikom
    > naukowym wiec napewno dojdzie do sytuacji, kiedy bedzie musiala wybrac:
    > firma albo uczelnia.

    To wybierze (chociaż taki zakaz może wynikać jedynie z ustawy lub za
    świadomą zgodą pracownika i, co najważniejsze, za dodatkowym
    wynagrodzeniem, bo IMHO jest to po prostu kodeksowy zakaz konkurencji).
    Ale czym się martwicie teraz?
    --
    Samotnik
    http://www.bizuteria-artystyczna.pl/


  • 6. Data: 2007-05-16 10:44:55
    Temat: Re: Dzialalnosc gospodarcza (medycyna)
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 16 May 2007, Tomodati wrote:

    > i zatrudnial zone w firmie?

    Przejrzałeś archiwum?
    Czy wiesz ze to oznacza że:
    - obowiązek odprowadzania ZUS, a że w takim układzie żona spełnia DWA
    "dopasowania" (jest jednocześnie osobą współpracującą i pracownikiem)
    to wyjdzie ZUS od "osoby współpracującej" (wyższy niż np. liczony
    od niskiem pensji)
    - wynagrodzenie małżonka NIE JEST KOSZTEM, czyli podatek od tej
    kwoty efektywnie wyjdzie dwa razy

    > tak, zaplacimy mniejszy podatek:)

    Hm.... ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 7. Data: 2007-05-16 14:58:19
    Temat: Re: Dzialalnosc gospodarcza (medycyna)
    Od: "BP" <a...@f...it>

    Chyba, że udowodnisz, ze nie prowadzisz z żoną wspólnego gospodarstwa i , że
    ją faktycznie zatrudniasz a nie współpracuje... ale konia z rzędem temu kto
    się odważy z tym do ZUSu biec. Ja przemyśliwałem sprawę - a mam do tego
    podstawy - rodzielność i formalnie dwa różne miejsca zameldowania w dowodach
    (mieszkamy jeszcze gdzie indziej) i doszedłem do wniosku, że nie będę żony
    "zatrudniał" - a chodziło mi o wyższe składki - np. na zasiłęk macirzyński,
    zwolnenie w ciąży itp na przyszłość.... miała mi żona pomagać w pracy... i
    doszło do tego, że lepeij, żeby nie pracować razem ...

    --
    Bart Prokop * http://bart.prokop.name/
    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0705161242000.448@athlon64...
    > On Wed, 16 May 2007, Tomodati wrote:
    >
    >> i zatrudnial zone w firmie?
    >
    > Przejrzałeś archiwum?
    > Czy wiesz ze to oznacza że:
    > - obowiązek odprowadzania ZUS, a że w takim układzie żona spełnia DWA
    > "dopasowania" (jest jednocześnie osobą współpracującą i pracownikiem)
    > to wyjdzie ZUS od "osoby współpracującej" (wyższy niż np. liczony
    > od niskiem pensji)
    > - wynagrodzenie małżonka NIE JEST KOSZTEM, czyli podatek od tej
    > kwoty efektywnie wyjdzie dwa razy
    >
    >> tak, zaplacimy mniejszy podatek:)
    >
    > Hm.... ;)
    >
    > pzdr, Gotfryd



  • 8. Data: 2007-05-16 20:15:21
    Temat: Re: Dzialalnosc gospodarcza (medycyna)
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 16 May 2007, BP wrote:

    Składam podanie o rzucenie okiem w siga niniejszego postu ;)
    (celowo bez delimitera).
    Idzie o to, że nie bardzo wiem do którego zdania odnosisz się
    odpowiadając NAD cytatem (czy idzie też o US, tylko ZUS,
    zgadywać trzeba, z wróżek nie korzystamy).

    > Chyba, że udowodnisz, ze nie prowadzisz z żoną wspólnego gospodarstwa

    Hm... a jaki to ma związek z ubezpieczeniem i faktem opodatkowania?

    "Wspólnota majątkowa" ma znaczenie TYLKO dla prawa wspólnego rozliczenia
    podatku (i być może innych wyjątków w tymże podatku, choć sobie nie
    przypominam) ale nie dla spraw podatkowych *w ogóle*!

    To czy ktoś prowadzi wspólne gospodarstwo w zakresie o który poszło
    jest bez znaczenia. Chyba ze się mylę - poproszę w takim układzie
    o przepis! Ja się niżej podprę cytatami :)

    > i , że ją faktycznie zatrudniasz a nie współpracuje...

    A co to ma do rzeczy?
    Współpracuje i już.
    Fakt, ze w ramach umowy o pracę pozostaje bez znaczenia!
    Jeśli *jednocześnie* spełnia wymogi "współpracy" *i* umowy
    o pracę, jest *DLA ZUS* (bo zaraz będzie o US) "osobą współpracującą"
    i już, nasi posłowie zaprawdę rzadko wyrażają się równie jasno
    jak w tej ustawie:

    http://www.tinyurl.pl/?CUDIuzNZ
    czyli:
    http://prawo.money.pl/akty-prawne/ujednolicone-akty-
    prawne/prawo-pracy/ustawa;z;dnia;10;listopada;1998r;
    o,2007,11,74,DU,2770.html
    +++
    Art. 8.
    1. Za pracownika uważa się osobę pozostajšcš w stosunku pracy,
    z zastrzeżeniem ust. 2 i 2a.

    2. Jeżeli pracownik spełnia kryteria okreœlone dla osób współpracujšcych,
    o których mowa w ust. 11 -- dla celów ubezpieczeń społecznych jest
    traktowany jako osoba współpracujšca.
    ---

    > ale konia z rzędem temu kto się odważy z tym do ZUSu biec.

    Tylko ktoś kto nie przeczytał przepisów ;>

    > Ja przemyśliwałem sprawę - a mam do tego
    > podstawy - rodzielność i formalnie dwa różne miejsca zameldowania

    To NIE MA NIC DO RZECZY.
    Jak żona *jakkolwiek* przyczynia się do "działalności", staje się
    (dla ZUS) "osobą współpracującą" i ZUS chce dostać tzw. "pełny
    ZUS".
    Tak mu kazał Wysoki Sejm.
    Jakby nie patrzeć, wynik Twoich przemyśleń był prawidłowy ;)

    > zwolnenie w ciąży itp na przyszłość.... miała mi żona pomagać w pracy...
    > i doszło do tego, że lepeij, żeby nie pracować razem ...

    No co zrobić...

    Wracając do podatków - tam jest podobny myk.
    http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Ustawa-o-podatku-d
    ochodowym-od-osob-fizycznych-1_2_31.html
    +++
    Art. 23
    1. Nie uważa się za koszty uzyskania przychodów:
    [...]
    10) wartoœci własnej pracy podatnika, jego małżonka i małoletnich dzieci,
    a w przypadku prowadzenia działalnoœci w formie spółki cywilnej lub
    osobowej spółki handlowej - także małżonków i małoletnich dzieci
    wspólników,
    ---

    ...i tyle.
    Nikogo nie obchodzi forma wyrażenia tej wartości - chce ktoś zawrzeć
    z małżonkiem umowę i mu płacić? - a proszę bardzo.
    Ale niezależnie czy ma intercyzę czy nie, czy mieszka razem czy nie,
    koszt to nie jest i tyle.

    Oczywiście, jeśli z umowy (np. o pracę) wynika że przedsiębiorca
    PŁACI wynagrodzenie, to owo wynagrodzenie JEST przychodem dla
    otrzymującego, bo niby dlaczegóżby nie, przepisu "jak wynagrodzenia
    nie wolno zaliczać w KUP to opodatkowaniu nie podlega" nie ma,
    a przynajmniej ja (np. w art.21) nie widzę.

    W ten sposób Wysoki Sejm standardowo postawił małżonka w roli
    osoby traktowanej gorzej, niż dowolna osoba obca.
    Czy to jest zgodne z Konstytucją to nie wiem.
    Piszę o podatku, bo jak chodzi o ZUS to oczywiście da sie wysmażyć
    dowolne "pozytywne" uzasadnienie (znaczy ze "to w dbałości o należną
    emeryturę") więc z Konstytucją wyjeżdżać nie wypada :]

    A co do cytatu:

    >> Przejrzałeś archiwum?

    ...to owe przepisy wiele razy już były cytowane, dlaego pytałem!

    O: Bo normalnie każdy czyta z góry na dół...
    P: Dlaczego ???
    O: Pisanie nad cytatem !
    P: Jakie są przykłady irytujących obyczajów niektorych newsowiczów ?


  • 9. Data: 2007-05-16 20:54:56
    Temat: Re: Dzialalnosc gospodarcza (medycyna)
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    Dnia 16.05.2007 Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał/a:
    >> Chyba, że udowodnisz, ze nie prowadzisz z żoną wspólnego gospodarstwa
    >
    > Hm... a jaki to ma związek z ubezpieczeniem i faktem opodatkowania?
    >
    > "Wspólnota majątkowa" ma znaczenie TYLKO dla prawa wspólnego rozliczenia
    > podatku (i być może innych wyjątków w tymże podatku, choć sobie nie
    > przypominam) ale nie dla spraw podatkowych *w ogóle*!

    Moja znajoma ma to na wiążącej intepretacji (podobno). Że wynagrodzenie
    małżonka z którym ma rozdzielność stanowi KUP. Może uda mi się od niej
    wydobyć szczegóły.
    --
    Samotnik
    http://www.bizuteria-artystyczna.pl/


  • 10. Data: 2007-05-17 10:32:00
    Temat: Re: Dzialalnosc gospodarcza (medycyna)
    Od: "BP" <a...@f...it>

    Przepraszam, za FOPA :)

    Co do mojego postu - to pisałem z głowy - pół roku miałem problem i chodziło
    bardziej o zawyżenie podstawy wymiaru niż jej zaniżenie, ale na zasadzie
    stosunku pracy a nie "współpracy" - chciałem, zeby małżonka, wykonując pracę
    zgodną ze swoimi kwalifikacjami nie była przez ZUS dyskryminowana w np. w
    ciąży czy przy chorobowym, itd. Jako, ze mam znajomą w Zusie co mi dokładnie
    posprawdzała wszystko to wyszło, że przy takim dziwnym zatrudnieniu żony to
    kontrola będzie w zasadzie od razu, wysokość świadczeń będzie kwestionowana
    a nawet będą kwestionować "fakt zatrudnienia".

    Tak na marginesie tej dyskusji to ja się coraz bardziej skłaniam do
    przyjęcia innego modelu dla firmy rodzinnej (dla działąlności
    nieregularnej). Jak mam walczyć że coś nie KUP, tu haracz na ZUS którego i
    tak nie dożyję... to skłaniam się coraz bardziej do zarejestrowania sobie
    zoo. Czekam tylko żeby skończyć budowę domu i mieć swój stały adres. Koszty
    posiadania zoo będą rocznie znacznie niższe niż obowiązkowy haracz na zus, a
    wszystkie daniny kształtować będę mógł w zasadzie dowolnie - wg. potrzeby
    chwili. Wydaje mi się, że zoo jest sensowniejszym modelem, jak faktur jest
    malutko, działąlność rentowna, lecz nieregularna i często zmieniają się
    warunki. No i można połączyć model opodatkowania liniowego w zoo z
    korzyściami progrsywnymi (odliczenia) płacąc sobie z zoo->kieszeni. A dać po
    jednym udziale żonie i rodzicom, żeby nie mieć jednoosobowej zoo, załatwia
    wszystko...

    --
    Bart Prokop * http://bart.prokop.name/


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1