eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPodatkiPorady podatkowe › Organy podatkowe ustalą sprzedaż na aukcjach internetowych

Organy podatkowe ustalą sprzedaż na aukcjach internetowych

2015-09-02 11:21

Organy podatkowe ustalą sprzedaż na aukcjach internetowych

Organy podatkowe ustalą sprzedaż na aukcjach internetowych © Maksym Yemelyanov - Fotolia.com

Każdy ruch w internecie zostawia większy bądź mniejszy ślad. Wie o tym w zasadzie każdy. O tej żelaznej regule zdaje się jednak często zapominamy, gdy nie robimy nic „nielegalnego”. Przykładem jest tutaj sprzedaż internetowa. Wielu oferentom wydaje się, że fiskus nie jest w stanie do nich dotrzeć i przypisać im wielkości sprzedaży. Tymczasem są to jedne z najlepiej udokumentowanych transakcji.

Przeczytaj także: Sprzedaż na Allegro prywatnej kolekcji z podatkiem jak od firmy?

Oczywiście fiskus nie ma tak szerokich kompetencji jak organy ścigania, nie oznacza to jednak że jest bezradny. Zapewne handlujący w sieci z reguły nie będzie szukany po adresie IP jego komputera, miejscu logowania się do sieci komórkowej czy też obserwowany przez pracowników skarbówki. Fiskus także nie skonfiskuje jego sprzętu komputerowego i nie będzie sprawdzał historii odwiedzanych stron www. Przy wykrywaniu sprzedaży elektronicznej organy podatkowe wiążą bowiem przepisy prawa podatkowego a nie karnego.
Obecnie sprzedaż na portalach aukcyjnych jest jednak bardzo dobrze udokumentowana i, o czym trzeba bezwzględnie pamiętać, archiwizowana, czego przykładem jest chociażby portal Allegro. Niejeden użytkownik tego portalu przekonał się o skuteczności organów podatkowych przy określaniu wielkości sprzedaży. Zapewne nie raz na ich twarzach pojawiało się zdumienie, gdy pracownicy skarbówki nie tylko przedstawili im ilość oraz wartość transakcji zawartych w danym okresie czasu, ale także informacje o aukcjach wystawionych, w których nikt nie zalicytował i to z pełnym opisem jak i zdjęciami przedmiotów sprzedaży. Fiskus nie ma też problemów z określeniem większej aniżeli jedna nazwa użytkownika, pod którą aukcje były wystawiane i przypisanie ich odpowiedniemu właścicielowi.

Dane z serwisów aukcyjnych to nie jedyne informacje, na podstawie których skarbówka określi wartość sprzedaży. Sprzedaż internetowa charakteryzuje się bowiem tym, że sprzedawca na ogół nie widzi nabywcy, zaś towar jest dostarczany za pośrednictwem poczty czy kuriera, a pośrednicy tacy na wezwanie fiskusa udostępniają informacje o zrealizowanych na rzecz danego podmiotu przesyłkach, w tym także kwotach ewentualnych pobrań.

fot. Maksym Yemelyanov - Fotolia.com

Organy podatkowe ustalą sprzedaż na aukcjach internetowych

Wielu oferentom wydaje się, że fiskus nie jest w stanie do nich dotrzeć i przypisać im wielkości sprzedaży. Tymczasem są to jedne z najlepiej udokumentowanych transakcji.


