eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiGrupypl.soc.prawo.podatki › księgowanie faktur - obowiązkowe?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 31

  • 21. Data: 2005-01-15 10:42:38
    Temat: Re: księgowanie faktur - obowiązkowe?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 15 Jan 2005, pix wrote:
    [...]
    >+ > Dalej: pytam jaki przepis NAKAZUJE uznać coś za koszt ?
    >+
    >+ Stop!
    >+ Nie utożsamiajmy rozchodów z kosztami - koszty to w ogólności
    >+ tylko podzbiór rozchodów.

    Ha. Tu cię mamy :)
    Primo: czy ty czasem pojęcia "koszt" nie utożsamiłeś z "koszt
    uzyskania przychodu" ? ;) a nKUP to co, nie "koszt" ? ;)
    Secundo: bardzo poproszę o wskazanie definicji "rozchodu" :)
    Jak nie ma - no wyjdzie słownikowa, pewnie wyjdzie nam rzecz
    zupełnie ciekawa :[ (bo definicji *rozchodu memoriałowego*
    to ty się chyba w bieżącym stuleciu nie doszukasz :> ! - definicja
    *kosztu memoriałowego* jest).

    >+ > Sprzeciw.
    >+ > To są dwie OSOBNE sprawy:
    >+ > 1. kiedy podatnik twierdzi że wydatek NIE JEST KOSZTEM
    >+ > 2. kiedy podatnik zeznaje że to JEST KOSZT ale go NIE UJĄŁ.
    >+
    >+ Sprawy są pewnie i osobne, ale cyt. par. zupełnie tego nie rozróżnia
    >+ - zapisy mają "odzwierciedlać stan rzeczywisty", a kwestia zaliczenia
    >+ (bądź nie) rozchodu do KUP wydaje się nie mieć w tym miejscu
    >+ większego znaczenia.

    Przyjmijmy.

    >+ > Opis powyżej dotyczy przypadku kiedy podatnik aplikuje
    >+ > punkt drugi: *nie* powołuje się na to iż czegoś nie uznał
    >+ > za KUP (bo o tym np. nie wie że to ON decyduje o "wyborze
    >+ > technologii") tylko PRZYZNAJE że "tak, to BYŁ koszt, ale
    >+ > go NIE UJĄŁEM".
    >+
    >+ No i w myśl mojej rygorystycznej interpretacji mamy tym samym
    >+ nierzetelność! ;-)
    >+ O ile był to KUP, to można się jeszcze bronić przez 11.4.3, ale dla
    >+ nKUP takiej furtki już nie ma.

    :)
    Przyjmijmy.
    Pozostaje druga linia obrony: zacytowany już kawałek ustawy określający
    uprawnienia dla ministra. Minister ma określić wymogi dla KPiR takie
    aby "pozwalała określić dochody".
    Jak nKUP wpływa na dochody ? :)

    Chciałbym zaakcentować iż sam fakt *bezpośredniego* niewpływania
    na dochody to mało: patrz np. remanent. Sam (pojedynczy) remanent
    nigdzie "do dochodu opodatkowanego" wprost się nie liczy.
    Ale różnica remanentowa tak - więc IMHO jest powód żeby domagać
    się zapisania remanentu w księdze.
    Konieczność wpisania zakupu TH można z tego wywieść: w końcu
    zakup wpływa na stan magazynu... i choć podatnik nie musi "prowadzić
    magazynu" to należy oczekiwać *pośredniego* wpływu zakupów TH na
    wynik remanentu :)
    Ale nKUP ??
    No dobra, jedziemy "z kwestią formalną":

    >+ > Ha ! :)
    >+ > Ale ustawa reguluje dokładnie czego minister *MOŻE* żądać
    >+ > od podatnika:
    >+ > ++++
    >+ > 7. Minister właściwy do spraw finansów publicznych, w drodze
    >+ > rozporządzenia, określi sposób prowadzenia podatkowej księgi przychodów
    >+ > i rozchodów, szczegółowe warunki, jakim powinna odpowiadać ta księga,
    >+ > aby stanowiła dowód pozwalający na określenie zobowiązań podatkowych
    >+ > ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^^^^^^^^^^
    >+ > ----
    >+ >
    >+ > Powiadasz że minister przekroczył uprawnienia ? ;)
    >+
    >+ W tym wypadku akurat nie.
    >+ Pozwól, że użyję Twojej argumentacji - skoro ustawodawca użył
    >+ terminu "rozchodów" zamiast "kosztów" to MUSI to coś znaczyć :-))

    Zgoda. Masz rację :]
    Pytaniem jest czy ustawodawca nakazuje wpisywać do księgi rozchodów
    ....rozchody ? Nie, ja *nie* żartuję :)
    Załóżmy iż ustawodawca postanowił ów dokument nazwać "ewidencja
    halucynacji" :) - jednocześnie pozostawiając zapis iż ma ona
    "obejmować zapisy pozwalające wyznaczyć *dochód*".
    Jaki wniosek być proponował wyciągnąc z *nazwy* dokumentu ? ;)

    Zajmuję (chwilowo ;)) stanowisko: tak, ustawodawca nadał
    dokumentowi nazwę KPi*R*.
    Ustawodawca zdefiniował dochód.
    Ustawodawca zdefiniował przychód.
    Ustawodawca zdefiniował koszty, wyróżnił koszty uzyskania przychodu.
    Ustawodawca określił zasady uwzględniania kasowego i memoriałowego
    tak przychodów (pamiętamy iż ustawa dotyczy NIE TYLKO DG) jak i kosztów.
    Ustawodawca określił zasady dokonywania odliczeń.
    Ustawodawca określił iż podstawą opodatkowania jest dochód skorygowany
    o odliczenia, wynikający z przychodu skorygowanego o odliczenia oraz
    doliczenia i kosztów uzyskania.

    Na deser:
    - ustawodawca kazał do KPiR wpisywać "...aby stanowiła dowód pozwalający
    na określenie zobowiązań podatkowych"
    - ustawodawca *nigdzie* nie powołał się na zależność (choćby pośrednią)
    podatku od "rozchodów".

    Pytanie: czy cokolwiek może być podstawą do wpisywania w dokument
    czegoś tylko dlatego iż "nazwa dokumentu na to wskazuje" ?

    >+ > Jak coś co nie jest KUP wpływa na "zobowiązania podatkowe" ?
    >+
    >+ W identyczny sposób jak gumowanie czy zamazywanie zapisów - podważa
    >+ wiarygodność, co w tym wypadku 11.3 nazywa po swojemu nierzetelnością.

    Usiłujesz odpowiedzieć w stylu US, czyli odpowiadając na zupełnie
    inne pytanie :[

    Ja NIE pytam o jakąś "wiarygodność" - tym zajmiemy się później.

    Jest jasne pytanie: czy nKUP jakkolwiek, bezpośrednio lub pośrednio
    wpływa (lub może wpływać) na "zobowiązanie podatkowe" w rozumieniu
    zacytowanego przepisu *ustawy* ?


    >+ > >+ Fakturowany "na firmę"?
    >+ >
    >+ > Tak.
    >+
    >+ No to mamy zdarzenie gospodarcze nie znajdujące "odzwierciedlenia"!

    Zgoda.
    Podatnik nie wpisuje do KPiR wszystkich zdarzeń gospodarczych co
    wydaje się być oczywiste - i potwierdzają to zapisy par.9.1.4
    czy par. 22.1.2 wskazujące na konieczność zapisania *określonych*
    zdarzeń.

    Mam proste pytanie: podatnik dokonuje darowizny "z majątku
    DG" (można sobie osobno rozważyć TH i ST/wyposażenie).
    Wystawia FW, wykazuje należny VAT.
    Czy i gdzie wpisuje owo "zdarzenie" do KPiR ?
    Podatnik zawiera umowę pożyczki.
    Na skutek bankryctwa wierzyciela pożyczka mu "przepada".
    Czy i gdzie wpisuje owo "zdarZenie" do KPiR ?

    >+ Ech, może trzeba byłoby zostać kontrolerem - nazbierałby się niezłe
    >+ premie ;-)

    Hm... z jednej strony - może i tak.
    Z drugiej... jakbys trafił na ambitnejszego podatnika byłoby ryzyko
    uzyskania rozgłosu podobnego do tego kontrolera od "VATu od freeware",
    jeszcze po 5 latach ludziska by "zdarzenie" pamiętali ;)

    >+ IMHO pewną wskazówkę możemy znaleźć w "Objaśnieniach", jak np.:
    >+ "Kolumna 16 jest wolna. W kolumnie tej można wpisywać inne zaszłości
    >+ gospodarcze..."

    IMHO masz rację, ale.... z zastrzeżeniami: IMHO wpisuje się tam zdarzenia
    które MOGĄ mieć wpływ na "zobowiązanie podatkowe". Na przykład mogą
    mieć wpływ w innym okresie rozliczeniowym... więc niewygodnie
    jest je ująć w którejś "sumowalnej" kolumnie :)

    Tak BTW: owszem, z takich dyskusji coś wynika :)
    To mianowicie, że coraz lepiej wiemy jak *nie* powinny być skontruowane
    przepisy....

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 22. Data: 2005-01-15 14:36:17
    Temat: Re: księgowanie faktur - obowiązkowe?
    Od: "pix" <p...@w...pl>

    > >+ > Dalej: pytam jaki przepis NAKAZUJE uznać coś za koszt ?
    > >+
    > >+ Stop!
    > >+ Nie utożsamiajmy rozchodów z kosztami - koszty to w ogólności
    > >+ tylko podzbiór rozchodów.
    >
    > Ha. Tu cię mamy :)
    > Primo: czy ty czasem pojęcia "koszt" nie utożsamiłeś z "koszt
    > uzyskania przychodu" ? ;)

    Ja się tylko sprzeciwiłem wprowadzaniu do rozważań pojęcia "kosztu"
    bo to nie ten etap i cyt.par. o tym nie mówi - na razie mamy tylko "księgę
    (..) rozchodów" i definiowanie jej rzetelności.

    > a nKUP to co, nie "koszt" ? ;)

    Niby tak :-)

    > Secundo: bardzo poproszę o wskazanie definicji "rozchodu" :)

    Słownik j.p. podaje tak: "wydatki pieniężne dokonane w określonym
    czasie"


    > Pozostaje druga linia obrony: zacytowany już kawałek ustawy określający
    > uprawnienia dla ministra. Minister ma określić wymogi dla KPiR takie
    > aby "pozwalała określić dochody".
    > Jak nKUP wpływa na dochody ? :)

    O tym niżej

    > Chciałbym zaakcentować iż sam fakt *bezpośredniego* niewpływania
    > na dochody to mało: patrz np. remanent. Sam (pojedynczy) remanent
    > nigdzie "do dochodu opodatkowanego" wprost się nie liczy.
    > Ale różnica remanentowa tak - więc IMHO jest powód żeby domagać
    > się zapisania remanentu w księdze.
    > Konieczność wpisania zakupu TH można z tego wywieść: w końcu
    > zakup wpływa na stan magazynu... i choć podatnik nie musi "prowadzić
    > magazynu" to należy oczekiwać *pośredniego* wpływu zakupów TH na
    > wynik remanentu :)
    > Ale nKUP ??

    dura lex sed lex :-)
    Ustawodawca jest suwerenem i w zasadzie może ustalać prawo
    dowolnie według swojego widzimisię nie tłumacząc się z tego i nie
    ponosząc odpowiedzialności (zarówno kwestię ewentualnego wyciekania
    owej suwerenności w kierunku Paryżo-Berlina, jak też odpowiedzialności
    "przed wyborcami" tutaj pomińmy).


    > >+ > Powiadasz że minister przekroczył uprawnienia ? ;)
    > >+
    > >+ W tym wypadku akurat nie.
    > >+ Pozwól, że użyję Twojej argumentacji - skoro ustawodawca użył
    > >+ terminu "rozchodów" zamiast "kosztów" to MUSI to coś znaczyć :-))
    >
    > Zgoda. Masz rację :]
    > Pytaniem jest czy ustawodawca nakazuje wpisywać do księgi rozchodów
    > ....rozchody ? Nie, ja *nie* żartuję :)

    Ustawodawca wszystkie związane z tym kwestie przekazał do uregulowania
    ministrowi i w ogóle bezpośrednio niczego nie nakazuje wpisywać - dlatego
    pastwimy się tu nad rozporządzeniem ;-)

    > Załóżmy iż ustawodawca postanowił ów dokument nazwać "ewidencja
    > halucynacji" :) - jednocześnie pozostawiając zapis iż ma ona
    > "obejmować zapisy pozwalające wyznaczyć *dochód*".
    > Jaki wniosek być proponował wyciągnąc z *nazwy* dokumentu ? ;)

    Cóż, zgodnie z fundamentalną zasadą racjonalności ustawodawcy to
    również musiałby coś ZNACZYĆ i zapewne pracowałyby nad tym w pocie
    czoła najtęższe głowy ze sztabami prawników, językoznawców, filozofów
    i kto wie kogo jeszcze :-))

    > Pytanie: czy cokolwiek może być podstawą do wpisywania w dokument
    > czegoś tylko dlatego iż "nazwa dokumentu na to wskazuje" ?

    Więc zastosowany w ustawie termin "rozchodów" jest _przypadkowy_
    i NIC nie ZNACZY? Co na to ratio legis??? ;-)

    > >+ > Jak coś co nie jest KUP wpływa na "zobowiązania podatkowe" ?
    > >+
    > >+ W identyczny sposób jak gumowanie czy zamazywanie zapisów - podważa
    > >+ wiarygodność, co w tym wypadku 11.3 nazywa po swojemu
    > >+ nierzetelnością.
    >
    > Usiłujesz odpowiedzieć w stylu US, czyli odpowiadając na zupełnie
    > inne pytanie :[

    Ależ IMHO nie! "Wpływanie" nie ogranicza się tylko do matematyki
    podatkowej bo pozostaje jeszcze cała sfera wiarygodności/rzetelności/
    niewadliwości i z nią się mocujemy!

    > Ja NIE pytam o jakąś "wiarygodność" - tym zajmiemy się później.

    Kiedy tutaj wszystko sprowadza się do wiarygodności właśnie!

    > Jest jasne pytanie: czy nKUP jakkolwiek, bezpośrednio lub pośrednio
    > wpływa (lub może wpływać) na "zobowiązanie podatkowe" w rozumieniu
    > zacytowanego przepisu *ustawy* ?

    Jak widać z naszej dyskusji wszystko zalezy od przyjętego punku widzenia
    ;-)

    > >+ > >+ Fakturowany "na firmę"?
    > >+ >
    > >+ > Tak.
    > >+
    > >+ No to mamy zdarzenie gospodarcze nie znajdujące "odzwierciedlenia"!
    >
    > Zgoda.
    > Podatnik nie wpisuje do KPiR wszystkich zdarzeń gospodarczych co
    > wydaje się być oczywiste - i potwierdzają to zapisy par.9.1.4
    > czy par. 22.1.2 wskazujące na konieczność zapisania *określonych*
    > zdarzeń.

    9.1.4 coś nie widzę - pewnie mam poprzednie rozp.
    A 22.1.2 (o ile to to) podaje tylko szczegółowe instrukcje co zrobić
    w szczególnych przypadkach

    > Mam proste pytanie: podatnik dokonuje darowizny "z majątku
    > DG" (można sobie osobno rozważyć TH i ST/wyposażenie).
    > Wystawia FW, wykazuje należny VAT.
    > Czy i gdzie wpisuje owo "zdarzenie" do KPiR ?
    > Podatnik zawiera umowę pożyczki.
    > Na skutek bankryctwa wierzyciela pożyczka mu "przepada".
    > Czy i gdzie wpisuje owo "zdarZenie" do KPiR ?

    Znaczy bankructwa dłużnika?
    Mając w pamięci przytoczoną definicję słownikową rozchodu - czy skutkiem
    tego bankructwa jest rozchód pieniężny u podatnika?

    > >+ Ech, może trzeba byłoby zostać kontrolerem - nazbierałby się niezłe
    > >+ premie ;-)
    >
    > Hm... z jednej strony - może i tak.
    > Z drugiej... jakbys trafił na ambitnejszego podatnika byłoby ryzyko
    > uzyskania rozgłosu podobnego do tego kontrolera od "VATu od freeware",
    > jeszcze po 5 latach ludziska by "zdarzenie" pamiętali ;)

    Trudno powiedzieć... ostatecznie zadecydowałaby o tym "loteria sądowa" ;-)

    > >+ IMHO pewną wskazówkę możemy znaleźć w "Objaśnieniach", jak np.:
    > >+ "Kolumna 16 jest wolna. W kolumnie tej można wpisywać inne zaszłości
    > >+ gospodarcze..."
    >
    > IMHO masz rację, ale.... z zastrzeżeniami: IMHO wpisuje się tam
    > zdarzenia
    > które MOGĄ mieć wpływ na "zobowiązanie podatkowe". Na przykład mogą
    > mieć wpływ w innym okresie rozliczeniowym... więc niewygodnie
    > jest je ująć w którejś "sumowalnej" kolumnie :)

    To jest interpretacja mocno zawężająca, bo tam jest mowa tylko
    ogólnie o "zaszłościach gospodarczych".

    > Tak BTW: owszem, z takich dyskusji coś wynika :)
    > To mianowicie, że coraz lepiej wiemy jak *nie* powinny być skontruowane
    > przepisy....

    Cóż stąd skoro nie wiedzą tego urzędasy z MF? :-(
    W dalszym ciągu podtrzymuję swój postulat wymiecenia tej instytucji po
    wyborach do sprzątaczek włącznie - a przynajmniej kluczowych departamentów
    podatkowych i kontrolnych.

    > pozdrowienia, Gotfryd
    również, Pix


  • 23. Data: 2005-01-15 20:34:37
    Temat: Re: księgowanie faktur - obowiązkowe?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 15 Jan 2005, pix wrote:
    [...]
    >+ > Ale nKUP ??
    >+
    >+ dura lex sed lex :-)
    >+ Ustawodawca jest suwerenem i w zasadzie może ustalać prawo
    ^^^^^^^^^^^

    >+ dowolnie według swojego widzimisię nie tłumacząc się z tego

    ...tylko pod pewnymi warunkami.
    Ustawa nie może naruszać Konstytucji, rozporządzenie nie może
    łamać Konstytucji oraz przekraczać upoważnienia ustawowego.

    >+ > Zgoda. Masz rację :]
    >+ > Pytaniem jest czy ustawodawca nakazuje wpisywać do księgi rozchodów
    >+ > ....rozchody ? Nie, ja *nie* żartuję :)
    >+
    >+ Ustawodawca wszystkie związane z tym kwestie przekazał do uregulowania
    ^^^^^^^^^
    Nieprawda.
    Jest ścisły zapis *co* minister może uregulować: "aby stanowiła dowód
    pozwalający na określenie zobowiązań podatkowych".
    Minister nie jest upoważniony żeby nakazać wpisywać do KPiR dat
    urodzin dzieci podatnika tudzież listy chorób jego i jego żony.

    >+ ministrowi i w ogóle bezpośrednio niczego nie nakazuje wpisywać - dlatego
    >+ pastwimy się tu nad rozporządzeniem ;-)

    A weź ty i sprawdź ;)

    >+ > Pytanie: czy cokolwiek może być podstawą do wpisywania w dokument
    >+ > czegoś tylko dlatego iż "nazwa dokumentu na to wskazuje" ?
    >+
    >+ Więc zastosowany w ustawie termin "rozchodów" jest _przypadkowy_
    >+ i NIC nie ZNACZY? Co na to ratio legis??? ;-)

    Nic.
    Mianowicie można uznać iż "rozchody" stanowią nadzbiór "kosztów"
    i problemu nie widać.
    Przepraszam ja cię bardzo - a jak wygrasz w totolotka, to PRZYCHÓD
    *też* wpiszesz do KPiR ?
    A przecież KPiR *nie* nazywa się KPiROwRDG, czyli "osiąganych
    w ramach DG".
    NAZWA obejmuje NADZBIÓR operacji - i nikomu to nie wadzi.
    A ty się czepiasz ;)

    >+ Ależ IMHO nie! "Wpływanie" nie ogranicza się tylko do matematyki
    >+ podatkowej bo pozostaje jeszcze cała sfera wiarygodności/rzetelności/
    >+ niewadliwości i z nią się mocujemy!

    Przykro mi, nie podzielam opinii że nKUP "wpływa" na podatek :]
    Wpisz do protokołu rozbieżności ;)

    >+ > Ja NIE pytam o jakąś "wiarygodność" - tym zajmiemy się później.
    >+
    >+ Kiedy tutaj wszystko sprowadza się do wiarygodności właśnie!

    Ależ ja "wiarygodności" lub "niewiarygodności" nie podważam.
    Ja podważam obowiązek wpisywania do KPiR faktu wygranej w totka...
    ;)

    >+ > Jest jasne pytanie: czy nKUP jakkolwiek, bezpośrednio lub pośrednio
    >+ > wpływa (lub może wpływać) na "zobowiązanie podatkowe" w rozumieniu
    >+ > zacytowanego przepisu *ustawy* ?
    >+
    >+ Jak widać z naszej dyskusji wszystko zalezy od przyjętego punku widzenia
    >+ ;-)

    Sorry sir, mi NIE wynika. Ty byś chciał - ale powołać się na
    "wiarygodność", to mnie NIE interesuje - mnie interesuje czy
    WPŁYWA.

    >+ > >+ > >+ Fakturowany "na firmę"?
    >+ > >+ >
    >+ > >+ > Tak.
    >+ > >+
    >+ > >+ No to mamy zdarzenie gospodarcze nie znajdujące "odzwierciedlenia"!
    >+ >
    >+ > Zgoda.
    >+ > Podatnik nie wpisuje do KPiR wszystkich zdarzeń gospodarczych co
    >+ > wydaje się być oczywiste - i potwierdzają to zapisy par.9.1.4
    >+ > czy par. 22.1.2 wskazujące na konieczność zapisania *określonych*
    >+ > zdarzeń.
    >+
    >+ 9.1.4 coś nie widzę - pewnie mam poprzednie rozp.

    Przepraszam, 9.1 - źle popatrzyłem.
    ++++
    4. W przypadku dokonywania przesunięć (przerzutów) towarów
    handlowych oraz materiałów podstawowych między zakładami
    należšcymi do tego samego podatnika, podatnik dokumentuje
    te zdarzenia dowodami wewnętrznymi, zwanymi dalej
    ^^^^^^^^^^^^
    "dowodami przesunięć".
    ---

    >+ A 22.1.2 (o ile to to) podaje tylko szczegółowe instrukcje co zrobić
    >+ w szczególnych przypadkach

    Odpuszczam bo powód nie jest jednoznaczny.

    >+ > Podatnik zawiera umowę pożyczki.
    >+ > Na skutek bankryctwa wierzyciela pożyczka mu "przepada".
    >+ > Czy i gdzie wpisuje owo "zdarZenie" do KPiR ?
    >+
    >+ Znaczy bankructwa dłużnika?
    >+ Mając w pamięci przytoczoną definicję słownikową rozchodu - czy skutkiem
    >+ tego bankructwa jest rozchód pieniężny u podatnika?

    Ależ ty każesz wpisywać *wszystkie* zdarzenia.
    A więc nie tylko *wszystkie* rozchody, ale również *wszystkie*
    przychody (są w nazwie KPiR ? - są). Także te ... utracone :>
    Przecież nieosiągnięty dochód działa tak samo jak nKUP: *jest*
    ale nie ma efektu :>
    A co z darowizną ? :)

    >+ > Hm... z jednej strony - może i tak.
    >+ > Z drugiej... jakbys trafił na ambitnejszego podatnika byłoby ryzyko
    >+ > uzyskania rozgłosu podobnego do tego kontrolera od "VATu od freeware",
    >+ > jeszcze po 5 latach ludziska by "zdarzenie" pamiętali ;)
    >+
    >+ Trudno powiedzieć... ostatecznie zadecydowałaby o tym "loteria sądowa" ;-)

    :)

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 24. Data: 2005-01-15 22:01:44
    Temat: Re: księgowanie faktur - obowiązkowe?
    Od: "pix" <p...@w...pl>

    > >+ dura lex sed lex :-)
    > >+ Ustawodawca jest suwerenem i w zasadzie może ustalać prawo
    > ^^^^^^^^^^^
    >
    > >+ dowolnie według swojego widzimisię nie tłumacząc się z tego
    >
    > ...tylko pod pewnymi warunkami.
    > Ustawa nie może naruszać Konstytucji, rozporządzenie nie może
    > łamać Konstytucji oraz przekraczać upoważnienia ustawowego.

    Nie zapominajmy, że Konstytucja nie spadła nam z nieba - to w końcu
    _ustawa_ zasadnicza :-))
    Można powiedzieć - "wszystkie drogi prowadzą do Sejmu"

    > >+ Ustawodawca wszystkie związane z tym kwestie przekazał do
    uregulowania
    > ^^^^^^^^^
    > Nieprawda.
    > Jest ścisły zapis *co* minister może uregulować: "aby stanowiła dowód
    > pozwalający na określenie zobowiązań podatkowych".
    > Minister nie jest upoważniony żeby nakazać wpisywać do KPiR dat
    > urodzin dzieci podatnika tudzież listy chorób jego i jego żony.

    Całą zabawę zainicjował jednak ustawodawca wprowadzając termin
    "księga przychodów i rozchodów" i minister nic tu nie kombinował
    (oczywiście wiemy, że de facto kombinował przygotowując projekt ustawy,
    ale to już inna sprawa).

    > >+ ministrowi i w ogóle bezpośrednio niczego nie nakazuje wpisywać -
    > >+ dlatego pastwimy się tu nad rozporządzeniem ;-)
    >
    > A weź ty i sprawdź ;)

    A co konkretnie masz na myśli?

    > >+ > Pytanie: czy cokolwiek może być podstawą do wpisywania w dokument
    > >+ > czegoś tylko dlatego iż "nazwa dokumentu na to wskazuje" ?
    > >+
    > >+ Więc zastosowany w ustawie termin "rozchodów" jest _przypadkowy_
    > >+ i NIC nie ZNACZY? Co na to ratio legis??? ;-)
    >
    > Nic.
    > Mianowicie można uznać iż "rozchody" stanowią nadzbiór "kosztów"
    > i problemu nie widać.

    Zaraz, zaraz.
    Ustawodawca od początku ustawy posługuje się słowami "przychody"
    i "koszty", tutaj pozostawia "przychody" ale juz zamiast "kosztów"
    wprowadza zupełnie nowy termin "rozchodów" i to ma nic nie
    ZNACZYĆ???
    IMHO taka interpretacja to chyba jawne pogwałcenie ratio legis jednak.
    A jeśli nawet przyjąć koncepcję nadzbioru to dalej jesteśmy w tym samym
    punkcie siegając do słownika.

    > Przepraszam ja cię bardzo - a jak wygrasz w totolotka, to PRZYCHÓD
    > *też* wpiszesz do KPiR ?

    No to ja przepraszam - czy kupując kupon totka bierzesz fakturę na
    firmę???

    > A przecież KPiR *nie* nazywa się KPiROwRDG, czyli "osiąganych
    > w ramach DG".
    > NAZWA obejmuje NADZBIÓR operacji - i nikomu to nie wadzi.
    > A ty się czepiasz ;)

    A gdzie są zdefiniowane granice tego nadzbiou?

    > >+ Ależ IMHO nie! "Wpływanie" nie ogranicza się tylko do matematyki
    > >+ podatkowej bo pozostaje jeszcze cała sfera wiarygodności/rzetelności/
    > >+ niewadliwości i z nią się mocujemy!
    >
    > Przykro mi, nie podzielam opinii że nKUP "wpływa" na podatek :]
    > Wpisz do protokołu rozbieżności ;)

    Wpisano!
    Ale z tym, że zamazanie wpisu albo wyrwanie kartki z księgi na podatek
    wpłynąć może to się chyba zgadzasz? ;-)

    > >+ Kiedy tutaj wszystko sprowadza się do wiarygodności właśnie!
    >
    > Ależ ja "wiarygodności" lub "niewiarygodności" nie podważam.
    > Ja podważam obowiązek wpisywania do KPiR faktu wygranej w totka...
    > ;)

    O ile kupon został kupiony "na firmę" to kto wie co z tego może wyniknąć
    :-)

    > >+ Jak widać z naszej dyskusji wszystko zalezy od przyjętego punku
    > >+ widzenia ;-)
    >
    > Sorry sir, mi NIE wynika. Ty byś chciał - ale powołać się na
    > "wiarygodność", to mnie NIE interesuje - mnie interesuje czy
    > WPŁYWA.

    Ale niestety wiarygodność czyli rzetelność może interesować urzędnika :-(

    > >+ > Podatnik nie wpisuje do KPiR wszystkich zdarzeń gospodarczych co
    > >+ > wydaje się być oczywiste - i potwierdzają to zapisy par.9.1.4
    > >+ > czy par. 22.1.2 wskazujące na konieczność zapisania *określonych*
    > >+ > zdarzeń.
    > >+
    > >+ 9.1.4 coś nie widzę - pewnie mam poprzednie rozp.
    >
    > Przepraszam, 9.1 - źle popatrzyłem.
    > ++++
    > 4. W przypadku dokonywania przesunięć (przerzutów) towarów
    > handlowych oraz materiałów podstawowych między zakładami
    > należšcymi do tego samego podatnika, podatnik dokumentuje
    > te zdarzenia dowodami wewnętrznymi, zwanymi dalej
    > ^^^^^^^^^^^^
    > "dowodami przesunięć".

    To nie wydaje się jednak dotyczyć rozchodów w rozumieniu "wydatków
    pieniężnych"!

    > >+ Znaczy bankructwa dłużnika?
    > >+ Mając w pamięci przytoczoną definicję słownikową rozchodu - czy
    > >+ skutkiem tego bankructwa jest rozchód pieniężny u podatnika?
    >
    > Ależ ty każesz wpisywać *wszystkie* zdarzenia.

    Upraszam aby mi nie imputować takich rzeczy ;-)
    Primo - nie "wszystkie zdarzenia". Cały czas poruszamy się w obrębie
    przychodów i rozchodów, więc zdarzenia też muszą polegać na
    przychodach i rozchodach (a oprócz tego dorzucono inne, jak
    choćby remanenty)
    Secundo - to nie ja każę tylko MF wespół z parlamentem!

    > A więc nie tylko *wszystkie* rozchody, ale również *wszystkie*
    > przychody (są w nazwie KPiR ? - są). Także te ... utracone :>

    No, gdyby książka nazywała się KUPiR czyli Księgą Utraconych
    Przychodów i Rozchodów to pewnie trzeba byłoby takowe wpisywać ;-)

    > Przecież nieosiągnięty dochód działa tak samo jak nKUP: *jest*
    > ale nie ma efektu :>

    A czy nieosiagnięty dochód jest wydatkiem pieniędzy, czyli rozchodem?

    > A co z darowizną ? :)

    Konsekwentnie należałoby zastosować tą samą zasadę.

    > pozdrowienia, Gotfryd
    również, Pix


  • 25. Data: 2005-01-17 10:38:09
    Temat: Re: księgowanie faktur - obowiązkowe?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 15 Jan 2005, pix wrote:
    [...]
    >+ > >+ ministrowi i w ogóle bezpośrednio niczego nie nakazuje wpisywać -
    >+ > >+ dlatego pastwimy się tu nad rozporządzeniem ;-)
    >+ >
    >+ > A weź ty i sprawdź ;)
    >+
    >+ A co konkretnie masz na myśli?

    Ustawową delegację dla ministra.
    Rozporządzenie powinną ją *wypełniać* a nie *przekraczać* - i parę
    wyroków (w tym TK) już było - na przykład o rozliczaniu VAT od faktur
    telekomunikacyjnych (nim inna zasada rozliczania została zapisana
    do ustawy).

    >+ > Mianowicie można uznać iż "rozchody" stanowią nadzbiór "kosztów"
    >+ > i problemu nie widać.
    >+
    >+ Zaraz, zaraz.
    >+ Ustawodawca od początku ustawy posługuje się słowami "przychody"
    >+ i "koszty", tutaj pozostawia "przychody" ale juz zamiast "kosztów"
    >+ wprowadza zupełnie nowy termin "rozchodów" i to ma nic nie
    >+ ZNACZYĆ???
    >+ IMHO taka interpretacja to chyba jawne pogwałcenie ratio legis jednak.
    >+ A jeśli nawet przyjąć koncepcję nadzbioru to dalej jesteśmy w tym samym
    >+ punkcie siegając do słownika.

    Tak, jesteśmy w punkcie pytanie czy powinieneś do KPiR wpisywać
    *przychód* z totolotka... :)

    >+ > Przepraszam ja cię bardzo - a jak wygrasz w totolotka, to PRZYCHÓD
    >+ > *też* wpiszesz do KPiR ?
    >+
    >+ No to ja przepraszam - czy kupując kupon totka bierzesz fakturę na
    >+ firmę???

    Załóżmy że ktoś wziął (rachunek pewnie, bo chyba jest NP ?).
    I co ?
    Przecież rozpatrujemy m.in. takie przypadki: ktoś kupuje "coś"
    i... nie uznaje za KUP.

    >+ > A przecież KPiR *nie* nazywa się KPiROwRDG, czyli "osiąganych
    >+ > w ramach DG".
    >+ > NAZWA obejmuje NADZBIÓR operacji - i nikomu to nie wadzi.
    >+ > A ty się czepiasz ;)
    >+
    >+ A gdzie są zdefiniowane granice tego nadzbiou?

    Nigdze.
    Przepis (ustawowy) określa co ma być w KPiR: "informacje służące
    określeniu podatku"... Niekoniecznie "bezpośrednio".

    >+ > Przykro mi, nie podzielam opinii że nKUP "wpływa" na podatek :]
    >+ > Wpisz do protokołu rozbieżności ;)
    >+
    >+ Wpisano!

    :)

    >+ Ale z tym, że zamazanie wpisu albo wyrwanie kartki z księgi na podatek
    >+ wpłynąć może to się chyba zgadzasz? ;-)

    Oczywiście !

    >+ > >+ Kiedy tutaj wszystko sprowadza się do wiarygodności właśnie!
    >+ >
    >+ > Ależ ja "wiarygodności" lub "niewiarygodności" nie podważam.
    >+ > Ja podważam obowiązek wpisywania do KPiR faktu wygranej w totka...
    >+ > ;)
    >+
    >+ O ile kupon został kupiony "na firmę" to kto wie co z tego może wyniknąć
    >+ :-)

    No prawda. Pewnie mało kto testował ;)

    >+ Ale niestety wiarygodność czyli rzetelność może interesować urzędnika :-(

    Owszem.
    Równie dobrze może przyjść i zarzucić ci że "nie odprowadziłeś VAT
    od freeware". Przecież to jest dokładnie ten sam przypadek
    "interpretacyjnie": na zdrowy rozum logiki w tym nie ma, ale pewnie
    "linii orzeczniczej" pozwalającej z góry wyśmiać taki pomysł też nie.
    Dopiero po pierwszym wyroku będzie :]

    >+ > Ależ ty każesz wpisywać *wszystkie* zdarzenia.
    >+
    >+ Upraszam aby mi nie imputować takich rzeczy ;-)

    Acha.

    >+ > A więc nie tylko *wszystkie* rozchody, ale również *wszystkie*
    >+ > przychody (są w nazwie KPiR ? - są). Także te ... utracone :>
    >+
    >+ No, gdyby książka nazywała się KUPiR czyli Księgą Utraconych
    >+ Przychodów i Rozchodów to pewnie trzeba byłoby takowe wpisywać ;-)

    Moment.
    Jeśli trzeba wpisywać "niewpływające" (na podatek) to dlaczegóźby
    uznać że "utracone" się nie liczą... :]

    >+ > Przecież nieosiągnięty dochód działa tak samo jak nKUP: *jest*
    >+ > ale nie ma efektu :>
    >+
    >+ A czy nieosiagnięty dochód jest wydatkiem pieniędzy, czyli rozchodem?

    Nie chodzi o *dochód* a o *przychód* (występujący na równi w nazwie
    K*P*iR co "R") równie dobrze niewpływający na podatek co nKUP !

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 26. Data: 2005-01-17 19:51:48
    Temat: Re: księgowanie faktur - obowiązkowe?
    Od: "pix" <p...@w...pl>


    > Ustawową delegację dla ministra.
    > Rozporządzenie powinną ją *wypełniać* a nie *przekraczać* - i parę
    > wyroków (w tym TK) już było - na przykład o rozliczaniu VAT od faktur
    > telekomunikacyjnych (nim inna zasada rozliczania została zapisana
    > do ustawy).

    Oczywiście.
    Ale formalnie minister jest tu bez winy. Ustawodawca nagle wprowadził
    pojęcie książki _rozchodów_ i kazał ministrowi doprecyzować szczegóły.
    Minister od siebie chce tylko aby zapisy były zgodne ze stanem faktycznym
    nie precyzując tego dodatkowo.
    Wniosek - delegacja nie została przekroczona i wszystko jest OK.


    > >+ Zaraz, zaraz.
    > >+ Ustawodawca od początku ustawy posługuje się słowami "przychody"
    > >+ i "koszty", tutaj pozostawia "przychody" ale juz zamiast "kosztów"
    > >+ wprowadza zupełnie nowy termin "rozchodów" i to ma nic nie
    > >+ ZNACZYĆ???
    > >+ IMHO taka interpretacja to chyba jawne pogwałcenie ratio legis
    > >+ jednak.
    > >+ A jeśli nawet przyjąć koncepcję nadzbioru to dalej jesteśmy w tym
    > >+ samym punkcie siegając do słownika.
    >
    > Tak, jesteśmy w punkcie pytanie czy powinieneś do KPiR wpisywać
    > *przychód* z totolotka... :)

    Niemniej to nie przychody nas tutaj niepokoją tylko _rozchody_, które
    nie zostały w ustawie zdefiniowane. Gdyby w ustawie był przepis mówiący
    coś w stylu "do rozchodów zalicza się..." wszystko byłoby jasne.

    > >+ > Przepraszam ja cię bardzo - a jak wygrasz w totolotka, to PRZYCHÓD
    > >+ > *też* wpiszesz do KPiR ?
    > >+
    > >+ No to ja przepraszam - czy kupując kupon totka bierzesz fakturę na
    > >+ firmę???
    >
    > Załóżmy że ktoś wziął (rachunek pewnie, bo chyba jest NP ?).
    > I co ?

    No i ma rozchód w ramach DG :-))

    > Przecież rozpatrujemy m.in. takie przypadki: ktoś kupuje "coś"
    > i... nie uznaje za KUP.

    Ano.

    > >+ > A przecież KPiR *nie* nazywa się KPiROwRDG, czyli "osiąganych
    > >+ > w ramach DG".
    > >+ > NAZWA obejmuje NADZBIÓR operacji - i nikomu to nie wadzi.
    > >+ > A ty się czepiasz ;)
    > >+
    > >+ A gdzie są zdefiniowane granice tego nadzbiou?
    >
    > Nigdze.

    No właśnie! - więc obowiązuje nas szeroka definicja słownikowa :-)

    > Przepis (ustawowy) określa co ma być w KPiR: "informacje służące
    > określeniu podatku"... Niekoniecznie "bezpośrednio".

    hmm...
    Gdyby o sposobie prowadzenia decydował sam podatnik to faktycznie
    mozna byłoby w tą stronę kombinować. Ustawodawca był jednak na
    tyle uprzejmy, że obowiązkowo odciążył podatnika od główkowania na
    ten temat i wszystkim obarczył ministra. "Minister (..) określi sposób"
    Czyli decyzję podejmuje *minister* a nie podatnik po swoim uważaniu!


    > >+ Ale z tym, że zamazanie wpisu albo wyrwanie kartki z księgi na
    > >+ podatek wpłynąć może to się chyba zgadzasz? ;-)
    >
    > Oczywiście !

    No i tu jest poniekąd podobnie - ani to przychód ani KUP a może wpłynąć
    tylnymi drzwiami przez definicję rzetelności :-)

    > >+ Ale niestety wiarygodność czyli rzetelność może interesować urzędnika
    >
    > Owszem.
    > Równie dobrze może przyjść i zarzucić ci że "nie odprowadziłeś VAT
    > od freeware". Przecież to jest dokładnie ten sam przypadek
    > "interpretacyjnie": na zdrowy rozum logiki w tym nie ma, ale pewnie
    > "linii orzeczniczej" pozwalającej z góry wyśmiać taki pomysł też nie.
    > Dopiero po pierwszym wyroku będzie :]

    Prawda.
    W naszym przypadku urzędnik patrzy na przepisową definicję
    rzetelności, a tam stoi, że zapisy w książce rozchodów mają być
    zgodne ze stanem rzeczywistym ;-)

    > >+ > A więc nie tylko *wszystkie* rozchody, ale również *wszystkie*
    > >+ > przychody (są w nazwie KPiR ? - są). Także te ... utracone :>
    > >+
    > >+ No, gdyby książka nazywała się KUPiR czyli Księgą Utraconych
    > >+ Przychodów i Rozchodów to pewnie trzeba byłoby takowe wpisywać ;-)
    >
    > Moment.
    > Jeśli trzeba wpisywać "niewpływające" (na podatek) to dlaczegóźby
    > uznać że "utracone" się nie liczą... :]

    Bo cały czas poruszamy się w obrębie definicji słowa "rozchody"
    w myśl której są to _wydatki_ pieniężne.
    Przychody z kolei zostały w miarę precyzyjnie opisane w ustawie
    więc "problemu przychodów" nie ma.

    > >+ > Przecież nieosiągnięty dochód działa tak samo jak nKUP: *jest*
    > >+ > ale nie ma efektu :>
    > >+
    > >+ A czy nieosiagnięty dochód jest wydatkiem pieniędzy, czyli rozchodem?
    >
    > Nie chodzi o *dochód* a o *przychód* (występujący na równi w nazwie
    > K*P*iR co "R") równie dobrze niewpływający na podatek co nKUP !

    Ale nie chodzi o *przychód* tylko *rozchód*!
    Jako rzekłem - na przychody są artykuły w ustawie, a na rozchody już
    nie. Znaczy to, że ustawodawca nie zamierzał w jakikolwiek sposób
    zawężać powszechnie obowiązującego znaczenia tego słowa.
    A minister nie dość, że też się na to nie poważył, to jeszcze od siebie
    dorzucił nierzetelność.

    > pozdrowienia, Gotfryd
    również, Pix


  • 27. Data: 2005-01-17 23:30:35
    Temat: Re: księgowanie faktur - obowiązkowe?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 17 Jan 2005, pix wrote:
    [...]
    >+ > Tak, jesteśmy w punkcie pytanie czy powinieneś do KPiR wpisywać
    >+ > *przychód* z totolotka... :)
    >+
    >+ Niemniej to nie przychody nas tutaj niepokoją tylko _rozchody_, które
    >+ nie zostały w ustawie zdefiniowane. Gdyby w ustawie był przepis mówiący
    >+ coś w stylu "do rozchodów zalicza się..." wszystko byłoby jasne.

    Nie udawaj greka ;) (bo Greka nie chcę urazić :))
    Mi jest wszystko jedno: skoro powiadasz że z nazwy wynika że ROZCHODY
    trzeba wpisywać WSZYSTKIE - to powiadam: dobrze, przyjmijmy twój
    punkt widzenia.
    W nazwie są również PRZYCHODY. Równorzędnie podane.
    Ani dla przychodów ani dla "rozchodów" nie ma warunków ustawowych
    szczególnych.
    Wniosek musi być jeden: jeśli do KPiR mamy wpisywać "rozchody" które
    NIE wpływają na wynik podatkowy DG - to należy wpisywać RÓWNIEŻ
    dochody które "nie wpływają".
    Nie może być inaczej.
    Każesz wpisywać "totka" (podobno też podatek ;)) ??

    >+ > >+ A gdzie są zdefiniowane granice tego nadzbiou?
    >+ >
    >+ > Nigdze.
    >+
    >+ No właśnie! - więc obowiązuje nas szeroka definicja słownikowa :-)

    Powiadam: przyjmijmy.
    Do PRZYCHODÓW będziemy mieli JESZCZE mniej wątpliwości.
    Wpisywac "wszystkie": z pracy, rentę, osetki od konta *osobistego*...
    Przecież nie ma przepisy WYŁĄCZAJĄCEGO je z obowiązku wpisywania :>

    >+ > Przepis (ustawowy) określa co ma być w KPiR: "informacje służące
    >+ > określeniu podatku"... Niekoniecznie "bezpośrednio".
    >+
    >+ hmm...
    >+ Gdyby o sposobie prowadzenia decydował sam podatnik

    Decyduje podatnik, podważa US, rozstrzyga NSA :]

    >+ ten temat i wszystkim obarczył ministra. "Minister (..) określi sposób"
    >+ Czyli decyzję podejmuje *minister* a nie podatnik po swoim uważaniu!

    OK.
    W myśl twojego toku rozumowania - wpisywać "wszystko". Z totkiem
    i rentą. Bo "minister nie zwolnił od obowiązku wpisywania".

    >+ > >+ Ale z tym, że zamazanie wpisu albo wyrwanie kartki z księgi na
    >+ > >+ podatek wpłynąć może to się chyba zgadzasz? ;-)
    >+ >
    >+ > Oczywiście !
    >+
    >+ No i tu jest poniekąd podobnie - ani to przychód ani KUP a może wpłynąć
    >+ tylnymi drzwiami przez definicję rzetelności :-)

    Kpisz ? ;)
    Przecież to jest *rozliczenie przychodów* (i kosztów).
    I nie "tylnymi drzwiami" - tylko dokładnie tak jak remanent: POŚREDNIO.
    Przez dopuszczenie do NIEUJĘCIA tych składników które WPŁYWAJĄ.
    Tego robić NIE WOLNO (nieujmować składników "wpływających").
    Jest tylko zwolnienie z kary za "nieujęcie powodujące wzrost
    podstawy opodatkowania" :>

    >+ > Równie dobrze może przyjść i zarzucić ci że "nie odprowadziłeś VAT
    >+ > od freeware". Przecież to jest dokładnie ten sam przypadek
    >+ > "interpretacyjnie": na zdrowy rozum logiki w tym nie ma, ale pewnie
    >+ > "linii orzeczniczej" pozwalającej z góry wyśmiać taki pomysł też nie.
    >+ > Dopiero po pierwszym wyroku będzie :]
    >+
    >+ Prawda.
    >+ W naszym przypadku urzędnik patrzy na przepisową definicję
    >+ rzetelności, a tam stoi, że zapisy w książce rozchodów mają być
    >+ zgodne ze stanem rzeczywistym ;-)

    ...i totka i emerytury też nie ma.
    A "przychodów" napisano obok "rozchodów". No to łup - za "nierzetelność",
    tak ? ;)

    >+ Bo cały czas poruszamy się w obrębie definicji słowa "rozchody"
    >+ w myśl której są to _wydatki_ pieniężne.

    NIE.
    Ja kończę - bo rzucanie grochem o ścianę (czyli pisanie po raz
    fanasty) że nazwię księgi jest OPRÓCZ słowa "rozchodów" RÓWNIEŻ
    słowo "przychodów". Czyli wszystkie twoje teorie *oprócz*
    "rozchodów" musisz *również* stosować do *przychodów*.
    Rzekę że życzę powodzenia :)

    >+ Przychody z kolei zostały w miarę precyzyjnie opisane w ustawie
    >+ więc "problemu przychodów" nie ma.

    Owszem. "Wszystko co podatnik otrzymuje i nie jest wyłączone w ustawie".
    Wyłączone są "dochody zwykłe rolnicze".
    Są oczywiście *zwolnienia*.
    VATem należnym u VATowców oraz darowizny i spadki wymienione
    w stosownej ustawie - na przykład.
    Ale sam dowodzisz że "niepotrzebne rozchody" trzeba wpisywać - więc
    "niepotrzebne przychody" też.

    "Sorry Winetou" ale jeśli obowiązek wpisywania czegoś wywodzisz z nazwy
    księgi - to mi tak wychodzi.

    Z mojej strony... starczy ;)

    >+ > Nie chodzi o *dochód* a o *przychód* (występujący na równi w nazwie
    >+ > K*P*iR co "R") równie dobrze niewpływający na podatek co nKUP !
    >+
    >+ Ale nie chodzi o *przychód* tylko *rozchód*!

    Księga
    [1] PRZYCHODÓW
    i
    [2] ROZCHODÓW

    Jeśli coś twoim zdaniem dotyczy [2] to MUSI dotyczyć [1].
    Jak stosujesz inną logikę - to beze mnie.

    >+ Jako rzekłem - na przychody są artykuły w ustawie

    To na deser zeby wątpliwości nie było:
    +++
    Art. 9.
    1. Opodatkowaniu podatkiem dochodowym podlegają wszelkiego
    rodzaju dochody, z wyjątkiem dochodów wymienionych
    w art. 21, 52 i 52a oraz dochodów, od których na podstawie
    przepisów Ordynacji podatkowej zaniechano poboru podatku.
    ---

    Owszem, jest lista.
    Nie ma słowa że jakiegoś dochodu *podlegającego pod ustawę*
    nie należy wpisywać do KPiR. Tak jest kolumna "przychody
    inne" jakby kto pytał :> !

    --
    pozdrowienia, Gotfryd
    (KPiR, VAT, memoriał, ZUS)


  • 28. Data: 2005-01-18 11:00:24
    Temat: Re: księgowanie faktur - obowiązkowe?
    Od: "pix" <p...@w...pl>

    > >+ > Tak, jesteśmy w punkcie pytanie czy powinieneś do KPiR wpisywać
    > >+ > *przychód* z totolotka... :)
    > >+
    > >+ Niemniej to nie przychody nas tutaj niepokoją tylko _rozchody_, które
    > >+ nie zostały w ustawie zdefiniowane. Gdyby w ustawie był przepis
    > >+ mówiący coś w stylu "do rozchodów zalicza się..." wszystko byłoby
    > >+ jasne.
    >
    > Nie udawaj greka ;) (bo Greka nie chcę urazić :))
    > Mi jest wszystko jedno: skoro powiadasz że z nazwy wynika że ROZCHODY
    > trzeba wpisywać WSZYSTKIE - to powiadam: dobrze, przyjmijmy twój
    > punkt widzenia.
    > W nazwie są również PRZYCHODY. Równorzędnie podane.
    > Ani dla przychodów ani dla "rozchodów" nie ma warunków ustawowych
    > szczególnych.

    Są!
    Jakieś "pół ustawy" mieli przychody na wszystkie strony, a o rozchodach
    nic. Spójrz choćby na definicję DG z art.5a.6

    > Wniosek musi być jeden: jeśli do KPiR mamy wpisywać "rozchody" które
    > NIE wpływają na wynik podatkowy DG - to należy wpisywać RÓWNIEŻ
    > dochody które "nie wpływają".
    > Nie może być inaczej.
    > Każesz wpisywać "totka" (podobno też podatek ;)) ??

    Nic takiego - jedyna wątpliwość zafundowana przez ustawodawcę
    dotyczy tylko rozchodów.

    > >+ No właśnie! - więc obowiązuje nas szeroka definicja słownikowa :-)
    >
    > Powiadam: przyjmijmy.
    > Do PRZYCHODÓW będziemy mieli JESZCZE mniej wątpliwości.
    > Wpisywac "wszystkie": z pracy, rentę, osetki od konta *osobistego*...
    > Przecież nie ma przepisy WYŁĄCZAJĄCEGO je z obowiązku wpisywania :>

    Jest - w źródłach przychodów art.10 DG jest osobną pozycją, różną od
    pracy, renty itd.
    Dlatego powiadam, że odnośnie przychodów wątpliwości nie mamy.

    > >+ > Przepis (ustawowy) określa co ma być w KPiR: "informacje służące
    > >+ > określeniu podatku"... Niekoniecznie "bezpośrednio".
    > >+
    > >+ hmm...
    > >+ Gdyby o sposobie prowadzenia decydował sam podatnik
    >
    > Decyduje podatnik, podważa US, rozstrzyga NSA :]

    No, ale to w dalszej kolejności dopiero ;-)
    W samej ustawie napisano tak:
    art.24a.1: DG "są obowiązane prowadzić KPiR (..) w _sposób_"
    No i zanim zaczniemy obmyślać jaki to może być ten nasz "sposób", rzućmy
    okiem na ust.7 - a tam widzimy, że nic do kombinowania nie mamy ponieważ
    uprawnionym do jego wymyślenia jest tylko pan minister i jedyne co musi
    zrobić podatnik to się do tego zastosować.

    > >+ ten temat i wszystkim obarczył ministra. "Minister (..) określi
    sposób"
    > >+ Czyli decyzję podejmuje *minister* a nie podatnik po swoim uważaniu!
    >
    > OK.
    > W myśl twojego toku rozumowania - wpisywać "wszystko". Z totkiem
    > i rentą. Bo "minister nie zwolnił od obowiązku wpisywania".

    Z cyt. wyżej przepisów wynika, że co do przychodów to mamy juz jasność :-)

    > >+ > >+ Ale z tym, że zamazanie wpisu albo wyrwanie kartki z księgi na
    > >+ > >+ podatek wpłynąć może to się chyba zgadzasz? ;-)
    > >+ >
    > >+ > Oczywiście !
    > >+
    > >+ No i tu jest poniekąd podobnie - ani to przychód ani KUP a może
    > >+ wpłynąć tylnymi drzwiami przez definicję rzetelności :-)
    >
    > Kpisz ? ;)

    Gdzież tam!
    Chodzi o wniosek ogólny, że są zdarzenia "niematematyczne" mogące
    w pewnych okolicznościach wywrzeć wpływ. Sam sposób wywierania
    tego wpływu jest już sprawą drugorzędną bo nam chodzi o sam fakt.
    Gdyby minister nieco lepiej zdefiniował pojęcie rzetelności księgi
    problemu tylnych drzwi by nie było.

    > Przecież to jest *rozliczenie przychodów* (i kosztów).
    > I nie "tylnymi drzwiami" - tylko dokładnie tak jak remanent: POŚREDNIO.
    > Przez dopuszczenie do NIEUJĘCIA tych składników które WPŁYWAJĄ.
    > Tego robić NIE WOLNO (nieujmować składników "wpływających").

    To jasne.

    > Jest tylko zwolnienie z kary za "nieujęcie powodujące wzrost
    > podstawy opodatkowania" :>

    Ano.
    Tutaj można też próbować dowodzić, że brak wzrostu to też "wzrost"
    tyle że zerowy, więc łapie się na to zwolnienie :-))
    Niemniej podobnie można twierdzić o "wzroście ujemnym".

    > >+ W naszym przypadku urzędnik patrzy na przepisową definicję
    > >+ rzetelności, a tam stoi, że zapisy w książce rozchodów mają być
    > >+ zgodne ze stanem rzeczywistym ;-)
    >
    > ...i totka i emerytury też nie ma.
    > A "przychodów" napisano obok "rozchodów". No to łup - za
    > "nierzetelność", tak ? ;)

    Nie - to już wyjaśniliśmy wyżej więc możemy spać spokojnie ;-)

    >
    > >+ Bo cały czas poruszamy się w obrębie definicji słowa "rozchody"
    > >+ w myśl której są to _wydatki_ pieniężne.
    >
    > NIE.
    > Ja kończę - bo rzucanie grochem o ścianę (czyli pisanie po raz
    > fanasty) że nazwię księgi jest OPRÓCZ słowa "rozchodów" RÓWNIEŻ
    > słowo "przychodów". Czyli wszystkie twoje teorie *oprócz*
    > "rozchodów" musisz *również* stosować do *przychodów*.
    > Rzekę że życzę powodzenia :)

    Dzięki za życzenia, ale o właściwe sprecyzowanie przychodów
    zadbał juz sam ustawodawca, więc tu jest OK.
    Nas niepoją wyłącznie rozchody.

    > >+ Przychody z kolei zostały w miarę precyzyjnie opisane w ustawie
    > >+ więc "problemu przychodów" nie ma.
    >
    > Owszem. "Wszystko co podatnik otrzymuje i nie jest wyłączone w
    > ustawie".

    Niezupełnie - cały czas mówimy o DG, czyli:
    "działalności zarobkowej wykonywanej w sposób zorganizowany i ciagły (..),
    z której uzyskane _przychody_ nie są zaliczane do innych _przychodów_
    wymienionych w art.10 (..)"

    > Wyłączone są "dochody zwykłe rolnicze".

    I cała reszta, w tym nawet "inne" :-)

    > Są oczywiście *zwolnienia*.
    > VATem należnym u VATowców oraz darowizny i spadki wymienione
    > w stosownej ustawie - na przykład.
    > Ale sam dowodzisz że "niepotrzebne rozchody" trzeba wpisywać - więc
    > "niepotrzebne przychody" też.

    Tylko przychody z DG, bo tak wynika wprost z ustawy.

    > "Sorry Winetou" ale jeśli obowiązek wpisywania czegoś wywodzisz z nazwy
    > księgi - to mi tak wychodzi.

    Mniemam, że moje powyższe cytaty wyjaśniły już tą kwestię :-)
    Nie ma przy tym znaczenia czy termin "rozchody" pojawia się w nazwie
    ksiegi, czy gdzie indziej - ważne, że jest _ustawowy_ i pozostaje
    niezdefiniowany.

    > Z mojej strony... starczy ;)

    Dobra - zaraz podsumuję ;-)

    > >+ Ale nie chodzi o *przychód* tylko *rozchód*!
    >
    > Księga
    > [1] PRZYCHODÓW
    > i
    > [2] ROZCHODÓW
    >
    > Jeśli coś twoim zdaniem dotyczy [2] to MUSI dotyczyć [1].
    > Jak stosujesz inną logikę - to beze mnie.

    Zakres dla [1] jest podany w ustawie - w odróżnieniu od [2]

    > >+ Jako rzekłem - na przychody są artykuły w ustawie
    >
    > To na deser zeby wątpliwości nie było:
    > +++
    > Art. 9.
    > 1. Opodatkowaniu podatkiem dochodowym podlegają wszelkiego
    > rodzaju dochody, z wyjątkiem dochodów wymienionych
    > w art. 21, 52 i 52a oraz dochodów, od których na podstawie
    > przepisów Ordynacji podatkowej zaniechano poboru podatku.

    Przed art.9 jest jeszcze art.5a!

    >
    > Owszem, jest lista.
    > Nie ma słowa że jakiegoś dochodu *podlegającego pod ustawę*
    > nie należy wpisywać do KPiR. Tak jest kolumna "przychody
    > inne" jakby kto pytał :> !

    "inne", bo tuż przed nimi są te ze "sprzedanych towarów i usług".

    Podsumowując stwierdzamy, że omawiane wpisywanie rozchodów
    do ksiązki (..) rozchodów jest kwestią wysoce dyskusyjną. Jakkolwiek
    każdy widzi, że wynika to wyłączie z legislacyjnego niechlujstwa, to
    jednak formalnie nie może to stanowić podstawy wykładni gdyz rozleciałby
    się nam w ten sposób cały mozolnie konstruowany system.
    Rozchody pozostają więc niezdefiniowane budząc "uzasadnione
    wątpliwości" :-)
    Ja tam osobiście staram się nie mieszać rozchodów i niczego
    niepotrzebnie na DG nie kupuję.

    > pozdrowienia, Gotfryd
    również, Pix


  • 29. Data: 2005-01-18 22:54:23
    Temat: Re: księgowanie faktur - obowiązkowe?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 18 Jan 2005, pix wrote:
    [...]
    >+ Są!

    Wiem.
    Ale nie dotyczą sprawy na którą się powołujesz.

    >+ Jakieś "pół ustawy" mieli przychody na wszystkie strony, a o rozchodach
    >+ nic. Spójrz choćby na definicję DG z art.5a.6

    A skąd ty wziąłeś pomysł żeby owe "rozchody" miały być "związane
    z DG" ??? Z jakiego przepisu ci wynikło ?
    No to fakt że przychody *również* nie muszą być "związane z DG"
    wynika z tego samego: żaden z przepisów owej "pół ustawy" nie
    odnosi się do faktu wpisywania ich (lub nie) do KPiR.
    A przeciez do "rozchodów" NIE powołujesz się na fakt "powiązania
    z DG" (jeśli teraz się powołasz - przepis poproszę).

    >+ W samej ustawie napisano tak:
    >+ art.24a.1: DG "są obowiązane prowadzić KPiR (..) w _sposób_"
    >+ No i zanim zaczniemy obmyślać jaki to może być ten nasz "sposób", rzućmy
    >+ okiem na ust.7 - a tam widzimy, że nic do kombinowania nie mamy ponieważ
    >+ uprawnionym do jego wymyślenia jest tylko pan minister i jedyne co musi
    >+ zrobić podatnik to się do tego zastosować.

    Minister ma upoważnienie ustawowe do czegoś tam.
    I nie ma prawa go przekraczać.
    To też JEST prawo (zasada prawna z której wywodzi się skutki prawne).
    Tak - czy nie ?

    >+ > OK.
    >+ > W myśl twojego toku rozumowania - wpisywać "wszystko". Z totkiem
    >+ > i rentą. Bo "minister nie zwolnił od obowiązku wpisywania".
    >+
    >+ Z cyt. wyżej przepisów wynika, że co do przychodów to mamy juz jasność :-)

    IMO - nie (nie wynika).

    >+ Chodzi o wniosek ogólny, że są zdarzenia "niematematyczne" mogące
    >+ w pewnych okolicznościach wywrzeć wpływ. Sam sposób wywierania
    >+ tego wpływu jest już sprawą drugorzędną bo nam chodzi o sam fakt.

    Zgoda.
    Jak nKUP *może* "wywrzeć wpływ" ?

    >+ Dzięki za życzenia, ale o właściwe sprecyzowanie przychodów
    >+ zadbał juz sam ustawodawca, więc tu jest OK.

    Nic z tego.
    Ustawodawca NIE OKREŚLIŁ jakie przychody mają "iść do KPiR".
    A raczej muszę ustawodawcą przeprosić: zrobił to w jednym
    jedynym miejscu - tam gdzie określił CO minister może "wymagać
    do wpisywania".
    Ale *to* miejsce ty podważasz.

    >+ Nas niepoją wyłącznie rozchody.

    *CIEBIE* niepokoją "wyłącznie".
    Proszę uprzejmie nie brać przykładu z przeszłych, obecnych
    i przyszłych prezydentów RP ;)

    >+ Niezupełnie - cały czas mówimy o DG

    Ustal czy mówimy o PRZYCHODACH i ROZCHODACH "wpływających na
    wynik DG" czy o jakichś DOWOLNYCH przychodach i rozchodach.

    >+ "działalności zarobkowej wykonywanej w sposób zorganizowany i ciagły (..),
    >+ z której uzyskane _przychody_ nie są zaliczane do innych _przychodów_
    >+ wymienionych w art.10 (..)"

    "Uzyskiwanie" przychodu ma mały związek w koniecznością wpisywania
    go do KPiR. Musi być przepis - IMO ten przepis jest (zakres upoważnienia
    dla ministra) a ty ten przepis podważasz.

    >+ > Wyłączone są "dochody zwykłe rolnicze".
    >+
    >+ I cała reszta, w tym nawet "inne" :-)

    Zgoda, sporo tego (...przestępstw nie pomijając, u nas by Al Capone
    siedzieć nie poszedł).

    >+ > Ale sam dowodzisz że "niepotrzebne rozchody" trzeba wpisywać - więc
    >+ > "niepotrzebne przychody" też.
    >+
    >+ Tylko przychody z DG, bo tak wynika wprost z ustawy.

    Nie wynika.
    Proszę o przepis nakazujący wpisywać do KPiR "tylko przychody z DG".
    Ja uważam że znam: art. 24a.1 oraz .7
    Żaden inny.
    I to powoduje iż zasada ta dotyczy również "rozchodów".

    >+ > "Sorry Winetou" ale jeśli obowiązek wpisywania czegoś wywodzisz z nazwy
    >+ > księgi - to mi tak wychodzi.
    >+
    >+ Mniemam, że moje powyższe cytaty wyjaśniły już tą kwestię :-)

    Tobie się WYDAJE że przekonują do "domniemania jakoby z faktu
    wymienienia przychodów z DG jako osobnej kategorii wynikał
    fakt określenia iż tylko te wpisuje się do KPiR".
    Nie, nie przekonuje. Nijak.
    Jedyną podstawą limitującą zbiór danych "podpadających" pod KPiR jest
    art. 24a. Z art, 10, 13 i co tam jeszcze wynajdziesz NIE wynika
    iż "to się wpisuje do KPiR".

    >+ Nie ma przy tym znaczenia czy termin "rozchody" pojawia się w nazwie
    >+ ksiegi, czy gdzie indziej - ważne, że jest _ustawowy_ i pozostaje
    >+ niezdefiniowany.

    No ja cię przepraszam... a to kto podawał "słownikową" definicję
    "rozchodu" ?? To nie "zdefiniowanie" ?
    Znaczy słowo "nie" używane w ustawie NIE jest "zdefiniowane" i możemy
    losować co ono znaczy, tak ?? ;)

    >+ > Z mojej strony... starczy ;)
    >+
    >+ Dobra - zaraz podsumuję ;-)

    Ech... nie zdzierżyłem :[

    >+ Przed art.9 jest jeszcze art.5a!

    Nie ma słowa o KPiR. Ani w 9 ani w 5a.

    Sprawdziłem
    Idę spać ;)

    >+ Podsumowując stwierdzamy
    ^^^^^^^^^^^

    Wypraszam sobie :|

    >+ że omawiane wpisywanie rozchodów
    >+ do ksiązki (..) rozchodów jest kwestią wysoce dyskusyjną.

    Nie mam wyjścia - muszę wyjść z dyskusji żeby przestała być
    "dyskusyjna" ;) !

    >+ Ja tam osobiście staram się nie mieszać rozchodów i niczego
    >+ niepotrzebnie na DG nie kupuję.

    Ja też.
    Ale jak jeśli towar kupię "tylko w hurtowni dla DG" to mogę
    wybór mieć mniejszy :) (oczywiście poza "przepuszczeniem przez
    DG") :)

    >+ > pozdrowienia, Gotfryd
    >+ również, Pix

    ...i wzajem :)
    - Gotfryd


  • 30. Data: 2005-01-19 20:16:03
    Temat: Re: księgowanie faktur - obowiązkowe?
    Od: "pix" <p...@w...pl>

    Już planowałem aby "siedzieć cicho", ale niestety nie mogę
    bo wygląda na to, że wpadłeś we własne sidła ;-)
    W ramach rekompensaty nie pożałuję jednak nożyczek.

    > Ustal czy mówimy o PRZYCHODACH i ROZCHODACH "wpływających na
    > wynik DG" czy o jakichś DOWOLNYCH przychodach i rozchodach.

    Cały czas mówimy (no, przynajmniej ja ;-) o przychodach z działalności
    gospodarczej wyraźnie wyodrębnionych od wszystkich innych w art. ustawy
    i o bliżej niesprecyzowanych rozchodach.

    > >+ "działalności zarobkowej wykonywanej w sposób zorganizowany i ciagły
    (..),
    > >+ z której uzyskane _przychody_ nie są zaliczane do innych _przychodów_
    > >+ wymienionych w art.10 (..)"
    >
    > "Uzyskiwanie" przychodu ma mały związek w koniecznością wpisywania
    > go do KPiR. Musi być przepis - IMO ten przepis jest (zakres upoważnienia
    > dla ministra) a ty ten przepis podważasz.

    I tak niepostrzeżenie zbliżyliśmy się do ciekawego miejsca...

    > Proszę o przepis nakazujący wpisywać do KPiR "tylko przychody z DG".
    > Ja uważam że znam: art. 24a.1 oraz .7
    > Żaden inny.

    skoro tak, to...

    > >+ Mniemam, że moje powyższe cytaty wyjaśniły już tą kwestię :-)
    >
    > Tobie się WYDAJE że przekonują do "domniemania jakoby z faktu
    > wymienienia przychodów z DG jako osobnej kategorii wynikał
    > fakt określenia iż tylko te wpisuje się do KPiR".
    > Nie, nie przekonuje. Nijak.
    > Jedyną podstawą limitującą zbiór danych "podpadających" pod KPiR jest
    > art. 24a. Z art, 10, 13 i co tam jeszcze wynajdziesz NIE wynika
    > iż "to się wpisuje do KPiR".

    Acha.
    Jeśli więc z jednoznacznego wyodrębnienia DG jak źródła przychodów
    Twoim zdaniem NIC nie wynika i opierasz się wyłącznie na art.24a, to
    odwróćmy się rolami - powiedz mi wobec tego gdzie tam jest napisane,
    że osoby prowadzące DG wpisują do KPiR tylko przychody związane z DG,
    a nie również z pracy czy renty?
    W art.24a jest tak:
    "Osoby fiz. (..) wykonujące DG są obowiązane prowadzić KPiR (..) w
    sposób zapewniający ustalenie dochodu..."
    No to ja się pytam gdzie tu "stoi", że ów dochód dla "osób prowadzących"
    jest ograniczony wyłącznie do tego z DG???

    > >+ Nie ma przy tym znaczenia czy termin "rozchody" pojawia się w nazwie
    > >+ ksiegi, czy gdzie indziej - ważne, że jest _ustawowy_ i pozostaje
    > >+ niezdefiniowany.
    >
    > No ja cię przepraszam... a to kto podawał "słownikową" definicję
    > "rozchodu" ?? To nie "zdefiniowanie" ?
    > Znaczy słowo "nie" używane w ustawie NIE jest "zdefiniowane" i możemy
    > losować co ono znaczy, tak ?? ;)

    To skrót myślowy. W rozwinięciu brzmi - termin "rozchody" został użyty
    w ustawie bez szczególnego zdefiniowania na potrzeby tejże i tym samym
    bez zawężenia jego ogólnie przyjętego znaczenia (tj. "wydatki pieniężne").


    > >+ Podsumowując stwierdzamy
    > ^^^^^^^^^^^
    >
    > Wypraszam sobie :|

    Niech będzie :-)
    Podejrzewam jednak, że gdyby przeprowadzić sondaż kierując do USów
    pisemne i jasne zapytanie czy FV/r-k wystawione na DG należy ujmować
    po stronie rozchodów w KPiR, to zapewne odpowiedzi byłyby różniste.

    > >+ > pozdrowienia, Gotfryd
    > >+ również, Pix
    >
    > ...i wzajem :)
    .. i takoż :-)
    Pix

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1