Kolejny dowód pozwalający określić wartość przychodu, to rachunek bankowy, jakże często wykorzystywany przy tego rodzaju transakcjach. Fiskus zażąda od kontrolowanego wyciągów, a gdy ten postanowi ich nie udostępniać, tudzież nie upoważni organu do ich uzyskania z banku, zwróci się z takim żądaniem do samej instytucji finansowej.
Art. 182 § 1 Ordynacji podatkowej
Jeżeli z dowodów zgromadzonych w toku postępowania podatkowego wynika potrzeba uzupełnienia tych dowodów lub ich porównania z informacjami pochodzącymi z banku, bank jest obowiązany na pisemne żądanie naczelnika urzędu skarbowego lub naczelnika urzędu celnego do sporządzenia i przekazania informacji dotyczących strony postępowania w zakresie:
  1. posiadanych rachunków bankowych lub rachunków oszczędnościowych, liczby tych rachunków, a także obrotów i stanów tych rachunków;
  2. posiadanych rachunków pieniężnych lub rachunków papierów wartościowych, liczby tych rachunków, a także obrotów i stanów tych rachunków;
  3. zawartych umów kredytowych lub umów pożyczek pieniężnych, a także umów depozytowych;
  4. nabytych za pośrednictwem banków akcji Skarbu Państwa lub obligacji Skarbu Państwa, a także obrotu tymi papierami wartościowymi;
  5. obrotu wydawanymi przez banki certyfikatami depozytowymi lub innymi papierami wartościowymi.

Nie zawsze podatek do zapłaty


Gdy znana już jest wartość sprzedaży, pora ustalić ewentualny podatek. Ten oczywiście nie zawsze musi wystąpić.

I tak fiskus podatku nie wymierzy, jeżeli sprzedane przedmioty należały do majątku prywatnego podatnika przez okres co najmniej 6 miesięcy. Sprzedaż rzeczy ruchomych poza działalnością gospodarczą stanowi bowiem źródło przychodu jedynie wówczas, gdy ma miejsce przed upływem wskazanego czasu.

Trzeba jednak pamiętać o tym, że w przypadku częstych transakcji organ może próbować dowodzić, że podatnik prowadził niezgłoszoną do opodatkowania działalność gospodarczą i wymierzyć daninę. Pisaliśmy o tym m.in. w artykułach:
Jeżeli jednak sprzedaż faktycznie miała znamiona wyprzedaży prywatnej kolekcji, podatkiem nie trzeba się martwić.

Domiaru podatku nie będzie także wówczas, gdy sprzedaż nastąpiła w ramach prowadzonej działalności gospodarczej i tam została wykazana, a co za tym idzie, także opodatkowana. Co jednak w sytuacji, gdy tak się nie stało i z różnych przyczyn sprzedaż internetowa nie została wykazana w przychodach firmy? Skutki podatkowe będą różne w zależności od sposobu rozliczeń.

W przypadku przedsiębiorców płacących podatek wg skali podatkowej bądź liniowy sprzedaż ta powiększy ich dochód, co oznacza, że zostanie opodatkowana na takich samych zasadach, jak sprzedaż wykazana. Może tutaj oczywiście wystąpić dodatkowy obowiązek rozliczenia także podatku VAT (jeżeli sprzedawca jest czynnym podatnikiem VAT bądź takim się stanie wskutek dodatkowej wykazanej sprzedaży).

W trudniejszej sytuacji są ryczałtowcy. Tym bowiem fiskus nie pozwoli opodatkować dodatkowego przychodu wg „zwykłych” stawek ryczałtu. Wartość niezaewidencjonowanego przychodu zostanie opodatkowana przez organ podatkowy pięciokrotnie wyższą stawką, aniżeli ta, która miałaby do niego zastosowanie w „zwykłych okolicznościach” (nie więcej jednak niż 75%). Oczywiście ryczałtowcy również mogą być czynnymi podatnikami VAT. W takich sytuacjach również i ten podatek od niezaewidencjonowanej sprzedaży trzeba będzie dopłacić.

Usługi w zakresie handlu są opodatkowane co do zasady 3% stawką ryczałtu. Oznacza to, że przychód niezaewidencjonowany z tytułu handlu zostanie objęty karną stawką 15%. W jeszcze gorszej sytuacji będą ci, którzy sprzedawali własne produkty. Dla nich bowiem właściwa jest stawka ryczałtu 5,5%. W konsekwencji ci od niezaewidencjonowanego przychodu zapłacą aż 27,5% podatku.

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć urząd skarbowy lub izbę skarbową.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: